EVE Online – kończy się kolejna ogromna bitwa z udziałem tysięcy graczy
Co za marnotrawstwo pieniędzy. Nie lubię wszelkie rodzaju "hazardu i mikropłatności". :(
[2]
teoretycznej wartości prawdziwej waluty, ponad 200 tys. dolarów
te pieniadze w wiekszosci wypadkow sa "za darmo" za zbieranie mineralow i innych rzeczy w grze. Po prostu jakby ktos chcial kupic za nie game time codes (PLEX) to mniej wiecej taka rownowartosc ich w gotowce moglby uzyskac
200 000 dolarow "straconych" w EVE nie oznacza, ze 200k baksow poszlo do pieca
a sama walka? kolejne nic nie wnoszace starcie, nad ktorym masturbuja sie goonsy (jakbyscie nie zauwazyli KAZDA informacja o mega_giga_hiperstarciu pochodzi od tej samej grupy graczy) - w samym swiecie gry wiekszego znaczenia nie bedzie mialo. No i pokazuje to tylko jak bardzo devsi CCP sie mylili, szczegolnie pajac Seleene. "nigdy nie zobaczymy wiecej jak 20 supercapitali w jednym starciu bo jest to nieoplacalne". In your face.
Jakkolwiek okazale to nie wygląda, to w takiej bitwie tylko dwie osoby mają dobra zabawę - Fleet Commanderzy z obu stron. Reszta to mięso armatnie do naciskania F1-F8 według rozkazu. Za pierwszym razem może i fajne, ale nudzi się bardzo szybko.
edit
w samym swiecie gry wiekszego znaczenia nie bedzie mialo
Na ceny minerałów będzie miało. :)
[2]
Hazardu i mikroplatnosci? Przeciez w EvE zaleta jest, ze mozesz abonament typowy dla gier mmo sprzedac oficjalnie innemu graczowi za walute w grze, bez zadnych gold sellerow na ebayu albo allegro. Transakcja w druga strone czyli waluta z gry za dolary nie ma miejsca "oficjalnie" jak ta odwrotna. Z tego co sie orientuje, gracze EvE solidnie ochrzanili tworcow ktorzy wprowadzili totalne pierdoly za realne pieniadze na przyklad okulary za 80 dolarow dla avatara postaci. Eh zeby w WoWie jeszcze byla taka reakcja graczy. Wypowiadam sie ale nie znam.
[3]
Z perspektywy pojedynczego gracza pewnie te walki nie wygladaja zbyt ciekawe nawet jak ktos lata Titanem? Dla mnie EvE to takie MMO w ktorym jest najwiecej Excela.
[4]
Na ceny minerałów będzie miało. :)
Tylko dla spekulantow. Ktos juz przytoczyl dane, ze tytany (wszystkie, czyli dzisiaj pewnie z tysiac jesli nie wiecej) to zaledwie 0.3% wszystkich mineralow w grze.
[5]
Bo walki sa "fajne" do okolo 50v50 - wtedy jeszcze pojedynczy gracz moze skorzystac ze swojego "skilla". Powyzej tego to juz tylko klikanie f1-f8 (a nawet i to uproscili do f1) na cel wskazany przez FC. Ten stream to IMO doskonala antyreklama gry - "eve to excel". Mniejsze skirmishe sa znacznie bardziej dynamiczne i ciekawsze, ale czego sie spodziewac po goonach? Przeciez nie pokaza jak dostaja w pape, ich sila od zawsze lezala w zbieraniu pizdylionow graczy i rzucaniu wszystkiego do jednego systemu.
Bardzo fajne sa np. alliance tournamenty, najblizszy pewnie w okolicach wakacji(?) - sa w takim formacie, ze nawet laik moze ogladac i cieszyc jape. Ja ciesze :)
Bo walki sa "fajne" do okolo 50v50 - wtedy jeszcze pojedynczy gracz moze skorzystac ze swojego "skilla".
Come to wormholez, we haz cookies!
