„Patriotyczne” gry – czyli jak zbić kasę na mrzonkach o wielkiej Polsce
Najpierw autor mówi o wielkiej chwale powtarzanej do znudzenia, by bo chwili powiedzieć dokładnie to samo tylko, że o martyrologi. Czyli wstęp to niezrozumiały oksymoron, co nie zmienia faktu, że całość przeczytałem i oprócz wstępu i czepiania się pozytywnego aspektu patriotyzmu ("do znudzenia" patriotyzmu musi być powtarzany do znudzenia), całość artykułu opisuje na wielki +.
Dlaczego mrzonki? W XVI wieku (Zygmunt Stary i Zygmunt August zwłaszcza) Polska była potęgą na skalę światową, eksportowaliśmy mnóstwo zboża do Europy Zachodniej (tam trwały odkrycia geograficzne i rosły miasta), a w Gdańsku (dokąd ziarno spławiano) było bardzo bogato, na pocz. XVI w. stawiano marmurową fontannę z Neptunem, wiele obiektów miało złote wykończenia itd. Szwedzi potem w czasie Potopu dobrze się obłowili, bo u nich biednie było.
byla jeszcze jedna gra o ktorej warto wspomniec, w moim odczuciu absolutny "bialy kruk",
mowie o wydanej w latach 90-tych na PC grze "Studzianki 1944",
interface zblizony do tego z "Wrzesien '39", niestety nigdy nie udalo mi sie jej zdobyc,
jesli ktos ma o niej jakies blizsze informacje to bede zobowiazany...
Autor nie ma zielonego pojęcia o historii naszego kraju, a pisze z wielkim przekonaniem. Po przeczytaniu wstępu nie miałem ochoty kontynuować. Proszę najpierw zapoznać się z faktami, a później zacząć pisać artykuły.
komenty - w czym sie ta mocarstwowosc swiatowa przejawiala? W utracie kolejnych ziem Litwy na rzecz Ksiestwa Moskiewskiego? (ktore w tym czasie zadnym mocarstwem nie bylo a co dopiero swiatowym).
Gdansk byl rzeczywiscie bogaty na tle RONu ale to bylo praktycznie panstwo w panstwie (zobacz wojny Batorego z tym miastem). Na handlu zbozem dorobili sie przede wszystkim Holendrzy (uratowali tez Gdansk w czasie potopu ktory wbrew temu co piszesz nie zostal wtedy zdobyty).
Świetny tekst Czarny, pisz tu częściej. :)
Co do BNW to nie uważam wrzucenia Kazimierza i husarza na okładkę za jakąś straszną zbrodnię. Sama polska społeczność Civ czekała na polską nację, a gdy ta w końcu pojawiła się po tylu latach, to warto to zaakcentować. Poza tym sądzę, że i bez polskich akcentów na pudełku gra sprzedałaby się niewiele gorzej. Z pewnością nie to było jej główną siłą - inaczej niż w opisanych przez Ciebie potworkach.
Zupełnie mnie ten artykuł nie przekonuje.
Nie zgadzam się już z samym tytułem - po pierwsze, chyba żadna z tego typu gier nie zbiła wielkiej kasy (współcześnie polscy deweloperzy w zdecydowanej większości skupiają się na celowaniu na rynki zagraniczne, jak pokazują wypowiedzi i prezentacje samych twórców np. ostatnio na łamach polygamii). Czasy kiedy rodzimi programiści robili gry przede wszystkim dla Polaków skończyły się wraz ze wzrostem popularności cyfrowej dystrybucji.
Po drugie, Polska jako państwo była przez pewien okres rzeczywiście zaliczana do miana europejskiego mocarstwa/potęgi (np. http://en.wikipedia.org/wiki/Deluge_%28history%29 - "During the wars the Commonwealth lost an estimated 40% of its population as well as its status as a great power."). W wielu grach znajduje to zresztą odzwierciedlenie (np. Europa Universalis).
@m4dm4n
Zabawne, że wypowiadasz się na temat tekstu, którego nie przeczytałeś do końca. Na marginesie wspomnę, że jestem historykiem z wykształcenia - jeśli masz jakieś zarzuty względem mojego artykułu, to chętnie poznam książki, z których czerpiesz swą wiedzę. Może wówczas skonfrontujemy nasze poglądy.
@Dymek51
Trochę nie rozumiem Twojego argumentu. Martyrologia według słownikowej definicji to eksponowanie cierpienia i męczeństwa - nie jest więc oksymoronem "wielkiej chwały". Co miałeś więc na myśli?
Miniu - pomieszanie z poplątaniem. Nie było "wojen" Gdańska z Batorym tylko JEDNA krótka wojna (trwała rok) i dotyczyła wyłącznie przywilejów ekonomicznych. Gdańsk jako jedyne miasto północnej Polski nie został zdobyty przez Szwedów, ale też wykazał się największą lojalnością wobec Korony spośród wszystkich polskich miast (o litewskich nawet nie wspominam). Czy był państwem w państwie? Nie. To była czysta symbioza, która przynosiła korzyści zarówno autonomicznemu Gdańskowi, jak i całej Polsce (szczególnie terenom położonym wzdłuż Wisły).
Czy państwo polsko-litewskie przez grubo ponad 100 lat było europejskim mocarstwem? To w ogóle nie podlega dyskusji. Nie znam żadnego szanującego się historyka, który by ten fakt kwestionował.
m4dm4n -->
Po pierwsze, to nie jest artykuł o historii Polski, a po drugie, z jakimi niesprawdzonymi faktami (albo faktami w ogóle) miałeś styczność we wstępie (więcej, jak sam przyznajesz, nie przeczytałeś)?
Przecież ten felieton ma na celu pokazanie tego, że Polacy mają mocno mętne wyobrażenie (bo nie wiedzę) historii własnego kraju, ale za to (a może z tego powodu) łykają wszystko co ma napis "zobacz jacy byliśmy/mogliśmy być wielcy", niezależnie od jakości podtykanego produktu.
Na marginesie - nie zauważyłem, bym w tekście gdziekolwiek podważał mocarstwowość dawnej Polski. Skąd więc ta dyskusja?
Z braku umiejętności rozumienia tekstu czytanego.
@koobun
+1
BTW wszystko co tu stwierdzono dotyczy też ostatnio rynku gier planszowych.
I tak oto autor postanowił wyprodukować wpis na poziomie podobnym albo i gorszym od omawianego Uprising44. Cel zrealizowano :).
1) Mrzonki o "wielkiej Polsce" w tytule. Skoro tą historię miał autor taką polonocentryczną to powinien wiedzieć, że nasz kraj był lokalnym mocarstwem. Jeśli to nie dotarło to gdzie tam się dalej w świat zapuszczać? Jeśli Polska nigdy w programie szkolnym nie jest agresorem, to chyba autor spał na lekcjach o wyprawach na Ruś Kijowską, Czechy, Niemcy, Węgry, Mołdawię, Rosję i wielu, wielu innych. Ja słyszałem, że po reformie "gimnazjalnej" się pogorszyło, ale że wszystko wycieli to nie uwierzę. I proszę bez opowieści o klasach profilowanych, bo program jest powtarzany, a poza tym ja jakoś to wszystko w mat-fiz miałem.
2) Uprising44 i Music Master to faktycznie kiepskie gry. Niestety druga z nich jak autor zauważył jest efektem działalności ministerstwa, które koniecznie chciało coś zrobić. Pewnie jeszcze kilku urzędników wyłudziło premie od swojego "świetnego pomysłu". Polskie imperium faktycznie obiecywało w polskiej wersji złote góry i niewiele z tego wyszło. Oryginalna wersja też dziełem nie była.
3) Ogniem i mieczem. Tutaj autor musiał się nagimnastykować. Oryginalna gra dobra, ale ta z wsadzonymi Polakami... przecież to tylko jacyś zaślepieni propagandą imperialną mogli kupić. Gra jest zwyczajnie udana w obu wersjach. Fakt, że Ukraińcy i Rosjanie w grze zrobionej przez Turków zamieścili Polskę świadczy jedynie o tym, że nie przysypiali na lekcjach historii. Nie zastosowano tutaj nawet numerów marketingowych znanych z Polskiego Imperium. Wersja steam też ma husarza i Ogniem i Mieczem w tytule. Grałem dużo w M&B i OiM i nie spotkałem nikogo komu prowadzenie polskich wojsk w dobrej grze nie sprawiało dodatkowej frajdy. Co do ocen redakcji to niech szanowny autor będzie łaskaw popatrzeć na rozbieżności w BF4, Diablo 3...
4) Wrzesień 1939. Zdradzę autorowi tajemnicę. Dawno, dawno temu były sobie gry Piotrków 1939 i Fall WieB (Obie w bazie gry-online.pl). Najzwyczajniej w świecie ktoś podjął się odnowienia drugiej z tych gier. Nie każdy to musi lubić, nie każdy musi w to grać, ale podobnie jak gry planszowe wydawnictwa Dragon/Taktyka i Strategia nie są dla każdego. Gra ma odtwarzać kampanię wrześniową, która trwała od 1 sierpnia do 5 października. Gdzie tu wprowadzić ekonomię albo równe szanse? Może jeszcze rozbudowa bazy i bitwa nad Bzurą zostanie wygrana dzięki szybkiemu wyprodukowaniu 600 czołgów 7TP? To nie Starcraft i takie cuda to w Panzer Generalach nie odchodziły. Po tym bożym świecie chodzą ludzie, którzy będą się cieszyć jak dzieci z powodu rozbicia nad wspomnianą Bzurą całej 8 armii, a nie tylko jednej dywizji.
5) Okładka Empire TW... miała flagi i mundury dopasowane do Francji, USA, Wielkiej Brytanii, Rosji, Hiszpanii, Holandii i Niemiec. Faktycznie pomysłodawca polskiej jakiś dziwny był. :) Gry mają duży wpływ na widzę lub "wiedzę" historyczną i opinię o krajach poza ich granicami i każda udana lub przynajmniej przyzwoita gra gdzie będą mogli ludzie zobaczyć nasz kraj jako istotny jest ważna.
