Modern Warfare - II Wojna przechodzi do historii
Zgadzam się z tobą Dell w 100 % - CoD 4 miał swój niezwykły klimat, gra była świetna, pamiętam wiele scen z niej, natomiast z nowych CoDów nie pamiętam prawie nic - jedna wielka papka. Wraz z posunięciem się tej serii w stronę "efekciarstwa" kosztem jakości i klimatu, ta seria stała się wydmuszką - kolorową z zewnątrz, ale pustą w środku.
CoD 4 to moja ulubiona cześć z tych "nowowojennych", natomiast na pierwszym miejscu dla mnie zawszę będzie pierwszy CoD
Ah Modern Warfare, zgadzam się z Tobą Dellu w 100 %, momentami tak przypomina mi się klimat tej gry że mógłbym grać i grać w jedną misję w kołko. Masz również rację jeśli chodzi o głosy postaci, Cpt MacMillan i jego niesamowity akcent oraz Vasquez z jego wręcz powalającym głosem.
Obok Maxa Payne 1 i Assassin's Creed 2 gra znajduje się w trójce moich ulubionych gier ever, a chyba postawiłbym ją najwyżej. Nie zliczę ile razy już ją przechodziłem i ani razu nawet przez moment nie czułem znudzenia. Co do odlotu twórców, to w tej części akurat wszystko było realistyczne (przynajmniej ja nic niemożliwego nie zauważyłem). Nie ma niesamowitych Odinów, prania mózgu i innych rzeczy, które były w kolejnych odsłonach.
Do tego misja w Prypeci i wybuch bomby atomowej to chyba najbardziej pamiętne misja i moment z gier.
Świetne przemyślenie. Ja dodam od siebie, że brakuje nowej serii klimatu. Jeszcze MW2 również był świetny, jeżeli chodzi o klimat, mniej "żołnierski" bardziej "bondowski", ale jednak również nie był aż tak przesycony akcjami i przez ta odsłona nie była tak groteskowa i bezpłciowa jak te nowe odsłony. Dzisiaj brakuje mi np. w tej serii ukazania jakiejś olbrzymiej batali, ale w sposób realistyczny jak np. desant na Ohama Beach albo atak na Stalingrad, gdzie moglibyśmy się poczuć jak jeden żołnierz z wielu. A teraz ma się wrażenie jakby po za nami nic nie walczyło na polu walki, mimo że zadyma jest bez sekundy wytchnienia z każdej strony. Czy tak naprawdę jest tak trudno przedstawić szturm na jakieś słynne miasto, żeby to miało ręce i nogi? Wiem, dzisiaj inaczej to wygląda niż miało to miejsce w czasie 2 wojny światowej, ale mamy do czynienia z grą, która nie musi być symulatorem. Takie przeniesienie 1 do jeden akcji z desantu na Ohama albo tego szturmu na Stalingrad byłoby niezłe. Można by np. wykorzystać to co dzieje się teraz na Ukrainie jako konflikt w grze bez udziału tych Amerykanów.
Zdecydowanie najlepszy COD jaki powstał. Trzecia wojna światowa, potem post apo w Ghost, ciekawe co teraz, gwiezdne wojny? Chciałbym, żeby powrócili do korzeni. Nowe części są zbyt przesadzone.
ja się tradycyjnie doczepię, że mocno w materiałach nadużywacie słowa "strasznie". Wszystko jest strasznie fajne, strasznie miodne, strasznie fascynujące .. i tak bez końca.
TO była gra. Rewelacyjny SP i jeszcze lepszy multi.
COD4 i BC2 ostatnie gry gdzie dawano mapy do patchy gier.
gra ktora zniszcyzla wirtualna rozrywke - po tym czyms gr juz nie byly tkaie jak danwiej ale staly sie smaograjami ddla dzieci przepelnionymi dunym efekciarstwem
Szczerze mówiąc, scena z wojskiem przechodzącym obok snajpera nie jest naciągana. Osoba umiejętnie używająca ghillie (stroju "człowieka krzaka"), jest w stanie pozostać niezauważoną nawet jak ktoś stanie krok od niej.
Nie musisz przepraszać za "to się kupy nie trzyma", bo kupa w tym wyrażeniu to nie w znaczeniu stolca, ale synonim stosu, sterty, lub tez dużej ilości czegoś :P No i w sumie sama kupa w znaczeniu stolec nie jest, wyrażeniem wulgarnym, w przeciwieństwie synonimu na G.