Kłóciłbym się ze stwierdzeniem, że to kolejna nic nieznacząca potyczka - o ile PL ma pewnie sporo tytanów w zapasie, tak szczerze wątpię w to, że tego typu porażka nie osłabiła floty N3. Oczywiście dalej mogą rzucać swoją flotę supercapitali ale ich możliwości eskalacji zostały znacząco obniżone - Goonsi i Halloween Coalition będą mogli śmielej wrzucać dredy na pola walki (szanse na powtórkę masakry z HED maleją) - co w sumie może mieć znaczący wpływ na wynik wojny na południu.
Za to zgodziłbym się ze stwierdzeniem, że tego typu walki są nudne jak cholera - byłem, widziałem i w sumie na więcej ochoty nie mam.
[8]
Kłóciłbym się ze stwierdzeniem, że to kolejna nic nieznacząca potyczka
Nie zmieni ona rozlozenia sil na mapie = nic nie znaczaca. Ogladalem sobie (made by goon propaganda oczywiscie) filmik jak to "zmienia sie 0.0 w eve w 2013 roku! so much changeeee". G* sie zmienilo. Zniknelo kilka petow, a ci co byli duzymi graczami nadal sa i nawet nie ruszyli sie o jeden region. Tak wiec tutaj tez nic sie nie zmieni - moze uwolni sie pol regionu/region i tyle. Goony nadal beda wszedzie, ruskie wszedzie etc.
Znaczace potyczki skonczyly sie mniej-wiecej wraz z era BOB. Od tamtego czasu (ile to juz? 4 lata?) w grze panuje non-stop stagnacja. Tak, oczywiscie byl DREDDit (czy jak sie zwala ta redditowa koalicja), tak padli jakis czas temu i goony przejely ich teren. Tylko powiedz mi: 5 regionow goonow + 5 regionow sojusznikow kiedys a teraz 10 regionow goonow - czy cos sie zmienilo? Czy nadal jedna i ta sama strona trzyma ten sam teren? No wlasnie...
Czyli twierdzisz, że ta walka nie wpłynie na wynik południowej wojny? Dla Halloween Coalition, które walczyło już od dłuższego czasu z N3 i PL i powoli dostawało po dupie (jakby nie patrzeć NC. to w jest (był?) najmocniejszy blob superów w EVE) znaczne osłabienie głównych sił przeciwnika wydaje się być stosunkowo znaczące. Domyślam się, że teraz znowu ruszą bardziej śmiałe ataki tripli ich rosyjsko/polskich sojuszników.
No i na większą skalę - liczby superów NC. + ich doświadczenie w lataniu tego typu flotami to jest ostatnia licząca się siła w nullsecu poza goonsami, ale jeśli mają tak dostawać po dupie od CFCRUS to niedługo czeka nas sytuacja podobna jak na chińskich serwerach - jedna znacząca koalicja, której nikt nie może niczego zrobić. Żeby nie było, nie jestem ani fanem CFC ani NC. - uważam, że tego typu kolacji sprawiają, że nullsec jest nudny jak szlag (dziesiątki pustych systemów, masa blobów).
Ogólnie - całkiem znaczące jak dla mnie.
jedna znacząca koalicja, której nikt nie może niczego zrobić.
ta sytuacja panuje w grze juz od jakiegos czasu jesli jeszcze nie zauwazyles - to co napisales i sama walka tylko potwierdzily twoje slowa
a NC. nic nie ugra - dostanie 2x w dupe i zbierze swoje zabawki. Pamietaj, ze sa to w wiekszosci popluczyny po wszystkich przegranych "pro" alliansach - maja zerowy staying power. Moga sobie i 10x zmieniac nazwe, ale gracze sie nigdy nie zmienia.
Akurat wydaje mi się, że NC. coś jeszcze mogło ugrać - w otwartej walce z pełnymi siłami CFC nie mieli szans, ale stosunkowo dobrze wykorzystywali swojego bloba superów i potrafiliby sprawić trochę problemów, a innymi alliansami pomiatać jak chcieli.
W każdym razie - nadal uważam, że jeśli wynikiem walki jest porządne osłabienie drugiej największej siły w grze to jest ona stosunkowo znacząca - zwłaszcza, że od paru lat nic ciekawszego się nie działo (ciężko HBC uznać za coś znaczącego).
Starcia wyglądają "zajebiście"... punkciki w oddali napierdzielają do siebie kreskami (przy zbliżeniu jest taki lag, że nie da się tego oglądać). Excel górą!!!
