Take-Two werbuje aktorów do niezapowiedzianej gry gangsterskiej. Mafia III na horyzoncie?
Fajnie by było może Roberta De Niro by zatrudnili? albo Al'a Pacino? profesjonalizm z pierwszej ręki...
Trzech bohaterów jak w GTAV a jeden z nich też Franklin, oby to były jedyne fakty, które przywodzą na myśl produkcje Rockstara... Mafia to dobra seria sama w sobie i nie musi się wspierać pomysłami z GTA mam nadzieje że twórcy gry o tym nie zapomną
Polecam zapoznać się ze screenem oryginalnego ogłoszenia: http://image.noelshack.com/fichiers/2014/11/1394563880-take-two-casting.jpg Wynika stąd, że twórcy szukają aktorów do więcej niż trzech ról. Poza tym, nigdzie nie jest powiedziane, że owa trójka to postaci grywalne.
[1] Koszty zatrudnienia któregoś z tych panów byłyby większe niż samej gry...
Jak dopiero castingi, to pewnie premiera w 2016, a sądząc po historii powstawania "dwójki" nawet i w 2017 także whatever...
@PitbullHans Cała seria Mafii to zupełnie inne gry niż gta ;) mniej dziecinna i trudniejsza, @Rav86 a to że jeden bohater (niekoniecznie grywalny) ma na imię Franklin to myślę czysty przypadek. Jakoś nie chcę mi się wyobrazić że 2k Games ściągałoby pomysły z Rockstara. Tak czy inaczej super by było gdyby w końcu wyszła ;) i gdyby nic w niej (oprócz fabuły i MODELU JAZDY ;) ) nie zmieniali
Nie żeby co, ale moje pierwsze skojarzenie też padło na GTA V, trzech bohaterów, inicjały każdego z nich takie same jak bohaterów GTA F(ranklin),T(revor),M(ichael) a tutaj mamy F(ranklin),T(ony),M(ickey). Jedno imię takie same, pozostałe dwa również sprowadzają na trop GTA. Mam więc nadzieję, że to nie Mafia, bo nie chcę kopii GTA tylko, grę "żyjącą" własnym życiem.
Co wy gadacie...Jaka kopia GTA.... Mam rozumiec ze kazda gra z miastami beda kopia GTA?ludzie...Mafia to inny klimat a przede wszystkim rok w jakim gra sie znajduje ,a GTA to gra czasow nowoczesnych.Wezmy pod uwage ze typ broni,pojazdy,i miasta sa inne.
Chodzi o ogólną koncepcję, trzech bohaterów podobne imiona, nawet ich opis ogólny przypomina bohaterów z GTA... Więc można naprawdę odczuć jakieś powiązania z GTA V.
Długo wydawca nam każe czekać na kolejną odsłonę Mafii, widocznie słaba sprzedaż i duża krytyka części 2 spowolniła pracę nad kontynuacją. W innym wypadku kuli by żelazo póki gorące.
Jak to mafia III to bardzo dobra wiadomość, niedawno przeszedłem dwójkę, gra była bardzo dobra, choć nie tak jak w przypadku pierwszej części, mimo to takich gier brakuje i miło będzie znowu przenieść się w amerykę XX w.
Jasne. . Pacino i De Niro w rolach dwudziestolatków. Ruszcie tymi mózgownicami!
Czyli uważasz, że w grze wystąpią sami dwudziestolatkowie? Rusz tą swoją mózgownicą!
byle zeby zrobili tym rozem open-world i moze jakis multiplayer/coop
Informacje te brzmią znakomicie. Mafia III w Nowym Orleanie ? To jedno z najbardziej klimatycznych miejsc w Stanach Zjednoczonych, kolebka jazzu. Miasto o bardzo oryginalnej architekturze i klimacie, mieszance hiszpańskiego stylu kolonialnego, francuskiego z okresu napoleońskiego i brytyjskiego z epoki Wiktoriańskiej. Trudno wyobrazić sobie, lepszy pomysł na odświeżenie serii, niż umiejscowienie tam akcji.
Byleby tylko nie spieprzyli jak dwójki
Luizjana? Kupuję to. No i może wyjaśnią się losy Scaletty i Barbaro.
Prosze cie nie mow ze nie rozumiesz co sie stalo :D
Kompozycja otwarta ma to do siebie, że można się domyślać, a i tak się nigdy nie dowie.
