Recenzja Dear Esther. Inna niż wszystkie
Ta "gra" nie urzekła mnie niczym. Grafiki zapierające dech widziałem lepsze w Skyrimie. Dear Esther mogłoby być pracą dyplomową jakiegoś studenta. Nuda, nuda nuda.. Nie znalazłem celu tej produkcji.. Uniesienia duchowe czerpię z książek lub własnego życia. Nuda.
ThisPapa --> co do grafiki, to jak na silnik Source udało się tu uzyskać zadziwiająco dobry rezultat. Dear Esther zdecydowanie nie jest grą dla każdego, to na pewno. Warto jednak samemu się przekonać. Nawet jeśli odbiorcy nie przypadnie do gustu, to trwa na tyle krótko, że poczucie straconego czasu nie będzie zbyt duże.
Mam do Ciebie pytanie - uważasz, że gry w ogóle nie powinny iść w tę stronę (tak sugeruje ostatnie zdanie)? Czy nie masz nic przeciwko, a jedynie konkretnie DE Ci nie podeszło?