6) Jest taka gra erepublik.com . Sukces państwa zależy tam w dużym stopniu od zaradności graczy danej narodowości. Jaki tam kiedyś był płacz jak Polska zaczynała być mocarstwem... Oswajanie ludzi poza granicami, że nie jesteśmy jedynie rezerwuarem taniej siły roboczej to też pożyteczne zajęcie.
Czyli świetne gry bez polskich flag są cenne, dobre gry z polskimi flagami też są cenne. Tak jak napisał autor trzeba być miłym dla ludzi, którzy są naszymi rodakami żeby mieszkało nam się tutaj możliwie sympatycznie. Trzeba też jednak się uczyć, czytać, a później ewentualnie czasami coś napisać w temacie, na którym się znamy. Stosując się do proponowanej wykładni to na takiej Litwie, Łotwie, czy w dowolnym innym małym kraju, który czasami pojawia się na mapach powinno się uczyć o wojnie 100-letniej, urokach Imperium Brytyjskiego i II Rzeszy. W przeciwnym razie mieszkańcy tych krajów dowiedzą się czegoś o swojej historii i podetną sobie żyły przy śniadaniu. :)
Pozdrawiam
Odnośnie samego tekstu: przeczytałem z zainteresowaniem. Autor nie ustrzegł się kilku drobnych błędów np. także wersji Polskiej - jak wiadomo przymiotniki w języku polskim piszemy małą literą.
Sformułowania zawarte we wstępie były niekiedy zbyt banalne. Autor na potrzeby artykułu pozwolił sobie też na coś w rodzaju demagogii.
Patriotyzm dla mnie to cnota (zgodnie z definicją Jana Nowaka-Jeziorańskiego) póki nie godzi w inne narody i póki nie przeistacza się w nacjonalizm. Dlatego szał niebieskich ciał przy okazji sukcesu Polaka w saneczkarstwie mazurskim czy w innej dyscyplinie mnie zupełnie nie razi, bo przecież nikogo nie krzywdzi. Epatowanie symbolami narodowymi przy różnych "sportowych" okazjach też mnie nie drażni, bo niby czemu miałoby? Ewentualne "wytykanie" tego wydaje mi się ździebko śmieszne, prowincjonalne i jest przejawem jakichś kompleksów. Norwegowie, Niemcy czy inni Francuzi nie wstydzą się swoich symboli narodowych i przy każdej nadarzającej się okazji nimi się posługują.
Towarzyszące temu zjawiska komercyjne to oczywista oczywistość, która w żadnym cholernym razie nie jest specyfiką polską. Inne narody nie mają oporów by manifestować dumę z dokonań przodków, dziś zaś potrafią te sukcesy świetnie sprzedawać w świecie komercyjnym. W Glasgow nietrudno znaleźć pamiątkowe figurki przedstawiające Wallace'a z twarzą Gibsona. I naprawdę mało komu to przeszkadza w oddychaniu.
Nazywanie tego rodzaju zjawisk"psychozą" jest - delikatnie mówiąc - nieporozumieniem.
Dyskusje wynikają pewnie z tytułu wpisu, który może sugerować, że chciwi deweloperzy i wydawcy chcą zarabiać ciężkią forsę na podkolorowywaniu tudzież przekłamywaniu historii.
Samo zestawienie gier o podobnej tematyce ciekawe i bardzo dobre. Nie przekonują mnie jednak zarzuty - gry traktujące o rodzimej historii to raczej typowa nisza dla zapaleńców, którymi często są też sami twórcy. W wyniku tego powstają produkcje o niewielkim budżecie, dość dyskusyjnej ogólnej jakości (ale z pewnością nie powiedziałbym, że są 'niczym dobrym'!), ale często trafiające w gusta docelowych odbiorców - a taki właśnie jest ich główny cel.
Poza tym produkcji dla których historia Polski jest tematem przewodnim jest tak niewiele, że po prostu przykro mi się zrobiło widząc jak dokopuje się leżącemu tego typu artykułami.
Ahaswer - wojna byla rzeczywiscie 1 pisalem szybko i z rozpedu ja rozmnozylem. Trudno ja jednak uznac za zwycieska dla Batorego. Napisalem przeciez takze ze Gdansk NIE zostal zdobyty przez Szwedow wiec nie wiem o co ci chodzi. Wedlug mnie termin "panstwo w panstwie" dobrze obrazuje bardzo szeroka autonomie jaka cieszylo sie to miasto. Nie moge sie jednak zgodzic na to ze praktycznie monopolistyczne praktyki gdanszczan byly dobre dla innych osrodkow miejskich ani samego RONu (napewno jednak zwalnialy szlachte z problemow zajmowania sie dalsza otoczka handlu i koniecznymi przez to stalymi wydatkami na utrzymanie np floty ale czy to byl plus?).
Zauwaz tez ze spor jest o termin "mocarstwo swiatowe" a nie europejskie (czesto spotykam sie tez z okresleniem lokalne mocarstwo).
[14]
Niestety druga z nich jak autor zauważył jest efektem działalności ministerstwa, które koniecznie chciało coś zrobić
niestety druga z nich jest efektem działalności Bloober Team; firmy, która korzystając z nadarzającej się okazji podłączyła się pod cycek zwany państwowymi dotacjami i wyprodukowała grę (a raczej bubel) tylko po to by te dotacje uzasadnić
poza tym, jakie znaczenie ma to kto tę produkcję, i z czyjego polecenia, popełnił?
Polskie imperium faktycznie obiecywało w polskiej wersji złote góry i niewiele z tego wyszło. Oryginalna wersja też dziełem nie była.
no i? autor raczej nie sugeruje tego, że umajenie gry barwami narodowymi jej zaszkodziło
wręcz przeciwnie, twierdzi, że gówno opakowano w patriotyczne ciuszki po to, by je dobrze sprzedać
przy okazji, wszystkim oburzonym słownictwem zawartym w tytule przypomnę, że "mrzonka" oznacza pomysł, zamierzenie niemożliwe do zrealizowania, a co za tym idzie nie odnosi się do świetlanej historii Rzeczpospolitej Obojga Narodów, a do marzeń współczesnych o Polsce "od morza do morza", itp.
Miniu - w sporze Batorego z Gdańskiem to Batory nie wykazał się rozsądkiem i to on zaognił ten konflikt, wbrew interesom polskim. Wykorzystała to Rosja w Inflantach. W tej kwestii Batory zawinił i popełnił poważny błąd.
Symbioza Gdańska z Koroną była korzystna dla całego państwa, ale nie będę tu rozwijał tego tematu. Gdańszczanie byli lojalnymi obywatelami Rzeczypospolitej, bardziej niż wiele rodów polskich i litewskich.
Autonomii "wielkich miast pruskich" (Gdańsk, Toruń, Elbląg) nie można było znieść bez konfliktu ze stanami pruskimi, co niechybnie skończyłoby się wojną, do której włączyłyby się sąsiednie państwa.
Odnośnie do wstępu:
Teoria o tym, że nie myślimy dostatecznie krytycznie o polskiej historii funkcjonuje w mainsteamie polskiej myśli historycznej co najmniej 150 lat (np. krakowska szkoła historyczna). Potem nastąpiło 50 lat zakłamywania historii w marksistowskim sosie i malowania czarnymi (nomem omen! ;) ) barwami polskiej przeszłości (np. popularna szkolna wizja I RP ma niewiele wspólnego z faktami).
Powtarzanie więc dzisiaj, jakby za Gombrowiczem, ale ile lat po nim, że dzisiaj w szkołach kreuje się Polskę na Chrystusa narodów jest tezą dosyć nietrafioną... Przestrzeloną o dobre ponad 100 lat.
Tymczasem przestawianie polskiej historii w czarnych barwach ciągle jeszcze uchodzi za świeże i odkrywcze, a czasem także (o dziwo!) za nonkonformistyczne. Szkoda, że autor też poszedł z tym kierunku.
Wniosek po przeczytaniu:
wymienione w tekście tytuły należy natychmiast wycofać z oferty sklepów, skasować z internetów i zastąpić symulatorami śmieciarki, wózka widłowego, bądź koparki. Nie trzeba ich nawet tłumaczyć na polski, przygotujemy w ten sposób kadry potrzebnych za Odrą fachowców z językiem.
Nieco bardziej poważnie, o ile mogę się zgodzić co do Uprising 44 (raperzy w grach to zawsze zapowiedź porażki), to powodzenie gier "husarskich" dowodzi że jest popyt na uproszczoną wersję historii w patriotycznym sosie... i niech się wypchają krytycy. Co więcej, czytałem już na gameplayu zgoła inną recenzję Chopina :)
Pozostaje się zgodzić z userem WildCamel.
Jakie mrzonki? To Polacy nie mają prawa szczycić się swoim dziedzictwem, swoją historią? I nie mają prawa kibicować Polakom którym się udało coś osiągnąć? To chyba lepsze niż opluwanie kogoś, bo mi się nie udało?
Dobre gry same się obronią nie ważne czy są "patriotyczne" czy nie, więc nie ma mowy o zbijaniu kasy. Skoro Polakom coraz lepiej wychodzi tworzenie gier, to dlaczego nie przemycić kilka symboli i wydarzeń by gracze z innych krajów mogli poznać choć część historii Polski za czasów kiedy była potężna? Amerykanie robią to przez cały czas i nikt pretensji o to nie ma.
sebogothic --> o to się właśnie rozchodzi. Te dobre polskie gry które "same się obroniły" nie miały nic wspólnego z nachalnym epatowaniem polskością, ewentualnie przemycały coś cichaczem. Większości tych o których napisał Czarny pies z kulawą nogą by nie tknął, gdyby nie symbole narodowe, generalnie polskie akcenty. A potem idzie taki wujek z ciotką i kupuje bratankowi 'hicior'. A co do graczy zagranicznych, to gry pokroju Uprising nie wystawiają nam wcale chlubnego świadectwa.
cholera, to ten Davies tak polska historie przeklamuje? ciekawe ktos mu za to placi, pewnie PiS.
