Mass Effect 4 - rozpoczęto sesje motion capture
A ja wciąż nie wiem... jak oni mają zamiar kontynuować serię po tym zakończeniu? Powstrzymam się po raz kolejny przed długim wykładem fanboy'a czemu według mnie czemu zakończenie trójki było najgorszym zakończeniem w dziejach gier :-/ Na tym etapie to już nie ma sensu.
Ja bym jednak wolał znaczne przeniesienie akcji, ale w przyszłość niż w przeszłość. Jakieś pomniki Sheparda, te sprawy. A jednocześnie można by wyjaśnić wówczas wiele szczegółów i dodać smaczki.
Oby nie prequel.
Won z prequelem, one zawsze sa do dupy.
Idac Twoim tokiem rozumowania
Gears of War Judgement
Batman Arkham Origins
i wieelee wiele innych to najlepsze czesci serii, nieprawdaz
Idąc Twoim tokiem rozumowania Deus Ex HR jest gównem. Jest?
Nie rozmawiamy o tym, czy to są NAJLEPSZE części, a o tym, że według Ciebie zawsze są do dupy. Jeśli Batman AO jest do dupy, to ja nie wiem jak skategoryzować większość gier na rynku.
Zwracam Ci uwagę na bezsensowne generalizowanie. A "wieelee wiele innych" niewiele mi mówi.
W porównaniu do innych części? Tak, jest do dupy.
Tak się trzymasz tego Deusa, a tak się składa, że to chyba praktycznie jedyny udany prequel wydanie w ciągu ostatnich paru lat.
Reszta zawsze stoi w cieniu poprzednich odsłon, chociażby wymienione
Gears of War Judgement
Batman Arkham Origins
czy też
God of War: Wstąpienie
Są to prequele wydane jedynie w ciągu ostatniego roku. U wszystkich zauważyć można ostrą tendencję spadkową w stosunku do poprzednich części.
Gdybyś pogrzebał znalazł byś wiele więcej nieudanych prequeli, na których autorzy najwyraźniej nie mieli pomysłu.
Chociaż zdarzają się takie perełki jak (ale to baardzo rzadko):
Metal Gear Solid 3 czy wspomniany wcześniej Deus Ex HR.
Wtrącając się do rozmowy o "słabych" prequelach. Mówisz, że DeusEx HR jest wyjątkiem. A co z Tomb Raiderem. To przecież świetna gra. GTA Vice City - chyba najbardziej lubiana z serii. Wiele graczy ceni sobie też np. MGS3 czy DMC3 (nie wiem osobiście, bo nie grałem). Wg. mnie trochę przesadzasz z twierdzeniem, że prequel to zło. To bardzo fajna opcja tylko trzeba ją umiejętnie wykonać.
Ogólnie to nie ma czegoś takiego, że wszystkie prequele są albo bardzo dobre, albo beznadziejne. Jak komuś się uda to może wyjść dobra gra.
Ale prawda jest taka, że do Mass Effecta prequel po prostu nie pasuje
[9]
No więc jak się zdarzają, to najwidoczniej nie wszystkie są do dupy. Lista gier, które wypisałeś także nie wskazuje na listę gówna, a dobrych produkcji, którym do swoich sequeli trochę brakuje. Z drugiej strony, takie podejście do tematu to idiotyzm, bo w przypadku tych sequeli bardzo rzadko zdarza się tak, że zawsze są lepsze. Zdecydowanie częściej są gorsze. Takie Uncharted 2 jest dużo lepsze zarówno od jedynki, jak i od trójki. Więc jako sequel jedynki jest bardzo dobre, ale też jako prequel trójki jest bardzo dobre.
Zresztą, nie bardzo wiem w jakim niby kierunku mogliby pójść w ME4. Albo prequel, albo jakiś spin off. Sequel powinny wykluczać zakończenia (choć jak znam Bioware, to i tak mają w dupie, co gracz wybrał i wybiorą sobie sami).
Prequel to chyba dla tych, ktorzy ksiazek nie czytali. Prequel to bedzie strzal w stope - szczegolnie jesli wezma oklepane watki, ktore byly wspominane lub wyjasniane w trylogii, ew. wlasnie w ksiazkach.
