Batman: Arkham Knight | PC
Batman Arkham Knight: 9/10
Platforma: PC
Czas ukończenia: 23h
Zdecydowanie jedna z najlepszych gier w jakie grałem! Postacie w grze są fenomenalne! Każdy z antagonistów jest wykonany wręcz perfekcyjnie. Dialogi oraz zadania są bardzo ciekawe a sama fabuła to również bardzo wysoki poziom! Walka jest satysfakcjonująca i dynamiczna, choć niektóre sekwencje skradankowe nieco mnie nudziły. Batmobil był dla mnie też pozytywnym zaskoczeniem i więcej czasu jeździłem niż latałem. Jedyne o co mógłbym się przyczepić to wieczny deszcz i mrok, ale zdaje sobie sprawę, że to urok uniwersum tego bohatera. Gra świetna!
Co z tego że ten Batman ma już dobrą optymalizacje chodzi mi na wysokich ale jak ja się umęczyłem w to nie wiem może była za trudna wogle nie chce się to dego wracać przeszłem i odinstalowałem.
jedna z lepszych gier o superbohaterach kiedykolwiek wyprodukowana ,świetne zwieńczenie i zakończenie trylogi arkham nie dam rady chyba wymienic żadnych złych opinii w strone tej gry po prostu klasa moim zdaniem gra roku 2015
Platforma - przerobione Ps4 PRO Jailbreak 9.00 GoldHEN, na którym mogłem zagrać w Arkham Knight w 60fps.
Plusy i Minusy w zasadzie takie same jak te niemal 5 lat temu kiedy ogrywałem pierwszy raz i mogę przekleić moją opinię z tamtego czasu -------->
Ogrywając ponownie jeszcze bardziej doceniłem fabułę oraz to jak jest poprowadzona. Fabułę opierającą się o walkę Batmana o Gotham przy wsparciu jego przyjaciół, do tego jeszcze większe wrażenie robi zniszczalne środowisko, pod tym względem większość dzisiejszych gier to wstyd. Największymi minusami to za dużo Batmobila którego dałbym ze 2x mniej ale najgorszy jest brak boss fightów pod tym względem to najgorsza część i boli to bardzo. Można było dać mniej Batmobila i mniej nudnych zadań pobocznych jak te miny, czy poszukiwanie strażaków, a ściągnąć z powrotem konkretnych złoli z przerobionymi fightami z Deathstroke, Lady Shiva, Hush, DeadShot, Firefly, Bane, Harley, Clayface i tytułowym Arkham Knightem. Gdyby ich nie zabrakło dałbym z czystym sumieniem 10/10 bo latanie i walka jest już tutaj tak rozwinięte że wspanialej się już chyba nie da.
To niesamowite jak dziś po niemal 10 latach broni się ta gra i czuć Jokerowy chichot losu jak w grze ScareCrowowi nie udało się pokonać Batmana mimo ujawnienia jego tożsamości i nadal jest symbolem Gotham i całe GCPD nadal w niego wierzy, a w realu woke odklejeńcom nie udało się pokonać Batmana mimo próby zaorania tego herosa w tym odpadzie SS, które przegrywa na każdym polu od gameplayu, fizyki i grafice mimo prawie 9 lat różnicy i gracze wolą w niego grać zamiast ten ich kolorowy postępowy paździerz. Chciałoby się zacytować komiksowe "Batman zawsze zwycięża".
Mam nadzieję że po tym co się dzieje z Rocksteady może będą próbowali szybko się finansowo odkuć i może zrobią wszystkie 4 część Batmanów 4k60 na obecne konsole, chętnie bym to zobaczył. A jak czubki od woke na to nie pozwolą może to zlecą to jakiemuś innemu studiu.
To ma prawie 9 walonych lat, a i tak wygląda lepiej niż większość dzisiejszych gier i to jeszcze robionych na nową generację xD. Już nie mówiąc o tym badziewiu Gotham Knights. Jak widać cofamy się w rozwoju. Batmobil zrobiony świetnie nie wiem co ludzie mają za problem jak nim nie potrafią jeździć. Misje poboczne też bardzo spoko poza tym walonym pytajnikiem to wszystko zrobiłem.
To ma prawie 9 walonych lat, a i tak wygląda lepiej niż większość dzisiejszych gier i to jeszcze robionych na nową generację xD. Już nie mówiąc o tym badziewiu Gotham Knights. Jak widać cofamy się w rozwoju. Batmobil zrobiony świetnie nie wiem co ludzie mają za problem jak nim nie potrafią jeździć. Misje poboczne też bardzo spoko poza tym walonym pytajnikiem to wszystko zrobiłem.