Znaczy się - użycie flagi Polski na okładce Empire: Total Wara czy w Cywilizacji podobizny Kazimierza Wielkiego to coś złego, propagującego nazizm? No pinknie.
@MiszczCzarny Proszę odpowiedzieć na pytanie dlaczego będąc Polakiem i (zakładam, że nie tytułuje się Pan historykiem po zdobyciu wykształcenia podstawowego) znając historię swojego kraju, nie jest z niej dumny? Korona miała w garści całą Europę Środkową i Wschodnią, a zachód bał się jej ruszyć. Nasza szlachta jako jedyna w historii przez dwa lata rządziła w Moskwie. Polacy pod Grunwaldem zrobili porządek z zakonem krzyżackim, a 273 lata później pod Wiedniem uratowali całą Europę (!) przed atakiem Turków osmańskich. Sam nie jestem pasjonatem historii, ale skoro teraz nasza władza jest ekstremalnie nieudolna, bądźmy chociaż dumni z naszej przeszłości.
Nigdzie w tekście nie piszę, że historię Polski należy przedstawiać w czarnych barwach. Nie deprecjonuję też osiągnięć naszych przodków, ani naszego dorobku historycznego. Nie jestem też przeciwnikiem patriotyzmu w formie takiej, jaką opisałem w tekście.
Podkreślam więc: w samym artykule trudno znaleźć jakikolwiek fragment, który uzasadniałby Wasze zarzuty. Jeśli się mylę, pokażcie mi konkretny cytat, w którym szkalowałbym Polskę lub jej dzieje.
Ktoś już zdążył zauważyć, że tekst jest o grach, nie zawiera natomiast żadnego komentarza odnośnie naszej faktycznej historii. Wymienione w zestawieniu gry są albo średnie (Ogniem i Mieczem) albo tragicznie słabe (Uprising44) - tezą tekstu jest to, że sprzedają się dzięki sprytnemu, "patriotycznemu" marketingowi. Podałem do tego przykłady i na tym zakończyłem analizę, dodając tylko, że można robić "patriotyczne" gry nie odwołując się do marketingu (przykład Wiedźmina, Two Worlds itd.).
Co zaś do ostatniego akapitu - zauważcie, że glokalizacji Empire czy Civki nie oceniłem w żadnym razie negatywnie. Wskazałem tylko na to, że zmieniono ich okładki po to, aby zwiększyć zyski. Koniec kropka - nie ma tu żadnych określeń wartościujących.
@m4dm4n
Nie wiem, skąd wysnuwasz wniosek, że nie jestem dumny z Polski. Są sfery, które cieszą mnie w naszej historii i takie, z których powodu jest mi naprawdę przykro. Wydaje mi się, że to dość trzeźwe podejście - zwracam uwagę zarówno na jasne, jak i na ciemne strony.
Dodam jeszcze, że Wiedźmin dobrze zakotwiczony jest w Polsce (zasługa Sapkowskiego, nie CDProjektu, ale mimo wszystko). Bestiariusz przypomina polskie legendy. Otoczenie z kolei kojarzy się np. z polską wsią (zwłaszcza ten rozdział w Wiedźminie pierwszym, z łanami zboża itd.).
Podoba mi się artykuł. Tandetne wykorzystywanie historii być może dobre jest w polityce (być może ;)) gorzej, jeżeli robią to nieudolnie twórcy gier. Wciskanie autorowi artykułu intencji obrazoburczych jest równie kiepskie jak opisywane przez niego gry. I rzeczywiście nigdzie on nie pisze "że historię Polski należy przedstawiać w czarnych barwach."
Równie dobrze można zarzucić jego krytykom (wladsenty, sebogothic, slawekauo czy inni) że wielkie chwile polskiej historii, symbole i godła, usiłują "rozmieniać na drobne" w celach komercyjnych lub prościej pisząc zarobkowych..
Jak może bronić się historia, wręcz sparodiowana, w byle jakiej "strzelance"? Zamienia się w reklamę kiepskiego towaru.
To jeszcze gorzej niż znane polskie nazwiska na etykietkach butelek (Sobieski, Chopin) bo wódka to wódka i jej jakość cieniutkie ma znaczenie ;))
Skoro krytycy autora tak dbają o polską historię, sami powinni się zastanowić nad jej nadużywaniem ;)
Już w samym tytule wpisu mamy do czynienia z jednoznacznym inwektywem. Przydawka w stronę polskości i przeinaczenie historii.
historyk wladsenty wietrzy inwektywy w sformułowaniu "mrzonki o wielkiej Polsce"? Czym Waszmości takowe sformułowania (nie daj Bóg ironiczne ;)) śmierdzą? Co przeinaczają? Jaśniej, wladsenty ;)
"jednoznaczny inwektyw" "przydawka w stronę..."
najbardziej mnie bawią patrioci, którzy nie potrafią się posługiwać językiem ojczystym
#bukhonurojczyzna
Eee tam, koobun.. Patrioci posługują się szablą, jakieś tam języki to poobcinać co najwyżej mogą.. zwłaszcza te obrazoburcze co chlapią byle co..
Mam ci rzucać linkami z definicją słowa "mrzonki" i artykułami o potędze XVII-wiecznej Polsce? Napiszę tak: wielka Polska to nie mrzonki! Wystarczy wziąć jakąkolwiek książkę historyczną albo wejść na Wikipedię i troszku poczytać. Nic trudnego.
Tytuł wpisu uwłacza mi - Polakowi - i z tego powodu jest mi, kurczę, przykro(?). Niby ruszony temat jest ciekawy, ale poprowadzenie "rozmowy" odbiega od standardów, jakie bym oczekiwał po Czarnym.
koobun, ty tak na serio? Jeśli tak, więc weź w rączki jakąś książeczkę sygnowaną logiem "PWN" i trochę poczytaj. Może się dowiesz, co znaczą te słowa. Trzymam za ciebie kciuki, uda ci się.
a wiesz co, wrzuć proszę linka z definicją słowa "mrzonka", albo jeszcze lepiej najpierw samemu się z nią zapoznaj
Masz, kabonie: http://pl.wiktionary.org/wiki/mrzonka
Mrzonka - pomysł, zamiar niemożliwy do urzeczywistnienia - proszę, żebyś zbytnio się nie przemęczył.
a więc jednak debil
słowniki ci chłopie na brak pomyślunku nie pomogą
po pierwsze, inwektywa jest rodzaju żeńskiego, a nie męskiego
po drugie, przydawka jest częścią zdania określającą rzeczownik, a tobie, jak mniemam, chodziło o "przytyk"
po trzecie, gdybyś definicję przeczytał, wiedziałbyś, że mrzonki dotyczą PLANÓW lub ZAMIARÓW, a zatem czasu przyszłego (nigdy) niedokonanego, a nie przeszłego dokonanego
to samo w muzyce - Sabaton
gdyby nie banalne teksty łechtające ego kuców z wykopu nikt by o tym zespole nie usłyszał
Kłopoty ja widzę ogromne.. ;) Nie z definicjami, nie ze znajomością kontekstów historycznych a z rozumieniem na użytek własny ;) Ja, powiada wladsenty (i jeszcze kilku) w samym sformułowaniu "mrzonki o wielkiej Polsce", widzimy zamach na swoje uczucia i odczucia patriotyczne. I co? I nic.
Drodzy panowie - szkoda się licytować jak o sformułowania chodzi. Nikt i nic nie podważy historycznych faktów świadczących o swoistej wielkości Polski jako państwa i narodu. Nikt też nie jest w stanie oddać wszystkich blasków i cieni naszych dziejów. Czasami były te blaski i cienie obok siebie - blaski mamiły chwałą, cienie skrywały cenę jaką trzeba było za owe blaski płacić. I chociaż historia każdego państwa przedstawiana jest podobnie, podobnie też podlega doraźnym celom politycznym, to jednak warto zauważyć że w zależności od danego państwa już jej "komercjalizacja" jest na ogół staranniej weryfikowana. Właśnie dlatego aby "cienie nie przerosły blasków". ;)
Troll trolling trolls in troll blog....
Groteskowo epatujesz niechęcią do Historii Polski
"...przeradzając się w osobliwą psychozę". Najwyraźniej
Twoje "...rozmyślania o przyszłości" w tajemniczy sposób
zakłóca Patriotyzm.
Oto specyficznie dobrany rezon słów np: ..."pojęcie
patiotyzmu zostało wdrożone w mechanizm rynku". Ta
przyszłościowa mowa ma uzmysłowić czytelnikom że
patriotyzm się wdraża mechanizmem rynku. Oto Twoje koła
zębate w "prostej" maszynie która boi się "...narodowej
symboliki. Nie ma to jednak nic wspólnego z założeniami... w
wyścigu o puchar największego" znawcy rynku gier. To
zwykły bełkot i "...zabiegi stosowane przez" resortowych
dzieci "...którzy próbują sięgnąć do naszych portfeli":)
"Zakrawa to na kpinę, ale naszym marketingowcom" od
propagandy "nie sposób odmówić też pewnej pomysłowości".
Najwyraźniej dla Pana MiszczCzarny... "ważny jest zysk, a
nie sensowność działań". Koniec kropka... :)
@andrefor
Ładnie wyciągasz zdania z kontekstu. Sprawdźmy:
"...przeradzając się w osobliwą psychozę" - to zdanie tyczy się naszej edukacji i polityki historycznej. Jeśli uważasz, że poszukiwanie "dziadków w Wehrmachcie" publikacje o tym "kto sikał do fontanny", czy banowanie pierwszej części Codename: Panzers za rzekomy antypolski charakter to nie psychoza, to widać mocno rozmijamy się pod względem poglądów (BTW: zawsze bawiło mnie to, że w niemal każdym podręczniku do historii XIX wieku, z którym miałem styczność, pisze się o Ignacym Łukasiewiczu i lampie naftowej - nie umniejszając temu panu: czy w tym okresie nie było istotniejszych postaci, którym warto by poświęcić miejsce?).