Ja już nie mogę się doczekać!
Prosze cie nie mow ze nie rozumiesz co sie stalo :D
Z jednym wiadomo, ale co z drugim? :)
Z drugim też wiadomo. Chyba że nigdy nie oglądałeś filmów gangsterskich - wtedy możesz mieć wątpliwości.
Do dziś rozumiem, jakim cudem ludzie nie byli w stanie pojąć, o co chodzi w końcówce i grze pełnej niedoróbek wytykali akurat to jako główną wadę. Przecież to jeden z naprawdę niewielu momentów, w których Mafia 2 nie traktowała gracza jak debila.
Przypomina mi się śmierć pewnej postaci z serialu Sopranos, której też nie pokazano na ekranie. Część widzów jeszcze rok po fakcie liczyła na jej cudowne zmartwychwstanie. Odpowiedź jednego z aktorów (tego, który w odcinku dokonywał egzekucji) była krótka: Do [the fans] think I was shooting squirrels?
Swoją drogą, widzę, że mi "nie" zjadło w drugim akapicie poprzedniego posta.
[24] O kogo chodzi?
spoiler start
O Adriane?
spoiler stop
I dokładnie jak jak pisze Mephistopheles, zakończenie M2 to akurat było bardzo fajne i przede wszystkim mało oklepane, nie ma tam żadnej otwartej kompozycji, nie będzie też żadnej kontynuacji losów Scaletty (tym bardziej, że jest to jeden z najbardziej znienawidzonych głównych bohaterów ever).
Co do spoilera - zgadza się. Nie jestem w stanie pojąć, jak ludzie wyobrażali sobie jej zmartwychwstanie. Chociaż dałoby radę wymyślić coś bardziej absurdalnego, jak powrót Pussy'ego albo Ralpha.
Kompozycja otwarta ma to do siebie, że można się domyślać, a i tak się nigdy nie dowie.
No widzisz, sam sobie przeczysz. Najpierw liczysz na wyjaśnienie losów bohaterów, a potem sam piszesz, że i tak człowiek nigdy się nie dowie.
Mephistopheles
Spoiler Sopranos
spoiler start
Myślałem, że chodziło Ci o Tony'ego Soprano, chociaż tutaj sprawa jego śmierci nie jest aż tak oczywista i pole do interpretacji jest sporo większe. A co do Adriane, nigdy w życiu nie przyszłoby mi do głowy, że ktoś mógł pomyśleć, że ona nie została zastrzelona w tym lesie :D
spoiler stop
JAROLI Joe Barrbaro zabili ludize galante a vito tak sobie myśle ze albo popełnił samobujstwo albo będzie nawiązanie w mafi 3 do jego tragicznego w skutkach "WYPADKU"
Uwielbiałem tą grę - w przeciwieństwie do GTA , mafia miała sympatyczny klimat i dawała mi wiele godzin zabawy.
jarooli, Mephistopheles >
spoiler start
Joego pojechali kropnac ale Vito nie bedzie mial "wypadku" ani nie bedzie musial popelniac samobojstwa. Cala ta sprawa dotyczyla Vita i pomyslu Leo jak wyciagnac go z szamba, w ktore sie wpakowal, ktos musial za wszystko zaplacic. Vito przezyl zakonczenie i tu nie ma o czym gadac, a to czy Joe sie zorientowal - na pewno, ale watpie czy dalby rade sie wywinac. Licze, ze w jakiejs formie Vito powroci w 3 (nawet jako nawiazanie). Co do postaci, to pokazuja one jak dobra robote odwalili tworcy, ze graczy obchodzi ich los.
spoiler stop
Znowu przechodze 2 i gra jest swietna, nie moge zdecydowac, ktora czesc mi sie bardziej podoba. Scalletta bardzo rozni sie od Tommy'ego ale to bardzo dobrze zarysowana postac, jak wszystkie w mafii - to jest sila tej gry.
Przecież to ze spoilera jest oczywiste.
Znowu przechodze 2 i gra jest swietna, nie moge zdecydowac, ktora czesc mi sie bardziej podoba.
Serio? Przecież dwójka to marny cień poprzedniczki, gdzie praktycznie wszystko zostało wykonane gorzej. Główny bohater to debil, plan miasta wymusza jeżdżenie cały czas tymi samymi drogami, budowa misji jest tragiczna, a połowa czasu gry to robienie za taksówkarza. Ja dylematu w wyborze lepszej części serii zdecydowanie nie mam.