Goty też nawet fajne. Sezon hańby ma zajebiste misje, ale te inne np. Czerwonego kaptura czy Batgirl to już gorzej.
Gra bardzo mi się podobała super trylogia tylko denerwuje mnie fakt że aby odblokować pełne zakończenie trzeba zrobić wszystkie misje poszukiwań i 234 podajże pytajniki Ridlera na tym poległem bo nie mam ochoty tego robić złapałem 11 przestępców żeby odblokować upadek rycerza po czym urwało mi się zakończenie z informacją żeby zobaczyć pełne muszę zrobić wszystko więc obejrzałem na YouTube poza tym gra bardzo dobra mam wrażenie że gry które wychodziły prawie dekadę albo dawniej temu były robione dużo lepiej niż te nowe oczywiście są wyjątki jak RDR2 GoT czy nowe GoWy ale to też gry robione kilka lat temu
Gra umarła dla mnie, gdy przejechałem się Batmobilem. Chyba ktoś na siłę chciał zrobić z tego GTA i tym samym popsuł klimat gry.
5 bo nie wydał tego byle łach spod budki z piwem typu Amazon i na pewno gra jest Dziełem, ale nie jest to dzieło użyteczne dla mnie.
Ukończyłem tą grę 9 lat po premierze. Gra jest naprawdę wciągająca, nawet po tylu latach graficznie prezentuje się bardzo dobrze. System walki dość skomplikowany, czasami irytujący, wymaga sporej zręczności. Wydaje mi się że twórcy trochę przesadzili z niektórymi wyzwaniami, chodzi mi o Człowieka Zagadkę. Ostatni wyścig przed uwolnieniem Kobiety Kota był wręcz absurdalny, myślałem że dostanę od tego jakiegoś oczopląsu i prawie się poddałem. Jakimś cudem udało mi się ukończyć ten wyścig, ale wydaje mi się że miałem po prostu szczęście i równie dobrze mogłem jeszcze ze 3 godziny się z tym męczyć. Nie udało mi się pojmać wszystkich przestępców Gotham City, dałem sobie spokój z Człowiekiem Zagadką i jego wyzwaniami. Za dużo z tym roboty. Podsumowując, gra fajna ale dość wymagająca i czasami irytująca.
Kto uważa tę grę za świetną, ten z open worldów Ubisoftu śmiać się nie ma prawa.
W tej grze jest wszystko. A nawet więcej, o wiele za dużo.
Zacznijmy od plusów. Core gry jest sztos. Samo sterowanie Batmanem wypada kapitalnie. Szybowanie nad miastem to czysta radość. W system walki można się fajnie wkręcić. Do samochodu byłem uprzedzony, ale okazuje się być niezwykle responsywny i satysfakcjonująco się z niego strzela.
No właśnie, tylko tu jest minus numer jeden - komuś za bardzo się spodobał ten czołg, no i za dużo go dali. Walki z czołgami to nie jest coś, co chcę widzieć w grze z Batmanem. Mogłyby być miłym zróżnicowaniem, taką odskocznią, ale ich tu jest za dużo. W dziesiątkach się liczy ilość ich rozwalonych przy jednej misji. Ale przynajmniej to jest szybka i dynamiczna akcja. Apogeum siusiaczarni stanowią misje ze SKRADANIEM SIĘ CZOŁGIEM. Który niedorozwój to zaprojektował i pomyślał, że to fajny pomysł? Kilka dobrych razy musimy się skradać batmobilem i w dupę wjeżdżać innym czołgom niczym gejowski włamywacz - w dupę działo wsadzić przeciwnikowi i odpalić działo. Ze 3-5 takich misji jest i jest ich o 8 za dużo przynajmniej.
Drugi diss - Arkham Knight - co za bezsens. Narracyjnie to sensu nie ma, nawet nie był w Arkham. To nie jest nowa postać i się totalnie od czapy zmienia. Od początku mógłby być Red Hoodem, bo później nie ma sensu to, że się w niego przemianowuje. To jest tak tani zabieg fabularny że szkoda słów. W ogóle twórcy wrzucają ile tylko się dało przeciwników Batmana i ten następca Arkham Knighta to wymęczony strasznie jest.
Również historia nadużywa motywu porwania pomocników Batmana. 5 różnych pomocników Batmana w trakcie fabuły zostaje złapanych przez jakiśh czarnych charakterów i Gacek musi ich ratować. To tanio wyszło.