Żeby nie było - zjawisko wykorzystania patriotyzmu w celach marketingowych i politycznych dotyczy wielu różnych partii politycznych i firm, nie tylko w Polsce.
"Twoje <<...rozmyślania o przyszłości>> w tajemniczy sposób zakłóca Patriotyzm." - w moim mniemaniu patriotyzm nie polega na zamykaniu się w przeszłości, lecz właśnie na myśleniu o przyszłości. Jak sądzisz: ważniejsze jest celebrowanie wydarzeń sprzed pół tysiąclecia, czy zapewnienie Twoim dzieciom i wnukom godziwych warunków do życia? Jasne, warto robić jedno i drugie, ale w rozsądnych proporcjach (i przez małe "P" jeśli rozumiesz, co mam na myśli).
"Ta przyszłościowa mowa ma uzmysłowić czytelnikom że patriotyzm się wdraża mechanizmem rynku." - wręcz przeciwnie, chciałem zasugerować, że patriotyzm jest wykorzystywany przez mechanizmy rynku (marketing) w celu zwiększenia sprzedaży, z pominięciem właściwych dla patriotyzmu wartości (eksponujemy symbole, a nie dbamy o obywateli kraju).
" Oto Twoje koła zębate w "prostej" maszynie która boi się <<...narodowej symboliki. Nie ma to jednak nic wspólnego z założeniami... w wyścigu o puchar największego>> znawcy rynku gier. " - nie do końca rozumiem, o co chodzi w tym zdaniu. Może dlatego, że jest kulawe gramatycznie i kaleczy polski język, podobnie jak kilka innych zbitek? Chyba jako patriota powinieneś dbać o swój ojczysty język, prawda?
W każdym razie uważam prześciganie się na ilość flag i białych orłów za rodzaj wyścigu - i to o jak najbardziej marketingowym wydźwięku.
"To zwykły bełkot i <<...zabiegi stosowane przez>> resortowych dzieci <<...którzy próbują sięgnąć do naszych portfeli>>" - frazy "resortowe dzieci" nie użyłem ani razu, więc proszę bez nadużyć. Co zaś do sięgania do portfeli - nie zauważyłem, by którakolwiek z opisywanych przeze mnie gier była rozdawana za darmo. ;)
"<<Zakrawa to na kpinę, ale naszym marketingowcom>> od propagandy <<nie sposób odmówić też pewnej pomysłowości>>. - nigdzie w tekście nie użyłem słowa "propaganda" - ponownie pozwalasz sobie na nadużycie.
Ad rem: niektóre działania polskich marketingowców są autentycznie śmieszne - nie powiesz mi chyba, że nie uśmiechnąłeś się (z politowaniem?) przy Music Master Chopin czy różnych sztuczkach zastosowanych przy Polskim Imperium (wielki sztandar, data premiery itd.). Pod pewnymi względami te zagrania są dość pomysłowe - tego dystrybutorom chyba nie odmówisz, co?
"Najwyraźniej dla Pana MiszczCzarny... <<ważny jest zysk, a nie sensowność działań>>. Koniec kropka... :) " - poruszyłem taki, a nie inny temat, bo jest on dla mnie ciekawy i uznałem, że chciałbym się podzielić swoimi przemyśleniami. Na wszelki wypadek od razu zaznaczam, że nie jestem żadnym agentem w rękach "kondominium rządzącego Polską i pragnącego jej upadku", nie pobieram też żadnych świadczeń od rządów Niemiec ani Rosji. ;)
PS. "Historia (Polski)" i "Patriotyzm" piszemy z małej litery - niezależnie od Twoich uczuć narodowych etc.
Z żalem zauważyłem, że nasz drogi autor dalej przedkłada pisanie nad czytanie. Do ilu to literówek można się przyczepić u polemistów. Że mają racje to nie jest ważne. Istotne jest, że ktoś shift wcisnął nie tam gdzie się naszemu wykształconemu historykowi podoba (proszę pozdrowić profesorów).
1) W czym komu ten Łukasiewicz przeszkadza? Trafia tam, bo był wynalazcą, biznesmenem i jeszcze złośliwie popierał polską niepodległość. W ostatnich dniach była nawet rocznica śmierci, można było posłuchać. Dalej nie wiem jak tam było u autora w szkole jeśli chodzi o zbrojne wyprawy państwa polskiego. Szukanie różnych ciekawostek z przyszłości znanych ludzi bierze się z braku lustracji lata temu i z obawy żeby nie zaliczyć powtórki z XVIII wieku kiedy to niby było państwo i nagle się zapadło. Autor usilnie od tych gier do partii politycznych przechodzi nie wiem czemu. Odwoływanie się do patriotyzmu powinno być normą we wszystkich partiach i raczej fakt, że część tego nie robi jest patologią. Codename: Panzers było przyjęte z lekką przesadą, ale już ostatni niemiecki serial był przyjęty zdecydowanie zbyt dobrze. Jeśli autor nie wie dlaczego to niech poczyta sobie np. książkę "Zwycięzca po przejściach" prof. Z. Krasnodębskiego.
2) Przyszłość jest najważniejsza, ale budowanie jej jest mocno utrudnione jeśli mało się wie o sobie. Takie USA to budowano pewnie na sprzątaniu po psie i nie rozgrzebywaniu przeszłości, a nie na jakimś prostackim machaniu flagą i odwoływaniu się do patriotyzmu.
3) Co do absurdów w ocenie gier jak widzę cisza.
4) Przelew związany z ilością wejść... i tutaj wyszło nam szydło z worka. Czyli stąd silenie się na sensacje i komentowanie drażliwych tematów co któryś post. Ostatecznie trudniej wybić się tutaj postem o jakimś Simcity albo Heartstone. Pomyśleć, że kiedyś latami można było czytać ten portal i czytało się o grach, a nie czyichś problemach.
PS. Może taki tytuł? "Obrazoburczy temat" - czyli jak zbić kasę na kompleksach nie popartych wiedzą.
Takie USA to budowano pewnie na sprzątaniu po psie i nie rozgrzebywaniu przeszłości, a nie na jakimś prostackim machaniu flagą i odwoływaniu się do patriotyzmu.
USA nie budowano na odwoływaniu się do patriotyzmu. Bo niby kto miał być tym patriotom. USA zbudowano na ambicji własnej jednostek, chęci zysku i pewnej dozie "róbta co chceta".
Natomiast żeby bronić stanu posiadania odwołują się do patriotyzmu, który też raczej w zależności od stanu troszkę inaczej wygląda.
Autor jest oderwany od rzeczywistości i ma skrzywiony obraz Polski i świata. Jest to typowy przykład osoby, która pod wpływem powtarzanych na okrągło zmanipulowanych informacji w wiadomych mediach, dystansuje się od tego, co ww. środki przekazu kłamliwie zohydzają, nieświadomie podchwytując promowaną przez nich ideę patriotyzmu typu "jestem patriotą, bo sprzątam kupę po swoim psie" albo "ponieważ tutaj pracuję i płacę podatki". Jest to idea patriotyzmu bez państwa, co jest przecież totalnie niedorzeczne; to absurd i wyraz ekstremalnej głupoty.
Mmm ..jak fajnie się czyta takie "treściwe" wpisy "zerowych" dyskutantów ;) Więcej..
Flyby, uważasz, że ktoś jest niegodny zabierania głosu w dyskusji, ponieważ wcześniej nie udzielał się na forum?
Heh. Już czytając tytuł, takiej właśnie reakcji się spodziewałem.
Czarny napisał bardzo ciekawy, merytoryczny i zrównoważony tekst, w którym nie ma nawet cienia krytyki pod adresem naszego dawnego państwa i narodu czy też naszej historii. Mimo wszystko więcej niż połowa komentarzy dotyczy wyimaginowanych ataków na nasze "najświętsze narodowe wartości", których rzekomo autor się dopuścił. Wystarczyło jedno słowo o choćby delikatnie negatywnym wydźwięku (mrzonki), by rozpętała się burza. Kto by sobie zawracał głowę kontekstem jego użycia i znaczeniem w zdaniu? Piana na pysk, szabla w dłoń i hajda na zdrajcę narodu polskiego!
To niejako potwierdza tezę którą autor stawia w temacie. W Polsce nie naucza się mądrego, szczerego i zrównoważonego patriotyzmu. Zamiast tego wpaja się fanatyzm, wyidealizowanie i bazowanie na negatywnych wartościach. Wielu wręcz utożsamia patriotyzm z endeckim nacjonalizmem, promującym ksenofobię, antysemityzm, nietolerancję (także religijną) i wypaczony konserwatyzm.
W sumie może to i lepiej że nie powstają gry z prawdziwego zdarzenia, traktujące o naszej historii. Taka produkcja musiałaby ukazać nie tylko blaski ale i cienie naszej przeszłości. Musielibyśmy zmierzyć się z różnymi wydarzeniami (czasem z takimi których wolimy nie pamiętać), być otwarci na krytykę i gotowi na przyznanie się do błędu. Nasz naród (widać to tutaj i w wielu innych miejscach) jeszcze do tego nie dorósł. Wystarczy popatrzeć jaki był odbiór Pokłosia. Wielu ludzi jechało po tym filmie nawet go wcześniej nie oglądając. Wystarczyła nagonka medialna "wiadomych środowisk" i szafowanie hasłami w stylu "antypolski", "zakłamuje historię", "atak na wartości" itd.
Świetny tekst Czarny, tak trzymać. Nie daj się zakrzyczeć pieniaczom.
