Tak jakoś wyszło, że wątek o zapowiedzi Obcego 5 przeciągnął nam się w dłuższą dyskusję na temat OBCYCH, kina SF i filmów w ogóle, a zatem nie widzę przeciwskazń, aby kontynuować dalej ...
Witamy wszystkich "obcych" kinomaniaków i zachęcam do stosowania nowej, międzygalaktycznej skali ocen filmów !!!
Najnowszy system OCEN FILMÓW powstał po długotrwałych medytacjach z moim alter ego oraz Waszymi obcymi umysłami, burzliwych konsultacjach ze specjalistami od cywilizacji pozaziemskich, po wysłaniu niezliczonych sond kosmicznych, przerażających podróżach w czasie oraz przestrzeni, a ostatecznie przy akceptacji wszechpotężnego mózgu pozytronowego, a także samego Króla ! Aby nie komplikować zbytnio życia, proszę o korzystanie z narzędzia "twoja ocena", które udostępnił niedawno GOL !
0-2 – Beznadzieja (Szkoda czasu)
3-4 – Przeciętniak (Nic specjalnego, można obejrzeć jeśli nie ma nic lepszego pod ręką)
5-6 – Przyzwoity (Wart obejrzenia z kilku powodów)
7-8 – Bardzo dobry (Solidne filmidło)
9 – Bliski ideału (Świetne kino)
10 – Perfekcja (Absolutna rewelacja)
Poprzednia część wątku:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13015578&N=1
Dla tych, którym nigdy dość Katee Sackhoff (czyli np. dla mnie ;)
Za Hatakiem:
Katee Sackhoff chce zagrać w "Star Wars: Episode VII"
W ostatnim wywiadzie Katee Sackhoff opowiada o swojej miłości do "Gwiezdnych Wojen" i o chęci zagrania w kolejnym filmie.
Nie jest to pierwszy raz, gdy Sackhoff opowiada o swoim uwielbieniu do gwiezdnej sagi. Aktorka już wielokrotnie o tym mówiła. Wystąpiła także w serialu "Gwiezdne Wojny: Wojny Klonów", gdzie podkładała głos mandaloriańskiej wojowniczce.
— "Gwiezdne Wojny" były dla mnie wszystkim, gdy dorastałam. Myślę, że wówczas pierwszy raz widziałam trzy filmy, które tak świetnie się zazębiały. Zrozumiałam wtedy, czym jest Trylogia. Miałam wielką obsesję. Smutne jest to, że nigdy nie chciałam być księżniczką Leią. Zawsze chciałam być Hanem Solo! (śmiech) Nigdy nie przyciągały mnie kobiece role, ale myślę, że "Wojny Klonów" były bardzo fajnym doświadczeniem.. Jeśli J.J. posłuchałby, zagrałabym kamień w nowych "Gwiezdnych Wojnach". Myślę, że to fantastyczne filmy. Uważam, że jest on wspaniałym wyborem i nie mogę się doczekać, by zobaczyć, co się wydarzy w tym świecie.
Premiera filmu zaplanowana jest na 18 grudnia 2015 roku.
Najnowsiejsza, klimatyczna zajawka drugiego sezonu VIKINGS
http://hatak.pl/artykuly/klimatyczny-teaser-2-sezonu-wikingow
Oglądał ktoś "Wilka z Wall Street" i może się wypowiedzieć na jego temat ? :) Faktycznie taki dobry ?
Łyczek=> czytałem i słyszałem opinie z różnych źródeł i zdecydowanie dominują same pozytywne lub w prawie całości pozytywne opinie.
http://redlettermedia.com/half-in-the-bag-the-wolf-of-wall-street-and-2013-re-cap/
Łyczek <- bardzo dobry film, bezkompromisowy, kontrowersyjny, efektowny, przepełniony treścią, zabawny, ale tak głębiej, to całkiem poważny i może skłonić do jakichś przemyśleń. No i na czasie, a facet, o którym jest film nawet się sam w nim pojawia... zapowiadając siebie-DiCapria - taka przewrotność Scorsese :P
Można powiedzieć, że ten film to taka zła i niepoprawna wersja tzw. amerykańskiego snu, film jest fajną odskocznią od wielu poprawnych i ułagodzonych filmów na podstawie jakichś życiorysów(ostatnio trochę tego jest...)