[13]
Bylem po stronie alliansow siedzacych w NC. przez kilka dobrych lat. Nie, oni nie sa w stanie nic ugrac. Jak mowie - dostana w dupe i zbiora zabawki szukajac "goodfights (TM)" - a po ludzku mowiac: pojda gankowac tam, gdzie nie ma ryzyka straty statkow.
No i secundo: jak chcesz "dobrze wykorzystac bloba superow", skoro aby cokolwiek osiagnac w tej grze MUSISZ zmierzyc sie z "pelnymi silami" przeciwnika. Gankujac pojedyncze capsy/supercapsy nic nie osiagniesz. Ba - podejrzewam, ze nawet strata 20 superow nie zaboli jednej ze stron (strata 10 juz ~4 lata temu nie bolala). Chcesz cos osiagnac? Musisz bic POSy. Bijesz POSy? Bedziesz mial otwarta walke, bo inaczej sie po prostu nie da. A otwarta walka = blob.
PL jako jedyni wychylali sie na czolo, gdyz mieli sporo jewgolda - kasy zarobionej jeszcze za czasow zjebanego systemu moonmineralow - dyspro i promethium. System dalej jest zjebany, ale nie daje AZ tyle kasy co kiedys. A i PL w koncu straci kasiore i spadnie, ile mozna zyc na tym co sie uzbieralo lata temu (odpowiedz: dlugo)
Ile lat trzeba zmarnować na EVE, coby zrozumieć pisaninę Asmo?
[17]
miesiac w jakimkolwiek alliance w 0.0 wystarczy
No i secundo: jak chcesz "dobrze wykorzystac bloba superow"
Ostatnia masakra dredów CFC w HED-GP przychodzi mi na myśl :)
dostana w dupe i zbiora zabawki szukajac "goodfights (TM)" - a po ludzku mowiac: pojda gankowac tam, gdzie nie ma ryzyka straty statkow.
Tia... Przed moją przerwą od EVE trochę z nimi walczyliśmy - nawet jak liczby były bardzo podobne to gdy tylko coś szło nie tak to na pole wpadało tyle matek, że nie było szans tego skontrować - dlatego ich straty aż tak bardzo mnie nie bolą :)
[18]
cytujac siebie z [15]:
Gankujac pojedyncze capsy/supercapsy nic nie osiagniesz.
czasy, kiedy strata 50 czy 100 zwyklych capsow bolaly minely dawno temu
wyglada toto ladnie na killboardzie i nic wiecej, gdyz wiekszosc statkow zostanie zwrocona w ciagu 2-3 dni
[20]
Że tak powiem: gówno cię obchodzi co robię ze swoim życiem. Odrób lekcje, spakuj kredki, umyj ząbki i idź spać bo jutro rano do szkoły.
EDIT:
o, widze ze w [22] pojawil sie moj "forumowy stalker" - kolesia nadal boli to, ze kilka razy mu pocisnalem i chyba od roku szuka okazji aby sie odgryźć. Widac musialem u niego wywolac nie lada traume.. well, psychologowie tez musza na czyms zarabiac.
Asmo, gdzie mozna zdobyc takiego "stalkera"? Zabawne toto, może jakie sztuczki zna, czasem poszczeka, a do tego karmić nie trzeba. Takie połączenie yorka z błaznem. Całkiem fajowe.
Asmodeusz - z całym szacunkiem ale Twój post nr 15 to jakaś czarna magia, nic z tego nie rozumiem :D No ale czego się mogłem spodziewać skoro dopiero 5 minut temu dowiedziałem się że istnieje taka gra jak Eve Online ;) Pozdrawiam :)
bo post [15] byl skierowany do drugiego gracza EVE, on wiedzial doskonale o co chodzi. Moglbym to przetlumaczyc "na ludzki", ale nie widze w tym zadnego sensu - dowiesz sie jedynie jak sojusz (gildia) A ma przewage nad sojuszem B i tyle - tak samo bedzie dla ciebie to interesujace jak to, kto z kim trzyma sztame w world of warcraft
co do EVE - ma free triala 14 dni, ew 21 dni jak dostaniesz kod/link zaproszeniowy (refa). warto sprobowac, a nuż ci sie spodoba
[23]
przechodzilem obok smietnika i uslyszalem glos :P (juz nie pamietam z jakiego filmu to byl cytat)
@mmaakkss
Ale przeciez to sie tyczy kazdego hobby. W EvE akurat spore znaczenie ma polityka, a mechanicznie nie jest to mmorpg w ktorym po smierci nic nie tracisz poza czasem na znalezienie zwlok.