Persecuted, tkwisz w tym samym błędzie, co autor wpisu. Jego tekst ma wyraźny wydźwięk. Czy jest tego świadom, czy też nie, atakuje i gardzi patriotyzmem, tym samym swoją ojczyzną i rodakami. Oczywiście, że nie wprost. Subtelnie. Dlatego tylu ludzi się na to nabiera, w tym i ty. Otwarte plucie na patriotyzm budziłoby sprzeciw ogółu, ale rozmycie systemu wartości daje już większe pole do manipulacji. Zdaję sobie sprawę, że autor nie miał takiego celu, jednakże nie zmienia to charakteru i konkluzji z jego wypocin.
Mówisz o merytoryczności; pozwolę sobie przedstawić Twoje doprawdy merytoryczne zagrywki słowne:
"więcej niż połowa komentarzy dotyczy wyimaginowanych ataków na nasze "najświętsze narodowe wartości""
"Zamiast tego wpaja się fanatyzm"
"bazowanie na negatywnych wartościach"
"Wielu wręcz utożsamia patriotyzm z endeckim nacjonalizmem, promującym ksenofobię, antysemityzm, nietolerancję (także religijną) i wypaczony konserwatyzm."
"może to i lepiej że nie powstają gry z prawdziwego zdarzenia, traktujące o naszej historii"
"Nie daj się zakrzyczeć pieniaczom."
Całkiem sporo mowy nienawiści jak na jeden post.
MiszczCzarny - wytykasz rozmówcy błędy językowe (może i słusznie), ale często samemu takie popełniasz. Zwróciłem już uwagę na przymiotnik "polski", który Ty napisałeś dużą literą. A teraz dostajemy kolejne kwiatki np.
"Historia (Polski)" i "Patriotyzm" piszemy z małej litery - niezależnie od Twoich uczuć narodowych etc.
Sformułowanie "z dużej litery" uchodzi za błąd językowy. Można stosować formę "dużą (wielką) literą" albo "od dużej (wielkiej) litery".
@JLight
1. Merytoryczność odnosiła się do wpisu Czarnego, nie do mojego postu.
2. Zarówno ja jak i autor mamy negatywny stosunek do fanatycznego pseudo-patriotyzmu, który nie ma nic wspólnego z prawdziwym patriotyzmem. Nie jest to atak na Polskę, naród, historię czy cokolwiek podobnego, tylko wskazanie błędnego pojmowania istotnych pojęć (duża część naszego społeczeństwa ma z tym problem). Ty z kolei widzisz w tym agresję wymierzoną w nasz kraj, tak jak niektórzy w krytyce nazizmu widzieli niegdyś atak na naród niemiecki...
Nie potrafisz zrozumieć że owszem, pojawia się tu krytyka pewnego zjawiska (pod działaniem którego i Ty się znajdujesz), tylko że to zjawisko nie ma nic wspólnego z patriotyzmem i uczuciami narodowymi. Nie służy ono państwu, obywatelom ani budowaniu naszej przyszłości (wręcz przeciwnie, powoduje rozpad społeczeństwa i zwalczanie prawdziwie patriotycznych wartości). W tej dyskusji jesteś nazistą który nie widzi niczego złego w wyznawanej przez siebie ideologii. Osobą tak przekonaną o wspaniałości swoich poglądów, że nie potrafisz dostrzec ich absurdalności i błędności. Skoro uważasz że endecki patriotyzm jest dobry, to na prawdę nie mamy o czym dyskutować. Ty tego i tak nie zrozumiesz.
PS. Skoro w charakterystyce "Narodowej Demokracji" widzisz mowę nienawiści, to poczytaj sobie ich podstawę programową.
Sam widzisz, JLight - jak wsadziłeś w poście 47 propagandową ulotkę z hasełkami doskonale wszystkim znanymi, to nie było o czym pisać. Jak swoje widzenie świata i polskiego patriotyzmu nieco rozwinąłeś, dostałeś odpowiedź. ;)
Moim zdaniem zresztą niepotrzebnie. Twoje poczucie swoich wielkich racji, pozwala Ci bowiem porzucić temat artykułu - jak patriotyzm (historia Polski) jest w grach przedstawiany i w jakich celach. Lansujesz, kosztem autora i tematu swoje poglądy (prawdopodobnie polityczne) - pozwalając sobie w dodatku na dość skrajne opinie.
Zdaje się że Twój rozmówca Persecuted (a zgadzam się z tym co napisał) sam już to spostrzegł, ja najpierw bym Cię zapytał o Twoją znajomość podstawowego na tym forum tematu - jakimi to grami "video" zabawiasz się i co o nich sądzisz. ;)
Akurat Ogniem i Mieczem jest świetną grą mam Dzikie pola i nie żałuje zakupu ta gra jest dosycfajnie zrobiona itpo fakt ma pare braków ale bez przesady :D
Wolałbym, żeby nie pojawiały się artykuły odnośnie patriotyzmu. Wyczuwam kpinę w pierwszych słowach. Portal o grach to nie miejsce na to. Jak się patriotyzm nie podoba to proszę to zachować dla siebie.
Drogi Autorze zaczynając od cytatu "Szkolna edukacja jest tak polonocentryczna, jak to tylko możliwe – kreuje Polskę na Chrystusa narodów, wieczną ofiarę (nigdy agresora!) i nieustannie przypomina o różnorakich krzywdach, których zaznali nasi przodkowie" I właśnie chodzi o to , że jeszcze jest za dużo ludzi którzy pamiętają krzywdy na polskim narodzie bo o ile przodków można nazwać ludzi żyjących 500 lat temu to jeszcze nasi ojcowie pamiętają 1 i 2 wojnę światową już nie wspominając o komunie itd. i to dlatego tak mocno wpajana jest młodym ludziom min. mi ( 23 l.) miłość do ojczyzny i patriotyzm nawet jeśli on jest czasami w postaci fanatycznych niekiedy przekonań i wyolbrzymiana aż nad pewnych czynów polaków i dokonań narodu polskiego ale to nie jest nic złego nawet jeśli jakiś sportowiec osiągnął coś co może nie zasługuje na mówienie o tym 2 miesiącie w TV i robienie z niego herosa to nic bo im śilniej zakodujemy sobie patriotyzm w głowie tym dłużej będziemy pamiętać o tym co nas spotkało w przeszłości i będziemy bardziej przewidywać i roztropniej podejmować decyzje aby nasz kraj wychodził bardziej obronną ręką z różnych konfliktów niż do tej pory. Ostatnie wojny sprawiły że ten temat który poruszyłeś jest zbyt świeżą raną w sercach polaków dlatego mimo że potrafimy wyjechać na erazmusa do niemiec albo różnych innych krajów to połowa polaków albo więcej będzie myśleć w duszy " bij niemca w hełm" " precz z kacapem" " albo chciwy jak żyd" itd takie jest moje zdanie :)
Panowie ( i panie) komentujący - mile mnie zaskoczyliście. O samym artykule i jego autorze szkoda się wypowiadać; jak napisał Mr.B-F - mentalność kundla ( czy właściwie niewolnika). Obrzydliwość. Od dzisiaj postaram sie ograniczyć wejścia na tę stronę, co zwykle bylo miłym przerywnikiem w pracy. Szkoda.
Jak dla mnie Ogniem i Mieczem zasługuje na duzy szacunek to co że nie jest przez polaków tak naprawdę robiona lae naprawdę jest o polskiej chwale i tak gra jest naprawdę dobra i wciagajaca ma swój klimat pomimo szergu błędów ma jeszcze większy szereg zalet tak można siewczuc i prowadzić wspaniałą historie wspaniała gra grałem ją już tyle razy a i tak dalej chce mi się w nia grać ;) a grafika itp to nie wszystko :D a co do walki to często tak było że po prostu wieżdzali w siebie i sie naparzali jak lezie :D a potęga Husarii jest tu bardzo dorbze pokazana ;) każdy ma prawo do wyrażania własnego zdania i szanuje to a to jest moje :)
Świetnie się czyta artykuł, ale ciężko niektóre komentarze. Niestety nam Polakom notorycznie brakuje dystansu do siebie, te wiecznie smutne gęby na ulicy, narzekanie, agresja, mentalne trwanie w IIWŚ i komunie--> bo przecież w trakcie pokoju trzeba walczyć ( zazwyczaj JP itd.). Chyba dlatego właśnie o wiele lepiej żyje mi się poza granicami, nie ma tego całego kultu robienia z siebie męczennika...
Wracając do meritum, Czarny słusznie zauważa, jak wydawcy i twórcy gier, próbują zbić pieniądze na patriotyzmie. Z wyjątkiem M&B, te gry to same kaszany, a ich jakość to trochę właśnie jakby opluwanie ludzi, którzy w dobrej, patriotycznej wierze kupują ich produkt. Już lepiej przeznaczyć pieniądze na produkcję Techlandu, bądź CI Games. Twórcy nie dość, że pozytywnie( bo przecież ich produkty są naprawdę znakomite jakościowo) promują nasz wizerunek za granicą, dają miejsca pracy i do tego coś niepowtarzalnego w zamian: dumę z tego, że coś tak wspaniałego stworzył rodak. jeśli Amerykanin, Australijczyk, czy ktokolwiek inny zapyta mnie: jaka jest najlepsza gra RPG wydana na PC po 2010, to bez wahania powiem mu, że Wiedźmin 2 i nawet nie muszę tego zbytnio argumentować, bo broni się sama.
Pamiętam jak się jarałem polską kampanią w Theare of war pola zagłady, niby jest frajda z dowodzenia naszymi, ale pech tych misji nie ma zbyt dużo.
Bym znów zagrał ale pewny błąd uniemożliwa mi zagranie szkoda.
Aż mi sie serce śmieje od czytania tego lewckiego bólu dupy. Większych głupot w życiu nie słyszałem. A z tymi mrzonkami to żeś pan przyjebał jak świnia w maliny.
@persecuted
Zwykły nacjonalizm nie wiąże się z nietolerancją, to jest dopiero w jego ekstremalnej wersji. Bzdur o endecji nawet mi się nie chce komentować.
Jaka ksenofobia? Jaki fanatyzm? Jaka nietolerancja?