Jak ci się podobali Chłopcy z ferajny(komuś się nie podobają???) i np. Aviator to się nie zawiedziesz. Ale trzeba się przygotować na niezłą jazdę przez 3 godziny.
no ja 2 razy w kinie bylem na wilku... naprawde dobry film, aczkolwiek niedaleko mnie siedziala osoba ktora co chwila "to wcale nei jest smieszne"... niby nie jest, a jednak wiekszosc filmu jest.
koncowka troche tylko przygnebiajaca ale tego mozna sie bylo spodziewac, ze caly pozytywny film nie moze byc, bo inaczej by przyczepiono sie ze zachwala narkotyki i dziwki. Ale moim zdaniem mogli to ominac i caly film trzymac w pozytywnym tonie, a jedynie lekko pokazac ze skonczyl zle.
walniecie kobiety w brzuch i ostatnia akcja po koksie troche zbyt mroczna... no ale tez i dzieki temu moze z kina nie wychodzili ludzie rozhihani. Wiec taki troche trolling ze strony Scorsese.[/quote]
^ "mroczna"? nie pasuje mi takie określenie do tego filmu, te różne akcje w filmie są pokazywane bez jakiejś stygmatyzacji, dość neutralnie(ale z wpływem subiektywnej narracji), tak jakoś wiarygodnie i "życiowo", na pierwszy rzut oka lukier, głębiej brud. To jest właśnie dobre w tym filmie, że te ostre melanże, libacje, stany upojenia są pokazywane tak, że zaskakują i teraz ma się wybór czy się śmiać czy myśleć "wtf co za debilizm i zło". Przed tą "mroczną" sceną było mnóstwo takich ambiwalentnych momentów, ale dopiero przy tej scenie jakoś ludziom się klapka otwiera... bo przemoc, brak garniaka i lamborgini? Nie wiem... To tak w sumie trochę jak z Waltem w Breaking Bad, trudno go nie lubić...
Film i tak skupia się głównie na bohaterze, nie ma wprost pokazywania oszustwa i krzywd jakie ludzi spotkały, to się potem ciągle przewija, ale bardzo sprytnie jest to zakryte.
To ja tylko sie odniose do Starship Troopers - pomijajac ksiazke - to film, wersja PV (ktory zreszta bardzo lubie), nie ma nic wspolnego z ksiazka Heinleina - za wyjatkiem kilku nazw wlasnych/nazwisk i lokacji. Film powstal na podstawie oryginalnego scenariusza pod tytule - Bug Hunt at Outpost Nine - ktory byl w wiekszosc gotowy i skonczony gdy ktos u producentow/moze nawet rezyser - uslyszal ze gdzies tam jest znana ksiazka : "a book that had a bug war similar to the one in the script". Wykupiono licencje, zmieniono pare nazwisk - voila- ST the movie powstal.
Jesli chodzi o remake - jesli chca zrobic nowa adaptacje ksiazki - to super - jesli naprawde chca zrobic nowa wersje Bug Hunt at Outpost Nine - to troche to bez sensu bo to co powstalo pod tytulem ST trudno bedzie pobic.
Tzymische ====> Popieram ale obawiam się, że jak zwykle z szumnych zapowiedzi o wierności książce zostanie placek po rozgniecionym robalu.
Za Łbem Pełnym Filmów:
Tarantino skończył prace nad nowym scenariuszem
Quentin Tarantino zakończył pisanie pierwszej wersji scenariusza swojego kolejnego filmu. Będzie to western, a jego roboczy tytuł brzmi "The Hateful Eight".
Teraz Tarantino pokazuje tekst aktorom, których chciałby zaangażować do projektu. Kiedy już obsadzi najważniejsze role i pozna ich zdanie, wróci do pisania scenariusza i naniesie na nie konieczne poprawki, by dopasować postaci do aktorów.
Kogo reżyser widzi w swoim westernie? Oczywiście Christopha Waltza, z którym pracował już dwukrotnie. Tarantino chciałby również, by w filmie pojawił się Bruce Dern ("Nebraska").
Niestety, na razie nie wiemy nic konkretnego na temat fabuły.
Yans => Szczegolnie ze ksiazka wlasciwie nie ma fabuly i skupia sie na Heinleina rozwazaniach ;)
Wczoraj obejrzalem About Time - bardzo przyjemny film na wieczor - swietnie zagrany, fajnie poprowadzony. Polecam. Solidny film.
Za Łbem Pełnym Filmów:
Szykujcie karty, Fox chce zagrać w "Magic: The Gathering" - Universum Magica jest tak bogate, że ewentualny film może być o czymkolwiek, zarówno w klimacie fantasy, SF, steampaunku czy dowolnego miksu tychże trzech. I oczywiście, może być z tego coś naprawdę interesującego, jak i całkowita kupa.
