Witam :D Może to wydawać sie dziecinne, ale napisałem do pewnej niewiasty na Facebooku, wyznając jej moje zauroczenie w stosunku do niej i proponując spotkanie. Zgodziła się. Mamy spotkać sie pojutrze w szkole, no i tutaj pojawia sie problem: nie wiem jak mam zacząć rozmowę. Nie znamy sie (jedynie z widzenia), także jestem trochę poddenerwowany, bo kiedy spotykałem jakaś dziewczynę, to przeważnie ktoś mnie z nią zapoznawał albo jakos tak samo wynikało z sytuacji (np w jakimś miejscu publicznym). Zdaje sobie z tego sprawe, ze wychodzę teraz na ciamajde, ktory nawet nie wie od czego zacząć, no ale wolałbym sie kogoś poradzić i nie popełnić jakiegoś głupiego błędu. Chciałbym sie was zapytać: jak wgl zacząć rozmowę(oczywiście po: cześć, albo hej)? Czy powinienem wypytywc sie o jej zainteresowania, hobby i ogólnie gadać o "dupie Marynie", czy może kontynuować to, co do niej napisałem na fb, czyli moje uczucia względem niej? Wydaje mi sie, ze raczej ta pierwsza opcja bedzie lepsza, ale zdam sie na ocenę GOLowych ekspertów ;) pozdrawiam.
Zapytaj czy oglądała siódmy sezon "Pełnej Chaty" i dlaczego Mary-Kate jest ładniejsza od Ashley.
Tylko nie zadawaj samych pytań, żeby rozmowa nie wyglądała jak przesłuchanie. Same pytania powinny być otwarte tzn. nie takie, na które jedyną odpowiedzią jest "tak/nie".
Poza tym pamietaj, że sama treść rozmowy to nie wszystko. Ważna jest mowa ciała, ton głosu itp. - komunikacja niewerbalna.
Powodzenia ;)
Zachowuj sie normalnie. Nie graj kogos kim nie jestes. O czy rozmawiac - o czym bedziecie mieli ochote. Chocby o tym ze masz stresa zwiazanego z tym spotkaniem...
Quake Wars 256 :D
rady gimbusa, napewno wiele warte.
tak jak napisał PanSmok.
Weź pod uwagę, ze ona tak samo się stresuje i też myśli o czym tu z tobą gadać.
Nie panikuj jak rozmowa nie będzie się na początku kleić - bo to normalne, po pewnym czasie znajdziecie wspólne tematy.
Nie radzę przygotowywać sobie formułek czy całych zdań - bo będzie to sztuczne i ona to zauważy. Nie rzucaj dowcipami.
Postaraj się wyluzować i tyle.
Wymyśl co będziecie robić - jak idziecie do knajpki to możecie gadać i pół godziny o menu, o tym co lubi, czego nie lubi, o tym co potrafi sama przyrządzić, co dobrze wychodzi jej mamie. Temat rzeka.
Jak idziecie do kina (nie polecam na pierwszej "randce") to podobnie: filmy, aktorzy, których lubi, czego nie lubi co ostatnio oglądała, znów temat rzeka.
@kulka25
Ona raczej nie bedzie sie stresować ;) Ona jest w SU i chyba w młodzieżowej radzie gminy. Widziałem te ich posiedzenia (były nagrywane) i jakos nie było widać po niej ani trochę, by sie stresowala. Także jedyna osoba, ktora sie bedzie am stresować - będę ja :)
@12
LOL.. Uderz w stół, a nożyce się odezwą? xD
SU = Samorząd Uczniowski (czy coś w ten deseń.. no ale głodnej chleb na myśli.. co? ;o)
[13] Nigdy przez 12 lat edukacji nie słyszałem żeby na samorząd mówić SU :P
A co do tematu, to żartuj, powygłupiaj się, byle nie za bardzo i będzie dobrze :D
Dzisiaj sie z Nią spotkałem. Przed spotkaniem byłem wyluzowany, ale jak ja zobaczyłem to nabrałem rumieńców na twarzy no i strasznie zacząłem sie stresować... Ech, chciałbym o tym zapomnieć.