EDIT:
Oj i posty polecialy.
@mmaakkss
Każda gra mmo ma swój slang, nawet jesli czasem sie niektóre zwroty przenikają. Zazwyczaj wystarczy miesiąc grania i już sie wszystko łapie.
"blob superów" - dwa osobne okreslenia. "Supery" to najwieksze okręty dostepne w grze, czyli supercarriers i tytany. "Blob" natomiast to "strategia" (w cudzysłowiu, to tak jakby obuch nazywać skalpelem) zarzucenia przeciwnika jak największa ilością własnych okrętów. Praktykowane najczęściej w 0.0. Blob superów jak widac to po porstu zarzucenie przeciwnika super-capitalami.
POSy - Player Owned Structure/Starbase, czyli własne stacje kosmiczne które każdy może zbudować przy księżycu planety.
moonminerały - minerały wydobywane z księzyców za pomoca wyżej wymienionych posów.
Terminologia to naprawde nie jest problem. :)
jeszcze zostalo:
"goodfights" - zazwyczaj jak jakas grupa graczy dostawala po tylku to pisala ze oni "wcale nie chcieli wygrac, oni tylko przyszli po dobrą bitkę" czyli "good fight". Oczywiscie zaczeto tego uzywac sarkastycznie i od dawna juz :goodfights: oznacza, ze jedna strona wklepala druga w ziemie i jedyne co moze zrobic przegrany to usprawiedliwiac sie
jewgold - czyli "zydowskie zloto" albo "latwe zloto" - w grze sa to pieniadze, ktore kiedys mozna bylo zarobic nie ruszajac palcem. niektorzy siedza na tej kasie od kilku lat - tak duzo tego bylo
NC., PL - to sa nazwy sojuszy (northern coalition., pandemic legion)
dyspro i promethium to nazwy mineralow, tych co kiedys dawaly kupe kasy
wsio
a caly post to jak mowilem: moje spojrzenie na sytuacje politycza w grze
o matko.. ;/ ze tez ta slabsza frakcja nie wpadnie na pomysl na 3 kolejne rownolegle ataki dywersyjne i 4 glowny strategiczny.. albo zaatakowac wtedy gdy najlepsi gracze spia ;>
tak czy inaczej partyzantka wyniszczyla niejedna wielka armie - hit & run a tu widze ciagle wciaganie sie w jedna mega batalie z liczniejszym wrogiem, zawsze sa jakies slabe strony przeciwnika a moze trzeba niszczyc cele produkujace surowce wylacznie? hm?
Już dawno temu mieli ten system opodatkować. Dla fiskusa czerpanie korzyści i handlowanie bonusami z gier to szara strefa, hehehe. Państwo to największy alfons i niczego nie przepuści.
ale pierdolicie w tych newsach :D straty w grze siegaja dolarow haha
albo zaatakowac wtedy gdy najlepsi gracze spia
Jest system blokujacy ten manewr. Reinforced mode - w skrocie, kazdy system (aby go zdobyc) trzeba atakowac dwa razy - pierwszy raz moze byc z zaskoczenia, drugi niestety jest ustalany przez obronce.
tak czy inaczej partyzantka wyniszczyla niejedna wielka armie - hit & run a tu widze ciagle wciaganie sie w jedna mega batalie z liczniejszym wrogiem, zawsze sa jakies slabe strony przeciwnika a moze trzeba niszczyc cele produkujace surowce wylacznie? hm?
w EVE partyzantka nie dziala. ostatni patch mial to zmienic, ale watpie, aby osiagnelo to jakis cel. zbyt duzo roboty, zbyt maly efekt. a wyniszczanie pojedynczych statkow (niech bedzie ze w miesiac zabijesz ich 3000 - to calkiem sporo) i tak nic nie da, gdyz taki sojusz moze bez problemu nadrobic te straty.
no i drugi problem: jak "pratyzanci" zaczynaja mordowac to ludzie chowaja sie w stacjach. i co wtedy? nie ma kogo mordowac, nie ma co robic a jak chcesz przejac system to wtedy przeciwnik formuje znowu bloba i cie niszczy. ot taka uposledzona mechanika gry
EDIT
tak, gralem wlasnie role "partyzanta". po prostu to nie dziala i w historii eve chyba nie ma przypadku, aby akcje partyzanckie wygraly cokolwiek - co najwyzej mogly zirytowac kilka(dziesiat) osob
Czy w takim razie w EVE jest w ogole jakies pole manewru? Jak ogladam mapy polityczne to cos tam sie zmienia.