GTA Vice City - chyba najbardziej lubiana z serii. <- prequel jak cholera... Nie majacy wiekszego zwiazku z cala seria ogolem.
@Sethlan
"Prequel to chyba dla tych, ktorzy ksiazek nie czytali." - czyli jakichś 95% graczy, którzy grali w trylogię ME? :) Sam zdołałem ogarnąć jedynie Objawienie, a i tak już zęby bolały od jakości tej książki.
Czasami uda się komuś zrobić naprawdę dobry prequel ale w większości są to zwyczajne skoki na kasę i to jeszcze słabo wykonane (Batman AO). Deus Exa i Tomb Raidera to osobiście zaliczam bardziej jako restarty serii niż prequele wiec jak dla mnie nie powinno się tego porównywać. ME4 restartem serii raczej nie będzie, więc jak dla mnie lepiej będzie jak zrobią sequel ale dziejący się dajmy na to 500 lat po ME3, a nie pół roku później :O Na prequel jak dla mnie nie ma zbytnio materiału.
Mam nadzieję, że tym razem kolejna część ME będzie zdubbingowana bo nie zdzierżę kolejnego partactwa ze strony EA Shitu Arts Polska. Nie zgodzę się nigdy z tym, że takie gówno jak Battleshit jest polonizowane a ME gdzie jest fabuła i więcej dialogów nie.
Heh, kiedyś bym się zgodził ale nie teraz. W ME oryginalny voice-acting jest na takim świetnym poziomie, że nawet dobry polski dubbing nie dorósłby mu do pięt. Zwyczajnie nie opłaca się robić dubbu do ME i jak najbardziej jest to dobra decyzja. No szczególnie, że to EA PL, jeszcze nie widziałem naprawdę dobrego dubbu od nich.
Mam nadzieję, że tym razem kolejna część ME będzie zdubbingowana bo nie zdzierżę kolejnego partactwa ze strony EA Shitu Arts Polska. Nie zgodzę się nigdy z tym, że takie gówno jak Battleshit jest polonizowane a ME gdzie jest fabuła i więcej dialogów nie.
@kęsik
Deus Ex HR jest 100% prequelem, a Tomb Raider w ogóle nim nie jest.
Nawet 500 lat po, zakończenia będą różnie oddziaływały na świat. Już nie mówię nawet o ilości dostępnych ras, bo
spoiler start
już sama kwestia Quarian i Gethów jest problematyczna, a w przypadku wyleczenia Genofagium Kroganie zalaliby Galaktykę.
spoiler stop
Więc tutaj już chodzi o tysiące lat minimum, żeby nie powiedzieć więcej. Ale wtedy będzie ból dupy, bo Liary nie będzie...
Battlefield Bad Company 2 ma bardzo dobry dubbing.
Bioware mowilo jakis czas temu ze gra nie będzie dotyczyć komandora Sheparda jak i kontynuacji jego działań. Zakończenia 3ki różniły sie zasadniczo w 2 wariantach ginął Shepard, w 2 zniwiarze z tych złych stawali sie dobrzy. W jednej wersji shep stawal sie bogiem w innej niczym chrystus poswiecal swoje zycie dla innych. Raz syntetycy gina raz wszyscy staja sie biomechanicznymi mutantami z zielonymi oczami i jaskrawa poswiata. Nie ma możliwości żeby spójne połączyć 3ke i 4ke to wymagaloby naprawdę duzo opcji kontentu dla samej fabuly głównej. Dostaniemy wiec albo historie równoległa do shepa i możliwość importu save'ow, co pozwoli nam wplesc decyzje shepa w nasza fabułę. Albo nowa trylogie z okresu wojny pierwszego kontaktu. Albo opcja 3cia najmniej prawdopodobna dostaniemy restart serii z nową fabułą bez zniwiarzy
Jeśli ktoś się nie nauczył po ostatnich grach Bioware to powtórzę. Wybory w ich grach nie mają znaczenia, jest na to takie ładne określenie - "Illusion of choice".
