Jak buduję swoje postacie w grach RPG
Podzielam twoją opinię, choć nie lubię hybryd, ale uwielbiam w RPGach grać wojem z wielkim mieczem dwuręcznym, bądź od biedy z mieczem i tarczą. Fajnie też czasem polatać magiem (jednak zazwyczaj jestem na to zbyt leniwy - chyba, że w Gothicu 2). No i oczywiście gardzę wszelkimi cichymi postaciami ze sztyletami brrrr... RPG to nie Thief!
Koniecznie zagraj w Dark Souls.
Spokojnie zrobisz tam gościa w płaszczu wywijającego dwuręczniakiem wielkości samej postaci i korzystającego jednocześnie z magii.
Ja za to zdecydowanie wszelkiego rodzaju łotrostwa ze sztyletami oraz łowcy z łukami - a najlepiej połączenie tego, i koniecznie w średniej zbroi!. Choć w przypadku łowcy jakoś nie przywiązuje wagi do ewentualnego zwierzęcego towarzysza. Taka postać daje dużo więcej możliwości.
Czasami, dla odmiany, zdarza mi się zagrać typowymi wojami (przeważnie tank).
Za to raczej nie gram magami czy kapłanami - jakoś mi to nie leży, choć czasami (jak jest jakoś ciekawie skonstruowana klasa) dla jakieś odmiany spróbuję, ale nigdy nie jest to mój główny bohater ani nawet alt.
W fantasy - oczywiście, jeżeli jest taka możliwość - za pierwszym razem zawsze, ale to zawsze gram wojakiem (w każdym razie musi to być jakiś tank) i rozwijam go w kierunku posługiwania się mieczem jednoręcznym oraz tarczą.
Dopiero ewentualnie za drugim razem - jeżeli dana gra mi się spodoba - wybieram inne klasy, choć jako drugą raczej wybieram coś łotropodobnego. Bardzo rzadko decyduję się na granie shamanami, kapłanami i innymi wszelkiej maści magami (w zasadzie to chyba nigdy, raz mi się tylko zdarzyło w DA I, ale nie ukończyłem tej gry tą postacią) i bardzo rzadko rozwijam postaci w tym kierunku.
Mniej stanowczy jestem, jeżeli chodzi o rasę, ale i tak za pierwszym razem wybieram krasnoluda (nie znoszę wszelkich (pół)elfów! :P) albo człowieka.
No i zawsze musi to być facet. Nie umiem za bardzo wczuć się w grę grając kobietą.
@Nerka
Próbowałem! Sprawdza się! :)
@GameSkate
Obecnie właśnie gram w Dark Souls. Zakończyłem ostatnią sesję na bagnach w Blighttown. Gram tam jak na razie typowym wojem z tarczą, ale nie omieszkam spełnić swoich fantazji, jakie przedstawiłem we wpisie. :) Tylko muszę ogarnąć mechaniki gry i przeciwników. Ogólnie wydaje mi się, że granie w DS takim typowym wojownikiem, wyposażonym w ciężki pancerz to taki poziom Easy dla gry. Przy drugim podejściu na pewno wybiorę coś innego. ;)
[6] Na drugie przejście Dark Souls mocno sugeruję grać bez tarczy - miałem świetną postać z bronią Murakumo (18 siły, 40 dex) i 30 faith - przez co miałem dostęp do najlepszego buffa broni w grze (Sunlight Blade).
Takie podejście wymusza aktywne unikanie ciosów, ale damage który się kręci trzymając broń oburącz jest absurdalny.
No i przede wszystkim jeśli teraz grasz postacią nastawioną na siłę to na drugie przejście polecam skupić się na DEX - albo na odwrót.
Zawsze także staram się stworzyć coś w okolicach maga bitewnego, jednak zwykle z przewagą maga... zależy to od gry oczywiście, bo różnie takie hybrydy działają, i różnie się nimi gra.
W Skyrimie taka mieszanka działa idealnie -w lewej ręce miecz, prawa wybrany czas typu Thunderbolt, albo leczenie.
Jest też taka teoria z pogranicza psychologii, mówiąca, że gracze tworzą postać w grach RPG na zasadzie kompensacji - jak ktoś nie grzeszy bicepsem i tricepsem, to tworzy archetypicznego Conana, którym chciałby zostać ... ;) Ale na szczęście to tylko teoria, i dotyczy pewnie nielicznych... ;)
Inna teoria mówi z kolei, że archetyp wymarzonej postaci podpowiada nam id, czyli mroczna strona naszej natury. W grze możemy bowiem złamać wszelkie bariery społeczne...