Witam
Jestem nowym uzytkownikiem na tym forum. Chcialbym poznac wasza opinie na pewien temat, w zasadzie poglady badz tez wartosci, ktorymi sie kieruje, a ktore przez wielu sa delikatnie mowiac dziwne. Coz, bez dalszego owijnia w bawelne przejde do rzeczy. Temat traktuje o seksie. Mianowicie mam 23 lata i do tej pory nie mialem kontaktow seksualnych z kobieta, pomimo ze jakkolwiek to zabrzmi mialem ku temu niejedna okazje. Jednak takie znajonosci sa dla mnie nic nie warte. Niedawno rozstalem sie z dziewczyna z powodu jej zdrady. Dlaczego to zrobila? Jej odpowiedz byla jednoznaczna-brak kontaktow seksualnych. Dziwnym bylo dla mnie wspolzycie z osoba, z ktora bylem w zwiazku 2 miesiace, nie poznalen jej wystarczajaco dobrze. Mialem z tego tytulu pewne nieprzyjemnosci. Zreszta mam do teraz, niektore wyzwiska typu ciota itp.potrafia zdolowac. Nie ukrywam tez, ze zalezaloby mi na poznaniu dziewczyny 'czystej' ( co dzisiaj moze byc nie mozliwe) aby wraz z nia wejsc w ta intymna sfere zycia czlowieka. Coz wiem, ze takie myslenie moze zdawc sie mysleniem staroswieckim i nikogo do takiego myslenia nie naklaniam jednak zupelnie inaczej czulbym sie gdyby ktos to chociaz w minimalnym stopniu uszanowal. Zostalem wychowany tak, a nie inaczej i czekanie z tym do slubu nie wydaje mi sie rzecza dziwna( mimo iz presja robi swoje) chociazby dlatego, ze jestem czlowiekiem, istota rozumna, a ten gatunek jako jedyny potrafi kontrolowac swoj poped seksualny.
Dla mnie seks nie jest rzecza na sprzedaz, a dopelnieniem malzenskiej poslugi. Zdaje sobie sprawe,ze watek ten nie spotka sie z przychylnymi komentarzami, jednak tak jak pisalem na wstepie, chce tylko poznac Wasza opinie.
pzdr
Podziwiam i podzielam poglady. Moja dziewczyna juz sie z innym bzykala, a ja przezylem z nia swoj pierwszy raz. Troche zaluje bo rowniez szukalem czystej dziewczyny, wrecz byla to jedna z najwazniejszych dla mnie rzeczy, ale no niestety, stwierdzilem ze w tych czasach, w moim wieku (20) nie znajde takiej i jakos bede musial z tym zyc, chociaz po roku zwiazku, przeszkadza mi to do tej pory:(
kobiety, mimo ze moze to niepozorne to bardziej sie pie****a niz mezczyzni
Co Cię interesuje opinia innych ?
Skoro takie masz zasady, trzymaj się ich i otaczaj ludźmi, którzy je rozumieją i akceptują. To jest Twoje życie, przeżyj je tak jak chcesz.
Powiem to w dobrej wierze. Jeżeli znajdziesz kobietę, którą kochasz, darzysz szacunkiem to pozwól by wasze uczucie rozkwitło również na sferę erotyczną. Uwierz mi dziewictwo u kobiety dojrzałej fizycznie i emocjonalnie nie jest rzeczą istotną ( to tylko kawałek błony ), i odrzucanie uczuć z powodu braku takowego jest zwyczajnie pretensjonalne. Seks nie jest nieczysty bądź zły, tak jak i dziewictwo nie oznacza czystości i dobroci.
Uwierz mi dorosły mężczyzna zachowując wstrzemięźliwość seksualną, z powodu np. religijnych przekonań sam sobie szkodzi, przecież popęd to rzecz naturalna i niezaspokojony prowadzi do aberracji . Jeżeli natomiast nie chcesz uprawiać seksu ponieważ nie czujesz popędu, to no cóż taka jest widocznie Twoja natura i jest to normalna rzecz.
Jednak sam fakt iż zachowujesz wstrzemięźliwość seksualną, nie powinien powodować iż postrzegasz seksualność innych jako wadę, nieczystość ponieważ seks dwójki dojrzałych i dorosłych osób jest rzeczą najzupełniej normalną. I jako taki może prowadzić do umacniania więzi i miłości ,przywiązania emocjonalnego w związku. Jeżeli będziesz postrzegał własną lub innych seksualność, w kategoriach dobro/zło czarne/białe, to zrazisz się do seksu zanim jeszcze go doświadczysz lub będziesz traktować go jako zagrożenie, a to nic fajnego bo seks to nie tylko fizyczny akt ale również akt emocjonalny.
