Niech mistrzem Hiszpanii zostanie Atletico
Kibicuję Atletico w tym sezonie dokładnie z tych samych powodów. W Hiszpanii duopol naprawdę źle wpływa na atrakcyjność rozgrywek i cieszy, że wreszcie ktoś nawiązał walkę z gigantami. Obawiam się tylko, że Atletico będzie "jednoroczniakiem", jak Montpellier w Ligue 1. Potem może ekipa Diego Simeone nie spadnie tak mocno, jak Francuzi, ale chyba wróci na dotychczas zajmowane miejsce, gdzieś obok Athletiku Bilbao, Valencii czy Sevilli. Choć chciałbym się w tej kwestii pomylić.
Bo w tej lidze jest jeden poważny problem. Real i barcelona zgarniają większość kasy a reszta ligi dostaje marne ochłapy. Więc co za tym idzie ciężko jest zbudować porządną drużynę. Gdyby sytuacje się unormowała i sprawiedliwie dzielono by kasę liga byłaby o wiele ciekawsza. W mojej opinii jest to najnudniejsza liga w europie (z tych czołowych). Jak dla mnie mogła by nawet upaść. Mała strata dla futbolu.
Brucevsky --> do Montpellier bym jednak Atletico nie porównywał. Sukces Francuzów to ewenement jakich mało. Atletico to z kolei dość uznana marka, dwa zwycięstwa w Lidze Europy w ostatnich 4 latach o czymś świadczą. Problemem tutaj może być wyprzedaż czołowych zawodników. Falcao udało się zastąpić Diego Costą, ale czy i jego uda się zastąpić jeśli odejdzie po sezonie lub mundialu? Mistrzostwo mogłoby zbudować tę drużynę na lata i zachęcić do dalszego inwestowania w nią. Każde inne miejsce doprowadzi pewnie do tego, że skończy się jak zwykle.
Trael --> problem jest wałkowany już od dłuższego czasu i kto wie, czy ewentualna wygrana Atletico nie rozbiłaby i ten finansowy status quo. Nie byłoby to pewnie jak ręką odjął, ale może chociaż jakiś ruch we właściwym kierunku. Pytanie tylko, na czym zależy władzom ligi i agencjom sprzedającym prawa telewizyjne.
Mistrzostwo mogłoby zbudować tę drużynę na lata i zachęcić do dalszego inwestowania w nią.
Ostrożnie z takimi tezami. Jak ostatnio zdobyli mistrzostwo to po nim wpadli w taki kryzys, że w końcu skończyli w drugiej lidze. Co prawda osoby odpowiedzialnej za tamte wydarzenia już nie ma wśród nas ale duch Jesusa Gila nadal unosi się nad Vicente Calderon.
Po zdobyciu mistrzostwa dam sobie rękę uciąć, że Simeone odszedłby do większego klubu.
Ostrożnie z takimi tezami. Jak ostatnio zdobyli mistrzostwo to po nim wpadli w taki kryzys, że w końcu skończyli w drugiej lidze.
Nic dwa razy się nie zdarza? ;)
Po zdobyciu mistrzostwa dam sobie rękę uciąć, że Simeone odszedłby do większego klubu.
Tutaj ja bym Ci doradził ostrożność. Może być tak jak mówisz, ale z drugiej strony Simeone nie jest trenerem, który przyszedł do klubu z którym nie miał nic wspólnego. Z Atletico święcił tryumfy i jako piłkarz, i jako szkoleniowiec. Może chcieć zostać.
Cayack --> ale reprezentacji Argentyny na pewno by nie odmówił. W lipcu ta posada będzie wolna po kolejnym nieudanym dla Argentyny Mundialu.