Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Front czy ucieczka ?

początekpoprzednia12
03.03.2014 18:16
201
odpowiedz
Juanhijuan
199
Hawkeye

Pracowałem 4 razy po 3 miesiące. Czyli rok. Jednak po tym jak radziłem sobie tam ja i jak radzi tam sobie moja siostra, jestem w stanie wywnioskować, że źle tam nie jest.

Nie pochwaliłeś się sam co robiłeś, więc zakładam, że praca sezonowa, mało ambitna i przede wszystkim nudna, ale jeżeli czyjaś pasją życiową jest ten rodzaj pracy przez całe życie to życzę powodzenia. Wydaje mi się jednak, że pracując przez 12 miesięcy bez przerwy w takiej pracy miałbyś troszeczkę inne zdanie.
Patrząc w ten sposób to i w Polsce można zarobić godziwie łapiąc taką pracę. Sam pracowałem 5-7 lat temu 4 x po 3 miesiące, mając miesięcznie około 8 tysięcy złotych w Polsce, więc w takim razie Polska jest "rajem płacowym". A co więcej to w Niemczech dało się nawet wyciągnąć po 5-6 tysięcy euro miesięcznie w tego rodzaju pracy. Niestety po jakimś czasie podziękowałem. Jestem ambitniejszy.


Pracowałem 4 razy po 3 miesiące. Czyli rok. Jednak po tym jak radziłem sobie tam ja i jak radzi tam sobie moja siostra, jestem w stanie wywnioskować, że źle tam nie jest.

Też mam wujka w Norwegii, daje ostro na platformach i jak wraca do Polski to mu czerwony dywan rozkładają!

03.03.2014 18:16
cswthomas93pl
202
odpowiedz
cswthomas93pl
142
Legend

Drackula czy Ty naprawdę myślisz, że wszędzie jest tak jak w Polsce? Chodzi mi o pracę w Norwegii. Mam jedną prośbę - nie wypowiadaj się na dany temat, jeśli nie masz o nim zielonego pojęcia, bo czytając Twoje wypowiedzi można złapać się za głowę. Jeśli nie masz wiedzy odsyłam do google. Wpisz sobie praca w Norwegii. Co możesz robić i za ile. Szczęka Ci opadnie.

03.03.2014 18:21
203
odpowiedz
Faolan
121
Człowiek Wilk

Rozbrajają mnie te romantyczne wizje uchodźstwa. Normalnie już widzę jak Cameron wita imigrantów kwiatami, chlebem i pracą.
Na początku jeśli skala nie będzie duża pewnie odbędzie się to w miarę standardowo, ale w miarę napływu ludności zostaną zapewne stworzone obozy dla uchodźców. Potem będzie wielkie zastanawianie co zrobić z całą tą masą napływową. Budżet państwa nie jest z gumy, a socjal ostatnio jest na cenzurowanym w UK. O ile Wielka Brytania nie weźmie udziału w jakiejś wojnie i drastycznie nie spadnie jej ilość rąk do pracy to raczej nie liczyłbym na to, że nagle magicznie zostanie stworzona robota dla dajmy na to 50 tys. Polaków.
To nie druga wojna światowa, że nagle kogoś olśni, że ma kilkanaście tysięcy potencjalnych górników, którzy za parę groszy obsadzą kopalnie.

03.03.2014 18:23
Drackula
204
odpowiedz
Drackula
237
Bloody Rider

[203] Shhhhhhh, cswthomas juz sie ustawil w kolejce, nawet sobie konto walutowe w Polsce otworzyl. Szkoda tylko ze google nie poinformowalo go jak i gdzie to zrobic :0

03.03.2014 18:25
205
odpowiedz
zanonimizowany972473
3
Centurion

Nie pochwaliłeś się sam co robiłeś, więc zakładam, że praca sezonowa, mało ambitna i przede wszystkim nudna, ale jeżeli czyjaś pasją życiową jest ten rodzaj pracy przez całe życie to życzę powodzenia. Wydaje mi się jednak, że pracując przez 12 miesięcy bez przerwy w takiej pracy miałbyś troszeczkę inne zdanie.

Pochwaliłem się co tam robiłem. W poście 185. Ja nie twierdze, że w Norwegii jest lekko, łatwo i przyjemnie. Pracuje się tak samo ciężko, jak w innych krajach, jednak pensja jest wyższa. Ja nie mam zamiaru pracować na budowie u szwagra do końca życia. Jednak mam dopiero 20 lat i pewnie sam rozumiesz, że od czegoś trzeba zacząć.

Niestety po jakimś czasie podziękowałem. Jestem ambitniejszy.

Ja pracuje po to, aby zarobić. Nie jestem sportowcem, żeby sobie wybierać, gdzie mi się podoba, a gdzie nie.

daje ostro na platformach i jak wraca do Polski to mu czerwony dywan rozkładają!

Widać z tobą nie można normalnie porozmawiać, bo na jeden twój normalny post, przypadają trzy posty gównianego sarkazmu. EOT.

03.03.2014 18:26
AvengerXXX
206
odpowiedz
AvengerXXX
112
Senator

Proponuję stworzyć nowy wątek, a nie wpisywać tutaj rzeczy niekoniecznie związane z głównym tematem.

03.03.2014 18:26
207
odpowiedz
Juanhijuan
199
Hawkeye

cswthomas93pl --> jedź do Rumunii i wpisz w google "Praca w Polsce" i też zobaczysz kokosy!

