Maria Peszek - JEZUS is aLive - Recenzje(24).
Znam pierwsze dwie płyty Marii-Awarii, późniejsze jakoś przepadły, więc czas aby poznać dwie nowe - recenzja naprawdę dobra. Uwaga na korektę edytora tekstu - Personal Jesus
Autokorekta - na nią zawsze można liczyć.
Co do płyt - jeśli dwie pierwsze Ci się podobały, to dwie ostatnie będą podobały Ci się co najmniej tak samo. Świetna rzecz to jest - obok Hey i Kasi Nosowskiej solo obecnie chyba najlepsza muzyka po Polsku.
Płyty chętnie posłucham - bardzo podobała mi się ostatnia i pierwsza Peszek (środkowa zupełnie nie trafiła do mnie muzycznie). Jedyne co mi się nie podobało to dwukrotne uogólnienie i nazwanie polskiej muzyki kiblem - nie zgadzam się. Myślę że mamy wyjątkowo słabą muzykę popularną, ale naprawdę fajną muzykę alternatywną - której jest na tyle duże że uogólnianie i porównywanie całej polskiej muzyki do kibla z jednym diamentem w środku - świadczy albo o małym obyciu autora, albo o jego ignorancji.
Znam i regularnie słucham wielu polskich zespołów - i są one rzeczywiście świetne. Ale ogólnie to tak - polski przemysł muzyczny to kibel, do którego wpadło kilka kamieni szlachetnych, w tym Peszek. Nie napisałem nigdzie, że to jedyna fajna rzecz u nas - ale sam przyznaj, że nie ma ich za wiele.
Nosi ją w tych utworach jakby co wieczór brioszki na kolację zjadała. Z czekoladą.
Nie przyznam, bo jeżeli nie będziemy się ograniczali gatunkami - to jest tego mnóstwo.
No nie zgadzam się, ale nie możesz mi powiedzieć, że to z wyniku braku wiedzy/ignorancji ;)