20th Century Fox marzy o widowiskowej serii na miarę "Harry'ego Pottera" czy "Władcy Pierścieni". Studio liczy, że taką serią stanie się "Magic: The Gathering", do której kinowej adaptacji kupiło prawa od Hasbro.
Za projekt odpowiadać będzie Simon Kinberg ("X-Men: Przeszłość, która nadejdzie"). Będzie on producentem filmu oraz przygotuje podstawy dla całego uniwersum i planowanych kontynuacji.
"Magic: The Gathering" to pierwszy wielki przebój wśród kolekcjonerskich gier karcianych. Powstała w 1993 roku i polega na walce pomiędzy użytkownikami (standardowo dwoma, ale istnieją też wersje dla większej liczby jednoczesnych uczestników), którzy przy użyciu kart z postaciami, zdarzeniami czy przedmiotami mają za zadanie pokonać rywala. Całość osadzona została w świecie fantasy pełnym magii. Jego historia została przybliżona w licznych książkach i komiksach.
Na razie nie wiadomo, o czym opowie filmowy "Magic: The Gathering". Póki co nie jest też jasne, kiedy obraz trafi do kin.
Uuu, grubo :)
Ale na dobre filmidło z efektami specjalnymi ma potencjał... nawet jeśli byłaby to ekranizacja którejś z wydanych u nas książek.
A poza tym trzeci sezon Sherlocka bardzo dobry, każdy odcinek inny: konstrukcyjnie i działające na inne emocje. I trochę też odchodzą od formy wypracowanej w dwóch pierwszy sezonach, co jest w sumie na plus, bo nie grozi stagnacja.
THE HOBBIT: THE DESOLATION OF SMAUG (Hobbit: Pustkowie Smauga) - Czyli rozwlekanie Hobbita cześć 2. Na pierwszą część w ogóle nie czekałem i jakoś się specjalnie nie jarałem, a zostałaem pozytywnie zaskoczony. Za to na drugą czekałem i niestety się rozczarowałem. W H:DOS widać i czuć, że ktoś tu dokonuje gwałtu na Hobbicie poprzez rozciąganie. Mimo, że niby cały czas jest akcja, to niestety często wieje nudą, a liczne potyczki i walki są nakręcone metodą bardziej przystającą filmom niskobudżetowym czyli przez rozmazy kamery, grrrr. Jedyne chyba na czym się skoncentrowano,t o smok Smaug. On jest zrobiony naprawdę świetnie i robi wrażenie, szczególnie, kiedy się rozgrzewa przed zianiem ogniem. Ach , no i głos Sherlocka na plus oczywiście ;) A, generlanie, to słabo panie Jackson, słabo. Strach pomyśleć jaka będzie trzecia część ?!
Ze Smauga zrobili wywerna, ale poza tym faktycznie był przyzwoity, chociaż jego skille w eliminowaniu przeciwników były wyjątkowo niskie. Poza tym zgadzam się.
A teraz odrobina ZUA, czyli romantyczny remake adaptacji "1984" Orwella. Sam więcej nie mówię, oddaję głos gwieździe filmu Kristen Stewart (znanej też jako Królicze Zęby):
"It's a love story of epic, epic, epic proportion," she added. "I'm scared."
Shadow ====> Racja, wywern ale to też smok tylko taki lekko wybrakowany ;) Teraz już sobie uzmysłowiłem, co mi nie do końca pasowało w jego imidżu ;)
Długo nie potrwa drwalowanie Dextera, już zaczynają kombinować jak zmusić kurę do dalszego znoszenia złotych jaj :/ Chociaż faktycznie, zmiana formuły mogłaby tchnąć trochę życia w Dextera ale jak ma to się odbywać na takim poziomie jak ostatnie sezony, to ja dziękuję
Za Hatakiem:
Podczas TCA Press Tour David Nevins, szef stacji Showtime odniósł się do niespodziewanej kontynuacji "Dextera",
spin-offa zakończonego w 2013 roku serialu "Dexter". - Do tego momentu odbyliśmy tylko bieżące rozmowy na ten temat. Chcemy, by w projekt zaangażowany był Michael C. Hall. Jeśli będziemy chcieli to zrobić, to tylko z nim, by mógł powtórzyć rolę Dextera Morgana - powiedział Nevins. - Jeśli to zrobimy, będziemy musieli mieć ku temu bardzo dobry powód. To będzie nowy serial. Nie jestem zainteresowany robieniem kontynuacji. Chciałbym by serial stworzony został według nowego konceptu i prezentował się zupełnie inaczej - dodał.