Wpisałeś sobie również w google "godziwe utrzymanie" w Norwegii ?
Jeśli życie polega na tym, żeby iść do roboty, harować po kilkanaście godzin dziennie i potem wracać do przyczepy kempingowej aby zjeść kanapki i iść spać. Wtedy odłożone pieniążki można wydać w Polsce i pochwalić się przed znajomymi jakie to majątki się ma.
Porównując sobie oferty jakie dostałem Norwegia, Dania, Niemcy i podliczając wszelkie koszty wyszło mi, że sytuacja wygląda bardzo podobnie.
Niestety w Norwegii jest dla mnie za zimno i zbyt pusto, w Danii za bardzo wieje i leje.

03.03.2014 18:27
208
odpowiedz
zanonimizowany771529
31
Generał

Panowie tak piszecie, że w Polsce można się ustawić.

Łatwo Wam to przychodzi, gdyż nie jesteście na naszym miejscu.

Za Waszych czasów łatwiej było znaleźć pracę, nie było takiej konkurencji.

Teraz są takie czasy, że przedsiębiorcy mogą przebierać w podaniach o pracę i wręcz dyktować niekorzystne warunki płacowe.

Ja już się trochę w życiu przejechałem, nigdy życie mnie nie rozpieszczało. Nie miałem i nie mam na durnowate imprezy czy inne dyrdymały, dokładam się rodzicom do wszystkiego go kiepsko przędą.
Byłem i jestem ubogim człowiekiem, pracuję kiedy się da od 15 roku życia.

Uczę się 2 języków obcych aby mieć szanse na lepszą przyszłość.
Jestem świadom, że w najbliższym okresie będę musiał pracować u Niemca za najniższe stawki gdzieś na hali produkcyjnej.

Rozumiem, że trzeba mieć aspiracje, bo sam je mam.

ALE NIE ZNOSZĘ JAK KTOŚ SIĘ WYMĄDRZA, BO MU SIĘ UDAŁO.

Rynek pracy 10-20 lat temu, a rynek pracy dzisiejszy to 2 zupełnie odmienne historie.
Teraz, że tak powiem konkurencja by Was zjadła.

Pozdrawiam.

03.03.2014 18:30
209
odpowiedz
zanonimizowany972473
3
Centurion

Jeśli życie polega na tym, żeby iść do roboty, harować po kilkanaście godzin dziennie i potem wracać do przyczepy kempingowej aby zjeść kanapki i iść spać.

No właśnie z tego powodu ja jeszcze nie wyjechałem do Norwegii. Muszę uzbierać jakieś pieniądze, żeby żyć na porządnym poziomie. Nie mam zamiaru mieszkać w przyczepie.

03.03.2014 18:33
210
odpowiedz
Dessloch
259
Legend

[208]co ty pier... za przeproszeniem.
za moich czasow jak zaczynalem bezrobocie bylo ponad 20%, gospodarka w ruinie, psy dupami szczekaly a zagranica zamknieta.

wy teraz mlodzi macie zajebiscie, bo granice otwarte bezrobocie 13-14%, w Warszawie i wiekszych miastach praca lezy na ulicy. Do tego jest bogatsze spoleczenstwo wiec i wiecej sie zarabia.

tylko, ze Wam sie w dupach poprzewracalo i nie pojdziecie pracowac za minimum krajowe "bo nie po to studiowalem", "nie oplaca si z domu wychodzic za takie pieniadze".

chcecie od razu 3k na reke i zeby wszystko Wam na tacy bylo dane

03.03.2014 18:33
cswthomas93pl
211
odpowiedz
cswthomas93pl
142
Legend

Drackula tylko na tyle Cię stać? O UK myślałem zanim cokolwiek się w polityce działo. Aktualnie zmieniłem tylko miejsce wybycia i to nie przez aktualną sytuację. Google mnie nie poinformowało, bo wcale tam nie szukałem. A konto niestety jest niezbędne do wyjazdu.

Juanhijuan - mam znajomą która w Norwegii siedzi ładne lata i nie narzeka. Z tego co widziałem można stwierdzić, że żyje w luksusach.

Czader-Master +1

Gdzie zaciągnąć się do roboty, jeśli wszędzie wymagają doświadczenia, a jak z takimi wymaganiami mamy zdobyć jakiekolwiek doświadczenie? Logika.
Tutaj nic mnie nie trzyma dlatego wypierdzielam jak najszybciej, przynajmniej pracę będę miał i to nie za śmieszne pieniądze.

/ akurat ja żadnych studiów nie ukończyłem, powiem więcej. Minimum krajowe przy moich potrzebach wystarczyłoby w zupełności.

03.03.2014 18:34
Drackula
212
odpowiedz
Drackula
237
Bloody Rider

[209] a co? siostra wyszla za maz za norwega a ten tak reaguje? : En annen Pole?!!!! no!!!

bo jesli nie to Twoja historia sie kupy nie trzyma.

03.03.2014 18:36
213
odpowiedz
zanonimizowany771529
31
Generał

wy teraz mlodzi macie zajebiscie, bo granice otwarte bezrobocie 13-14%

Bo 50% młodych za granicą.

chcecie od razu 3k na reke i zeby wszystko Wam na tacy bylo dane

Ja bym chciał nawet te głupie 1500 na rękę więc mi tu nie pier***

w Warszawie i wiekszych miastach praca lezy na ulicy.

Zapraszam na południowy wschód podkarpacia.

tylko, ze Wam sie w dupach poprzewracalo i nie pojdziecie pracowac za minimum krajowe "bo nie po to studiowalem", "nie oplaca si z domu wychodzic za takie pieniadze".

Ale pierdolisz... Chłopie jak tu pracy nawet za najniższą nie ma. Zrozum! To nie Warszawa.

