Otóż nasz premieru D. Tusk wpadł na (w sumie IMO całkiem niezly) pomysł. Mianowicie Tusk rozmawiał z Merkel o unii energetycznej ktora miałaby na celu stopniowe uniezaleznienie sie UE od Rosji w przypadku jakiegoś większego dymu. Główne założenia unii energetycznej:
1. Powołanie jednej unijnej instytucji, która zajmowałaby się zakupem gazu dla wszystkich 28 państw członkowskich.
2. W sytuacji zagrożenia dostaw dla jednego lub kilku krajów UE, pozostałe udzielają im pomocy poprzez mechanizmy solidarnościowe zgodnie z zasadą „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”.
3. Rozbudowa infrastruktury gazowej na terenie UE między innymi chodzi o zbiorniki do magazynowania gazu, gazociągi, wszystko to finansowane aż w 75% ze środków unijnych.
4. Nie blokowanie przez unijne prawo wykorzystania własnych zasobów energetycznych poszczególnych krajów członkowskich w tym w szczególności węgla i gazu łupkowego.
Jak wszyscy wiemy Niemcy bardzo ściśle współpracują z ZSRR (a nie, czekaj...) jeśli chodzi o dostawy gazu i raczej mają głęboko w dupie sytuacje energetyczną innych krajów. Merkel kręciła nosem na pomysł Tuska i raczej gunwo z niego wyjdzie. Wiec jesteśmy w "Unii Europejskiej" ale tak naprawdę to "każdy sobie rzepke skrobię, radźta se sami, macie drogi gaz to wasz problem". Tak btw jak to w koncu jest z łupkami, mozemy z nich ciągnąć gaz czy UE nam przytomnie na to nie pozwala?
Nie podoba mi sie to, ze jak na cos jest zbiórka hajsu w UE to Merkel pierwsza wyciąga łapy do biedniejszych krajów członkowskich (kryzys w Grecji) a w przypadku gazu juz unii nie ma bo nie, każdy uj na swój strój. Albo jest unia albo jej nie ma, narazie odnosze wrażenie, ze wg Merkel UE polega na tym, zeby to Niemcy odnieśli jak największe profity a nie cała UE. Zapraszam to dyskusji.
Doskonały pomysł! Jestem przekonany że niemcy nie myślą o niczym innym jak tylko by płacić za gaz o połowę więcej, po to aby polacy mogli go kupić za połowę mniej.
„jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”
HA HA HA HA HA
Merkel pierwsza wyciąga łapy do biedniejszych krajów członkowskich
w niektórych kwestiach nie musi tego czynić, bo na przykład w sprawach ukrainy nasi wodzowie narodu dobrowolnie kasę do kijowa chcą wysyłać.
Albo jest unia albo jej nie ma, narazie odnosze wrażenie, ze wg Merkel UE polega na tym, zeby to Niemcy odnieśli jak największe profity a nie cała UE.
Wyszedłeś po prostu ze złego założenia. Każdy kraj powinien kierować się swoim interesem i tutaj nie ma sentymentów. Dlatego idea "solidaryzmu" w UE sprowadza się tylko do nieistotnych kwestii, a co naprawdę ważne, właśnie widzimy jak wygląda.
warto jeszcze uzupełnić że niemcy bez ue sobie poradzą a odwrotnie to już raczej kiepsko. Wie o tym zarówno Merkel jak i reszta brukselskiego towarzystwa.
w niektórych kwestiach nie musi tego czynić, bo na przykład w sprawach ukrainy nasi wodzowie narodu dobrowolnie kasę do kijowa chcą wysyłać.
No niestety zdaje sobie z tego sprawę
Dla mnie UE powinna być współpracą na wszystkich płaszczyznach, ja widzę tylko ograniczenia narzucone przez stare kraje UE zeby te biedniejsze kraje kupowały zachodni cukier i inne towary (bo np. "produkcja w waszym kraju jest prowadzona w nieodpowiedni sposób przez co zanieczyszczacie atmosferę o 0.0000001% w skali 10 lat, niedopuszczalne! Ale wiecie co? Kupcie to od nas za 250% ceny)
[5] sporo krajów sobie bez EU - Niemcy, Francja, UK, etc.
