BloodRayne: Betrayal | PC
Całkiem spoko, ale jak dla mnie wampirze MMO (bloodwars.com.pl) są lepsze :P
Bardzo fajna gra. Przypomina mi się moja przygoda z pierwszą częścią TPP. Trzeba się przyzwyczaić do sterowania lub kupić odpowiedni kontroler z możliwością przypisywania przycisków z klawiatury bo gra sama w sobie nie ma tej opcji. Aczkolwiek w dalszym ciągu czekam na kontynuację Pierwszej części 3D. Dwójka wypadła blado przy jedynce. Oby nie zapomnieli o tej licencji bo ma potencjał oczywiście jak dorwie się do niej banda "cashgrab" to wolałbym żeby pozostawili ją R.I.P.
jak dla mnie lipa jest...
Niestety gra jest słabiutka. Walki są chaotyczne i nawet trochę trudne, bo czasami przeciwników na ekranie jest za dużo i do tego dochodzą różne przeszkadzajki, jak zębate koła, które sporo życia zabierają, jak się na nie gracz nadzieje. Sterowanie jest schrzanione. Wykonanie podwójnego skoku może przyprawić o ból głowy. Właściwie na klawiaturze można sobie darować granie i podpiąć pada, bo można sobie połamać palce.
Nie takiej kontynuacji oczekiwałem. Pomimo że nie jest to pełnoprawna część to marka Bloodrayne, została sprofanowana. Grafika to jakieś połączenie pseudo japońskiego anime z flashową technologią i wyszło kiepsko, ale nie ma się co dziwić, skoro studio, które zostało powierzone stworzenie tej gry, nic innego nie zrobiło, oprócz takich animowanych gierek.
Jak postanowili zrobić mniejszą grę z Bloodrayne, to juz mogli coś zrobić w stylu Duke Nukem Manhatan Project, albo Batman Arkham Origins Blackgate a nie takie gówienko.
Gra na raz. Można zagrać a potem zapomnieć, że takie cudo ujrzało światło dzienne. Szkoda że Terminal Reality zbankrutowało, może oni zrobili by coś lepszego.