Upadek Sory – najsłabszy moment Kingdom Hearts?
Akurat Deep Jungle mnie nie zniechęciło do powtórna przejścia Kingdom Hearts. Zdarzało mi zagrać w gorsze gry z bardziej frustrujące etapy, że Deep Jungle przy nich to drobiazg. :P Monotonne i powtórne walki z zwykli przeciwnicy w klasyczne jRPG (np. Golden Sun) są bardziej męczące dla mnie. :P
Chyba Ci, co narzekają na Deep Jungle, nie posiadają tyle cierpliwości co ja. :P Biedni gracze.
U mnie akurat na odwrót, powtarzające się walki ze zwykłymi przeciwnikami w jRPG-ach mnie nie denerwują, a właśnie akurat Deep Jungle dało mocno w kość. Nie wiem z czego to wynika, backtracking, nuda, irytująca melodyjka w tle?