Call of Duty 4: Modern Warfare to kamień milowy dla całej branży elektronicznej rozrywki, który również sprawił że seria Call of Duty to najbardziej dochodowa i jedna z najbardziej rozpoznawanych serii gier w historii. Szkoda tylko że każda kolejna odsłona Call of Duty coraz bardziej odstaje od swego wybitnego niemal pod każdym względem protoplasty.
Treść opisu pod filmem wprowadza w błąd, ponieważ po Call of Duty4: Modern Warfare, nastąpiła przynajmniej jak dla mnie jeszcze jedna udana część, Call of Duty5: World at War, która była o tematyce II wojny światowej, więc seria COD dopiero po tej części rozstała się wojną światową.
5:57 - a co tu robi Nico Belic? x]
Del ciągle powtarza jakie to pamiętne misje, legendarne, kultowe itd, a ja tego CoDa przeszedłem, rzuciłem w kąt i szczerze powiedziawszy średnio go pamiętam. Ogólnie cała ta seria przypomina mi karykaturę filmów szpiegowskich. Chowanie się w trawie w biały dzień centymetr obok ślepego przeciwnika, "hakowanie" danych jednym przyciskiem w 3 sekundy itd. no i obowiązkowe bum bum z każdej strony. Już bardziej przypadło mi do gustu Bad Company pozbawione nadęcia, patosu, przynajmniej nie stara się na siłę być poważną grą.
Bosze jak pamiętam te kampanie calla dawno w to grałem (jakieś 2-3 lata temu) i mysle sobie że jestem taki stary a mam dopiero 14 lat :P Moja ulubiona misja to właśnie w Czarnobylu (zdażały się sytuacje żę ktoś (żołniorz) lub coś (czołg) mnie ,,nadepł'' i no :P
Powiem szczerze, że ostatnio przechodziłem Ghosts na PS4 i bawiłem się bardzo dobrze. Oczywiście nie było to to, co kilka lat temu przy CoD4, ale to raczej wina czasów. Nie wydaje mi się, żeby CoD4 było robione "ze smakiem". Po prostu był to pierwsza z "nowych" CoDów i dlatego wszystko wspominamy lepiej. Gdyby Ghosts zostało wydane w 2007 to do tej pory ludzie wspominali by takie smaczki jak gwałcący początek, misję na pustkowiach czy walący się wieżowiec. Z drugiej strony gdyby CoD4 pojawiło się teraz, to tryb kampanii byłby odbierany jako po prostu biedny. Kapania w MoH: Warfighter miała bardziej "wysmakowane" czy realistyczne motywy jak walące się kontenery, misję samochodową czy Sarajewo i co? Pamięta to ktoś? Nostalgia to straszna siła.
najlepszy cod w historii to jedynka. nie pamiętacie bitwy o stalingrad? - coś pysznego. gra przyćmiła wtedy świetnego moh'a.
To bez wątpienia jedna z najlepszych części Call of Duty. Szkoda tylko, że przeniesienie czasu akcji w lata późniejsze niż okres 1939-45 nie było tylko krótkotrwałym flirtem. Co gorsza, po takim ogromnym sukcesie CoD 4 tym tropem później poszła cała konkurencja (choćby seria Medal of Honor). Zdecydowanie bardziej preferuje gry osadzone w realiach II wojny światowej a tych ostatnimi czasy jest jak na lekarstwo.
Jak dla mnie najlepsza częścią CoD'a jest WaW, kwestia gustu, a mi klimaty IIWŚ podchodzą najbardziej.
Z współczesno-futurystycznych części to jak najbardziej MWI.
Pamiętam, że w tę część Modern Warfare zagrywałem się namiętnie. Później była jeszcze część World at War, ale dopiero od MW II zaczęły pojawiać się bardzo przekolorowane motywy fabularne. (chociaż inwazja ruskich sama w sobie była pokazano całkiem nieźle; podobnie jak kultowa No Russians).
Zdecydowanie najlepsza część coda
po Call of Duty4: Modern Warfare, nastąpiła przynajmniej jak dla mnie jeszcze jedna udana część, Call of Duty5: World at War, która była o tematyce II wojny światowej, więc seria COD dopiero po tej części rozstała się wojną światową.
Słuszna uwaga. Seria CoD nie pożegnała się z II WŚ po Modern Warfare.
Dla mnie COD5 to najgorsza część serii.
Tak fatalnego singla dawno nie widziałem, dąłem radę dograć do 3 misji.