[edit]
Widzę, że z jakiegoś powodu poleciały posty w wątku. Postacią, której magiczne zmartwychwstanie przewidywali inni był oczywiście
spoiler start
Joe.
spoiler stop
Jedynka jest, jako całokształt, zdecydowanie lepsza ale M2 góruje w kilku aspektach- wizualnie prezentuje się bardzo dobrze, klimat jest naprawdę przyzwoity, jeździ i strzela się przyjemnie, muzyka jest bardzo dobra. To i parę drobiazgów.
Reszta leży- martwe, kompletnie niewykorzystane miasto, poza główną fabułą nie ma właściwie co robić, okropnie napisana główna postać- to co robi i mówi kompletnie wybija gracza z imersji.
Co chwilę łapie się człowiek za głowę. Poza tym sporo nudny przerywanej dobrymi momentami i powtarzalność.
Szkoda bo gra miała spory potencjał. Wycięte rzeczy, sprzedawane jako DLC, też nie poprawiły tego stanu rzeczy.
Ściąganie z GTAV to mega głupota i psory minus na początek. Niech się ogarną.
ed: Joe? Serio ktoś ma wątpliwości? :O
http://youtu.be/elrIcMX3yNI?t=34s
Gold Desert Eagle=> jesteś durniem i prostakiem.
Jasne Vita trudno jest lubic ale napisany jest przyzwoicie - to nie Tommy i nigdy nim nie bedzie, brakuje mu inteligencji Angelo i ogolnego ogarniecia sytuacji, jaki mial bohater 1 czesci. Vito jest inny i widac to od samego poczatku gry, ani nie widzi zlych stron tego co robi, ale tez nie zachlysnal sie byciem gangsterem jak to mialo miejsce w pewnym momencie pierwszej czesci. To czlowiek mniejszego kalibru niz Tommy ale oddany zostal wiernie jego charakter i bardziej nadaje sie do tego co robi niz wczesniejszy bohater, pasuje na silnorekiego szefa, choc na samego szefa juz nie. Jego slowa pod koniec które można streścic:"całe zycie zabijalem dla innych, tym razem zrobie to dla siebie" swietnie go obrazuja.
Co do wad i zalet oraz porownania do pierwszej czesci:
- brak sandboxa i misji pobocznych to celowy zabieg i wole swietnie poprowadzona historie
- 2 jest bardzo klimatyczna od samego poczatku do konca (tak jak w 1 jest multum scen nawiazujacych do filmow gangsterskich) choc to nie te lata co w czesci pierwszej
- bardzo przyjemnie sie strzela, co bylo zmora w jedynce
Jasne, 2 ma sporo wad jak i 1, ale wole te gry z ich wadami niz wiele innych oferujacych znacznie wiecej. Grom wybitnym potrafie wybaczyc sporo bledow. Trudno jest mi wybrac faworyta, bo obie czesci mnie zachwycily, spowodowaly ze trudno bylo sie oderwac od kompa - niestety kazda troche czym innym i dlatego to dla mnie trudny wybor.
Mamy bardzo rozbieżne definicje "wybitnej gry".
Ok, kazdego kreci cos innego. W swoim zyciu przegralem morze tytulow, pozycje ktore na mnie wplynely i zapadly w pamiec cenie bardziej niz gry bardzo dobre ale bez tego czegos, chwytajacego mnie za serce. Mozesz sie smiac, ale np. Too Human na X360 bardzo mi podszedl. Wiem, ze to sredniak (albo crap jak twierdza niektorzy), ale cos w tej grze sprawilo ze gralem dluzej i bawilem sie lepiej niz przy niektorych AAA - moze mam skrzywiony gust ale mafie 2 darze olbrzymim sentymentem.
Dlatego że jest przyjemną grą. Ma jednak kilka poważnych problemów na etapie projektowym.
Mafia I to klasyk i wybitna gra, kontynuacja niestety jej nie dorównała. Osobiście klimat najbardziej mi pasuje ze wszystkich podobnych serii (nowsze Grand Theft Auto, Saint's Row).
Gdyby zrobili coś poważnego i rozbudowanego i wrzucili to w lata 70'-80' to bym się posikał ze szczęścia. Bez względu czy byłby to Nowy Jork czy Floryda.
ed: co do Florydy to polecam film dokumentalny 'Kokainowi kowboje' :>