Witam mam zapytanie czy by ktoś pomógłby mnie nakierować jak wykonywać następujące macierze ?
Więc tak w 1 macierzy e podstawiać od razu czy lepiej obliczyć wyznacznik i dopiero potem podstawić wartość pod e ?
A w drugim w ogóle nie wiem jak zacząć... Czy stosować Laprasa i bawić się w wykreślane czy jakoś inaczej do tego problemu podejść ?
Z góry dziękuje za pomoc
operacje elementarne na wierszach i w 2 ostatni wiersz wychodzi 0 => wyzn =0
(od ostatniego odejmujesz (1/2*2wiersz+1/2*3wiersz)
co do pierwszego, 3x3 jakos mało kiedy bałem sie liczyc wprost
i nie Laprasa, tylko Laplace`a. oczywiście najpierw wylicz z tym symbolem, a dopiero potem podstaw pod e.
przydadzą się też wzory deMoivre`a na potęgi liczb zespolonych, w twoim przykładzie juz fajnie widać ze masz tam e^6 i e^3, a e=cos-60 +isin-60, odpowiednio wiec dostaniesz e^6=1 e^3=-1
Ok dzięki :) I sorry za błąd :D bo ciągle mi się myli Laplace czy laprasem z powodu wymowy. I kojarzy mi sie z niebieskim pokemonem mhmh.
Dwójkę Laplacem pewnie najszybciej. Ale na moje oko wyjdzie na 99% jakiś łatwy wynik jeśli coś zauważysz.
Co do 1, to najpierw oblicz metodą Sarrusa wyznacznik, potem podstaw parametr, bo przy zespolonym parametrze łatwo o błąd w postaci +/-.
Mateusz899-> tzn co mam zauważyć ? Bo teraz szukam i nie wiem o co może chodzić
dobra siedzę przy 1 macierzy i dochodzę do punktu gdzie mam 1+e^6-e^3-E^3. i w tym momencie mam już podstawiać ?
wszystko masz wytłumaczone w 2, ale napisze jeszcze raz:
wyliczasz wyznacznik z tym e , potem podstawiasz za to e, i korzystając ze wzorów deMoivre`a (albo podnosząc do 6 i do 3 potegi na piechote) obliczasz ile to wychodzi juz liczbowo.
tutaj mozesz jeszcze bardziej to zwinąc do postaci ((e^3) -1)^2