Intel Extreme Masters 2014 w Katowicach – dzień „zero” za nami, ale właściwa rywalizacja dopiero się zaczyna
Byłem w piątek i żałuje że nie mam bileciku na niedziele. Super atmosfera, piękne hostessy przez które wpadałem na innych kiedy się za nimi obracałem. Tylko trochę mało stanowisk jak na tyle ludzi, ciężko się dostać no i 40% stanowisk zajmuje LOL. Żarcie o wiele lepsze niż w zeszłym roku. Drażnił tylko fakt że z biletem wczesnego wstępu czekaliśmy 40 minut na wejście, powinni to usprawnić. Najlepszym pomysłem był CS:GO na dużym ekranie, można oglądać z trybun. W zeszłym roku było to beznadziejnie zrobione. Dziwi mnie tylko brak Rocksmitha, liczyłem na jakieś konkursy bo w normalnych grach nie mam szans. :)
Nerchio tak dobrze zagrał, że aż go pomylili z Koreańczykiem.
Impreza spoko, nie byłem nie mam tyle wolnego czasu, ale porażka polaków w SC2 boli...