Ale żeby nie było, że tak bluzgam, to sama historia przyzwoita jest. Irytuje jedynie ten zabieg z Jokerem przenoszonym jako choroba krwi. Ja rozumiem, że to estetyka komiksowa i tutaj wiele rzeczy może być naciągane, ale nawet w tej estetyce są pomysły sensowne i idiotyczne, no i ten akurat idiotyczny był, a w dodatku na finał został przemilczany, choć gameplayowo zapewnił fajne etapy.
Wada trzecia - to jest "zamknij pizdę the game". W tej grze non stop ktoś coś pier**li!!! Stu chędożonych metrów nie da się przelecieć w spokoju. Co chwila się ktoś odzywa. Czy to Scarecrow, Riddler, Arkham Knight, Joker czy zwykli złoczyńcy. Nie ma ani chwili wytchnienia. Oszaleć można, co notabene wpasowuje się w styl gry, ale nie do końca o to chodzi by najwyższy poziom irytacji osiągać co chwila. I to są w 90% bezsensowne, przerysowane monologi, które do niczego nie prowadzą. Ta gra ma ADHD i nie można spokojnie miasta przelecieć, bo co chwila się ktoś odzywa w tym pozerskim, idiotycznym stylu. I jak wspominałem jeszcze tego Jokera dodali w tak prostacki sposób, dokładając tym samym dodatkowe, bezsensowne linie dialogowe, gdzie i tak pełno gadania już jest. Jakby to był komiks, to strony byłyby w całości zaje**ne dymkami z tekstem.
No i na finał - ostateczna zniewaga - 243 OBOWIĄZKOWE ZNAJDŹKI!!!! - to już nawet nie jest śmiech na sali, to jest sala na śmiechu. 50 zagadek to by było dużo, ale oni ich niemal 5 razy więcej dali. Wstawiane są nawet do lokacji czysto fabularnych, gdzie tylko stoczyć walkę z bossem idziemy, to wciąż trzeba się przejmować zagadkami, a nawet wracać się trzeba, bo nie mamy w danym czasie jeszcze odpowiednich narzędzi i nawet o tym nie wiemy, więc jak debil staramy się znaleźć sposób, a gra nijak nie powie, że nie masz graczu szans jeszcze wziąć tej statuetki. Tak samo na mieście, te wyścigi z czasem dostępne są od samego początku, ale nie wiesz, że nie masz szans ich ukończyć, bo nie ulepszyłeś jeszcze sobie sprzętu. Ogólnie ciężko policzyć dokładny czas, ale ze 40% gry poświęca się na szukanie dodatkowych znajdziek i rozkminianie jak je zdobyć. No i są one absolutnie obowiązkowe, bo bez znalezienia wszystkich nie zobaczy się zakończenia. To się zrobiła gra logiczno eksploracyjna przerywana kilkoma misjami akcji, a nie na odwrót.
I mimo że teren nie jest wielki, to w sumie najbardziej rozpasły open-world, jaki kojarzę (nie grałem w nowe Assassyny). W Black Flagu nie trzeba było wyławiać z morza wszystkich skarbów, żeby nam córkę przywieźli. W Mad Maxie też nie trzeba było wszystkich skrawków z przeszłości odnajdywać, by kobieta przeżyła. Tak porównuję Arkham Knight do otwartych światów z podobnych czasów co gra Rocksteady i nigdzie chyba nie nawalono tyle bezsensownego badziewia i jeszcze zmuszono do robienia go. Całe szczęście, że wyzwania nie są obowiązkowe, więc spuszczam na nie po prostu zasłonę milczenia.
Bo bardzo dużo dobra tu jest. Świetne cutscenki. Zakończenie naprawdę kapitalne. Wątki poboczne też jak najbardziej na plus. No i gameplay zrobiono świetnie. Jest to niesamowite, ile wyciśnięto z UE3, bo i system zniszczeń całkiem spoko, no i płynnie można się przełączać między trybami rozgrywki Batmanem, a Batmobilem. Sam otwarty świat nie jest też tak korytarzowy jak chociażby w "Days Gone" o "Banishers" nie wspominając nawet. Patrząc po tym tytule nie widać, by technologia mocno poszła do przodu.
No i WB Montreal co spartoliło, to brak mi słów. Mieli kapitalny punkt wyjścia do kolejnej gry, a odwalili takie Gotham Knights. Smutno się robi, tak jak i smutno, ile badziewia dowalono do tak dobrego tytułu.