Gramy w Consortium - sci-fi, dialogi i przebijanie czwartej ściany
Ta gra przywodzi mi na myśl coś w rodzaju serialu tv, takiego z lat 80. chodzi się po zamkniętej lokacji i bada codzienne życie (w tym wypadku pracowników) oraz rożne sytuacje.
Wygląda ciekawie, a nie zwróciła mojej uwagi w czasie premiery na Steamie.
Jeszcze nie skończyłem, ale gra jest bardzo ciekawa. Trzeba tylko pamiętać o tym, co powiedział Kacper - to nie jest strzelanka z dodatkiem fabuły, ale fabuła z dodatkiem strzelania.
beowulf117 - to dobre porównanie, bo gra często nawet cytuje chociażby Star Treka. Jako, że jesteśmy osobą, która przejmuje kontrolę nad postacią z innej rzeczywistości, powiedziałbym nawet, że to trochę jakby odcinek Star Treka rozgrywający się w holodecku...
Ciekawa gra, pytanie ile czasu trwa przejście. Może któraś z postaci też jest odgrywana przez kogoś z zewnątrz ;) Ktoś się orientuje ile osób i jak długo to robiło?
Kiepska technicznie gra, grafika jak z roku 2000. Widoczne są najprostsze bugi. Modele postaci ohydne i kwadratowe prawie jak nieobrobione bryły. Myślę, że porównanie grafiki z pierwszymi mmo jest na miejscu. Jest tak kolorowo, że można nawiązać grę do Brinka jak już a nie do Normandy z Mass Effectu. Jest załoga i statek jakiś tam, ale nie przesadzajmy. Kacper nie pokazałeś nam żadne walki. Przedstawiłeś nam czysty suchy opis gry. Zero akcji. Nie dałem rady do końca wytrzymać, przepraszam. Poza tym, brak głosu u postaci przez nas kierowanej to cofanie się wstecz.
Vegost - z całym szacunkiem, ale to kiepskie zarzuty, bo w tej grze o grafikę nie chodziło. To stosunkowo tania produkcja z pewnym pomysłem na narrację, więc trudno oczekiwać, że twórcy zrobią cuda. Zamiast tego postawili na pewną stylistykę, która mi osobiście w ogóle nie przeszkadza podczas gry. Jeśli już czepiamy się kwestii technicznych, to warto wspomnieć o długich loadingach i błędach - łatki są w drodze.
A walki Kacper nie pokazał, bo jest jej bardzo, bardzo mało - gra koncentruje się na budowaniu scenek z postaciami, a nie strzelaniu. Dlatego też materiał jest dobry, bo nie daje złudzenia, że to "shooter sci-fi". W tym sensie Consortium jest raczej jak odcinek Star Treka - dużo gadania, zwrotów akcji, mało właściwej "walki".
@hedasw widziałem naprawdę lepsze gry indie a nie wyglądały wcale lepiej od tej zaprezentowanej w materiale. Nie było żadnego 3D. Dobrze, mamy sceny z postaciami z którymi rozmawiamy. To chyba nie może być cała gra ? A wygląda na to, że o to w tej grze chodzi. Mnie osobiście nie zainteresowała. Chciałbym zobaczyć tą walkę jednak, bo na początku materiału myślałem, że to coś fajnego będzie. Tam krew na monitorach, rozbite przedmioty. Już Nidhogg dawał mi lepszą zabawę a jest bardzo brzydka :D
Trochę to przypomina japońskie gry randkowe w aspekcie budowania relacji z NPC'ami. Na szczęście tutaj jest chyba o niebo lepiej jeśli chodzi o stopień rozbudowania i fabułę.
Ja bardzo lubiłem Alpha Protocol. Moim zdaniem to niedoceniana gra pod wieloma względami. Relacje z postaciami były bardzo ważne, to jakie mieliśmy relacje i to ile wiedzieliśmy o danej postaci bardzo wpływało na przebieg gry.
Prawie w ogóle nie pokazałeś gamplay-u (choćby walki), a sam opis gry to można by i pewnie w 5 minutach zmieścić.
@jazon88
Alpha Protocol było genialne, dlaczego nikt nie wypuści gry w podobnym temacie? Mogliby nawet Splinter Cella przerobić;)
Czyżbym słyszał Alpha Protocol? Bardzo miło wspominam, było to dla mnie niesamowicie miłe zaskoczenie. Dobrze że nie ma sequela, szkoda że nie ma więcej gier stricte na tej mechanice rozgrywki.
@avandril Szczerze to tego nie rozumiem. Dopiero od niedawna zaczyna się kłaść większy nacisk w grach na nieliniowość, czy na wielowątkowość (choć i tak ze słabym skutkiem). A tutaj mamy gre z 2010r która to wszystko ma, i co najlepsze można w nią grac kilka razy i zawsze gra może wyglądać nie co inaczej - to jest dla mnie najlepsze. Nie rozumiem dlaczego twórcy gier nie podążają tą ścieżką, a szkoda.
A propos grafiki, to twórcy tutaj tworzą ciekawą iluzję. Od samego początku jest nam wpajane, że chociaż napotykane postacie są prawdziwe, to graficznie jest to tylko symulacja, mamy jakiś umowny wizerunek tego alternatywnego uniwersum. Wiadomo, że to służy też jako przykrywka, bo twórcy pewnie nie mogli sobie pozwolić na wypasioną grafę, ale jak się człowiek wczuje, to ta oprawa wizualna zaczyna idealnie pasować. Voice acting jest na wysokim poziomie, przez co faktycznie czuć, jakbyśmy mieli do czynienia z prawdziwymi ludźmi, tylko oszczędnie przedstawionymi wizualnie. :)
A co do walki, to jest tak jak Hed powiedział. Mogłem Wam albo pokazać tutorial (trochę słabo), albo walkę, która stanowiła jakieś 10 minut gry z pierwszych trzech i do tego byłaby spoilerem. Nie ma sensu tej gry tak przedstawiać, bo to i tak ma tutaj trzeciorzędne znaczenie.
35 razy YYYYY HAHAH LOL
A PRZY okazji to czekam na pl ver jak nie bedzie to nie ma sensu grać
Ach te redakcyjne bystrzaki... Ręce opadają.
'Pawn' to 'pionek', 'rook' to 'wieża', a 'bishop' to 'goniec'.
Przydałoby się zdecydowanie kinowe spolszczenie , dla osób z gorszym angielskim. A sama gra prezentuje się ciekawie .