Dzisiaj dali krótki materiał video making of nowego albumu niestety praktycznie niczego się z niego nie dowiadujemy. Przynajmniej wiemy, że w tym roku może coś nowego się trafi.
https://www.facebook.com/hashtag/anaalnathrakh
Szczyt nerdostwa, anonsować nic nie warte newsy o jakimś ultra-kucowym bandzie na foro o gierkach. Wyjdź z domu.
Mam nadzieję że tym razem dowalą jakimś porządnym materiałem jak "Hell is empty" albo "Eschaton" a nie jak te dwa poprzednie przeciętniaki.
Lookash szczyt nerdostwa jest komentowanie wątku który w ogóle cie nie dotyczy. Zresztą to nie pierwszy taki wątek, poprzedni cieszył się popularnością powstała nawet dyskusja.
W nowym albumie życze im mniej growlingu, a więcej krzyku.
[3]
Obawiam się, że nie ma co na to liczyć. Ten zespół już chyba nie ma pomysłu na siebie, bo ile można klepać to samo. Ostatnia płyta była całkiem niezła, ale przesłuchałem ją te kilka razy zaraz po premierze i od tamtego czasu w ogóle nie miałem ochoty do niej wracać. A do niektórych starszych krążków wracam na okrągło.
Poza tym teraz anaale to już metalowy mainstream jakby nie patrzeć, wraz z ostatnimi wydawnictwami przybyło im wielu nowych fanów, którzy pewnie nie słyszeli nawet nic sprzed In the constellation of black widow. Za to starzy fani mogą kręcić nosem, a płyty i tak kupią, więc hajs się zgadza.
Jakby mnie ktoś pytał o zdanie, to niech w ogóle wypierdolą te pedalskie śpiewy (były spoko, ale do czasu) i zrobią nowy Codex Fucking Necro czy coś takiego.
Nie przesadzajcie, zanim czysty wokal został standardem wydali zaledwie dwa albumy. Dopiero po hell is empty (albo może Eschaton?) wiedzieli, że chcą grać to co mamy w vanitas. Fakt, że troche strata bo codex necro i total fucking necro są świetne
meelosh -- Świetna analiza i gust, jak na piątoklasistę zgabiającego subkulturę od starszego brata.
Dzięki za uznanie, starałem się.