Na kształt Assassin’s Creed IV: Black Flag nie wpłynęły recenzje i opinie graczy o Assassin’s Creed III
''Pierwsze informacje na jej temat najpewniej poznamy w czerwcu podczas targów E3.'' Czy autor tego artykułu przespał kilka ostatnich lat? Przecież dobrze wiemy, że Ubi zapowiada asasyna na przełomie lutego/marca, a nie dopiero w czerwcu.
Ciekawe, jak poprowadzą dalej współczesną płaszczyznę fabularną. To dla mnie najbardziej intrygujący element serii.
No właśnie, wątek współczesny w Assassynach jest intrygujący a w IV dostaliśmy miernotę. Taki zapychacz bez ładu i składu, który nawet nie starał się zainteresować gracza. Jeszcze dali widok z oczu bobatera i niemowę, co można odczytać jako brak pomysłu na postać.
Desmomd był momentami wkurzający ale coś się tam działo i fajnie było pofikać po budynkach w naszych czasach. Cutscenki rodem z jedynki przestały być fajne już w... Yyyy, jedynce.
@MChef
Fajnie jest paplać jak sie nie wie co i dlaczego.
Powodem dla którego był widok FPP i niemowa to chęć zrobienia czegoś co jeszcze, przynajmniej w tej serii nie było. Mianowicie. Twórcy chcieli by w tej odsłonie to gracz stawał się pracownikiem Abstergo, sami musimy czuć się jak ktoś kto czasem co powie, jednak jest dość nieśmiały ogólnie. A fabularnie jest nawet interesująco, było zbierać kartki przylepne i hakować komputery to byś potem nie narzekał. Najpewniej podbudowują świat po to znany od kilu ost. odsłon Juhani Otso Berg stał się głównym bohaterem.
Desmomd był momentami wkurzający ale coś się tam działo i fajnie było pofikać po budynkach w naszych czasach. Cutscenki rodem z jedynki przestały być fajne już w... Yyyy, jedynce.
Dokładnie, mimo że wątek współczesny w AC4 był zabawny i autoironiczny, dużo bardziej odpowiadał mi ten z perspektywy Desmonda i jego ekipy.
Dodatkowo AC4 jako tako średnio mi się podobał, pseudo-otwarty świat, małe i korytarzowe lokacje leśne (dla mnie krok wstecz w porównaniu do AC3) główny bohater który sam nie wie o co mu chodzi, pogrzebana do reszty idea Assassyna, misje to praktycznie samo śledzenie. Powtarzalne i nudne misje poboczne. Meh.
Chciałbym żeby z AC5 poczekali trochę i żeby zaserwowali coś na miarę AC2.
Ta niech poczekają trochę z ACV i kolejne lata czekania na okresy które chce sie zobaczyc.....człowieku to nie ma sensu i nie mam zamiaru czekac az bedzie to i to bo komus nie pasuje coroczny cykl....zresztą oni asasyna w rok nie robia tylko w kilka lat....ewnie już 6 i siódemke robią od dwóch lub trzech lat
LordSettlers
Mam rozumieć że jesteś jednym z tych śliniących się i łykających wszystko, co ma Assassins Creed w tytule i ktokolwiek by czegoś złego nie napisał, od razu reagujesz pisząc bzdury? Zgadłem?
i nie mam zamiaru czekac az bedzie to i to bo komus nie pasuje coroczny cykl
A Ty to kto? Prezydent? Papież? Bóg? Co mnie obchodzi że Ty masz mokro co roku na premierę AC?
Zgadłeś Ogame_fan. LordSettlers to właśnie taka osoba. Chce, aby inni szanowali jego zdanie, ale sam innych nie szanuje.
Ja do dziś nie potrafię się zmusić do Assassin's Creed III, a co dopiero przechodzić IV, czy Liberation. Na samą myśl o Revelations robi mi się niedobrze. W życiu bym nie pomyślał, że tak negatywnymi uczuciami będę darzył tę markę. Markę, nad którą się zachwycałem.
Jedynkę łyknąłem jak pelikan, bo mimo wad, było to coś nowego i trafiającego w me gusta. Dwójka była pod niemal każdym względem od niej lepsza. Brotherhood w gruncie rzeczy też nie był zły, ale bolał mnie skrócony i uproszczony względem poprzedników główny wątek. Po Revelations sięgnąłem, machinalnie dając serii ostatnią szansę, ale niestety producent zawiódł mnie wtedy niemiłosiernie. Po trójkę z kolei sięgnąłem bardzo późno, bo miałem dosyć coraz to gorszych odsłon. Później dałem jej pierwszą szansę - szybko odpadłem. Potem drugą - doszedłem trochę dalej.
A jak pomyślę sobie o tym, że miałbym ową trójkę przejść, wymaksować ją oraz ukończyć dlc, to po prostu zbiera mi się na wymioty. Prawdę mówiąc czwórka o wiele bardziej mnie interesuje (powinna zostać nowym ip, bo z miejsca bym grał i grał), ale zamierzam przechodzić asasyny po kolei. O Liberation nawet nie myślę, a tu chodzą słuchy, że w tym roku Ubisoft wypuści 2 asasyny w ciągu roku, jakby jedna nieprzemyślana część na rok rzadko się pojawiała.
Jak można w to grać? I to jeszcze wtedy, gdy każda z części oferuje tę samą, nieco zmienioną, ale i tak mocno przestarzałą i wtórną mechanikę? Dla mnie jest to niepojęte, ale widocznie niektórym to nie przeszkadza i szanuję to. Lubią co roku, bądź dwa razy do roku grać w to samo, droga wolna. Ja odpadam, bo czuję przesyt. Czuję się tak jakbym w ciągu godziny zjadł 20 hamburgerów. Dlatego zbiera mi się na wymioty. Ubisoft przesadza. I to ewidentnie.
@raziel88bck
"O Liberation nawet nie myślę, a tu chodzą słuchy, że w tym roku Ubisoft wypuści 2 asasyny w ciągu roku, jakby jedna nieprzemyślana część na rok rzadko się pojawiała." - O ile pamięć mi nie szwankuje, to właśnie Liberation jest jedną z tych dwóch części AC na rok 2014.
Podczas gdy na III się mocno zawiodłem, to w Black Flag na tyle mocno się wkręciłem, że będę się starał przejść tytuł na sto procent. Choć jak pomyślę o awanturze z czterema legendarnymi dziadami, to mi się odechciewa. ;)