I proszę nie traktuj tego jako reprymendy, ponieważ pisze to w dobrej wirze.
A co do seksu przed lub po ślubie... no cóż. Powiem tak bo to delikatna sprawa, ślub powinien być wyrazem pełnego zaufania i miłości względem drugiej osoby. Czy więc taka kwestia jak dziewictwo u dorosłej kobiety, którą darzysz uczuciem powinno zaważyć o tym czy jest dobrą czy też złą partnerką życiową ?
To tyle życzę Tobie wszystkiego dobrego, i szczęścia w związku z kobietą bo to rzecz piękna, i jeżeli takowa Cię spotka to staraj się ją umocnić .I nie wzbraniaj się przed stosunkiem ponieważ sfera seksualna może być równie piękna co emocjonalna strona związku, i obie mogą się uzupełniać i wzmacniać ,gdyż obie stanowią podstawę dojrzałego związku i założenia rodziny.
PS jeżeli pokochasz kobietę i nadal będziesz miał opory przed seksem to spróbuj małymi krokami i rozmową z partnerką. Bo dla kobiety to czy jest atrakcyjna w oczach partnera jest bardzo ważną sprawą, a odrzucanie wspomnianej sfery życia może mylnie odczytać jako oznakę Twojego braku zainteresowania, braku zaufania bądź braku afekcji względem jej czym możesz nieświadomie sprawić jej ból lub niepewność. Pozdrawiam i życzę szczęścia w życiu i w związku.
Nie żebym nie szanował Twojego podejścia, ale imho to serio, dorabiasz sobie ideologię do sprzecznych z naturą człowieka mechanizmów. Rekomendował wizytę u psychologa.
Jestem zdania, że wszystkie śluby czystości i inne głupoty to tylko dowód jak silne może być wychowanie w takim konserwatywynym środowisku. SIlne do tego stopnia, że naturalne instynkty zanikają.
Ale to moje zdanie, jeśli neuron wątpliwości nie zawibrował Ci choć trochę po tym co napisałem, to olej tę wiadomość.
A jeśli szukasz "wartościowej w ten sposób" dziewczyny, to polecam przeznaczeni.pl oraz charyzmatycy.pl.
Dawno mnie tu nie było, a bedac w sytuacji jakiej jestem i czytajac ponizsze wpisy zauwazylem swoj "problem". Jakies dwa miesiace temu poznalem wspaniala kobiete, dojzala emocjonalnie i fizycznie wiec na pewne sprawy patrze inaczej. Moje myslenie pokrywa sie z wpisem uzytkownika Rafael0091. Nie powiem ze nie bronilem sie przed tym uczuciem bo bym sklamal. Coz teraz jestesmy razem i po mimo odleglosci jaka nas dzieli(300km) jestesmy szczesliwi, a to co miedzy nami zaszlo jeszcze bardziej spotengowalo uczucie wiec rozstania sa nad wyraz bolesne.
Zawsze dziwiło mnie wychowywanie dzieciw duchu "po ślubie". Dziecko może i tak, ale żeby od razu seks? Rzecz biorąc to trzeba znać dziewczynę 2-3 miesiące i wziąść ślub. A potem rozwód (znajoma taki przypadek ma). Hamowanie ludzkich odruchów prowadzi donikąd. A potem przez celibat kler za pedofilie siedzi w ciemnych zakamarkach. Albo zdejmują koloratki i jazda na drugi koniec polski na dupcing. :P Generalizuję, ale seks powinien przypieczętować związek, nie go rozpocząć, ale też nie powinien zaczynać małżeństwa. :)
Koledzy powiedzieli w sumie wszystko co chciałem napisać :)
m5j
sorry to burst your bubble, ale nie jesteście razem.
Razem to będziecie jak odległość Was dzieląca nie będzie 300 a powiedzmy 30km.
Coś takiego na dłuższą metę nie ma racji bytu w świeżym związku
m5j - popieram Twoje poglądy. Przykre, że masz nieprzyjemności z ich powodu. Krótko : Jesteś gość i masz w takim rozdaniu, mając takie a nie inne podejście do seksu dużo do dania Twojej przyszłej wybrance.
