Obecnie każdy wie, że google translate tłumaczy niezbyt dobrze. Niektóre zdania tłumaczy ładne, a wiele niezbyt poprawnie lub wręcz komicznie! I tak jest zarówno w EN -> PL jak i w GER -> EN i w innych kombinacjach.
Ja myślicie, ile lat minie nim google translate dopracują tak by tłumaczył na bardzo wysokim poziomie? 10 lat? więcej?
I jeszcze zapytać muszę o Ivonę, syntezator mowy, który każdy zna. Głos jest dość sztuczny choć zrozumiały. Za ile lat ulepszą Ivonę tak by miała naturalny głos jak przeciętny człowiek? Wymowa nie zmienia się od wielu lat, ciągle ivona brzmi tak samo, jedynie dodali kilka nowych głosów, które brzmią bardzo sztucznie. 10 lat poczekamy na naturalny głos? A może więcej?
Myślę, że szybciej.
Mnie ciekawi kiedy pojawi się pierwsza prawdziwa sztuczna inteligencja czyli "maszyna" zdolna do przeprowadzania genezy, syntezy, analizy zagadnień, zdolna do myślenia abstrakcyjnego, rozwijająca się, zdolna do pracy twórczej, do pewnego stopnia samoregenerująca się, mająca własny specyficzny system odpornościowy etc., no i przede wszystkim posiadająca coś w rodzaju świadomości.
Podejrzewam, że stworzona zostanie na bazie komponentów organicznych, częściowo wyhodowanych. Teraz trwają prace nad procesorami organicznymi i myślę, że to na tym "odcinku" możemy spodziewać się przełomu.
Jeszcze z 15-20 lat i nie będzie potrzeby uczyć się języków obcych - słuchawka w uchu będzie Ci symultanicznie tłumaczyć mowę, a okulary tekst.
No jak na razie jest to dalekie od ideału. Ostatnio przyszedł mi taki oto spam:
Witaj drogi
Nazywam się Susan Johnson
widziałem dzisiaj swój profil i stał się tobą interesuje, i będzie również
wiedzieć, jak wam więcej, i chcę Ci wysłać mail na mój adres, więc może dać Ci
moje zdjęcie, aby wiedzieć, z kim i am.Here jest mój adres e-mail
([email protected])
Wierzę, że możemy przenieść tutaj! Czekam na twój mail na mój adres powyżej.
Susan.
(Pamiętaj, na odległość lub kolor nie ma znaczenia, ale miłość sprawach
przydzieleniu w życiu)
proszę o kontakt tutaj ([email protected])
----
PROJEKT BUSINESS / / /
drogi przyjacielu
DO YOU SPEAK ENGLISH! Napisałem do was wcześniej, ale nie odpowiedział na mój mail. Jak pisałem ci wcześniej, jestem Prokurator Thomas Johnson, mają ważną propozycję wartą $ 12.500.000,00 biznes dla Ciebie. To jest bardzo ważne i wymaga natychmiastowej interwencji. Fundusz własność pochodzi z danego kraju. Dlatego natychmiast reagować na więcej informacji, to jest mój adres e-mail ([email protected]) Jeśli to jest prostsze, aby spotkać się ze mną na skype, powiedz mi.
Tak się zastanawiam kiedy owe wiadomości będą przychodzić w normalnie przetłumaczonej wersji. :P
[5] haha, zabawne te maile. Podobnie można się czasem pośmiać włączając na youtube czytanie z głosu
Przecież google translator ma za zadanie pomóc zrozumieć treść ludziom nie mówiącym po angielsku/whatever. Da się zrozumieć? Da. Wsio.
Nigdy nie bedzie dobrze tlumaczyl. W kazdym jezyku sa slowa wieloznaczne i ich wybor zalezy od kontekstu ktory czesto jest znany tylko piszacemu i/lub czytajacemu.
Np piszac proste pytanie do firmy "jakie zamki macie w ofercie?" tlumaczenie bedzie inne w zaleznosci czy odbiorca bedzie firma slusarska, odziezowa czy turystyczna. A jesli odbiorca jest firma handlujaca zarowno zamkami blyskawicznymi jak i do drzwi to kazde tlumaczenie bedzie bledne bo odbiorca nie bedzie wiedzial iz pytanie jest niedokladne i powinien odpowiedziec "a o jakie zamki chodzi?"
Takich slow jest mnostwo, ludzie czesto sie myla mowiac tym samym jezykiem, czesto zawodowi tlumacze sie myla w filmach do telewizji a wy chcecie zeby bezmyslny algorytm dobrze to robil :)
to jasne że gdy się wprowadza dłuższy tekst nic dobrego z tego nie wyjdzie. naucz się języka to nie będziesz miał problemu.
oczywiscie, ze bedzie - wtedy gdy wszystkie niuanse kazdego jezyka zostana wprowadzone do googlowskiej bazy danych. W ten sposob google zmonopolizuje kolejna dzialke.