Więc albo zostaje emigracja do normalnej części Polski, albo do normalnej części Europy.
Niestety nie każdy urodził się w miejscu dającym duże możliwości, czy rodzinie srającej kasą.

trochę wyrozumiałości Panowie.

Jednak prawda, że Polak Polakowi wilkiem

03.03.2014 18:38
214
odpowiedz
Juanhijuan
199
Hawkeye

Gdzie zaciągnąć się do roboty, jeśli wszędzie wymagają doświadczenia, a jak z takimi wymaganiami mamy zdobyć jakiekolwiek doświadczenie? Logika.

5 lat studiów = 4 x wakacje po 3 miesiące = 12 miesięcy praktyki w zawodzie = doświadczenie.

Trzeba tylko chcieć. Języka też się można nauczyć, a nawet 3. Na moim roku był koleś, który miał nieprzeciętny rozum. Jak kończył studia mówił płynnie po angielsku, francusku i japońsku. Chciał i osiągnął to co chciał. A powiem szczerze, że na imprezach też był pierwszy i zostawał najdłużej.

03.03.2014 18:44
215
odpowiedz
zanonimizowany972473
3
Centurion

[209] a co? siostra wyszla za maz za norwega a ten tak reaguje? : En annen Pole?!!!! no!!!

To ci akurat wyszło :D. A na serio to po prostu jest profesjonalna firma, a ja miałem umowę krótkoterminową. Na więcej czasu nie byłem tam potrzebny, ponieważ sporo pracowników było na urlopach, więc przydał się ktoś do roboty. Jednak niedawno dostałem propozycje stałej pracy, jednak dopiero od listopada 2014, kiedy poszczególnym pracownikom kończą się umowy.

Z siostrą nie zamieszkam, bo ma dwójkę dzieci. Zresztą chce być samodzielny, a nie liczyć na nią. Dlatego teraz zbieram pieniądze i mam nadzieje że uda mi się uzbierać odpowiednią sumę do grudnia.

A i żeby nie było wątpliwości, mąż Polak :D.

03.03.2014 18:46
216
odpowiedz
Juanhijuan
199
Hawkeye

Zawsze jednak uważałem, że lepiej coś osiągnąć na własną rękę, ale co kto woli.

03.03.2014 18:46
cswthomas93pl
217
odpowiedz
cswthomas93pl
142
Legend

Ja mieszkam na środku Polski w miejscowości do ~40k mieszkańców, a sytuacja taka sama jak u Czadera.
Dorobić sobie ciężko, a co dopiero znaleźć normalną pracę. O pracy na umowę nawet nie wspominając.
Aktualnie u mnie i u reszty rodziny problemów z kasą nie ma, ale wiadomo - nie mogę sobie pozwolić na jakieś zachcianki. Dlatego postanowiłem też wyjechać.

Juanhijuan - miałem 3 lata praktyki w swoim zawodzie, firma obiecała gruszki na wierzbie i co? I jajco.

03.03.2014 18:51
Debczak_Lebork
218
odpowiedz
Debczak_Lebork
59
Głos Prawdy

Jestem żołnierzem zawodowym i marnie widze nasze szanse. Podejrzewam, ze na naszego jednego BWP przypada takich wozow ruskich z 50. Ze swoim plutonem wolalnbym uderzyć w partyzantke :]

03.03.2014 18:51
wysiak
😁
219
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Zapraszam na południowy wschód podkarpacia.

I ktos cie tam lancuchem do plotu przykul? Na calym swiecie absolutnie normalne jest, ze ludzie wyjezdzaja ze swoich pipidow w miejsca, gdzie akurat jest praca, tylko nieudacznicy wola siedziec na dupie i narzekac, ze "pracy nie ma".

03.03.2014 18:53
😁
220
odpowiedz
zanonimizowany771529
31
Generał

[219]

Jakby Waćpan potrafił czytać ze zrozumieniem to by wywnioskował z poprzednich postów, że nie czekam na okazję od losu, sam staram się ją wypracować.

Ten przykład odwoływał się do ludzi posiadających domy i rodziny w tej okolicy w stosunku do wypowiedzi Pana warszawiaka, że praca leży na ziemi.

To niech zajedzie Pon na ten teren i się rozejrzy po rynku pracy, a dopiero potem zacznie pisać swe wypociny.

03.03.2014 18:56
wysiak
😊
221
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

I co z tego? Przykladowo w Anglii praca - szczegolnie lepiej platna - jest tak samo glownie w wiekszych miastach, i nie jest niczym niezwyklym, by ktos mieszkajacy i majacy dom w jakiejs wiosce, dojezdzal codziennie do biura godzine, dwie, albo czasami i trzy, w jedna strone. Tylko Wacpanowie z polskich wiosek sa najwyrazniej na to zbyt dumni.

03.03.2014 19:00
👍
222
odpowiedz
zanonimizowany771529
31
Generał

To dojeżdżaj do pracy 100km + dziennie do pracy (bo naprawdę w pobliżu pracy nie ma, może niektórym ciężko w to uwierzyć, ale tak, są jeszcze takie miejsca w Polsce mlekiem i miodem płynącej), albo porzuć cały swój dobytek i się przenieś.

Powiedz tym ludziom, że są zbyt dumni.

A z resztą po co ja dyskutuję z ludźmi, którzy uznają tylko swoją rację.

No nic niech Wam się wiedzie, powodzenia.