He sleeps all night and he works all day.
Kogoś nieźle powaliło, żeby w ogóle pomyśleć o kontynuowaniu serialu, który od czterech lat systematycznie tracił widzów, a jego finał okazał się tak śmieszno-żałosny, że ludzie wciąż żartują z niego w internecie. Nie pomogło też, że w niemal tym samym czasie zakończył się Breaking Bad, którego ostatni odcinek był praktycznie wzorowy.
CARRIE (2013) - Dno. Nic nie ratuje tego gniota. Nawet finałowa rozpierducha ( a raczej jej nędzna namiastka ).
Poza tym pisałem już przy okazji Kick Ass 2: Chloe Moretz już się trochę rozrosła i nie bardzo jej pasują role dziewczynek. I ma haluksy ( w jej wieku! ), a ja jestem fetyszystą stóp :P
Błeee...
Quentin Tarantino Shelves ‘The Hateful Eight’ After Betrayal Results In Script Leak
http://www.deadline.com/2014/01/quentin-tarantino-hateful-eight-leak-novel/?utm_source=dlvr.it
Pojawiają się pierwsze bardzo przychylne recenzje The Raid 2, który miał premierę w Sundance. Widziałem jedynkę drugi raz jakieś dwa miesiące temu i film był tak dobry, jak go zapamiętałem. Bałem się, że będzie to jedna z tych sytuacji, gdy wracając do filmu po jakimś czasie kompletnie zmieniam o nim zdanie, dostrzegając wady, o których w ogóle nie miałem pojęcia. Nie w tym przypadku. Jeśli trzecia część także nie rozczaruje, to zdecydowanie postawię całą trylogię na swojej półce. Razem z jedynką wróciłem też do Dredd'a. Poza niektórymi efektami nie ma w tym filmie niczego słabego. Miałbym problem ze zdecydowaniem, który z tych dwóch był lepszy, chociaż Dredd'a oglądało mi się odrobinę przyjemniej. Szkoda, że on nie doczeka się kontynuacji.
Catching Fire obejrzany - suchar straszliwy. Tylko dla fanów. Lepiej omijac szerokim łukiem.
3mis jak mozesz na IMDB stoi 8.1 toz to hit :) imao powinni obsadzic ta dame i tego emopirka z zacmienia jako glowne role i murowana 10 na imdb :) Te hamburgery sa straszne i do tego robia aktorska adaptacja "Ghost in the Shell" niech ich wszystkich ch... zastrzeli rezyser od sniezki :P + scenarzysta z dupy wziety :P
Ulało mi się trochę żółci na "Ja, Frankenstein"... w każdym razie film słaby, chociaż po kilku piwach zapewne można się na nim dobrze bawić :P
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13067457&N=1
Kilgur => Watpliwe zeby zagrali gorzej niz Jennifer'OHMYGODBESTACTRESSEVER'Lawrence. W dodatku jej postac to kretynka - wiec ciezko ja polubiec w jakikolwiek sposob
Ah jeszcze obejrzalem Olympus has Fallen - to sie nie kwalifikuje do punktacji wogole, ale mysle zeby zrobic inwazje na usa, bo sadzac po tym co tam pokazano, wystarczy 5-6 osob i deska z gwozdziem. :)
Sierpień w hrabstwie Osage / August: Osage County (2013)
Film wywarł na mnie duże wrażenie. Poszedłem z lekkim dystansem a wyszedłem mega zadowolony z seansu. Czytałem wiele o roli Meryl, ale dla mnie to bez wątpienia jedna z jej najlepszy ról. Julia Roberts też rewelacja. Podsumować można ten film jednym powiedzeniem "Z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu".
Kolejnymi filmami, na które się wybiorę będą "Zniewolony" i "Uratować Pana Banksa".
Za Łbem Pełnym Filmów:
Powrót Riddicka do kin coraz bardziej prawdopodobny - Ja chcę więcej Riddicka !
Vin Diesel pochwalił się na swoim Facebooku tym, że "Riddick" jest numerem jeden na liście sprzedaży DVD. Przy okazji dodał, że Universal Pictures wyraziło zainteresowanie realizacją kolejnej części. Czy jednak projekt wyjdzie poza fazę rozmów, tego na razie nie wiadomo. "Riddick" w kinach na całym świecie obraz zarobił prawie 100 milionów dolarów, a jego budżet wyniósł 38 mln.