Wyobraźmy zaś sobie, że UE w tym momencie się rozpada i pępowina pompująca w Polskę miliardy euro rocznie różnych dofinansowań przestaje istnieć.
Byłby kosmos.
Wyobraźmy zaś sobie, że UE w tym momencie się rozpada i pępowina pompująca w Polskę miliardy euro rocznie różnych dofinansowań przestaje istnieć.
Byłby kosmos.
Wyobraźmy sobie, że państwo zamiast miliardów często bezużytecznych dotacji, bo:
a) są wydatkowane na niepotrzebne inwestycje
b) są wydawane w sposób nieodpowiedni (przepłacanie itd.)
a do tego bardzo często wymuszające pobór kredytów (potrzebny wkład własny), przez co m.in. Polska jest ogromnie zadłużona, rządzący zajęliby się naprawdę gospodarką przez zmniejszenie horrendalnych kosztów pracy, całej maści rzeczy, którymi przedsiębiorcy muszą się zajmować zamiast zarabiania pieniędzy (co głównie uderza w małe i średnie firmy, które zatrudniają większość Polaków i tworzą większość polskiego PKB; molochy z ogromnym kapitałem zawsze sobie poradzą, im to nawet na rękę, bo nie muszą się obawiać konkurencji).
Byłby kosmos.
Niemcy doszli do wniosku zbrojna okupacja krajów nie była najlepszym sposobem. Prościej jest ogłupić narody pustymi hasełkami o wspólnocie, solidaryzmie.
To jest właśnie demokracja.
child boom - ty tak serio?
Rolnictwo aktualnie się opiera na dotacjach. Odcinasz pępowinę - rozkładasz rolnictwo na łopatki. Przybywa kilka milionów bezrobotnych z dnia na dzień.
Wszystkie większe inwestycje to w jakimś procencie (najczęściej przeważającym nawet 80-90%) to dotacje unijne - rozkładasz na łopatki. Przybywa kilkaset tys. bezrobotnych z dnia na dzień.
Zresztą nasza cała aktualna gospodarka opiera na się na dotacjach unijnych. Firmy zakładane są tylko po to by wyciągnąć dotacje, ludzie zajmują się tym na co jest dotacja, nie patrząc w ogóle na wyniki swojej działalności (po co? przecież unia płaci) itd.
Rozpad UE i odcięcie nas od pępowiny którą płyną miliardy euro rocznie to dla naszego kraju oznacza jedno. Totalne bankructwo z dnia na dzień. Bo totalnie uzależniliśmy się od EU.
A twoim zdaniem taki stan rzeczy to jak długo może trwać ? W nieskończoność ? Im to wszystko szybciej padnie tym lepiej.
kulka25 - Tylko szkoda że dochody z tytułu członkostwa wynoszą mniej niż polska płaci. Przykładowo w 2012 roku polska wydała ponad 77,1 mld a otrzymała jedynie 72,57 mld zł. To ja się pytam gdzie te miliardy które polska rzekomo dostaje?
Już nie mówię jak unijne regulacje wyniszczają polską gospodarkę.
Po prostu niektórzy nie są w stanie zrozumieć, że polskie rozdrobnione rolnictwo przed wiele lat nie będzie produkować tak tanio jak zachodnie, że bez pieniędzy z UE nie byłoby autostrad, mostów itp.
Polski boom inwestycyjny jedzie na dodatacja z UE, na tych dotacjach na które najwięcej pieniędzy wykładają Niemcy, bo oni są największym płatnikiem netto.
Ale wiadomo, jak ktoś jest zbyt tępy, żeby zrozumieć proste argumenty to zawsze dla niego Unia to będzie SAMO ZŁO.
Tlaocetl - Po prostu niektórzy nie są w stanie zrozumieć, że polskie rozdrobnione rolnictwo przed wiele lat nie będzie produkować tak tanio jak zachodnie, że bez pieniędzy z UE nie byłoby autostrad, mostów itp.