Dla mnie też jedna z lepszych części Coda i jeden z lepszych multiplayer-ów...
Najlepszy COD i jedna z najlepszych gier ever, zarówno pod względem singla jak i multika, a hejterzy mogą się spinać do woli.
Aż się nie chce wierzyć jak te lata szybko umykają, to już prawie 7 lat minęło
Modern Warfare to klasyk gatunku FPS a jak już odświeżacie takie klasyki to następny filmik możecie zrobić o Crysis. Z modami poprawiającymi grafikę ta 7 letnia gra to cały czas top graficzny i niewiele gier może się z nią równać.
O tak to była gierka do tej pory się do niej wraca i oczywiście CoD5 ze względu na czas obsadzenia akcji II Wojna Światowa. Po mojemu CoD po tych tytułach stawał się co raz krótszy i zupełnie inny.
modern warfare i modern warfare 2 kolejne czasci juz mialy na sobie pietno niesmaku
Cod-y to jak dla mnie dobre gry. Zapewniają krótką i intensywną rozrywkę (chociaż z drugiej strony wtórną i przesadzoną). Mam na myśli kampanię solową chociaż zapewne wiele osób kupuje gry z tej serii dla multi. Ja osobiście (chyba po części z racji długiego stażu growego) jeśli chodzi o rozgrywkę multi chciałbym zagrać w nowego i dobrego Quake-a. Niestety Id Soft już się nie liczy i nie wydaje mi się, żeby kolejna gra z tego studia mogła odnieść duży sukces o ile wogóle jakikolwiek. Dla mnie jako starego gracza to przykra sytuacja...
na razie każda część jest najlepsza w historii :D
No mistrzostwo to SinglePlayer. A misja ze snajperem palce lizać. Osobiście to multi w MW2 i MW3 podobał mi się najbardziej. Do tej pory w MW3 gram (jeśli nie mylę tych nr :) ). Ale single jak najbardziej MW pamiętam najlepiej. Fajny powrót do przeszłości.
Gra którą zawsze będę bardzo ciepło wspominał. Wniosła w swoim czasie wiele emocji i "nowości".
Ale i tak największe wrażenie zrobiła na mnie sama końcówka ( i nie o walkę chodzi ) dwójki - a mianowicie kiedy Nikolai mówi "Da, i know a place". To dosłownie parę sekund po czym włączały się napisy ale ten soundtrack z połączeniu ze swoistym cliffhangerem powodował że ciarki mnie przeszły.
Acz przyznam że jeśli chodzi o misje jako całość to 1-sza w CoDa 4 oraz misja "snajperska" w obumarłym mieście to naprawdę rewelacja. No i chyba jeszcze voice acting w trakcie misji z AC-130.
CoD 4: Modern Warfare, obok MW2, to najlepsza część w całej serii. Multi- oraz singleplayer w tych grach był niesamowicie wciągający i szalenie efektowny. Oby seria jak najszybciej wróciła na te tory!
Szczerze mówiąc to wolałbym, żeby ta gra nigdy się nie ukazała jeśli udało by się udało uniknąć jej fatalnego wpływu jaki miała na rynek i wygląd powstających gier i zalewu produkcji, które próbują ją naśladować, spłycając i otępiając rozgrywkę.
Najświeższą częścią serii z jaką miałem kontakt to MW3. Co uczyniono z multi w stosunku do MW urasta do rangi dramatu, totalny arcade i jakieś małe ciasne mapki z przeciwnikami respiącymi się na plecach, gdzie bym nie stanął na pięć sekund. Już wole się nie zagłębiać w kolejne odsłony.
Kiedy pierwszy raz przechodziłem MW , też byłem pod ogromnym wrażeniem rozmachu tego wszystkiego. A misja w Czarnobylu niezapomniana !
A mnie misja w Prypeci /!!/, w wesołym miasteczku wykolejała. Sam przeciwko 5000 tys. wrogów, bo McMillan ranny. Niemożliwe i naciągane, ale to niemal sztandarowe fragmenty wszystkich gier tego typu. Bohater sam przeciw tysiącom. Jakie to podniosłe. Jednak gra jedna z najlepszych w ostatnich latach.
Nie rozumiem tego, ze CoD4 taki najlepszy. Wiekszosc misji w kampanii taka sobie, fakt, ta w Czarnobylu to mistrzowska. Multi to wiadomo, jak w innych CoDach - kozackie :p