[31]
Tak wlasnie ma ty wygladac dla kogos kto nie gra w eve. Kolorki lataja po mapie, wow, so much change, many colours, pieseł happy. Itp.
A dla wprawnego oka - stagnacja. Bo wiekszosc zmian kolorkow to "renter alliances", "pety" (zwierzatka domowe) czy jak zwal tak zwal - ot sojusze, ktore placa za wynajem terenu. Przestaja placic - wylatuja i wprowadza sie nowego. A pan i wladca terenu jest ciagle ten sam.
Drugi problem - mega koalicje. Np. goonsy (ten najwiekszy alliance na zachodzie - żółty chyba byl ostatnio na mapach) maja sojusze z polowa innych "kolorkow" w grze. Wiec kazde przesuniecie to tylko umowa dyplomatyczna i tyle.
Oczywiscie od czasu do czasu ktos tam padnie, ale jest tego o wiele za malo.
Zreszta zaraz poszukam przykladu.
http://www.youtube.com/watch?v=-lehjuIw9Zs
zobacz jak sie zmienialo od 2007 do 2010
a teraz 2011 (jak goonswarm wszedl - zolci) do dzisiaj
Kiedys: zmiany co chwilke. teraz? praktycznie bez zmian. Na dole masz Test Alliance Please Ignore (reddit) - sojusznicy goonow - wiec mogliby byc zolci. Niedawno zostali zniszczeni, ale na ich miejsce weszly... goony. Czyli nic sie nie zmienilo. To tak jakby w polityce zmienic 2 prorosyjskie ugrupowania na jedno wieksze. Same shit.
Ale to jest spowodowane jakims dazeniem do stabilizacji czy po prostu gra ma zwalona mechanike i w tej chwili na wieksze ruchy nie ma juz miejsca?
Mechanika plus stabilizacja.
Teoretycznie, w EVE łatwo przegrać - stracisz kilkadziesiąt statków, walna bitwa o system nie wyjdzie, jeśli nie masz rezerw na podorędziu i logistyki musisz się wycofać bo nie zdążysz uzupełnić strat.
Słowo klucz: teoretycznie.
W praktyce system sojuszy działa tak, że masz te powiedzmy dwa super bloki które trzymają się w szachu jak nie przymierzając Ententa i Państwa Centralne, z takim zapleczem że nawet jak trafi się czasem jakaś super wielka bitwa to i tak nie ma to znaczenia bo zapasy pozwalają uzupełnić straty, a utrata jednego czy kilku systemów nie ma większego znaczenia.
Znów - teoretycznie mogłoby się to zmienić, gdyby wybuchła wojna totalna i takie bitwy trafiałyby się co chwila. Ale ludzie mają zbyt dużo do stracenia i zbyt mało do zyskania, by taki scenariusz wypalił.
EVE ma dobrą mechanikę, ale do pewnego stopnia - powiedzmy korporacji zrzeszającej parędziesiąt osób, czy małego sojuszu który wisi sobie w próżni. W pewnym momencie jednak efekt skali robi swoje.
kolejna bitwa na + , ogólnie długa bitwa trwała od 17 do 11 następnego dnia . dla każdych co chcą pograć w jedynej korporacji polskiej po stronie CFC zapraszam do pisania maila . [email protected]
co do obecnej sytuacji nawet jezeli n3/nc/ i pandemic legion będą budować 20 tytanów na 3 miesiące[tak tytany budują się 3 miesiące czasu realnego] to prosta kalkulacja za 9 miesięcy odrobią straty a do tego czasu to już mogą nie miecz czego nimi bronic
CBC Interstellar [email protected]