03.03.2014 19:06
223
odpowiedz
Dessloch
259
Legend

Zapraszam na południowy wschód podkarpacia.

a ja zapraszam do duzego miasta jak sobie nie mozesz poradzic w swojej okolicy. Bo praca zawsze sie znajdzie, tylko ze nie zawsze dla Ciebie. Wyjedz na pare lat do duzego miasta, za granice, zdobadz doswiadczenie i jak tak bardzo lubisz swoje rejony to wroc tam.
nikt Ciebie nie zatrzymuje w jednym miejscu.

No ale zaraz znajzdiesz kolejna wymowke... bo po prostu nie chcesz znalezc pracy i wolisz uzalac sie nad soba, zamiast podjac meska decyzje i cos z tym zrobic.

03.03.2014 19:06
wysiak
😁
224
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Leniu smierdzacy, kilka lat temu dojezdzalem do pracy przez prawie trzy lata grubo ponad 100 kilometrow, wstawalem codziennie o 5 rano, zeby zlapac pociag o 6, pozniej przesiasc sie na inny, i pozniej na autobus, zeby byc w pracy o 9 rano. Po czym o 17 wychodzilem, i w domu bylem zwykle troche przed 8 wieczor. Jakos nie bylem na to "zbyt dumny", widac tylko "ponowie" z polskich wiosek sa na to "zbyt dumni". Aktualnie droga w jedna strone do pracy zajmuje mi prawie poltora godziny, a pracuje z Anglikami, ktorzy dojezdzaja grubo ponad dwie, i sa w pracy o 8 rano. Jest tez np jedna kobieta z Birmingham, ktora po prostu zyje przez tydzien w hotelu w Londynie, a do domu wraca tylko na weekendy. Tez jakos nie sa na to "zbyt dumni". Magia normalnie.

03.03.2014 19:13
😁
225
odpowiedz
zanonimizowany771529
31
Generał

wysiak - Ciekawe czy Ci Anglicy by tak chętnie dojeżdżali do pracy przy kursie paliwa 5.50 GBP/litr.

No ale zaraz znajzdiesz kolejna wymowke... bo po prostu nie chcesz znalezc pracy i wolisz uzalac sie nad soba, zamiast podjac meska decyzje i cos z tym zrobic.

Przeczytaj me posty ze zrozumieniem to się dowiesz na temat moich aspiracji.

No chyba, że od razu lubisz wysnuwać wnioski, że każdy młody człowiek w dzisiejszych czasach to leń.

Piszę o sytuacji gospodarczej w moim regionie, a Wy na podstawie takiej wypowiedzi wysnuwacie wnioski na temat mojej pracowitości, lenistwa i aspiracji.

Jesteście zabawni.

03.03.2014 19:25
226
odpowiedz
Dessloch
259
Legend

Łatwo Wam to przychodzi, gdyż nie jesteście na naszym miejscu.

Za Waszych czasów łatwiej było znaleźć pracę, nie było takiej konkurencji.

Teraz są takie czasy, że przedsiębiorcy mogą przebierać w podaniach o pracę i wręcz dyktować niekorzystne warunki płacowe.

mi to wyglada bardziej na uzalanie sie nad soba i swoim pokoleniem niz opis sytuacji w Twoim rejonie. Ja ci przedstawilem, ze wczesniej w "naszym" pokoleniu wcale latwiej nie bylo...

03.03.2014 19:27
227
odpowiedz
zanonimizowany636606
89
Generał

wysiak ---> co innego dojeżdżać 3h do pracy za 1500 pln a zupełnie inna sprawa jak się dostaje 3000 funtów, bo nie uwierzę, że przez tyle lat pracujesz za mniej (zapewne wyciągasz dużo więcej, więc Twój argument w porównaniu z polskimi realiami jest z dupy).

03.03.2014 19:31
halfmaniac
228
odpowiedz
halfmaniac
84
Dr. Freeman

Nie ma się co dziwić, że większość głosów w tej dyskusji to głosy tchórzliwych pip, które przy pierwszej możliwej okazji spieprzyłyby z kraju gdzie pieprz rośnie. Jest to wynikiem II Wojny Światowej, okupacji najpierw hitlerowskiej, a potem sowieckiej. Na wojnie giną odważni, honorowi, uczciwi, a przezywają tchórze, kapusie, łapownicy i kolaboranci. Obecne społeczeństwo polskie w dużej mierze składa się z nich właśnie. A obrazu nędzy i rozpaczy wśród ludu polskiego tylko dopełnił PRL, który promował konformizm, łapownictwo i załatwiactwo. Polacy są zdegenerowanym narodem.

03.03.2014 19:33
229
odpowiedz
zanonimizowany771529
31
Generał

Ja ci przedstawilem, ze wczesniej w "naszym" pokoleniu wcale latwiej nie bylo...

No nie wmówisz mi, że 10-20 lat temu osoba po studiach z dobrą znajomością 2 języków obcych musiała wegetować za śmieszne pieniądze.

Dessloch

Widzę, że argumenty się skończyły i się ciągle powtarzasz.

Idąc twoim tokiem rozumowania, skoro wtedy było wedłu ciebie ciężko to musiałeś być leniwy i teraz użalasz się nad sobą jak to za twoich czasów było źle.

Widzisz jak można obracać kota ogonem.
Tylko po co rodaku?

03.03.2014 19:33
wysiak
😊
230
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Czader-Master --> To ty jestes zabawny, opowiadajac rzewne historie o braku pracy w wioskach podkarpackich i niemoznosci z nich wyjazdu - kiedy wyjazdy za praca sa najnormalniejszym zjawiskiem na calym swiecie. No ale rozumiemy, takim "ponom" latwiej jest siedziec na dupie i narzekac jak to "cholerni wyzyskiwacze otwieraja wszystkie firmy tylko w duzych miastach i nie chca otworzyc nic sensownego w ich rodzinnym Pipidowie, wiec co oni bidulki maja zrobic, przeciez nie opuszcza rodzinnych stron i ojcowskiej krwawicy", niz naprawde zainteresowac sie wlasnym losem. Jakos w takich Stanach absolutnie normalna sytuacja jest np przeprowadzka calej rodziny do innego stanu albo i na drugi koniec kraju, bo akurat tam jest lepsza i lepiej platna robota. No ale przeciez "wacpany" sa na takie ruchy zbyt dumne.