Polski boom inwestycyjny jedzie na dodatacja z UE, na tych dotacjach na które najwięcej pieniędzy wykładają Niemcy, bo oni są największym płatnikiem netto.
Takie mają dobre rolnictwo że nakładają na Polskę limity produkcyjne. Zresztą niezłe bujdy opowiadasz, za pieniądze unijne przez tyle lat nie wybudowano nawet 40 km autostrady! To jest zwyczajna kpina i tyle.
Ale wiadomo, jak ktoś jest zbyt tępy, żeby zrozumieć proste argumenty to zawsze dla niego Unia to będzie SAMO ZŁO.
Ale wiadomo jesteś idiotą, bo tylko idiota może uwierzyć że dobrobyt pochodzi z dotacji.
Ale wiadomo, jak ktoś jest zbyt tępy, żeby zrozumieć proste argumenty to zawsze dla niego Unia to będzie SAMO ZŁO.
A w wyborach pewnie polecisz głosować na PO "by żyło sie lepiej". Fajnie, ze ty nie jesteś tępy.
że bez pieniędzy z UE nie byłoby autostrad, mostów itp.
No, niedaleko mojego rodzinnego miasta zaledwie kilka lat temu miala miejsce fajna sytuacja, otoz byl tam sobie zbudowany w okolicach roku 2000 calkiem fajny most, niestety zmieniono klasyfikacje drogi na ekspresowke, i okazalo sie, ze niestety ten most nie spelnia europejskich norm dla drog ekspresowych - chyba jezdnia na nim byla odrobine za waska - wiec co zrobiono? Most zburzono, i wybudowano w tym samym miejscu nowy. Europejski. Dziekujemy, Unio - bez ciebie nie byloby mostow w Polsce!
kiera2003,kulka,sir Qverty-> Znowu gadacie o czymś o czym nie macie zielonego pojęcia.
Takie pierdzielenie... Zacznijcie rozmawiać na tematy, o których coś wiecie. Ja wiem, że w wielu przypadkach będzie to oznaczać milczenie z waszej strony. Nic jednak c nie poradzę, że macie taki zasób wiedzy...
Jeśli mowa już o rolnikach i "wolnym rynku" to bez dopłat może być biednie. Zwróćcie uwagę jakie pieniądze w dopłaty do rolnictwa ładuje takie USA, albo np. Japonia. W układzie bez UE nasi rolnicy musieli by walczyć z dotowanymi, a co za tym idzie tańszymi produktami. Obawiam się, że mogło by to się skończyć dla rolników, jak dla przemysłu włókienniczego.
nasz premier marzenia beirze za rzeczywistosc.Poklepywania po plecach za faktyczne objawy przyjazni.
A tu rzeczywistosc skrzeczy.
NIemcy maja w rzyci polske bo ich stosunki z Rosja sa dla nich 1000x bardziej warte niz z polska.
Czego jak widac nasz biedny premier nie rozumie.
Myslal biedak ze jak wchodzi do d... merkel i ja caluje w raczke to z tego powodu jego genialne pomysly spotkaja sie z aprobatą.
A tu zonk.
Przykre.Szkoda ze nasz wspanialy premier jest tak marnym graczem .
To troche jak polska liga pilki noznej.Co z tego ze Lech i Legia gromia wszystkich jak co do czego dojdzie to lomot dostaja i przeciwnicy z UE nimi kreca jak dziecmi.
Runnersan - Prosta sprawa, będzie się importować tańszą żywność z zagranicy. Po co utrzymywać nierentowne gospodarstwa? Tylko dlatego że są polskie?
A co zrobisz z kilkoma milionami rolników wraz z rodzinami? Zagazujesz czy dasz im zasiłki?
Żal chłopcze, żal...
Aha, czyli mamy do nich dopłacać całą wieczność ? im szybciej to wszystko padnie tym lepiej i mniej boleśniej będzie.
A co zrobisz z kilkoma milionami rolników wraz z rodzinami? Zagazujesz czy dasz im zasiłki?