W wiekszosci grach nie ma w ogole wyborow lub sa takie jak w Mass Effect, a w wielu nawet gorsze (Patrz - TWD). Narzekania na wybory sa smieszne - pokaz mi jakies gry, gdzie mamy naprawde ogromny wplyw na swiat.
[20]
Chyba tylko Minecraft zmieniając otoczenie.
Bo w żadnej grze nie mamy PRAWDZIWEJ kontroli na losy fabuły.
Dlatego chwalenie gier Bioware za wybory lub zastanawianie się co będzie w ewentualnej kontynuacji Mass Effect 3 jest dla mnie głupie.
[20] i [21]
Polecam zapoznać się z Heavy Rain.
W ME wybory niestety w większości były dosyć iluzoryczne co nie zmienia faktu że uniwersum jest fantastyczne. Nie wiem też co BioWare chce stworzyć za historię. Wybory podjęte w trójce są dość problematyczne jeśli chodzi o import sejwów, a chyba jako że jest to kontynuacja nie wybiorą sobie sami kanonicznego zakończenia po bawieniu się właśnie w import sejwów.
Ok więc powiedzmy sobie szczerze zniwiarze byli bardzo bezpostaciowym antagonista o charakterze raczej groźnego żywiołu niż prawdziwego wroga dlatego rzeczywistym last bossem nie byl Zwiastun tylko Kai Leng. To co potrzebne jest tej serii naprawde to przeciwnik z krwi i kości. W pierwszej czesci mielismy super duet Suweren Saren w drugiej walczylismy z bezimiennymi rojami zberaczy ale nie bylo wśród nich nikogo kto zapadlby nam w pamięci podobnie bylo w 3ce. Dlatego teraz w 4ce licze na prawdziwego badassa po drugiej stronie barykady naszego protagonisty. Nie potrzeba intergalaktycznego holocaustu wystarczy jeden facet z krwi i kosci o mrocznej przeszłości nieznanych motywach ogromnej potędze i jednym celj ktorym to bedzie unicestwianie ukladu po ukladzie
Wybory podjęte w trójce są dość problematyczne jeśli chodzi o import sejwów
Tak samo nie było z pozostałymi częściami?
spoiler start
Ocalenie lub nie rady, śmierć Wrexa, królowej Rakni i innych postaci, baza zbieraczy itd. Wszystko to kompletnie olano lub zretconowano
spoiler stop
W ME wybory niestety w większości były dosyć iluzoryczne co nie zmienia faktu że uniwersum jest fantastyczne.
A w Heavy Rain to nie?
Dlatego chwalenie gier Bioware za wybory lub zastanawianie się co będzie w ewentualnej kontynuacji Mass Effect 3 jest dla mnie głupie.
Ale nikt tego nie robi. Tylko ty wyskakujesz z tym w każdym temacie o Bioware mimo, że to nie ma związku z tematem. Wszyscy, albo prawie wszyscy doskonale to wiedzą, a ty stwierdasz dość oczywiste rzeczy nie pierwszy raz zresztą.
Ale nikt tego nie robi. Tylko ty wyskakujesz z tym w każdym temacie o Bioware mimo, że to nie ma związku z tematem.
Przetań żartować i bredzić.
Wszyscy, albo prawie wszyscy doskonale to wiedzą, a ty stwierdasz dość oczywiste rzeczy nie pierwszy raz zresztą.
Jasne, poprzednie posty gdzie ludzie zastanawiają się jak Bioware wybrnie z zakończenie trzeciej części jest świetnym przykładem... Recenzje chwalące ME3 jak prawie idealne zwieńczenie trylogii gdzie większym minusem jest ewentualnie zakończenie pewnie mi się przyśniły.
Human Revolution to tylko chronologicznie prequel. De facto jest to remake bazujący na tym samym szkielecie fabulanym, osadzony w przeszłości. Wg mnie nie można tego nazwać prawdziwym prequelem, bo nie opowiada nowej historii, tylko starą w innych ramach czasowych. Problemem prequela jest to, że wiadomo, jaki będzie koniec. Z drugiej strony od poczatku ME można było wyczuć, że los SHeparda może być tylko jeden i powstała najlepsza gra dekady (w 3 odsłonach). Osobiście mam nadzieję, że nie będą próbowali przebić Sheparda w heroizmie, tzn nie będą próbowali stworzyć jeszcze bardziej epickiego herosa tylko zadowolą się bohaterem na mniejszą skalę.
