Damned | PC
Po 17 godzinach grania - czas na "Damned". Ponieważ to MP, tak jak pisał mój poprzednik, przy piwie można zapewne mieć niezłą brechę uciekając w popłochu przed "kumplem":) Ja się wypowiem jako ten grający z nieznajomymi o suchym pysku;)
Otóż... gra pochłania, angażuje emocjonalnie i cały czas wymusza na graczach zaangażowanie - to niebywale duży plus. Czasem stresuje (a nawet częściej) - to jak kto uważa;) Kolejnym wielkim plusem jest sama oryginalność gry - możliwość wcielenia się obecnie już w 3 różne demony, polujące na całkowicie odmienne sposoby. Nawet oprawa dźwiękowa, sposób widzenia, szybkość i możliwości przemieszczania się po lokacji są odmienne dla każdego monstrum. W przypadku ocalałych przeżycie w konfrontacji z doświadczonym graczem z drugiej strony to niemal cud - może ma to podnosić poziom zagrożenia, ale czy taka dysproporcja sił w przypadku gry multi-player to plus czy minus - ciężko jednoznacznie stwierdzić. Często uciekając przed potworem, musimy ruchem myszki zamknąć szybko za sobą drzwi (nie wystarczy wciśnięcie klawisza) - co może okazać się dla nas tragiczne. Łatwo też nie dostrzec upiora przeszukując, a dokładniej wysuuuwając, otwieeerając szuflady, szafki itp., gdy on np. z łatwością zauważy nasze światła latarek. Do tego często mamy różne zwidy np. w postaci samoistnie migającej latarki (czasem ukrywając się nie pamiętam czy ogólnie mam ją wyłączoną), lub np. dostajemy jakiejś zaćmy i przez moment prawie nic nie widzimy, choć ogólnie i tak jest ciemno jak w d...! ;) Nie trzeba mówić co będzie jak jej dostaniemy, gdy znajdziemy się w sytuacji, w której powinniśmy wcisnąć "shitf";) Ok... czas na minusy: Często mało aktywnych serwerów, choć z drugiej strony łatwo zakładamy nowy i nie musimy (z powyższego powodu) nie wiadomo ile czekać, by ktoś zechciał do niego dołączyć. Tak więc ogólnie zawsze jest z kim zagrać. Są jednak też pewne błędy... czasem jako "Host" nie mogę dokonać jakichś zmian w "lobby" przed rozgrywką i nie mogę pisać w konsoli - w grze konsola działa bez zastrzeżeń - noo... odwraca uwagę, a tu trzeba się rozglądać czy np. "panna" Mery, cichutko łkając, nie człapie korytarzem obok;) Dlatego lepiej korzystać z mikrofonu (nie podając lokacji, bo głosowe przekazy słyszą gracze grający demonami - pisane im się nie wyświetlają) - Może to też celowa robota twórców, by nas "wykończyć" >) już raz zginąłem z otwartą konsolą. Grafa i animacja postaci są trochę zacofane, ale nie mają one kluczowego znaczenia w takiej grze. Większą wadą jest wspomniane już "ciężkie" sterowanie (np. zamykanie drzwi), - co jest niebywałym plusem dla sterujących wszelkim czarcim pomiotem:) Ciężko mi ocenić tę grę - z jednej strony różne denerwujące niedociągnięcia - z drugiej ciekawa, oryginalna i wciągająca rozgrywka, dotykająca sfery emocjonalnej człowieka:)