Na razie nie wiadomo, o czym mógłby opowiadać "Riddick 4". Przed premierą trzeciego filmu Diesel wspominał, że chciałby, aby powstały jeszcze dwa filmy, które pokazałyby podróż bohatera przez Underverse oraz Furyę.
THE OBJECTIVE (CEL) - Zaskakująco dobre kino w klimatach afgańsko-wojenno-horrorowo-fantastycznych. Film jednego z twórców Blair Witch Project i pewnie dlatego ma naprawdę świetny i oryginalny klimat. Akcja jak już wspomnniałem głównie dzieje się w Afganistanie, gdzie elitarna jednostka wojskowa dostaje rozkaz, by wraz z agentem CIA wyruszyć na poszukiwanie tajemniczego afgańskiego przywódcy, który ma umocnić sojusz z Amerykanami przeciw Talibom. Szybko okazuje się jednak, że agent CIA (główny bohater z resztą) ściemnia, posługuje się jakąś dziwną kamerą, którą ciągle czegoś szuka, a teren na który się zapuszczają nie odpowiada mapom satelitarnym i generalnie zaczynają się dziać coraz dziwniejsze rzeczy z coraz większą ilością dziwnych zgonów wśród uczetników tej wesołej wyprawy. Samo zkaończenie filmu jest też dziwne ale dla mnie jest to plus, gdyż zinterpretowałem sobie na sój sposób. POLECAM !
Gatunek: Horror, Wojenny, S-F
Produkcja: USA, Maroko
Premiera: 24 kwietnia 2008 (świat)
Reżyseria: Daniel Myrick
Scenariusz: Daniel Myrick, Wesley Clark, Mark A. Patton
Za udział najwięcej wzięli:
Vanessa Johansson jako Stacy Keynes
Michael C. Williams jako Trinoski
Jon Huertas (Generation Kill, Castle) jako Vincent Degetau Jonas Ball jako Ben Keynes
P. David Miller jako Major Matt McCarthy
Matthew R. Anderson jako Wally
Opis promo:
Afganistan. Specjalna grupa żołnierzy zwerbowana przez CIA rozpoczyna misję odnalezienia jednego z tamtejszych przywódców religijnych. Przeszkolona jednostka trafia na miejsce, gdzie okazuje się, że wszystko wygląda zupełnie inaczej niż planowali. Wyprawa szybko zaczyna przypominać koszmar, ponieważ środkowowschodni trójkąt bermudzki, rządzi się zupełnie innymi prawami. Żołnierze zaczynają sobie zadawać jedno pytanie: czy prawdziwy cel wyprawy nie został przed nimi specjalnie zatajony?
Wlasnie zobaczylem trailer filmu z JCVD wyglada niezle :)
https://www.youtube.com/watch?v=TBjKcuGI0kI
ESCAPE PLAN - czyli Sylwek w dobrej formie, a Arnie do niej powoli wraca. Trochę naiwny i sztampowy, ale miło zobaczyć dziadków wracających ponownie do kina lat 80-tych.
ALL IS LOST - czyli stary człowiek i morze, albo instrukcja użytkowanie łodzi jachtowej w ekstremalnych sytuacjach. Kolejny dziadek w formie. Cała linia dialogowa liczy dwie linijki, ale ogląda się to bardzo dobrze.
ENDERS GAME - słabe i głupie. Podtrzymuję swoje zdanie - to nie jest książka do filmowania.
DALLAS BUYERS CLUB - z reguły nie oglądam takich filmów, ale robię wyjątki dla "oscarowych" produkcji. Dobry film, ale nie wiem, czy Matthew dostanie za niego Oscara. Samo chudnięcie to za mało....
Paudyn ---> Ford to był mój ulubiony aktor. Ale od kilkunastu filmów przestał grać. Tu nie zrobił wyjątku...
koobun ----> o filmie. Czy tego czasem nie zrobił facet od "W pustyni i w puszczy" ? Bo strasznie mi filmem familijnym jechało.
Też jestem ślepo zapatrzony w Forda, dlatego trochę smucą kolejne słabe produkcje z jego udziałem.
ENDERS GAME - słabe i głupie. Podtrzymuję swoje zdanie - to nie jest książka do filmowania.
Ogladalem film, czytalem ksiazke - w obu przypadkach nic specjalnego. Ford jest calkiem niezly - a ksiazka sama w sobie jest slaba jak cholera. Ciezko z materialy zrodlowego kiepskiego jak nieszczescie wykrzesac nieiwadomo jaki wspanialy film.
koobun => Imho przyzwoita ekranizacja. Chyba, ze jestes jakims wielkim fanem tej ksiazki - to moze ci sie rzeczywiscie nie spodobac. Ale jesli uwazasz, zgodnie z rzeczywistoscia, ze ta ksiazka to przerklamowany przecietniak - to okrazniacja zupelnie ok.