No nie wmówisz mi, że 10-20 lat temu osoba po studiach z dobrą znajomością 2 języków obcych musiała wegetować za śmieszne pieniądze.
Nie musiala, mogla znalezc sobie prace w duzym miescie albo za granica. Dokladnie tak, jak ja zrobilem. Za to kilku moich kolegow ze studiow, ktorym sie nie chcialo, siedzi nadal na dupach w Polsce, i narzeka, ze 'zeby miec dobra praca to kurde trzebaby sie przeprowadzic do Poznania albo Wroclawia, ale jak to tak - opuscic strony rodzinne.. niemozliwe..'.

Setak --> No pewnie, ze dobrze zarabiam, gdybym nie chcial dobrze zarabiac a wolalbym siedziec na dupie i narzekac jak Czader Master, to pewnie nadal mieszkalbym w Zielonej Gorze, i klepalbym kod w jakiejs firemce. No ale niestety/stety nie bylem "zbyt dumny", by pracowac najpierw iles lat w Monachium - dojezdzajac tam z Polski co tydzien autem 700 km w jedna strone - a pozniej by przeprowadzic sie na stale do UK. Myslisz, ze mi te zarobki ot tak z nieba spadly?

03.03.2014 19:40
231
odpowiedz
zanonimizowany771529
31
Generał

oj wysiak ty tyle o mnie wiesz, że naprawdę nie masz prawa wydawania żadnej opinii na mój temat, bo z twojego zachowania wychodzi wielkie buractwo.

Jakbyś umiał czytać(porządnie), a nie wyszukiwał jedynie haków aby dogryźć bliźniemu to byś się dowiedział, że jestem człowiekiem pracującym, uczącym się i rozwijającym.

Wstydź się swojego zachowania bo zieje od ciebie jadem nienawiści.
A to dziwne, że jesteś taki nerwowy skoro uwazasz się za człowieka sukcesu.

I nie, nie mam zamiaru siedzieć u siebie na wsi, a nawet w tym kraju, więc możesz skończyć pieprzyć o mojej bezczynności panie wróżbito.

[232]
Jakim niepowodzeniem? :O

03.03.2014 19:41
232
odpowiedz
Dessloch
259
Legend

No nie wmówisz mi, że 10-20 lat temu osoba po studiach z dobrą znajomością 2 języków obcych musiała wegetować za śmieszne pieniądze.

na co mi bylo moje 3 jezyki, jeden bardzo dobry przy bezrobociu 21%? nikt nie szukal pracownikow z jezykami, a z fachem w reku. Przez co pierwsze pol roku pracowalem za minimum krajowe a do tego w tym samym casie studiowalem, wiec de facto nie dosc ze musialem sobie mieszkanie zapewnic, zaplacic czesne za studia to jeszcze dojezdzac codziennie ponad godzine do pracy... no ale w naszych czasach bylo tak prosto wg Ciebie...

Twoje odwracanie ogonem slabo ci wychodzi, bo nie widziales nikogo narzekajacego tutaj na to jak 10 lat temu bylo zle... zaczelo sie od tego jak oznajmiles, ze my sie wymadrzamy bo kiedys bylo latwiej.

argumenty sie nie skonczyly, tylko po prostu nie docieraja do Ciebie... moze jak powtorzy pare osob te same argumenty to moze przestaniesz sie uzalac nad soba i swoim pokoleniem (zreszta roznicy tak wielkiej nie ma, az tak starsi od Ciebie nie jestesmy).

[231] znowu uzalasz sie nad soba i swoim niepowodzeniem

03.03.2014 19:42
HUtH
233
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

Ludzie, wysiak robi w IT, nie ma porównania...

03.03.2014 19:45
wysiak
234
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Huth --> A ktos mnie zmuszal by isc na studia akurat informatyczne, a nie np politologie czy inna pedagogike? Czader-Master tez pisze o "mlodych osobach po studiach z dobra znajomoscia dwoch jezykow obcych"...

Moglbym dodac, ze na swoj pierwszy komputer, na ktorym uczylem sie tego 'IT', zapracowalem samodzielnie, poswiecajac cale wakacje w wieku 19 lat na prace po 12 godzin dziennie (7 rano-7 wieczor) na czarno na CPNie, ale po co - w koncu - "IT, nie ma porownania"...

03.03.2014 19:48
235
odpowiedz
mich83
121
Generał

""No właśnie problem w tym, że jeszcze nie mam wystarczająco pieniędzy, aby wyjechać za granicę. Mam plan, aby uzbierać jakieś pieniądze na dobry start za granicą, wyjechać tam, po czym wynająć jakieś mieszkanie, mieć odłożone pieniądze za wynajem na rok, a potem spokojnie szukać pracy. Jeśli wszystko poszłoby po mojej myśli, to po jakiś dwóch-trzech latach, miałbym już własny dom i mógłbym żyć na poziomie.""

Boze niektórych naiwnośc mnie poraża. Myslą ze wyjadą za granice i po dwóch latach pracy bedzie ich tam stać na dom. Płace wyzsze ale i zycie droższe. pozatym gratuluje do konca zycia pracy na zmywaku.

