Diploid Love - podróż przez wszechświat na zielonym smoku
Żałosne.
[1] Bardzo konstruktywna opinia, gratuluje.
Post numer jeden musiał być wstawiony w stanie ograniczonej percepcji, która występuje często w sobotnie wieczory :)
Tymczasem - Diploid Love lata sobie w głośnikach od czasu premiery co jakiś czas i faktycznie - jest to solidny kawał rocka dla fanów QOTSA i nie tylko. Zaledwie 9 kawałków, ale jednak udało się zrobić z tego różnorodny i drapieżny materiał. Moje ulubione wcielenie Brody to właśnie to solowe.
No stary, nie chce Cie zniechęcić do dalszej pracy, ale wybieraj ciekawsze tematy.