Nacjonalizm zawsze wiąże się z nietolerancją. Prawdopodobnie mylisz nacjonalizm z patriotyzmem, który pod pewnymi względami jest przeciwieństwem nacjonalizmu.
Patriotyzm jest wysoką wartością moralną, bo uczucie przywiązania do własnego kraju nie idzie w parze z nienawiścią czy wrogością do innych. Patriotyzm mieści w sobie szacunek i sympatię wobec patriotyzmu innych. W przeciwieństwie do nacjonalizmu patriotyzm nie jest konfliktogenny. Wręcz przeciwnie – towarzyszy mu często, choć nie zawsze, poczucie solidarności z ruchami patriotycznymi innych narodowości.
Podsumowując, można skrótowo powiedzieć, że patriotyzm jest cnotą, nacjonalizm – grzechem.
[...]Nacjonalizm jest ideologią, która w oczach jego wyznawców uwalnia ich dążenia od hamulców natury etycznej. Własny naród stoi ponad wszelkimi innymi wartościami. Jest celem nadrzędnym, któremu należy podporządkować wszystko inne, a więc własne dążenia, ambicje i plany, interesy osobiste, partykularne i klasowe. Określenie interesu narodowego jako celu nadrzędnego uwalnia od norm etycznych i moralnych w dążeniu do niego. Korzenie takiej orientacji tkwią w pojmowaniu postępu jako nieustannej walki gatunków. Zwycięża w niej silniejszy, niszcząc słabszego. Dążąc do prymatu własnych interesów kosztem innych, nacjonalizm stał się źródłem konfliktów prowadzących do wojen i tragedii ludzkich, jak działo się wielokrotnie w czasach mego pokolenia.
Jan Nowak-Jeziorański
@pecetomaniak
"Dmowski postrzegał narody sąsiednie jako mniejsze lub większe zagrożenie dla Polaków."
Tak wiem, wtedy to miało większy sens (inne czasy były). Teraz sensu nie ma wcale, a ludzie mimo wszystko przenoszą tą "tradycję" niechęci do sąsiadów na grunt współczesny. Jeszcze bym zrozumiał nieufność i dystans, ale u wielu przejawia się to jako zwykła nienawiść, do tego ubrana w pseudo-patriotyczne piórka.
"Stopniowo postępowało jednak zbliżanie endecji do katolicyzmu, czego zwieńczeniem była publikacja R. Dmowskiego Kościół, Naród i Państwo, w której stwierdził, że "Katolicyzm nie jest dodatkiem do polskości, zabarwieniem jej na pewien sposób, ale tkwi w jej istocie, w znacznej mierze stanowi jej istotę"."
I znowu. O ile stwierdzenie to dawniej było bardziej "neutralne" to dziś (przez współczesnych narodowców) rozumiane jest tak, że kto nie jest katolikiem, ten nie jest Polakiem i należy go zwalczać jako wroga idei narodowych.
"Mniejszości narodowe we wschodnich częściach kraju uznawano za materiał podatny na polonizację".
Szowinizm, nietolerancja.
"Jednym z elementów ideologii endecji był antysemityzm. Dmowski uważał Żydów za wroga wewnętrznego – zagrożenie dla Polaków, element obcy, którego prawa należy ograniczać i – w miarę możliwości – usunąć z Polski"
Na prawdę trzeba to komentować? Wielu współczesnych Polaków niestety myśli tak samo. Według badań co 5 z Polaków jest antysemitą i wręcz uważa to za przejaw patriotyzmu i oddania narodowi...
"W zwalczaniu Żydów niektórzy narodowcy posuwali się też do rasizmu, tropiąc i piętnując Polaków pochodzenia żydowskiego"
Bez komentarza.
===
Jeżeli Ci mało, to rzuć okiem na programy "wspaniałych" organizacji jak Obóz Narodowo-Radykalny (ONR) oraz Narodowe Odrodzenie Polski (NOP). Obie te sekty uważają się za kontynuatorów idei endeckich i mocno sympatyzują z samym Dmowskim.
Dla przykładu wykaz ideowy ONR:
3. Oparcie pojęć Sprawiedliwości, Moralności, Sumienia i Honoru na doktrynie Chrześcijaństwa jako religii objawionej, a przez to wykluczenie oświeceniowej ideologii praw człowieka, które stały się świeckim wyznaniem i źródłem mnożących się absurdalnych roszczeń społeczeństw, a w szczególności tzw. dyskryminowanych mniejszości.
Narzucimy wszystkim Polakom jedynie słuszną religię, bo MY uważamy że jest najlepsza. Będziemy też zwalczać mniejszości.
4. Opowiedzenie się za koncepcją Narodu organicznego i hierarchicznie zorganizowanego, w przeciwieństwie do zmitologizowanego dziś egalitaryzmu, który przyniósł rozkład tradycyjnych wspólnot i naturalnego porządku.
Egalitaryzm (czyli równość społeczna) do kosza. Będziemy dzielić ludzi na równych i równiejszych, opierając się na "naturalnym porządku" (cokolwiek by to znaczyło...)
5. Zwrócenie rodzinie, jako najcenniejszej części narodowej wspólnoty, jej podstawowych praw i wyłączności w decydowaniu o wychowaniu jej najmłodszych członków, które są obecnie zawłaszczane przez system socjal-liberalny usiłujący zrównać związek kobiety i mężczyzny z parą homoseksualną.
Gonić pedałów!
6. Ułożenie stosunków z innymi nacjami wyłącznie poprzez prymat interesów Narodu i Państwa Polskiego, a nie państw obcych, międzynarodowych zrzeszeń i organizacji.
Jak ktoś nam niepotrzebny i nieprzydatny to niech spada na drzewo - nie będzie naszym kumplem.
7. Sprzeciw wobec narzucenia przez rządy panujące na terenie Unii Europejskiej i jej członków modelu społeczeństw multikulturowych, jako z gruntu fałszywego i niebezpiecznego.
Gonimy obcokrajowców i usuwamy z narodu wszystkie "kultury obce", bo uważamy je za niebezpieczne.
======
Jeżeli to też za mało, to polecam poczytać/posłuchać/pooglądać wywiady z przedstawicielami tych organizacji. Dowiemy się z nich nieco o wyższości białej rasy, o pustym życiu bez boga czy szkodach jakie czynią wolność i równość społeczna.
Ja dziękuję za taki "patriotyzm".
Nie. Z nietolerancją wiąże się tylko w bardzo skrajnych formach.
Szkoda, że taki zasłużony człowiek a takie bzdury pieprzy.
Juz mamy ŻydoGazete. Teraz na GOLu tez kpią o Polsce i pisza o historii jako o MRZONCE?
Powinniscie wyladowac przed sądem za nawolywanie mlodego pokolenia do s*ania na historie i ojczyzne.
hahaha nie mogę trochę ze śmiechu po co kłócić się o coś takiego bo ludzie widzą tylko te złą strone nigdy dobrej a śmieszne jest to że wy z tematyki o grze zrobiliscie kłótnie o poglądy polityczne brawo przypominam że debata traw o grze a nie Polityce ! a co do M&B ta gra akruat jest świetna ! ma dużo wad ale jeszcze wiecej zalet ;)
Ha ha, no naprawdę jak można być tak ślepym...
PS. Oczywiście koment nie do tekstu tylko do Panów patriotów. Co wy w ogóle robicie na stronie o grach? Ogarniacie ten temat ? Nie szkoda wam czasu, który można by było przeznaczyć na szkalowanie jakichś anty narodowościowych/patriotycznych finansowanych z zagranicznych budżetów gazet/filmów/sztuki/parad.
Tekst spoko rzeczywiście, jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze :) A niektórzy dają się nabierać z uśmiechem na ustach.
Ów gramatyczno literacki nieporządek imaginuje logikę odwrotną od artykułu  Sama, bowiem treść tytułu i słowa klucze wskazują, że wielka Polska to mrzonka. Nieprzypadkowo artykuł pojawia się w czasie, kiedy słyszymy: "polskie obozy śmierci", "polacy nic się nie stało" (słowa w kontekście "katastrofy" smoleńskiej), "polskość to nienormalność"... Jest to mentalne urabianie. Trudno dopatrzeć się w artykule dobrej woli, niesłychać bezstronności ani umiłowania własnej Ojczyzny.
Głośno trzeba nam wypowiadać Nazwiska i Imiona naszych bohaterów, którzy tak licznie krew przelali. Tego nie wolno nam zapomnieć ani zagłuszać myślą przyszłościową. Zbyt długo ich Nazwiska były zagłuszane i wyklęte myślą postępowo-perspektywiczną. Jak chociażby elita państwa podziemnego odnaleźona na tzw Łączce w Warszawie.
Przyszłością nie można się chwalić, bo jeszcze się niedokonała. Zaś historia i dzieła naszego narodu są tak obfite i barwne, że całe pokolenia mają, z czego czerpać w swej twórczości.
Polska kultura ma piękno i duszę. A w świecie gier nie zawsze się udaje stworzyć odpowiedni klimat. Poza tym istnieje pewna tendencja zastąpienia "głębi opowieści kosztem arcade'owych rozwiązań. Zaś symbolika patriotyczna pobudza wyobraźnię i przemawia kodem zrozumiałym polskiemu graczowi. Jest również pewnym ułatwieniem dla twórców gier. Wystarczy posłużyć się symboliką, którą każdy "prawdziwy" Polak dostrzega i czuje. Niekiedy taki klimat trudny jest do osiągnięcia w inny sposób. Nie widzę też żadnych przeszkód, aby w ten sposób wzmacniać dumę Narodu Polskiego.
Straszny misz-masz. Nie wiem o co chodzi w tym tekście. O krytykę mrzonek o wielkiej Polsce, krytykę patriotyzmu czy w końcu krytykę gier określonej kategorii.
Gra jest słaba albo nie, a reszta nie ma znaczenia. Generalnie lista tytułów dobrana na siłę. Co to za zarzut, że gra jest reklamowana odwołaniami do patriotyzmu. W USA to jest norma i ciągle amerykańscy chłopcy tłuką komuś zadki.