A czym sie niby roznia dotacje od zasilkow? Poza tym, ze na dotacjach korzystaja inne panstwa, kupujace eksportowane dotowane - tansze - produkty?
wysiak---> dotacje wcale nie zanizaja cen, a jedynie je zwiekszaja.... gdyby mialy zmniejszac to by rolnicy czysto teoretycznie sprzedawali ponizej zysku... a przeciez nikt nie sprzedaje ponizej zysku.
dotacje ida na dobre samopoczucie rolnikow, oszustwa oraz na spelnianie idiotycznych norm unijnych.
wystarczy spojrzec na ceny przed akcesja i po akcesji.... dotacje rolnicze psuja rynek, nic wiecej.
w przeciwienstwie do dotacji do inwestycji, oczywiscie zadluzaja panstwo, ale tez w koncu zmuszaja do inwestycji.
panstwo bez dotacji i tak by sie zadluzalo, tylko by po prostu przejadalo te pieniaze w inny sposob. A tak musi przynajmniej inwestowac w infrastrukture, ktora jeszcze 12 lat temu mielismy zalosna...
sa dobre i zle aspekty UE. Trzeba po prostu na to realnie patrzec
aaaagh, przecież wspólna polityka rolna ma zupełnie inny cel niż ten o którym piszecie! Przecież to nie dotacje które mają zapobiec głodowi w europie, lecz wręcz przeciwnie, mają prowadzić do odrolnienia terenów. W związku z powyższym środki wypłacane są na zalesianie obszarów rolnych oraz zmiany na wsi prowadzące do zmniejszenia liczby zatrudnionych w rolnictwie. Z drugiej strony dotacje udzielane są po to, aby takie rolnictwo na przykład francuskie nie zbankrutowało w obliczu konkurencji ze strony rolników z takiej polski, ukrainy czy reszty świata.
To nic innego jak spuścizna po Agricultural Adjustment Act wprowadzonym przez administrację Roosevelta w 1934. Tworzył on agencję, zwaną Agricultural Adjustment Administration a podległą Departamentowi Rolnictwa, która miała (w dużym uproszeniu, nie chce mi się pisać) sztucznie regulować ceny produktów rolnych. Ponieważ amerykański kryzys który rozpoczął się w 1929 roku uderzył przede wszystkim w rolnictwie, w którym ceny spadły średnio o połowę, doprowadzając amerykańskie rolnictwo do bankructwa. Problemem na wsi było wówczas (i jest obecnie) nadprodukcja. Z tej przyczyny farmerom wypłacano pieniądze w zamian za ograniczanie terenów pod uprawę, likwidacji zwierząt (były komisyjnie zabijane a następnie w całości spalane) itd.
Od 1933 do dnia dzisiejszego w USA dopłaca się w zamian za odłogowanie ziemi oraz zmniejszenie wydajności z hektara. Oczywiście nie jest to jedyny cel dotacji, ale wraz z systemem gwarancji cen oraz kredytów dla farmerów należy do najważniejszych.
Edit: A krzyczącym że w USA też są dotacje do rolnictwa, proponuję porównać zasady na jakich są one wypłacane i jaki jest tego efekt.
Nie myślicie o najważniejszej kwestii: bezpieczeństwie żywnościowym. Nierentowne kopalnie można zamknąć, a potem uruchomić. Paliwo od biedy można syntetyzować. Itd... paliwa kopalne są surowcami strategicznymi, ale w przypadku jakiegoś embarga, niedoborów na rynkach da się przez jakiś czas bez nich obyć.
Brak dotacji doprowadziłby do upadku rolnictwa, a wtedy wystarczy rok tragicznie słabych plonów na świecie, np. jedna globalna susza i koniec - żadne państwo nie sprzeda żywności, jeśli nie będzie miało jej dla swoich obywateli. Niezależnie od ceny. Dopłaty do rolnictwa w USA i Europie to taka właśnie polisa bezpieczeństwa - żeby tańsi producenci z Afryki i Azji nie mieli możliwości szantażu żywnościowego.