03.03.2014 19:50
236
odpowiedz
zanonimizowany972473
3
Centurion

Zawsze jednak uważałem, że lepiej coś osiągnąć na własną rękę, ale co kto woli.

To do mnie?
Miałem z tobą nie rozmawiać, ale widzę że w końcu odpuściłeś sobie ten beznadziejny sarkazm, więc mogę Ci normalnie odpowiedzieć, jeśli akurat te słowa były kierowane do mnie.

Ja staram się osiągnąć coś na własną rękę, tylko po prostu muszę od czegoś zacząć. Nie dostaje się wszystkiego za darmo.

Czader-Master
Przesadzasz. Ja nigdy nie pracowałem w kraju, a na razie na finanse nie narzekam. Jak tutaj nie możesz roboty znaleźć, to wyjedź zagranice.

Boze niektórych naiwnośc mnie poraża. Myslą ze wyjadą za granice i po dwóch latach pracy bedzie ich tam stać na dom. Płace wyzsze ale i zycie droższe. pozatym gratuluje do konca zycia pracy na zmywaku.

To, że ty umiesz sobie załatwić tylko zmywak za granicą, to twój problem. Kolejny gość, co się wypowiada na temat pracy zagranicą, mimo iż gówno wie na ten temat. Czekam na następnego eksperta.

A pisząc dom, miałem na myśli własne mieszkanie, w którym nie musiałbym się martwić o to, czy za miesiąc będę mógł tam dalej mieszkać.

03.03.2014 19:53
HUtH
237
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

Wysiak <- no bez przesady, uważasz, że każdy może iść na infę czy inne studia w dobrej branży? W ogóle, że wszyscy mają być inżynierami, żeby spokojnie móc się co chwila przeprowadzać czy dojeżdżać 100km do pracy, bo to koszty równe 10% ich wynagrodzenia, a nie 50 i więcej %? Czasami przesadzasz...

03.03.2014 20:09
Minas Morgul
238
odpowiedz
Minas Morgul
247
Szaman koboldów

Mursh - co prawda nie orientuję się, jakie są ceny nieruchomości w Norwegii, ale powiem tak. We Francji zarabiam więcej, niż średnia krajowa i gdybym naprawdę chciał tutaj zamieszkać, to za kwotę, za którą kupiłbym sobie porządne mieszkanie w Warszawie lub dom pod Warszawą, dostałbym tutaj jakąś psiarnię w kamienicy, gdzie mieszka większość Paryżan. To, co dla Polaków jest przeciętnością, tutaj jest już zupełnym rarytasem. Ceny potrafią szybować pod niebiosy za to, że za oknem widać kawałek nieba, a nie mur ^^.
Wiem, że podobnie jest z własnościówkami w wielu innych dużych stolicach.
Jeśli w Norwegii, za 2 lata porządnej pracy można kupić sobie norweskie mieszkanie o przyzwoitym standardzie, to tam jadę, ale coś mi się nie wydaje :).
Obecnie najrealniejsza dla mnie opcja, to jeszcze parę lat zdobywania konkretnych doświadczeń za granicą i powrót do kraju z próbą rozpoczęcia własnego biznesu. Przynajmniej teraz wiem, że jak mi się nie uda, zawsze mogę mieć domek pod Oslo za półdarmo ;).
Życzę Ci ogólnie wszystkiego dobrego, bądź ambitny, ale nie śrubuj swoich oczekiwań za bardzo, żebyś się później nie zawiódł, jak na to wszystko, czego chcesz, przyjdzie ci pracować dużo więcej.

03.03.2014 20:11
Dryf Wiatrów Zachodnich
239
odpowiedz
Dryf Wiatrów Zachodnich
141
Generał

Tak sobie czytam dyskusje o pracy w Polsce i chcialbym niesmialo zwrocic uwage na pare rzeczy:
1. Nie kazdy moze skonczyc dobre studia, z roznych powodow, na przyklad albo sie za pozno ogarnal albo nie ma zdolnosci.
2. Ci ktorym sie juz udalo zapominaja o waznej rzeczy - wspolczesnym 20-25 latkom jeszcze sie NIE udalo, co oznacza ze inaczej patrza na przeszkody albo to co ich czeka.
3. Powiazane z punktem drugim - nie bierzecie pod uwage takich czynnikow jak stres, obawa przed nieznanym, sklonnosc do nerwowosci, mysli "boze ja nic nie umiem po tych studiach" przy powszechnej krytyce szkolnictwa wyzszego... To moze bardzo wplynac na podejmowane decyzje.
4. W kontescie rozmowy o tym jak jest teraz w tym kraju troche dziwnie wygladaja wypowiedzi o tym ze mozna przeciez latwo wyjechac ;D

Zeby byla jasnosc - uwazam ze marudzenie i odwlekanie to najgorsze co czlowiek moze sobie zrobic [niestety sam mam do tego sklonnosc], ale zwracam uwage ze inaczej sie patrzy na zycie i mozliwosci jak juz sie nieco swiata liznelo, cos porobilo i osiagnelo. Nie wszyscy sie rodza gotowi do dumnego lapania doswiadczenia od konca LO i podboju Europy.

Niektorzy sie budza z letargu w wieku 20, 22, 25, nawet 30 lat - ludzie sa rozni. Apeluje o troche... zrozumienia dla tych co ogarniaja sie pozniej niz srednia.

03.03.2014 20:20
Herr Pietrus
😁
240
odpowiedz
Herr Pietrus
230
Ficyt

Ale do kogo, do tych co uważają, że na świecie mogą zostać sami wysokiej klasy specjaliści IT? I co gorsza, wcale nie piszą tak, bo są głupi...