Ja po prostu prequeli nie lubię, bo np. w takim uniwersum jak Mass Effect byłoby wszystko wiadome, co dzieje się w przyszłości. Gram w gry dla fabuły, a to jednak trochę psuje historię.
Osobiście mam nadzieję, że nie będą próbowali przebić Sheparda w heroizmie, tzn nie będą próbowali stworzyć jeszcze bardziej epickiego herosa tylko zadowolą się bohaterem na mniejszą skalę.
+1 ale spin off + kroganie mógłby się udać :)
Wszystko tylko nie prequel. Nie lubię grać wiedząc jak dana historia się zakończy, nie lubię takiego ograniczenia. Jako fan serii Mass Effect, który zagłębiał się głębiej w temacie nie chciałbym przeżywać historii zawartej w leksykonach czy książkach ponownie, nawet jakby fabularnie to rozbudowali. Prequel dla mnie odpada w każdym wypadku. Uważam natomiast, że akcja gry powinna się dziać po wydarzeniach z 3-ciej części. Niech to będzie nawet 200 lat po. Mogliby nawet wybrać jedno z zakończeń ME3 jako kanoniczne, np. to co najwięcej graczy wybrało przy 1 przejściu. Z tego co wiem to większość chciała zniszczenia Żniwiarzy i ocaliła Sheparda. W kontynuacji Shepard mógłby być żywą legendą a galaktyka i światy jakie moglibyśmy zwiedzać, zostały by odbudowane lub częściowo odbudowane po koszmarnej wojnie ze Żniwiarzami.
Zgodzę się, że historia nie musi być tak epicka jak Sheparda. Zadowolę się czymś bardziej przyziemnym.
Na E3 pokażą pewnie pierwszy zwiastun, a premiera na jesień 2015. Też liczyłem na początek przyszłego roku, ale pewnie jakby tak miało być, to już by zapowiedzieli oficjalnie grę.
Myślę, że fajnym pomysłem może być kontynuowanie historii tuż po naprawieniu pierwszego mass relay'a. Odkrywanie co się stało z pozostałymi rasami po konflikcie, zmagania z nową rzeczywistością, tworzenie się nowych frakcji. Zielone zakończenie ciężko byłoby odkręcić zielone zakończenie ale czerwone i niebieskie mogliby właściwie gdzieś w tle zamieścić.
Jak polecą za daleko w przyszłość to stracą na budowanym uniwersum.
Jak zrobią prequel... ehh... niech lepiej nie robią :)
Myślę, że fajnym pomysłem może być kontynuowanie historii tuż po naprawieniu pierwszego mass relay'a.
Ciekawe jak z tego wybrną. Jeśli nawet skoczą z fabułą setki (czy tysiące) lat do przodu, niewiele to zmieni. Synteza jest tak odmiennym wyborem, że praktycznie na zawsze determinuje losy galaktyki. Ciężko te zakończenia sprowadzić do wspólnego mianownika.
Pewnie skończy się na czymś w typie równoległy wszechświat, alternatywna rzeczywistość, albo jak wspomnieli koledzy nie będą się w ogóle przejmować stara serią.
ME4 - czyli kolejna część. Nie widzę sensu w robieniu prequela. Sequel osadzony lata potem? Wtedy można ładnie wpleść nowe rasy - zostały odkryte jak ludzie, ewentualnie ukrywały się jak Lewiatany i dopiero pojawiły w śladowych jednostkach. Cieszę się z tego, że dostaniemy nową postać. Mam nadzieję, że zadbają o to, aby renegat nie był osobą w pełni racjonalną, a ten dobry naiwniakiem klikającym opcje dialogowe na górze. Chciałabym mieć możliwość stworzenia tragicznego bohatera, któremu nie zablokują opcji dialogowych i psychopatę, który jednocześnie patrzy na to co robi. Chciałabym, aby Shepard zaczął mieć charakter i by był postrzegany przez swoje decyzje, a nie tylko zblokowany dialogowo. Będzie mi brak Grunta, Mordinga i Garrusa, ale wierzę, że wykreują kolejnych kosmitów, którzy skradną moje serce. ;)
Przejęcie kontroli nad żniwiarzami - wspomina się o tym, że nie wrócili, krótko. Ew. że Shepard zniszczyła ich poza zasięgiem znanych nam ras.