"Grę Endera" czytałem ze sto lat temu, chyba jeszcze w podstawówce, gdy ukazywała się w "Fantastyce" i wtedy mi się podobała, ale też nie do tego stopnia, by wystawiać jej laurki, a reżysera adaptacji wieszać na latarni.
Ekranizację właśnie obejrzałem i uważam, że to przyzwoity średniak. Nie spodziewałem się wielkiego kina i dostałem (zgodnie z oczekiwaniami) rozrywkę skrojoną na niedzielne, leniwe popołudnie. Powieść dla młodzieży to i adaptacja lekko trąci kinem familijnym, ale też bez przesadyzmu.
Co do Forda to akurat tu zagrał przyzwoicie, na pewno zaprezentował się dużo lepiej niż w innych ze swoich ostatnich ról.
LAST VEGAS - dobra geriartyczna komedia. Kolejny film z dziadkami w znakomitej formie ( nie wiem, czy to przypadek, że w ten weekend to jest trzeci film ze staruszkami w roli głównej, który obejrzałem - może to przypomnienie, że zbliżam się do nich :)
W każdym bądź razie świetny film na zimowy wieczór: tylko amerykanie potrafią tak kręcić, że chce się żyć.
No i te nazwiska !
Polecam.
THE COUNSEROL - jakie nazwiska ! Ridley Scott - po co to nakręciłeś ?? Zmarnowana obsada....
Gra Endera - mnie się nawet podobało. Więcej wycięli niż dali od siebie, przez co dla osób nieznających, albo słabo pamiętających książkę kilka rzeczy będzie dziwnych. Z drugiej strony zagorzeli fani też będą się czepiać, że nie zawarto tego czy tamtego. W każdym razie na tle wielkich produkcji zeszłorocznych prezentuje się przyzwoicie.
Last Vegas - wrażenia miałem podobne do Piotrasqa.
Jack Ryan. Teoria chaosu - thriller szpiegowski w nieco starszym stylu. Nawet przyzwoity, co mnie zaskoczyło. Z książkami Clancy'ego nie ma wiele wspólnego.
ESCAPE PLAN (Plan Ucieczki) - Czyli stary człowiek i może ;) Uświadomiony przez Piotrasqa, sięgnąłem niezwłocznie po pierwszy wspólny film Sylwka i Arniego, w którym grają prawie równorzędne role. Zgadzam się z przedmówcą, że film jest trochę naiwny i sztampowy ale ogląda się naprawde bardzo przyjemnie, szczególnie jeśli się jest fanem obydwu wirtuozów dziesiątej muzy ;) Poza tym, sporo innych dobrych mordeczek. Jak na Arniego i Sylwka, to chłopaki nadzwyczaj dużo gadają i kombinują ale walenia po mordach i dziurawienia bad guy'ów nie zabraknie. Nawet są ze trzy całkiem przyjemne zwroty akcji. Mi się podobało i muszę jak najszybciej sięgnąć po ostatnie solowe dzieła Arniego oraz Sly. POLECAM !
Gatunek: Thriller, Akcja,
Produkcja: USA,
Premiera: 18 lipca 2013 (świat)
Reżyseria: Mikael Hafstrom,
Scenariusz: Miles Chapman,
Za udział najwięcej wzięli:
Sylvester Stallone jako Ray Breslin
Arnold Schwarzenegger jako Emil Rottmayer
Jim Caviezel jako Willard Hobbes
Sam Neill jako Dr Emil Kaikev
Vinnie Jones jako Drake
Opis promo (trochę od czapy ale oddaje mniej więcej o co chodzi):
Ray Breslin jest największym na świecie autorytetem w dziedzinie konstrukcji zabezpieczeń. Aby stworzyć zakład karny, z którego ucieczka nie będzie możliwa, analizuje wszystkie więzienia z najlepszymi zabezpieczeniami i uczy się jak przetrwać w więziennym środowisku. Jego umiejętności zostają wystawione na próbę, gdy zostaje wrobiony i osadzony w więzieniu, które sam zaprojektował. Jego celem jest ucieczka i odnalezienie osoby, która wpakowała go za kratki.
47 roninów / 47 Ronin (2013)
Film do obejrzenia na raz przed TV :) Nie ma tragedii, ale też nie porywa.
