Witam.
Spodobała mi się pewna niewiasta, dlatego chce ją zaprosić na pierwszą randkę do siebie do domu. Oczywiście nie mam zamiaru jej skrzywdzić, ani z nią cudzołożyć. Chcę z nią spędzić bardzo romantyczny wieczór we dwoje. Wbrew obiegowej opinii dom wydaje mi się to być idealnym miejscem na pierwszą randkę. Po pierwsze jesteśmy sami, a po drugie mogę zaprezentować swoje możliwości kulinarne - przez żołądek do serca :-)). Proszę o jakieś normalne, męskie rady, ponieważ zależy mi na tym związku.
Chędożenie też nie jest mile widziane.
A tak na poważnie. Nie sądzę, żeby mieszkanie było dobrym miejscem na pierwszą randkę. Zaproś ją do jakieś knajpki na mieście. Jak rozmowa się będzie kleić i dziewczyna nie zerwie wszelkich kontaktów z Tobą po takim spotkaniu, to możesz myśleć o romantycznej kolacji przy świecach u Ciebie.
Nie mów ze chcesz zaprosic ja do siebie, a ze dla niej ugotujesz :)
Zresztą, chyba sam najlepiej znasz ta dziewczyne, wiec wiesz co moze pomyśleć ;)
I nie sciemniaj ze nie masz zamiaru nic zrobić.
Słaby pomysł, nie możesz tego zrobić na 2-3 randce?
No i chcesz wyłożyć swoje najlepsze karty już na pierwszej randce?
Dziewczyna prawdopodobnie się nie zgodzi a nawet jeśli, to będzie się czuła niekomfortowo (chyba, że już się znacie jakiś czas). Właśnie to, że będziecie sami, będzie dla niej największym minusem.
Muzyka, film, i te twoje zdolności kulinarne mają ją tylko zadowolić a nie (ściągaj majtki i do dzieła).
Podstawowa zasada:
Pierwszą randkę odbywa się zawsze na neutralnym gruncie. No chyba, że zna Cię na tyle dobrze, że nie pomyśli sobie iż Twoje zaproszenie do domu jest równoznaczne z chęcią zaciągnięcia jej do łóżka na pierwszej randce.
Nie używaj słów jak niewiasta i cudzołożyć, później już pójdzie z górki.
Popieram.
Prawidłowe określenia to
białogłowa i spółkować...
Zaproś ją do jakiejś kawiarni / cukierni (ciacho nie jest tak oklepane jak kawa ;)) niedaleko twojego domu, jeśli wszystko będzie szło ok to możecie się przenieść i sobie... pogotować.
Dodam, że [7] mówi świętą prawdę.
Dosyć radykalne, dom i pierwsza randka... lepiej się wybadajcie na neutralnym gruncie. A już na pewno ona będzie to chciała. Nawet jak nie chcesz przejść do 3K, to ona może pomyśleć że ty chcesz i będzie się czuła skrępowana.
Ewentualnie jej to nie będzie przeszkadzać, wtedy profit ;)
A będzie chciała przyjść na randkę ? Pierwsza randka to stres, a stres + jedzenie to często wizyta w WC. Może wydawać sie to głupie ale pewnie kilka dziewczyn odmówiłoby z tego powodu.
Na pierwszą randkę, to raczej niekoniecznie. Neutralny grunt mógłby być lepszy.
Jeśli jednak umiesz gotować, to nie rezygnuj z tego pomysłu całkowicie, wiem co mówię. Jak już będzie się czuć w twoim towarzystwie komfortowo, to dobrą, samodzielnie przygotowaną wyżerką zaskarbisz sobie dużo punktów :).
Dom na pierwsza randka to moim zdaniem kiepski pomysl, lepiej gdzeis wyjsc, do ludzi
Nie napisałeś czy znacie się dłużej czy to nowo poznana dziewczyna a to ma w tym przypadku kolosalne znaczenie. Jeśli znacie się od dawna to randka w domu spoko, ale jeśli dopiero ją poznałeś to wątpię żeby zgodziła się na taką opcję, a nawet jeśli - to na pewno nie będzie się czuć komfortowo. Pierwsza randka (a nawet druga i trzecia) to powinien być neutralny teren. Sam na sam w domu to opcja dobra gdy już się znacie dłuższy czas i dziewczyna ma do Ciebie zaufanie, wtedy odpada stres czy jakieś inne obawy i można cieszyć się w pełni ze spędzonego wspólnie czasu.