Może kiedyś, jak zaczniemy tworzyć międzyplanetarną cywilizację, coś jak Federacja, to powstanie na ziemii jakiś jeden wspólny język - i rzecz jasna będzie to angielski. Nawet Klingoni będą znać english.
Przecież cała galaktyka mówi po angielsku: Asari, Kroganie, Turianie...
Oczywiście że nie będzie, z powodu który podałem wcześniej. Niuanse języka to nie wszystko.
Nigdy, będzie coraz gorzej. :)
http://www.dobreprogramy.pl/Tlumaczowi-Google-zagrozila-wlasna-popularnosc-jakosc-przekladow-moze-sie-pogorszyc,News,52224.html
krótki url: http://bit.ly/1b1rDRP
Jesteśmy ciągle 3. /a może i 4./ światem. Mimo należenia do UE olewa się nas w tych sprawach. Ruskie, Niemcy, Włosi mają swoją klawiaturę /z ich czcionką/ my dalej, od lat, walimy np. w alt + s czy z by było Ś czy Ż. Są strony w necie gdzie możesz ustawić język kraju. Znalazłem kilka gdzie był chiński, mandaryński, rosyjski, bułgarski, litewski a naszego NIE !! Widocznie dla informatyków nasz język jest za trudny lub mało ważny by se nim d...pe zawracać. Jak śpiewał kiedyś znany bard :
- Z tą Polską zawsze są kłopoty...- Amen.
powinni dla Jozka zrobic specjalna klawiature co by miala 9 dodatkowych klawiszy :)
....czesto zawodowi tlumacze sie myla .... zawodowi tlumacze sie nie myla. W ich mniemaniu ich wersja tlumaczenia to ta jedyna i sluszna :)
Highlighter -> dlaczego nigdy? Przecież jak dam tobie zdanie do przetłumaczenia bez kontekstu z twojego przykładu to też nie wiesz o jaki typ zamka chodzi więc też możesz błędnie przetłumaczyć. Na pewnym etapie gdy powstanie sztuczna inteligencja to nie widzę problemu, będzie wiedziała, że są różne typy i dopyta/wyciągnie z kontekstu potrzebne rzeczy.
Wiadomo, że to pieśń przyszłości, ale nie powiedziałbym, że nigdy coś takiego nie powstanie.
JÓZEK2--> bez przesady, ja tam już przeszło 20 lat temu korzystałem z klawiatury maszynistki z polskimi znakami.
JOZEK --> Francuzi tez musza walic w alt, zeby dostac swoje znaczki - czy to znaczy, ze sa dyskryminowani w EU?
Highlighter -> jesli porownasz tlumacze z lat 90 a ten googlowski to dopiero bedziesz w stanie zrozumiec, dlaczego Google w ciagu kilku lat bedzie w stanie idealnie tlumaczyc.
Google ma tak zajebiscie duza baze danych, ze powoli od paru lat widac, jak wiele tlumaczen staje sie niemalze idealne. Kwestia czasu jak dobrze algorytmy ustawia...
Ruskie, Niemcy, Włosi mają swoją klawiaturę /z ich czcionką/ my dalej, od lat, walimy np. w alt + s czy z by było Ś czy Ż. Są strony w necie gdzie możesz ustawić język kraju.
Jakbym się teraz miał uczyć nowego rozkładu klawiatury, to bym chyba zwariował :).
Przecież cała galaktyka mówi po angielsku: Asari, Kroganie, Turianie...
Nieprawda. Każdy mówi w swoim języku, ale jedną z funkcji omni klucza jest tłumaczenie tego co się słyszy na swój ojczysty język.
Bardzo wiele tłumaczeń idzie po prostu przez angielski, stąd takie kwiatki ->
Wydaje mi się, że np. nikt tam nie zatrudnia ludzi, żeby zrobili oficjalny słownik jawajsko-baskijski, bo takie coś z punktu widzenia użyteczności ma mały sens. W przypadku polskiego, programom komputerowym problemy stwarzają odmiany, przypadki itd, dlatego właśnie nawet podstawowy słownik angielsko-polski będzie się czasem kałapućkał.
Jeśli udałoby się zrobić porządny słownik polsko-angielski, to pewnie z automatu podniosłaby się jakość innych tłumaczeń polsko-jakichśtam.
I naprawdę chcecie polskich klawiatur? Już mi wystarczy culture szok, gdy we Francji do biura wnieśli mi komputer z klawiaturą AZERTY. Mam wrażenie, że to wciąż reperkusje kary Boskiej za wieżę Babel. Oni muszą nawet walić w alt, żeby cyfry wpisać, bo domyślnie są tam znaki. Nie wspominam nawet o zupełnie innych wynaturzeniach na tej klawiaturze, do których można się przyzwyczaić będąc jedynie urodzonym we Francji ^_-.