[44] - mniam, mam nadzieję na wiecej "kultowych" scen podobnych do tej:
http://www.youtube.com/watch?v=jBizgLZX7W0
elemeledudek ====> No nie mów, że dopiero teraz zobaczyłeś klasyczną scenę rekina z samolotem ?! :D
2 GUNS (Agenci) - Najnowszy film z Denzelem W i Markiem W. Kino akcji, trochę w stylu lat 80-tych z przymrużeniem oka z jednej strony i całkiem sporą dozą brutality z drugiej strony. Film obejrzałem głównie dla Denzela, którego jest fanem i wiadomo poniżej pewnego poziomu on nigdy nie schodzi. Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie za to Marek. Widać też, że chłopaki dobrze się bawili i to też przełożyło się na lekkość filmu. Nie jest to wielkie dzieło ale bardzo przyjmeny odtsresowywyacz, który oglądany z piwkiem w ręku zapewni mile spędzony wieczór przed ekranem. Dużo szczelania, wybuchiów, parę śmiesznych akcji, niezła konfliktowa interakcja głównych bohaterów, a na deser cycki Pauli Patton i Admirał William Adama jako meksykański mafiozo. Polecam !
Gatunek: Komedia, Kryminał, Akcja,
Produkcja: USA,
Premiera: 27 września 2013 (Polska), lipca 2013 (świat)
Reżyseria: Baltasar Kormákur,
Scenariusz: Blake Masters
Za udział najwięcej wzięli:
Denzel Washington jako Robert "Bobby" Trench
Mark Wahlberg jako Michael "Stig" Stigman
Bill Paxton jako Earl
Edward James Olmos jako Papi Greco
Opis promo:
Agent wydziału do walki z przemytem narkotyków i oficer wywiadu marynarki są w sytuacji bez wyjścia. Kradną pieniądze gangsterów i zamierzają je przekazać na dobre cele. Okazuje się jednak, że w rzeczywistości ukradli pieniądze CIA, a zleceniodawcami są mafiosi.
Jeśli komuś mało wyjątkowo złych filmów o zombie, to proponuję Zombeavers[/b
http://www.filmweb.pl/video/trailer/nr+1-32729
EUROPA REPORT - W końcu nadrobiłem i muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem. Sporo już wcześniej tutaj napisano o tym filmie i większości popieram przedmówców. Naprawdę bardzo dobre SCIENCE FICTION bliskiego zasięgu, utrzymane w formie przekazu video ze statku kosmicznego, który udaje się w najdalszą załogową podróż na tytułową Europę, jeden z księżyców Jowisza. Nie jest to typowy film akcji ale ogląda się naprawdę świetnie dzięki niesamowitemu oddaniu klimatu klaustrofobi panującej wewnątrz statku kosmicznego oraz przytłaczającej nieskończoności kosmosu. Mi akurat zakończenie się podobało, zarówno jeśli chodzi o los załogi statku, jak i rezultat ich odkryć na Europie. Jako dodatkowa zachęta Sharlto Copley i Karolina Wydra. POLECAM.
Gatunek: Sci-Fi, Horror
Produkcja: USA,
Premiera: 15 czerwca 2013 (świat)
Reżyseria: Sebastían Cordero
Scenariusz: Philip Gelatt
Za udział najwięcej wzięli:
Sharlto Copley (Wikus Van De Merwe, Kruger) jako James Corrigan
Karolina Wydra jako Dr Katya Petrovna
Opis promo:
Kiedy bezzałogowe sondy wskazują, że pod oblodzoną powierzchnią Europy może istnieć ukryty ocean a w nim jednokomórkowe formy życia firma Kosmos wysyła sześciu najlepszych astronautów z całego świata, aby potwierdzić dane i zbadać możliwość istnienia obcych form życia w naszym układzie słonecznym . Po katastrofalnej awarii technicznej i śmierci jednego z członków załogi, pozostali przy życiu walcząc o odzyskanie kontaktu z Ziemią muszą przezwyciężyć fizyczne i psychiczne piętno najdalszej podróży kosmicznej w dotychczasowej historii gatunku ludzkiego. Jak się jednak okazuje prawda o potencjalnym życiu na Europie jest o wiele bardziej zaskakująca, niż mogli przypuszczać.
Jutro będzie recenzja na gameplayu, ale póki co polecam na szybko. LEGO Przygoda jest tak zaskakująco dobra, że aż zostałem zaskoczony. Co w sumie by się zgadzało z określeniem "zaskakująco dobra" :) Świetny film, genialna animacja, masa dobrego humoru i świetne zakończenie. Kompletna paczka!