Co do patriotyzmu to nie ma innego patriotyzmu niż ten, który krytykujesz. I w takim patriotyzmie nie ma nic złego. Czynnik budujący wspólnotę narodową. Chyba, że ktoś ma jakieś mrzonki o byciu europejczykiem. Sorry taka prawda.
Praca organiczna:) Słodkie:) Praca organiczna jak najbardziej, tylko bez tych wstecznych patriotów nadal byśmy się rozwijali jako prowincja moskali. teraz też w sumie jesteśmy prowincją tylko, że pan się nam zmienił. Historia pokazała, że racja leżała po środku, a nie po stronie stańczyków.
Wybacz , ale mam prawo nienawidzić szwabów i ruskich za to co robili. Nie ma rachunku krzywd, przeprosin - nie ma przebaczenia. I ma znaczenie czyj dziadek był w Wermachcie, a czyj w UB. Bez rozliczenia przeszłości nie da się budować przyszłości.
Polska była potęga i basta. :) Przez kilkaset lat miała znaczącą pozycję w europie i części Azji. Tak jak wiele innych krajów miało w swoich dziejach okresy rozkwitu. Kreowanie się na Chrystusa narodów też nie jest jakimś wyjątkiem w świecie. Wskaż mi jakąś nację, która bez bicia i z radością przyznaje się do swoich błędów. Każdy lepiej się czuję w roli ofiary, a nie agresora.
"Szkolna edukacja jest tak polonocentryczna, jak to tylko możliwe" jak to przeczytałem to o mało z fotela nie spadłem:) A jaka miałaby być? Europejska? Litości.
Całość przypomina jakąś agitkę z gówno prawdy czy czegoś podobnego. W schemacie: Polska jest do dupy i be. Być Polakiem jest wstyd , być europejczykiem jest cool. Naprawdę nie wiem skąd taki artykuł na GOL-u. Jeżeli miał to być tekst o grach to po co wstawki ideologiczne.
Bardzo dobry artykuł. W 100% zgoda.
Artykuł dość ciekawy, mile zaskoczyła mnie zwłaszcza wzmianka o zabiegach 'polaczkujących' gry takie jak Civ i Empire- ceblua na kilometr. Szkoda że zamiast 'nowy wspaniały świat' nie nazwano tego w Polsce 'Wreszcie nas zauważyli, alleluja chwalmy 2K'
Za to napis na samym środku okładki 'zbuduj polską cywilizację'... no tak bo przecież pozostałe 42 się nie liczą.
I ten płacz komentujących narzekających na silne pieczenie w okolicach odbytu... pycha.
@Sonoro
Ale dlaczego wydawca nie miałby reklamować gry an polskim rynku, polskim akcentem.
Dla kogoś z kompleksami " zabieg polaczkujący", dla mnie sprytny krok marketingowy.
@wojtek85 bo to się przeradza w paranoję. Wydaje mi się, że polski patriotyzm doszedł do poziomu desperackiej próby szukania akceptacji wszędzie gdzie się da, patrz ogólny orgazm spowodowany faktem, że średnia grupka muzyczna 'Sabaton' zaśpiewała kawałek o powstaniu warszawskim-> naprawdę? Tyle wystarczy, żeby zdobyć serce obywatela Pl? Chwała im bo nas zauważyli i wiedzą coś o naszej historii?
Może dlatego nie powinno się tak reklamować gier, a może dlatego, że to zwyczajne przekłamanie. Jak Civ5 Brand New World- ze wszystkich usprawnień tam dodanych samo polskie imperium jest tylko kroplą w morzu, czymś, co tak naprawdę możnaby wyciąć a dodatek wciąż byłby doskonały. Ale żeby zarobić na patriotach trzeba było walnąć ogromnego husarza i napisać 'PACZ TU MOŻESZ GRAĆ POLSKĄ, KUP TO'.
Srsly?
@Sonoro
Nie wiem co pierwsza część ma do rzeczy. Czym mamy się podniecać? że powoli robią nas z nazistów? Przykład standardowej w naszych czasach tabloidyzycacji faktów, wyolbrzymiania mało znaczących epizodów. Każdy naród się dowartościowuje w ten sposób. Jest to infantylne, troszkę śmieszne, ale taki są dzisiejsze media.
Nie wiem w czym widzisz problem w reklamowaniu BNW polskim akcentem. Zwykły marketing ukierunkowany regionalnie. Mniej obeznani konsumenci skuszą się Kazimierzem Wielkim na okładce. Co w tym złego.
@MiszczCzarny
"Na marginesie - nie zauważyłem, bym w tekście gdziekolwiek podważał mocarstwowość dawnej Polski. Skąd więc ta dyskusja?"
A tytuł tekstu to o czym jest?
@Up
O kiepskich grach nieudolnie kreowanych na hity pod płaszczykiem patriotyzmu? Jak widać niektórzy rozumieją tak jak chcą rozumieć, nie potrafiąc dostrzec oczywistego sensu...
@UP
Civ:BRW to kiepska gra? Mount & Blade: Ogniem i Mieczem nie znam, ale grałem w Warband i kiepskie nie było.
Kiepska gra to kiepska gra, a co patriotyzm ma do rzeczy? Sukces pierwszego Wiedźmina był w dużej mierze wykreowany pod płaszczykiem patriotyzmu, bo wiele osób kupiło grę nie dlatego, że chcieli w nią grać tylko dlatego, że to super Polska gra i warto ją wspierać. Znam z doświadczeń własnych znajomych. I co w tym złego. Dzięki temu wiedźmin się wybił i bardzo dobrze.
Jak gra jest kiepska to od tego są takie portale jak Gryonline. żeby to wytykać, niezależnie jak jest reklamowana. Jeżeli tekst miał dotyczyć problem reklamowania słabych gier pod płaszczykiem patriotyzmu to autorowi nie wyszło. Bo teks w odbiorze ma zupełnie inny charakter. I to nie jest problem odbiorców, tylko tekstu. Swoje przemyślenia trzeba konstruować tak aby przekaz autora był czytelny dla odbiorcy.
@wojtek85
Civ:BRW to kiepska gra? Mount & Blade: Ogniem i Mieczem nie znam, ale grałem w Warband i kiepskie nie było.
W tekście jest podział. Z jednej strony mamy gry bardzo słabe, dla których granie na patriotyczną nutę jest ostatnią nadzieją na wyciągnięcie z kieszeni Polaków jakichś pieniędzy. Z drugiej są produkcje które z założenia są całkiem dobre, ale cyniczni wydawcy starają się podbić sprzedaż o te dodatkowe kilka tysięcy egzemplarzy łowiąc ludzi na błędnie pojmowany patriotyzm.
I tak, to jest żałosne. Niektórym wystarczy zamachać biało czerwoną flagą przed nosem albo strzelić portret króla na pudełku by zrobili maślane oczy i zdecydowali się na zakup (zupełnie olewając samą jakość gry).
Dobre produkcje nie potrzebują takich sztuczek, w przypadku słabych jest to zwykły chwyt marketingowy na naiwnych. Moim zdaniem takie postępowanie ze strony wydawcy jest uzasadnione tylko wtedy, gdy zakłada to pierwotny koncept oryginalnego wydawcy (np. każdy kraj wrzuca na pudełko swoją flagę). Kompletna zmiana charakterystyki gry to jakieś przegięcie. Polskie Imperium: Od krzyżaków do potopu. Ja pierwszy raz usłyszałem o tej grze właśnie wtedy gdy trafiła do Polski. Wnioskując po całym tym szumie, byłem przekonany że to jakaś produkcja poświęcona wyłącznie Polsce i Polakom (najpewniej naszej rodzimej produkcji). Potem się okazało że to wszystko sprytny marketing, który szafując pustym patriotyzmem z badziewia niskiej jakości uczynił (w naszym kraju) łakomy kąsek. Dla mnie to godne pożałowania.
Jeżeli tekst miał dotyczyć problem reklamowania słabych gier pod płaszczykiem patriotyzmu to autorowi nie wyszło. Bo teks w odbiorze ma zupełnie inny charakter. I to nie jest problem odbiorców, tylko tekstu. Swoje przemyślenia trzeba konstruować tak aby przekaz autora był czytelny dla odbiorcy.
Właśnie o to chodzi że tekst jest bardzo czytelny, tylko fanatyczni pseudo-patrioci widzą w nim zakamuflowany, negatywny przekaz (atak na Polskę)...
A pierwszy akapit (którego większość się czepia) jest krytyką pustej, płytkiej, bezrefleksyjnej, bezwartościowej i skoncentrowanej wyłącznie na symbolice ideologii, która uzurpuje sobie prawo do stawiania znaku równości między sobą a patriotyzmem. To nie jest patriotyzm i trzeba o tym mówić głośno. No chyba że chcemy, żeby za kilka lat patriotyzm był słowem o wydźwięku zupełnie negatywnym, kojarzonym wyłącznie z czymś złym (już teraz tak się dzieje, do czego wydatnie przyczynili się nasi "kochani" nacjonaliści).
Zapytaj przeciętnego Polaka czym według niego jest patriotyzm, to zrozumiesz o co tutaj chodzi...
Gra: World of Tanks.
Miejsce akcji: Niemcy.
Czas akcji: może z rok temu.
Ankietka zamieszczona na niemieckim forum poświęconym WoT.
Wyniki: (z pamięci) ponad 95% niemieckich graczy w pierwszej kolejności grinduje niemieckie drzewko technologiczne.
A tutaj, na polskim forum, zabawni ludzie dziwią się temu zjawisku, które przecież nigdy nie było, nie jest i nigdy nie będzie wyłącznie polską specyfiką...
