Najlepsze i najgorsze gry z uniwersów Warhammer/Warhammer 40,000
Przyzwoity materiał. Lekko mógłbym się jedynie przyczepić do wymowy pewnych angielskich wyrazów (| nie brzmiały ani Polsko, a po Angielsku też wymowa by leżała;)
Jestem sporym fanem uniwersum Warhammera, z którym w zasadzie zetknąłem się po raz pierwszy przez wersje P&P wiele lat temu:). Nóż mi się w kieszeni otwiera teraz z myślą o tym, co Games Workshop wyprawia z licencja...
Na pierwszym miejscu postawiłbym Age of Reckoning, w które zagrywałem się jeszcze za czasów P2P, czyli niedługo po ukazaniu się. Chyba najbardziej przyjazna społeczność z jaką miałem się okazję zetknąć w grach MMO, pamiętam, że grając po stronie Order umawialiśmy się na IRC-u i forach na ustawki RvR , albo scenariusze, z Destruction, serwer niestety był dosyć wyludniony( chociaż miało to plusy, znało się wszystkich:).
Paradoksalnie Battle March jak dla mnie na miejscu drugim. Grałem jedynie na PC i to w singlu, ale klimat rozgrywki był świetny, do tego fenomenalna muzyka, która go budowała. Miała swoje błędy np oklepany schemat prowadzenia bitew.
Dalej wylądowałby DOW i stare turówki, które aż proszą się o jakiś remake...
@up
Dokladnie... Jedynka byla swietna. Niestety o dwojce juz tego powiedziec nie moge.
Dawn of war 2 to najgorzej wydane 9,99 zl w moim zyciu. Ta gra to kompromitacja, jak mozna ustawic ja na 1 miejscu,,,,JAK
ahh.. wróćcie czasy Chaos Gate, Rites Of War i Final Liberation. Z tej trójki zwłaszcza Chaos Gate wręcz ociekał klimatem. Cieszę się że marka ciągle żyje dzięki Dawn Of War i SpaceMarine ale z nowszych produkcji najbardziej rozpaliła mnie niegdyś zapowiedź nieodżałowanego Dark Millenium. Co się tyczy fantasy battle to moim nr1 jest ciągle BattleMarch wraz z dodatkiem w wersji na PC, moim zdaniem bardzo estetycznie i klimatycznie zrobiona gra.
Moje top 5:
Mark of Chaos,
Dark Omen,
Space Marine,
Dawn of War,
Dawn of War 2.
Fantasy stoi u mnie wyżej niż 40k, jednak lubię oba światy. Szkoda, że tak mało ciekawych gier w tych uniwersach wychodzi.
Co do materiału to całkiem spoko, poza wymową kilku angielskich nazw. Trochę razi w uszy, ale to jest do poprawy.
Z tego co pamietam, byla jakas latka, ktora umozliwiala odpalenie Chaos Gate pod XP.
Akurat chciałem pograć dzisiaj w Space Marine (muszę ściągać od nowa), a tu filmik o tym uniwersum. Co jak co, ale Dawn Of War rządzi, najprzyjemniejszy RTS w jaki grałem.
[5] - można jak najbardziej. Multi jest świetne i nie tak "spamowalne", jak w jedynce. Trzeba naprawdę troszczyć się o swoje jednostki i znać ich słabe i mocne strony. Jedynka z reguły (zwłaszcza w teamówkach) sprowadzała się do spamu i quicktechowania.
Lista to twój gust, ale zarzuty pod kontem fire warrior są kretyńskie... przecież to jedna z najciekawszych gier z tego uniwersum. Ekrany ładowania wcale nie są długie....projekty lokacji beznadziejne? puknij się w czoło, sa klimatyczne i nawiazuja klimatem do uniwersum. A inteligencja wrogów wcale taka zła nie jest. Kika rodzajów broni. A ile ty byś chciał? A brak muzyki podczas walki dodawało ciekawego realnego klimatu.....
Nie obraź się, ale przez ten materiał zniechęciłeś w głupi sposób ludzi do fajnej gry.
kompromitujące to są tutaj osoby, które nie doceniają DoW2. Sam bardzo lubię jedynkę, można rzec, że się na niej wychowałem, bo spędziłem przy niej masę godzin - klimat gry totalnie mnie urzekł. Jakby nie patrzeć bardzo lubię pierwszą część, dwójkę już mniej ale też jest dość lubianą pozycją wśród moich gier. Nie wiem skąd te hejty na tą grę, producenci dali po prostu coś innego, nowego i wcale nie słabego. Mocne też nie było, jest po prostu dobrą grą utrzymaną w uniwersum W40K. Haters gonna hate..
