Czy gry naprawdę są stratą czasu? To zależy...
No fajnie, tekst jak z poradnika motywującego. Wybacz stary, ale z tym stereotypem rozprawiono się chyba z tysiąc razy. Wiem, że na niektóre tematy trzeba mówić cały czas, ale tak szczerze to powiedz: do kogo chciałbyś skierować ten artykuł? Bo gracze nie nazywają gier stratą czasu, a niegracze wierzą w nieomylność TVP, więc ich zdania na temat gier nie zmienisz.
@kaczka-dziwaczka
Tekst był kierowany do tych, co o grach dużo nie wiedzą i tych, którzy są graczami, ale przez natłok stereotypów mają wątpliwości, czy mogą się czuć z graniem fair. Mi jest łatwo powiedzieć, że granie to nie jest strata czasu, ale nie każdemu się to udaje.
Co do zmiany zdania na temat gier, cóż... fajnie by było, gdybym mógł takim króciutkim artykułem coś takiego zrobić. Ale w tym zlepku słów, postarałem się przesłać jak najwięcej pozytywnej mocy i chociaż sprowokować niektórych do spojrzenia na poruszany milion razy temat, ale z innej perspektywy.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odzew! Share the positive gaming energy! ;)
Dobry tekst :) Bardzo fajnie podszedłeś do tematu od strony socjologicznej i psychologicznej. No i ten wniosek na końcu - nic dodać nic ująć.
Za stratę czasu można by uznać każdą czynność nieprzynoszącą żadnych, wymiernych korzyści i zysków.
W sumie to każda forma rozrywki jest tak naprawdę stratą czasu.
Ja bym rzekł, że pewne gry to złodzieje czasu. Ale są i takie, które nieopatrznie nabyte są jego totalną stratą. Oczywiście co kto lubi. Jeden będzie katował do bólu Cody, Bf czy Mw, inny Simsy lub Lego.
@sajlentbob Ale przecież rozrywka przynosi korzyści i zyski. Można się zrelaksować, odprężyć, trenujesz umysł itd. itp. Poza tym daje Ci satysfakcje i poprawia humor. Więc to są konkretne KORZYŚCI.
Wszystko zależy od tego ile dany gracz sedzi przed gierkami. Jeżeli gra przez większość swojego czasu to troszkę według mnie jest przesadą. 2-3h na granie to nie strata czasu. Zwłaszcza gdy gry są ciekawe pod względem fabularnym lub nawet naukowym, gdzie gracze mogą się nawet czegoś nauczyc czy doświadczyć.
Stratą czasu są przede wszystkim gry MMO jak WoW, gdzie gracze siędzą 24 na dobę i cisną w tą durną grę bez przerwy. Gdzie tak naprawdę nic z tego nie mają, żadnych korzyści tylko radocha, że zabiją ileś tam stworów lub pokonają drużyne nieprzyjaciela.
Jedną z ciekawszych gier naukowych jest seria Civilization, gdzie jest obszerna civilopedia zawierająca historię świata itp - bardzo fajnie opisane i na pewno pomoże przy maturze :)
Jest taką samą stratą czasu jak oglądanie filmów, czytanie książek, słuchanie muzyki. Czyli nie jest. Spędzanie czasu na rozrywce nie jest stratą czasu dopóki przynosi nam przyjemność lub zyski. Oczywiście mówimy tu o jakiejś normalnej ilości czasu spędzonego nad daną czynnością.
Równie dobrze można stwierdzić, że życie jest stratą czasu. Wszystko jest dla ludzi, byle z umiarem. Z umiarem należy pracować, jeść, pić, spać, uprawiać seks, czytać, słuchać, oglądać, grać etc.
Dobra gra z ciekawą dorosłą fabułą jest jak dobra książka, a książek raczej nie odbiera się jako marnotrastwo czasu, ja mam takie podejście i na łożu śmierci nie sądze abym żałował czasu poświęconego na gry, szczególnie, że jak mam jakąś inną dobrą, ciekawszą alternatywę, np. wyjść gdzieś ze znajomymi czy pojeździć rowerem to korzystam z tej drugiej opcji, ale jeśli mam siedzieć w domu i zajmować się jakmiś kompletnymi durnotami to już wolę sobie odpalić jakąś dobrą grę, jeśli zna się umiary to myślę, że nie będzie się żałować tego czasu, co innego jak mówimy o gościu który całymi dniami przesiaduje w swojej jaskini gracza i nie wystawia nosa poza drzwi, czegoś takiego szczerze nienawidzę, marnowanie najlepszych lat życia. Ale wracając do meritum to dla mnie bardziej zmarnowanym czasem było przeczytanie tego artykułu niż zagranie w jakąś grę :]
Temat wałkowany i wałkowany, a ludzie nadal myślą, że rozrywka jest stratą czasu. Jak czytam niektóre opinie na ten temat, niekoniecznie pod Twoim tekstem, to myślę, że dla części ludzi idealne życie bez straconego czasu to byłaby praca, praca, praca, praca. Na rzecz firmy, państwa - to nie ma znaczenia. Praca. Dla nich chyba nawet sen jest stratą czasu.