03.03.2014 20:22
wysiak
241
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Herr Pietrus --> I naprawde myslisz, ze na calym swiecie 'za praca' przemieszczaja sie tylko 'wysokiej klasy specjalisci IT'? Np w USA?

03.03.2014 20:25
Paudyn
242
odpowiedz
Paudyn
241
Kwisatz Haderach

W Polsce "mobilnosc" jeszcze raczkuje. Nikt nie kaze dojezdzac 100-200km, mozna sie przeciez przeprowadzic. Ale wtedy za daleko do mamusi, tatusia i kolegow. Nie dosc, ze wypada sie wreszcie samemu oprac, to jeszcze sloiki trzeba targac...

03.03.2014 20:56
243
odpowiedz
zanonimizowany972473
3
Centurion

co prawda nie orientuję się, jakie są ceny nieruchomości w Norwegii,

Tutaj przyznam szczerze, że ja też się nie orientuje.

Jeśli w Norwegii, za 2 lata porządnej pracy można kupić sobie norweskie mieszkanie o przyzwoitym standardzie, to tam jadę, ale coś mi się nie wydaje :).

W sumie nieźle popłynąłem z tym mieszkaniem po dwóch latach :D. No ale będę się starał, bo chce coś osiągnąć w tej Norwegii.

Życzę Ci ogólnie wszystkiego dobrego, bądź ambitny, ale nie śrubuj swoich oczekiwań za bardzo, żebyś się później nie zawiódł, jak na to wszystko, czego chcesz, przyjdzie ci pracować dużo więcej.

Dzięki :). Mam nadzieje na godziwe życie w Norwegii. Nie oczekuje żadnych bogactw, po prostu chcę, aby mi na wszystko starczyło, bez zmartwień o to, czy spłacę rachunki za miesiąc. Oczywiście łatwiej byłoby mi żyć w Polsce, bo w końcu język, znajomi itp., ale jednak jeśli w tym wieku chce coś zarobić, to w Norwegii będzie mi o to łatwiej niż w Polsce.

03.03.2014 21:00
Api15
😊
244
odpowiedz
Api15
90
dziwny człowiek...

A co do Norwegi...

Przeglądasz już jakieś oferty prac? Jeśli tak, to możesz zarzucić linka? Nie chodzi mi o prace typowo fizyczne, ale związane na przykład z logistyką.

03.03.2014 21:03
245
odpowiedz
zanonimizowany771529
31
Generał

Bez norweskiego możecie sobie darować tyle Wam powiem

No chyba, że interesuje Was praca na magazynie.

Skończyły się tam złote czasy, że przyjmowano każdego z dwoma rękami do pracy.

Konkurencja nie śpi, dużo bezrobotnych jest na miejscu.

03.03.2014 21:15
Herr Pietrus
😃
246
odpowiedz
Herr Pietrus
230
Ficyt

wysiak - a skąd, ale niektórzy czasem podkreślają, ze kto takim nie został, jest samemu sobie winnym ostatnim frajerem. Ni i pewnie na przeprowadzki takze mechaników, pracowników birowych i innego motłochu ma w takim USA wpływ takze rynek najmu nieruchomości, cokolwiek chyba mniej nieprzystępny finansowo.

03.03.2014 21:48
Paudyn
247
odpowiedz
Paudyn
241
Kwisatz Haderach

Mam przeczucie graniczace z pewnoscia, ze wplyw ma przede wszystkim fakt, iz nie szukaja sobie kolejnych wymowek.

Wszystko zalezy od branzy, na przyklad logistyka to czesto male miasteczka, a duze firmy (Omega Pilzno), ktore oferuja calkiem niezle pieniazki, natomiast koszty utrzymania sa duzo nizsze, niz w duzej aglomeracji. Ostatnio mialem konkretna propozycje pracy, tyle ze w Zielonej Gorze. Z powrotu do kraju nie skorzystalem, ale po przeliczeniu wyszlo czarno na bialym, ze zylbym na wlasna reke na wyzszym poziomie, niz w rodzinnej Wawie.

Takze praca nie tylko w duzym miescie i na dodatek niekoniecznie najkorzystniejsza pod katem zarobki/koszty. Oczywiscie, ze jest jeszcze kwestia tego, co oferuje dane miejsce zamieszkania, ale to juz kazdy musi sobie sam dobrac priorytety.

03.03.2014 23:09
Drackula
248
odpowiedz
Drackula
237
Bloody Rider

Mursh masz poczytaj sobie ;)

http://mylittlenorway.com/2011/06/how-much-do-people-earn-in-norway/
http://www.numbeo.com/cost-of-living/country_result.jsp?country=Norway

Cena sredniego apartamentu poza centrum oslo to jakies 2 miliony koron a ty nie zarobisz wiecej niz 250tys na rok brutto bedac po liceum i bez fachu w reku. Z tego niech Ci zostanie polowa to juz bedzie dobrze wiec po 2 latach to sobie budke na piwo kupisz :)

Aha i nie zapomnij: jak nastepnym razem bedziesz jechal to wez calego vana cebuli, jak Ci sie uda przemycic to przebitka jest nieziemska, kupe kasy juz na starcie zarobisz :)

03.03.2014 23:45
Maziomir
😊
249
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

Tak sobie czytam i nasuwa mi się pewne rozwiązanie. Moglibyśmy utworzyć jakąś golową dywizję lub chociaż samodzielną brygadę ucieczkową. Podoba mi się ten duch walki! W grupie zawsze raźniej przebijać się na emigrację i mniejsza szansa, że internują w Rumunii. Tylko tym razem raczej nie do UK, bo znowu wystawią rachunki po wojnie. No chyba, że z własnym złotem pociągniemy, przy czym trzeba się liczyć, że od razu przepadło. Ja bym od razu celował w Argentynę. Albo na Księżyc. Tam już jest Twardowski więc można by jakąś polską kolonię założyć.