Plus że dałeś CHaos Gate i Dark Omen jedne z najlepszych odsłon. Down of War tez było całkiem całkiem, jednak dla mnie numerem jeden zawsze był i będzie Chaos Gate.
Mi się na przykład najlepiej grało w DOW II, taki CoH ale w tym rewelacyjnym uniwersum. Wynika to na pewno z faktu iż uwielbiam gdy mamy określoną liczbę jednostek, nie rozbudujemy bazy tylko czyścimy mapki tymi naszymi "wojakami". Z dodatkiem Chaos Rising zaliczyłem kampanie w tej części ze 3-4 razy.
Z klasycznych Warhammerów, to dla mnie najlepszy był i jest Space Hulk, w którego zagrywałem się kiedyś na Amidze, a ze współczesnych, to rewelacyjny jest Dawn of War 2 - świetny klimat, grywalność i nie trzeba być specjalnie fanem gier strategicznych, żeby czerpać radochę i satysfakcję z tej gry!
@GhosteKL
1)Zdefiniuj słowo hejt
2)Po 30h w Dow2 i ponad 50 w Dow1 z dodatkami mogę stwierdzić, że dwójka to obraza dla jedynki.
Dwójka- wszyscy na hurra do przodu!
W jedynce trzeba było trochę przemyśleć sprawę i dopasować jednostki. Były też BUDYNKI. A w dwójce z tego co pamiętam budynków było... z 2 czy 3?
DoW2 może byłby lepszy, gdyby nie był dawn of warem- tytuł do czegoś zobowiązuje.
Rzeczywiście singiel w DoW2 był dosyć słaby (oprócz Chaos Rising), ale jest to głównie gra sieciowa tak samo jak CoH i w tym aspekcie była świetna.
Ogólnie Twoje filmy są spoko ale muszę Ci zwrócić uwagę na jedną rzecz która mnie uwiera. Wymowa Dawn of War. To co Ty wymawiasz to jest "down", a tytuł tej gry czyta się "don". Taka mała uwaga :).
Epic 40000: Final Liberation. Jak można było pominąć tak zacne dzieło? Autor może za młody żeby pamiętać ten tytuł:P Jedyna gra ze świata Warhammer w którą grałem. Oj wciągnęła mnie na długo:) Całkiem niedawno zaliczyłem powrót na Volistad... tym razem dla zabicia czasu w pracy;)
Recenzje Storm of Vengence są podzielone? Masz na myśli na złe i bardzo złe?
Dawn of war 1 było super naprawde super.Dow 2 to już nie było to co tak bardzo mi się podobało.BTW w dowie 1 nie było balansu za dużo dopiero dow pro mod poprawił znacząco balans.
Ja do grona jednej z znajlepszych gier w uniewrsum WH wrzuciłbym Blood Bowl. Planszówka jest najlepszą grą wydaną przez GW (już uśmierconą), a komputerowe wydanie to jej wierna kopia.
Do tego Space Crusade z Amigi był też bardzo dobry, ale na pewno nie lepszy od DoW, Dark Omen, czy Chaos Gate i Rites of War.
@berial6
1. Hate - nienawidzić; w Polskim slangu - 'hejt' oznacza to samo co 'hate'.
2. Nie ma czegoś takiego jak obraza. Po prostu ludzie są sztywni i twardo przywiązują się do przedstawionych im na początku schematów, ludzie są zbyt konwencjonalni, tudzież ograniczeni na nowe doznania. Producenci dali nam to samo uniwersum przy zastosowaniu nieco innej mechaniki, czy jest gorsza? Nie powiedziałbym, jest po prostu inna. To czy ktoś ją polubi czy nie to już kwestia gustu ale chwała im za to, że dali nam coś nowego, a nie ciągle trzymali się utartych schematów (patrz żałosna seria CoD). Prawdę mówiąc sam chciałbym dostać odświeżoną jedynkę, która wygląda jak dwójka wzbogaconą o nowe elementy mechaniczne i bardziej rozbudowaną, jednak otrzymaliśmy to co otrzymaliśmy i nie powiedziałbym, że jest to gorsze.
super promocja na steam
[link]
Mam podobne odczucia co do top 5 aczkolwiek o 3 najgorszych grach w uniwersum nawet nie słyszałem, więc akurat to bardzo dobrze. :D
Dla mnie: Shadow of the Horned Rat, Dark Omen oraz Mark of Chaos to czołówka jeśli chodzi o Warhammera - może dlatego, że najbardziej cenię sobie świat fantasy, a jeśli chodzi o 40k to Final Liberation i Haos Gate.
W młodsze gry spod znaku wojennego młota nie grałem :)