Battlefield 4 dopiero teraz staje na nogi
Optymalizacja w tym przypadku to nie wszystko. Gra nadal wygląda jakby była w fazie bety. Kuleją podstawy gier fps czyli tzw. "netcode/tickrate". Umieranie w ciągu ćwierć sekundy mimo, że strzelaliśmy pierwsi, jest nagminne. Pokazywanie, że przeciwnik który nas zabił ma 0 hp mimo iż ciągle żwawo biega również. Wpadanie pod tekstury lub brak jakichkolwiek tekstur na modelach chociażby skał. Otrzymywanie obrażeń przez solidne ściany. Tragiczne zabezpieczenia anty-cheaterskie. Lista jest długa.
Najbardziej jednak dołuje świadomość, że BF4 to przykład tego że można naprawdę popsute rzeczy ludziom sprzedawać a oni z radością je wezmą. Coś co nie ma prawa się zdarzyć w innych rodzajach usług czy towarów (ba - nawet w przypadku innych gier od innych producentów, tych mniejszych) tu jest normą.
Jak możemy oczekiwać dobrych gier, skoro dajemy sobą pomiatać w ten sposób?
PS. warto też wspomnieć o mobilnej wersji Dungeon Keeper. Dziwię się że jest taka cisza na polskim poletku growym.
popraw autorze te sklepowe pułki, chyba że to taki militarny easter egg? ;)
....błąd nr 2 "Dogodziła do tego niska płynność"
Może zanim napisze się głupi artykuł należy odwiedzić kilka stron w internecie (sam battlenet aż huczy) i sprawdzić czy gra nie ma błędów czy tylko u mnie działa jak należy!
Ghost_ ma 100% rację. Wszystkie wymienione przez niego błędy występują także u mnie. Dodatkowo po poprzednim patchu czasami nie mam dźwięku w grze (słychać tylko zapętloną muzyczkę). Pograłem 30h w multi tego gniota i nie mam absolutnie zamiaru grać dalej dopóki nie naprawią wszystkich podstawowych bugów związanych z lagami. W to nie da się grać.
Jeśli błędy te nigdy nie zostaną wyeliminowane to Dice jest dla mnie skończone i absolutnie nie mam zamiaru kupować ich kolejnych gier, bo to jest już po prostu chamstwo.
[4] Prawda jest niestety taka, że ani DICE ani EA nie będą za tobą płakać bo rynek docelowy czyli konsole w US i Europie Zachodniej i tak kupi wszystko za 50 dolarów/euro.
Ostatnio Steam pokazał % zakupów. Ile tam miała Europa Wchodnia 3%? Myślisz, że ktoś się będzie przejmował 3% rynkiem na którym trzeba schodzić z podstawowej ceny 50 dolarów/euro bo mało kogo stać na gry w takiej cenie.
@up
Tylko, że ja angielskiego battleloga odwiedzam regularnie i widzę co się tam dzieje. Nie sądzę aby ktokolwiek kto narzeka na tę grę kupił kiedykolwiek battlefielda 5 jeśli błędy w bf4 nie zostaną poprawione. Gra jest totalnym gniotem w tym momencie a skala ludzi narzekających na bugi, które w zasadzie eliminują uczciwą rywalizację jest przerażająca.
Ja nie piszę o sobie jako o graczu z biednego, zacofanego kraju tylko jako o konsumencie, który zapłacił za totalne gówno. Jeśli dice ma w dupie graczy z całego świata to niech zginą i przepadną na wieki. Ja po takim wydymaniu nie mam zamiaru płacić im po raz kolejny a jeśli ktoś znowu ich sfinansuje po wydaniu takiego crapa to jest tępym frajerem i tyle w temacie.
A pamiętasz to hasło: Origin? Nie kupuje i nie gram. I co z tego zostało? Nic.
A fakty są takie, że ludzie ponarzekają, popłaczą na forach a za rok pobiegną po BF5. I mimo tego, że ja BF4 nie kupię bo nie widzę w tym sensu to gdyby kosztował mnie tyle co na Zachodzie czyli jakieś 40 zł premierowo to bym go kupił, potem bym ponarzekał, popłakał, a BF5 i tak kupił bo stratę 40 zł bym przebolał.
I tak to wygląda na Zachodzie. Tam gry są tanie jak na ich pensje, więc nawet jeśli gra ma bugi to i tak przeciętny gracz albo zaciska zęby i gra, albo rzuca w kąt i kupuje kolejną grę.
Zobacz jaki jest hype na Titanfalla. A przecież to totalny crap. Zwykły CoD z dodanymi mechami (których ja nienawidzę i mój kontakt z nimi zakończył się na Shogo).
Dobry shooter powinien być rozwijany latami, bez wydawania kolejnych jego części. Co najwyżej pakiety w formie dużych DLC. Jest wiele shooterów f2p, które mają już ładnyh kilka lat na karku i się trzymają. Nie mają pojazdów, pięknej grafiki czy fizyki, a zarabiają miliony. I to jest droga do sukcesu - prostota.
To wcale nie jest kwestia taniości, bo mi było by szkoda dać nawet 10zł za jakiegokolwiek gniota. Ludzie po prostu łykają jak pelikany cały ten marketing i wierzą, że gra będzie zajebista. Ja szczerze mówiąc przejechałem się na bf4, bo nie wierzyłem, że po bardzo fajnym bf3 da się cokolwiek zjebać (przecież te gry wyglądają identyczne!) i liczyłem po prostu na więcej tego samego. Trzeba być kompletnym frajerem, żeby po tym wszystkim kupić kolejną grę od DICE.
Marudy zawsze będą pierdzielić głupoty. Na Battlelogu też mnóstwo piszczących zafajdańców skamlących "fix the game" a gra (przynajmniej na PS4) jest świetna. Faktycznie, na początku były zwiechy ale poprawiono to już dawno.
[9] A kogo obchodzą shootery na konsolach?
Włącz sobie równocześnie obok siebie gameplay z pc i z konsoli i zobacz rożnicę. Na pc masz ciągłą akcje, wymagany jest jakiś chociaż minimalny "skill", a na konsoli po kilku minutach stajesz się senny patrząc na rozgrywkę.
[9] Tylko ja nie piszę o zwiechach, bo na PC też już to poprawili. Lag laga pogania w tej grze. Kolesie strzelają do mnie przez ściany, zabijają mnie jednym strzałem (widocznie zaczynają do mnie ładować zanim ich w ogóle zobaczę). Ładuję w kolesia cały magazynek a on obraca się w ułamku sekundy i wali mi headshota (widocznie jego pozycja u mnie na ekranie nie pokrywa się z jego rzeczywista pozycją na mapie). Zabijają mnie goście którzy mają 0 punktów życia i dalej sobie beztrosko biegają. To są tylko te najważniejsze błędy. Przy pingu 40-60ms takie rzeczy nie mają prawa się zdarzać! Może na "kąsolach" tego nie ma bo tam rozgrywka to wyścig ślimaków ale w TDM-a praktycznie nie da się grać. Walka z pojazdami też jest praktycznie wykluczona kiedy przez lagi rakiety przenikają przez pojazdy i nie zadają im obrażeń. ta gra to jeden wielki mindfuck i ludzie naprawdę nie narzekają bez powodu.
Pozdrowienia od casualowo grającego w BF3 i CS:GO
Czekam na BF4 w humble bundle :D