Zniszczenie żniwiarzy - wspomina się o ich zniszczeniu, tyle.
Syntetycy - organizmy odrzuciły synetyczną mutacje, wielu umarło na chorobę na wzór popromiennej.
Nie odpowiadało mi zakończenie trójki dlatego z chęcią zobaczę co było potem. Fajnie, gdyby quarianie wrócili na swoją planetę (lub gethy opanowały ją, zależnie od importu), chciałabym ich zobaczyć. Muszą być piękni. Świecące oczy, aww. <3
Ucieszyłabym się, gdyby dali nam do wyboru 2-3 rasy, ale pewnie marne te moje nadzieje. ^^
Napisałem to w głównym wątku gry ale wkleję to i tu .
A co jeśli się okaże że wydarzenia ME4 będą kilkadziesiąt lat po wydarzeniach z poprzednich części i głównym bohaterem okaże się córka Sheparda (tak , dokładnie). Córka ze związku Liary z Shepardem. Jeśli dobrze zrozumiałem sens to Asari wcale nie musi mieć pełnego kontaktu fizycznego z wybrankiem. (jeden z dialogów Liary z pierwszej części). A ostatnia scena z ME3 przed atakiem (czarne oczy Liary) daje mi do myślenia. To by było coś. I może nawiążą do poszukiwania Sheparda. W końcu Asari mają na to wieeeele lat, coś jak "Nieśmiertelny" z Christopherem Lambertem. W każdym razie mam nadzieję żeby tego nie zdemolowali.
Borze jak bardzo bym chciał doczekać się MMORPG w świecie MassEffect .
Co wy na to??
Mass Effect bez Sheparda to już nie Mass Effect, a cofanie się w czasie, jest moim zdaniem głupie. Skoro już wiemy co się wydarzy, nie ma frajdy z gry. I dlaczego po wydarzeniach z 3'ki nie jesteśmy poinformowani co stało się z członkami drużyny. Tali, Liara, Garuss itd. Myślę, że 4'ka powinna być porządnym sequelem. Może dodać by do tego potomka Sheparda? Lub jakiegoś dalekiego krewnego. To byłoby coś. Lecz i tak sądzę, że najlepszym rozwiązaniem byłoby to, że Shepard po prostu przeżył. W końcu to kawał skurczybyka, pozdrawiam!
Mass Effect 4: Lubiłem Sheparda , natomiast zobaczymy co Bioware wymyśli . Więcej interakcji z otoczeniem i wpływu na nie byłoby dobrym krokiem oprócz głównego wątku także i podczas swobodnego przemieszczania. Co do głównej postaci to myślę że jakiś człowiek bardziej ogarnięty niż ten w seri ME1-3 i mniej gadający a więcej działający . "Gada to się z politykami" - oczywiście w UNIWERSUM ME
Mogliby dodać wybór postacie w ME4 ;) Wybierasz Asari, Turiana, Salarianina, Kroganina etc :_)
A ja bym chciał zagrać potomkiem Shaperda w zależności z kim byliśmy w związku taką osobą bym grali.... Np. związek z Liarą główna postać Asari itd... odwalenie mogło by być o 20 lat od ME3 dzięki czemu potomek byłby już dorosły bez różnicy kim byśmy grali. Kontynuacja nie była by problematyczna a tylko zmieniała by Intro lub filtr na grze... Czerwone zakończenie - odbudowa nowego świata 20 lat po pokonaniu żniwiarzy nowy konflikt z nowymi władzami, zakończenie niebieskie - odbudowa nie potrzebna ale nowe władze chcą przejąć całą galaktykę, zakończenie zielone - to samo co w zakończeniu niebieskim tylko z zielonym filtrem przypominającym płytę główną.