Ale zagadałeś w końcu? Nie spodobało jej się? Powiedz coś więcej ;d
Pewnie było fatalnie i właśnie myśli jak zakończyć swoje cierpienie.
[6] Kurwa... Jaki Ty człowieku jesteś żałosny, aż się smutno robi, że po forum się kręcą tacy idioci.
Ona jest w SU i chyba w młodzieżowej radzie gminy.
Że w ShowUp? :O
Hahahaha ale się uśmiałem.
W sumie, to byłem zdenerwowany i jedynie odpowiadałem na pytania. To trochę dziwne, ze to dziewczyna prowadziła rozmowe a ja tylko odpowiadałem :D no cóż, wydaje mi się, że chyba nie było tak zle, tylko ze ja czyje sie wkurzony na siebie, bo nie umiałem zapanować nad tym stresem i przez to odebrał mi możliwość swobodnej rozmowy
Rzuć w nią truskawką.
Ech, ile czasu nie słyszałem na Golu tego kultowego tekstu :) 7-8 lat będzie.
Ech, ile czasu nie słyszałem na Golu tego kultowego tekstu :) 7-8 lat będzie.
Que? Przeciez to w co drugim watku w "uczuciach" sie pojawia.
O
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13203716&N=1
[24] Ty lepiej podawaj swój numer GG i umawiaj sie z nim na poradę bo sobie chłopak jeszcze co zrobi
Dzieciaki chyba za dużo przed komputerem siedzą, bo jak przychodzi co do czego, to okazuje się, że są cipami. oO
Qverty -> ale teraz jest juz za pozno, co innego jakby byl to poczatek znajomosci. Ze tak powiem, lepiej najpierw nie wpasc do szamba niz pozniej probowac z niego wyjsc. Nie jestem cudotworca, jedyne co to moge sie podzielic swoimi poradami i doswiadczeniami. Czasem trzeba odpuscic.
Moj nr GG jest w wizytowce, wiec jest dostepny dla kazdego, jak chce moze napisac. Ostatnio moze i rzadziej bywam, ale odpisuje.
No, a teraz nie marudzic.
rouve -> to to juz w ogole zauwazylem dawno temu, jakkolwiek moge JESZCZE zrozumiec opory przed proba umowienia sie z jakas laska z slusznych powodow (gimnazjum, dowie sie od razu cala klasa i bedzie "łuhu beka normalnie"), tak jak juz laska sie zgadza i dochodzi do spotkania w normalnej atmosferze i brakuje jezyka w gebie jest dla mnie nienormalne. Nie wiem skad to sie bierze, moze i z tego, ze przez internet latwiej sie umowic, ale dla mnie to droga na skroty i potem prawdopodobnie wychodza takie kwiatki. Szkoda gadac. Tym bardziej, ze to z czego smieje sie Qverty to po prostu nowoczesniejsza forma tego jak zalatwialo sie to w latach 50,60, ogolnie jak nie bylo internetow i koledzy byli kolegami - wowczas bylo to jedyne zrodlo informacji, kolega ktory ma dziewczyne, lub mial ich kilka. Niekiedy nawet pozyczalo sie klucze do mieszkania, a jak sie mieszkalo w hotelu robotniczym to wszyscy wychodzili, zeby mlodzi mogli poszalec. Nie robie przeciez nic w zlej wierze, ale czasami ktos jest wyjatkowo oporny, to wiele nie zdzialam.
Kurde musze ograniczyc picie alkoholu na noc, bo przez niego sie nie da zasnac i potem czlowiek siedzi i czyta takie watki :P
To nie jest tak, że ja nie potrafię się odzywać, bo poznałem wiele fajnych dziewczyn ostatnimi czasy, sam rozpoczynam rozmowę, także mam dobry kontakt z dziewczynami. Tylko wtedy, gdy zaczyna mi zależeć, to bardzo się boję, że coś popsuje, i w momencie, gdy ona była bardzo spokojna, to ja oblałem się rumieńcem, no i coś mnie blokowało, nie byłem wtedy sobą. Bardzo rzadko tam mam, bo raczej nigdy nie spotkałem takiej osoby jak Ona, a nawet gdy ją widzę z daleka to serce zaczyna mi bić kilkakrotnie szybciej niż zwykle i panikuję.