Aha, Dragon_666 - wiesz co i wiesz gdzie?

04.03.2014 00:26
secretservice
250
odpowiedz
secretservice
55
Generał

No ale nasze złoto już tam jest od 1939 roku. Zresztą niektórzy uciekli pierwsi czy się mylę? Możny by dla nich utworzyć samodzielną ochotniczą brygadę powrotną i rzucić zaporowo eszelonami pod Białymstokiem.

04.03.2014 00:52
Stra Moldas
😜
251
odpowiedz
Stra Moldas
98
Wujek Samo Stra

Nie wiedziałem, że Omega Pilzno taka rozpoznawalna.

04.03.2014 01:00
Maziomir
😃
252
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

Tamto złoto już przepadło. Musieliśmy czymś zapłacić za te Hurricany i Spitfire'y, które daliśmy sobie zestrzelić podczas "Bitwy o Anglię". W końcu taka maszyna nie rośnie na polu, a Brytyjczycy ciężko grabili pół świata, żeby móc sobie pozwolić na cuda techniki. Tak więc koniec, szlus i kropka. Żadnego polskiego złota tu nie ma, a o ile wiem, to jeszcze oddawaliśmy im po wojnie długi w ratach.

Jeśli zaś chodzi o tych, co "uciekli" pierwsi: nie można mieć pretensji do nikogo, że jest bardziej zapobiegliwy od innych. Każdy z nas widział rządy PiSu w akcji i mógł podjąć skuteczne próby ucieczki, gdy nie wiązało się to jeszcze z utratą twarzy. Teraz, gdy na kapitana wybierzecie ponownie Małego Księcia Medinę-Sidonię, jest już za późno. Brandery w Plymouth już czekają, a chłopi wzdłuż szkockiego wybrzeża ostrzą widły. W obliczu takich przeciwności pozostaje wam iść na dno z honorem gdańskiego Kapera w służbie Batorego.

A tak poważnie mówiąc - w moim wieku mogę być jedynie kwatermistrzem na głębokich tyłach.

04.03.2014 06:45
253
odpowiedz
zanonimizowany972473
3
Centurion

Przeglądasz już jakieś oferty prac? Jeśli tak, to możesz zarzucić linka? Nie chodzi mi o prace typowo fizyczne, ale związane na przykład z logistyką.

Akurat na razie ofert prac nie przeglądam. Tak jak mówiłem, chce najpierw zacząć u szwagra, a potem pomyśle jak z dalszą pracą.

Cena sredniego apartamentu poza centrum oslo

Po pierwsze, to ja nie chce żadnego apartamentu. Wystarczy mi zwykłe mieszkanie, nie musi być duże. Wiem, że i na nie nie uzbieram w ciągu dwóch-trzech lat, bo za bardzo popłynąłem z tamtym stwierdzeniem, ale też nie myślałem o żadnym apartamencie.

04.03.2014 11:17
254
odpowiedz
Juanhijuan
199
Hawkeye

Mursh, moim zdaniem po prostu źle to tego wszystkiego podchodzisz. Masz dopiero 20 lat, trzeba podejść spokojniej do życia. Studiujesz ?

Pojawiało się wiele sarkazmu w moich postach ze względu na to, że jak przyjrzę się mojej klasie z liceum/studiów to na palcach jednej dłoni mogę policzyć ludzi, którym się udało, a o tym, że większości się nie uda wiedziałem już w liceum. Wszystko przez podejście ludzi do życia, totalną ignorancję lub życie marzeniami.

Irytowała mnie w Twoich postach zarozumiałość i pewność tego, że wystarczy wyjechać do innego kraju i wszystko jest na tacy. Tobie się udało pod tym względem, że masz szwagra który ma firmę i może Cię zatrudnić. Jednak sporo ludzi próbuje wyjechać w ciemno, nie mając znajomych i nie jest tak łatwo. Jedyne co na nich czeka to tzw. zmywak.

Praca w Norwegii przyszła Ci bardzo łatwo, uważaj, żebyś nie osiadł w niej zbyt długo bo jak już się przyzwyczaisz do zarobków, które Ci wystarczają na wszystko możesz nie mieć ochoty na jakieś zmiany. Jest to najczęstsze zjawisko: "wystarczy mi to co mam".

Powodzenia.

04.03.2014 13:19
255
odpowiedz
zanonimizowany566741
69
Senator

Mnie tylko ciekawi czy Polacy w przypadku okupacji znowu okazaliby się tacy bohaterscy jak w II WŚ i zrobili powstanie w jakimś mieście. Patrząc na nastroje większości na tym forum to pewnie znowu by ktoś mądry rozpoczął jakąś partyzantkę w mieście i tym razem by zniszczono np. Wawel czy Sukiennice.

04.03.2014 14:03
Hellmaker
😊
256
odpowiedz
Hellmaker
261
Legend

Mazio ---> "A tak poważnie mówiąc - w moim wieku mogę być jedynie kwatermistrzem na głębokich tyłach" - rekomendujesz mnie na swojego zastępcę? :)

04.03.2014 14:28
Wisien
257
odpowiedz
Wisien
98
Generał

Chciałbym się uroczyście podpisać pod postem nr [22] i pozdrowić serdecznie wszystkich. Pa !

Forum: Front czy ucieczka ?
początekpoprzednia12