@Persecuted
Właśnie ten, pierwszy, żałosny akapit rzutuje na cały tekst. W dalszej części mogę się nawet z autorem zgodzić w niektórych aspektach, w innych nie, ale każdy może mieć swoje zdanie. Problem w tym, że we wstępie zawarte zostały poglądy autora nie mające wiele wspólnego z omawianym tematem. Pierwsza część to nie jest zakamuflowany przekaz. To jest jasny, kretyński przekaz. WildCamel to pięknie podsumował.
A "polonocentryczna edukacja" to po prostu bajka. A jaka do k.... nędzy ma być? Myślę że i tak u nas w szkołach uczyli (nie wiem jak to wygląda po reformie edukacji) dużo więcej o historii i geografii państw obcych niż np na zachodzie.
Dalej autor manipuluje i dobiera przykłady pod tezę. Najpierw mamy omówienie gier, które odwołują się do historii Polski. Potem w pozytywnym świetle przedstawiono ... gry polskich twórców. Gdzie tu związek? Jak już wspomniałem Wieźdmin 1 też ostro korzystał z faktu, że to Polska gra. I też między innymi dlatego dobrze się w Polsce sprzedał. Sniper od CI to gówienko, lepsze niż ich poprzednie kaszanki, ale wciąż słaba gra. Więc niech autor się zdecyduje o czym pisze? O grach odwołujących się do historii Polski, czy o polskich grach generalnie. A może tekst jest o praktykach wydawców, a może o jedynej słusznej definicji patriotyzmu? Powtarzam tekst chaotyczny, autor miesza tematy, jest trochę o tym trochę o tym, nie wiadomo o co w sumie chodzi. I oczywiście tytuł przykuwający uwagę. :)
"Dobre produkcje nie potrzebują takich sztuczek, w przypadku słabych jest to zwykły chwyt marketingowy na naiwnych."
Brave New World to dobra produkcja, a zastosowali taką sztuczkę. Przecież w tym dodatku faktycznie dodano możliwość gry Polską. Naprawdę widzisz jakiś problem, że wydawca chce skusić tzw. casuali odwołując się do symboliki historyczno-narodowej? Takie zabiegi są stosowane na całym świecie w praktycznie każdej dziedzinie gospodarki. Świadomy konsument postara się zdobyć jak najwięcej informacji o produkcie przed zakupem. I tyle, nie ma problemu.
@Up
Właśnie ten, pierwszy, żałosny akapit rzutuje na cały tekst.
Pierwszy akapit to trafne podsumowanie współczesnej ideologii, przez wielu polaków mylonej z patriotyzmem. Żałośni są natomiast ludzie, którzy tą ideologię wyznają...
Pierwsza część to nie jest zakamuflowany przekaz. To jest jasny, kretyński przekaz.
Jaki przekaz? Ja tam niczego nie widzę to może podziel się z nami?
A "polonocentryczna edukacja" to po prostu bajka. A jaka do k.... nędzy ma być?
Hmm, może przede wszystkim obiektywna? Polonocentryzm to nie nadmierne skupianie się na historii naszego kraju, ale sposób przedstawienia wydarzeń i faktów. Sam pamiętam ze szkoły tendencyjność wielu zagadnień omawianych w podręczniku czy przez nauczyciela.
Np. gdy Polska została napadnięta to komentarz był z grubsza taki, że była to zdrada, że oprawca wbił nam nóż w plecy, że na porządku dziennym były grabieże, brutalne gwałty i akty okrucieństwa itd. Gdy Polska napadła na kogoś, to pisano/mówiono o wielkim sukcesie politycznym, że król był zaradny, że napełnił skarbiec, że sąsiedzi go szanowali itd...
Nie chodzi o to żeby o tym nie mówić, tylko by przedstawiać fakty w sposób bardziej obiektywny. By mieć odwagę przekazywać wiedzę bez dodawania odpowiedniej "propagandy". Efektem takiej edukacji jest produkcja ludzi o skrzywionych poglądach, którzy już od najmłodszych lat wierzą w wyższość swojego narodu nad innymi i noszą w sobie żal do innych nacji "za całe zło które nam wyrządziły". Współczesność pokazuje że nie tędy droga. Czasem lepiej jest zapomnieć i myśleć o wspólnej przyszłości zamiast wiecznie wypominać dawne krzywdy.
Sam z resztą jesteś przykładem takiej osoby skrzywionej ideowo. Cytat:
"Wybacz , ale mam prawo nienawidzić szwabów i ruskich za to co robili. Nie ma rachunku krzywd, przeprosin - nie ma przebaczenia."
Czyli mam rozumieć że tak po prostu, w sposób abstrakcyjny, nienawidzisz zwykłych Niemców czy Rosjan których nie widziałeś w życiu na oczy? Żyją normalnie, pracują, bawią się, mają rodziny, przyjaciół itd., a Ty ich nienawidzisz tylko za to, że ich przodkowie skrzywdzili naszych przodków? Ręce opadają na taką głupotę.
I ma znaczenie czyj dziadek był w Wermachcie, a czyj w UB. Bez rozliczenia przeszłości nie da się budować przyszłości.
Aha, czyli jak moim dziadkiem był np. wyjątkowo wredny UBek (który donosił na swoich i ma na sumieniu wiele żyć), to mnie wyślesz do gazu w ramach odpowiedzialności pokoleniowej? A może "w akcie łaski" tylko wydalisz mnie z kraju?
Najpierw mamy omówienie gier, które odwołują się do historii Polski. Potem w pozytywnym świetle przedstawiono ... gry polskich twórców. Gdzie tu związek?
I czego tu nie rozumieć? Teza była jasna - niektóre gry są dobre bo zostały dobrze wykonane, a nie dlatego że mają polskie akcenty albo są wręcz nafaszerowane pseudo-patriotyzmem. Polacy potrafią zainteresować odbiorców swoimi produktami bez uciekania się do żałosnych sztuczek.
PS. Mam coraz większe wrażenie że nie zrozumiałeś tego tekstu...
Naprawdę widzisz jakiś problem, że wydawca chce skusić tzw. casuali odwołując się do symboliki historyczno-narodowej?
Owszem, bo to sprowadza nasze symbole narodowe do poziomu dźwigni handlu i narzędzia marketingowego. Skoro "sex sells", to flaga też może nie? Poza tym to nas ośmiesza. Pokazuje iż Polacy są tak narcystyczni wobec siebie, swojej tożsamości narodowej oraz historii, że wystarczy im mignąć przed oczyma kawałkiem flagi czy godła by mieć ich w garści. To obrazuje również infantylne i płytkie pojmowanie patriotyzmu w naszym kraju.
@Persecuted
Mnie uczono historii dość rzetelnie. I to na nas sąsiedzi dokonywali cztery razy rozbioru państwowości (i to ci sami sąsiedzi),a nie odwrotnie.
Żeby zapomnieć to po drugiej stronie musi być skrucha. A ani u niemców ani tym bardziej ruskich tej skruchy nie ma. I tak w sposób abstrakcyjny, nienawidzę zwykłych niemców czy rosjan których nie widziałem w życiu na oczy. Tych zwykłych niemców i ruskich żyjących normalnie, pracujących, bawiących się, mających rodziny, przyjaciół itd., nienawidzę właśnie za to, że ich dziadkowie, zwykli niemcy i rosjanie, mordowali, gazowali, niszczyli mój kraj.
I czego tu nie rozumieć? Teza była jasna - niektóre gry są dobre bo zostały dobrze wykonane, a nie dlatego że mają polskie akcenty albo są wręcz nafaszerowane pseudo-patriotyzmem. Polacy potrafią zainteresować odbiorców swoimi produktami bez uciekania się do żałosnych sztuczek.
Właśnie chodzi o to, że teza nie była jasna. Co innego gry odwołujące się do polskiej historii (ale nie zawsze stworzone przez Polaków-vide Ogniem i Mieczem), co innego gry polskich twórców, a jeszcze co innego gry reklamowane przy użyciu polskich symboli narodowych. Ty wiesz co masz na myśli, ale odbiorca nie czyta w myślach autora. Więc twoim zadaniem jest wyartykułować swoje myśli w sposób czytelny.
@Up
Ty wiesz co masz na myśli, ale odbiorca nie czyta w myślach autora. Więc twoim zadaniem jest wyartykułować swoje myśli w sposób czytelny.
Nie ja jestem autorem tego tekstu tylko Czarnry.
I tak w sposób abstrakcyjny, nienawidzę zwykłych niemców czy rosjan których nie widziałem w życiu na oczy. Tych zwykłych niemców i ruskich żyjących normalnie, pracujących, bawiących się, mających rodziny, przyjaciół itd., nienawidzę właśnie za to, że ich dziadkowie, zwykli niemcy i rosjanie, mordowali, gazowali, niszczyli mój kraj.
Na prawdę nie mamy o czym rozmawiać. Jesteś typowym, fanatycznym, przepełnionym nienawiścią, bezrozumnym narodowcem.
Mi się tam M&B - Ogniem i Mieczem wraz dodatkiem Dzikie Pola bardzo podobał, z resztą tak samo jak i sam pierwszy Mortyr. Do tego możliwość gry rodakiem jest bardzo przyjemna oraz odświeżająca, jak na przykład w tym modzie Codename Panzers: Faza Trzecia w której można sobie zmajstrować armie Polską złożoną z tego czym dysponowaliśmy we wrześniu). Bo osobiście serdecznie mam dość gier, w szczególności FPSów, w którym po raz kolejny wcielamy się w jakiegoś jankesa z kompleksami (tak w ogóle koncept na grę w której hamerykanie są tymi złymi jest dość ciekawy). Oczywiście nie znaczy to jednak, że rzuciłbym się na każdą produkcje odwołującą się do patriotyzmu czy coś takiego. Do każdej gry robionej przez Polaków trzeba podchodzić z naprawdę zdrową doża zdrowego rozsądku i ostrożności, bo tak jak w tekście zostało zauważone, nie trudno wdepnąć tak w gówno pokroju Uprising44 (chociaż z kolei takie Enemy Front to całkiem fajna gra).
A co do @wojtek85 to muszę się zgodzić z panem Persecuted...