Gramy w Burial at Sea: Episode Two - BioShock według Elizabeth
Dodatek może i spoko, skradanie akurat pasuje do rapture, ale mnie wkurza jedna rzecz - to jak cholerny mętlik do całej tej serii wprowadził infinite, zamiast po prostu wypuścic Bioshock, Bioshock2 i Bioshock 3: Burial at Sea to musieli tu nawadzić tym infinite, żeby nie było bardzo mocno cenię infinite za miasto, Columbia to jeden z najlepszych growych tworów ever, ale infinite leży pod względem fabularnym, nie wiem w ogóle po co było wprowadzać ten aspekt alternatywnych światów, a już kompletnie nie rozumiem po co było to łączyć z Rapture, a takie zabiegi o jakich mówi Kacper - że mamy tu rozwinięcie jakichś wątków z jedynki które się z jedynką nie pokrywają to dla mnie kompletne dno, zresztą Levine chyba zrozumiał swój błąd i chciał się po prostu zrehabilitować znowu przenosząc grę do rapture, tak jakby się wstydził tym jak schrzanił infinite, spójrzmy na to: Bioshock, Bioshock 2, Minervas Den, Burial at Sea, Burial at Sea 2 - Rapture. Infinite - Columbia. Dziękuję za uwagę.
Stalin_SAN widać, że nie rozumiesz serii Bioshock. Powrót do Rapture nie jest bezsensowny. A 2 epizody Burial at sea bardzo dużo dopowiadają do Rapture. Wyjaśniają parę rzeczy, które po ukończeniu Bioshock'a były bez odpowiedzi. Pograj w te gry porządnie i spróbuj zrozumieć to się połapiesz. Widać że seria nie jest dla Ciebie.
Jest złota zasada: Nie wiesz, nie wypowiadaj się. Pograj, potem dyskutuj.
@Kacper: Big Daddy nie da się zabić. Chyba go nie atakowałeś z ciekawości. Po wejściu z nim w konflikt nie ma nawet paska życia.
spoiler start
Jednakże jest bardzo "głupi" w porównaniu z poprzednimi jego odsłonami. Tutaj nie za bardzo nas goni. Wystarczy się schować w pomieszczeniu gdzie zaczynałeś filmik lub w innym i odpuszcza po jakiś 30 sekundach.
spoiler stop
Nie ma to jak wyjasniac dziury fabularne personalnymi atakami. Zlota zasada my ass.
Fabularnie to dlc kuleje, stara sie na sile zszyc bio1 z infinite i srednio to wychodzi. Widze jednak plusy - oprawa audio/wideo - bardzo mi sie podobala.
Hahaha ja DLC ze wszystkimi kartkami i innymi pierdołami ukończyłem w niecałe 3 godziny, a on gra 5 godzin i nawet w 1/3 nie jest buahahahah xD Nie ogarniam tego xD
Dla fanów Bioshocka dodatek chyba idealny. Poza powrotem do Rapture mamy możliwość zagrania Elizabeth, a i to skradanie nie wygląda aż tak źle.
Sztuczne wydłużanie gry, bo mamy tym razem skradanie, to jakaś kpina od twórców ? Do tego fakt, że ta babka spada z paru metrów i kompletnie nikt nie słyszy tego. Do tego fakt, że osoba obezwładniona wydaję głośny krzyk i też nic a strażnik jest pół metra od niego :) Jako skradanka to jest to shit.
Polska wersja jest tylko na pecetach. Edycje konsolowe zostały w oryginalnej wersji językowej.