Czy przygodówka o grafice rodem z 16-bitowych jRPG może być przerażająca?
Bój się Boga, autorze, boś porównał Corpse party do Anothera!
Ogólnie corpse party to IMO jeden z najbardziej niedocenianych horrorów ostatnich lat- a ostatnie rozdziały potrafią zmrozić krew w żyłach nie gorzej od silent hilla!