LEGO: THE MOVIE (Lego Przygoda) - Kiedy moje dziecko z dostępnego repertuaru wybrało Lego Przygodę, obawiałem się, że wynudzę się śmiertelnie. No bo niby co takiego może być na filmie o klockach Lego ?! A jednak może :) I jak ulał pasuje okreslenie sekret_mnicha, że film jest "zaskakująco dobry". Od strony realizacji połaczenie klasycznej animacji z ruchami typowymi dla klocków Lego plus naprawdę świetne dialogi ze spora ilością smaczków zrozumiałych raczej tylko dla dorosłych plus gościnne występy takich postaci jak Batman (czarny, mroczny i zrzędliwy ;), Superman oraz Sokół Millenium i jego załoga. Do tego mamy też przekrój przez różne Legoświaty/zestawy. A dla mnie już absolutną rewelacją był Benny czyli Lego kosmonauta z lat 80-tych !!! Sam takiego miałem, niebieskiego i dokładnie z takim charakterystycznym pękniętym kaskiem !!! Czyli mamy i szczyptę nostalgii :D Moja końcowa ocena będzie trochę niższa niż poprzednika ale i tak wysoka. POLECAM !
Gatunek: Animacja, Komedia, Akcja,
Produkcja: Australia, Dania, USA,
Premiera: 7 lutego 2014 (Polska)
Reżyseria: Phil Lord, Christopher Miller
Scenariusz: Phil Lord, Christopher Miller
Opis promo:
Pierwszy pełnometrażowy film kinowy w wersji 3D, przedstawiający przygody postaci ze świata klocków LEGO. Opowiada historię Emmeta, zwyczajnej, niewychylającej się i zupełnie przeciętnej minifigurki LEGO, którą przypadkowo wzięto za bardzo niezwykłą postać, stanowiącą klucz do ocalenia całego świata. W ten sposób Emmet dołącza do niesamowitej drużyny, która ma do wykonania pełną przygód i niebezpieczeństw misję powstrzymania złowrogiego tyrana – misję, do której Emmet jest kompletnie i przezabawnie nieprzygotowany.
Nie no - bez jaj. Lego w filmie ? Moja córcia jest jeszcze za mała, więc może ja obejrzę :P
Piotrasq ====> Dokładnie to samo sobie pomyślałem przed filmem i baaardzo przyjemnie się rozczarowałem :) Polski dubbing i teksty też są mocną stroną.
Jeszcze jedno przypomniało mi się odnośnie LEGO Przygoda - ostatnia scena - ROZWALA i NISZCZY MÓZG :D
Obejrzałem Europa Report, przyjemny film z fajnym klimatem. Nie powalił mnie na kolana, jednak historia została dobrze poprowadzona, no i zyskuje dużo dzięki tematyce. Dzisiaj obejrzę może The Objective, chociaż średnia ocen jest niezbyt zachęcająca.
Wow - Wyłączyłem w połowie żeby sobie nie psuć zabawy na fullu. Kiedy to wychodzi??
Przed nami nowy Terminator i nowy Conan póki jeszcze Arnold nie ma 90 lat. Ciekawe co z tego będzie.
A Sabotage zapowiada się po prostu na krwawą jatkę, prawdziwe R czego dawno nie widziałem.
A Dredd?
W jednym i drugim filmie rzeźnia była niezła. Skalę ciężko porównać, ale Dredd na pewno szybciej przeszedł do rzeczy. Kiedy Sylwek urządzał sobie pogaduchy z żoną Dextera, pan sędzia zliczał już bodycount.
The Objective niezły, chyba to już kiedyś oglądałem, przynajmniej początek. Fajne pomysły związane z umiejscowieniem akcji oraz z niewyjaśnionymi zjawiskami. Reszta dość sztampowa, począwszy od głównych bohaterów, a kończąc na rozwoju akcji. 6/10
W jednym i drugim filmie rzeźnia była niezła. Skalę ciężko porównać, ale Dredd na pewno szybciej przeszedł do rzeczy. Kiedy Sylwek urządzał sobie pogaduchy z żoną Dextera, pan sędzia zliczał już bodycount.
Sylwek się powoli rozkręcał, ale jak już zaczął to zawstydził sędziego ;)
Powoli coś zaczyna się ruszać w kwestii reaktywacji FIREFLY !!! Trzymam kciuki !!!
Za Hatakiem:
"Firefly" powróci jako limitowany serial ?
Producent serialu "Firefly" Tim Minear opowiada w wywiadzie o ewentualnym powrocie na ekrany!
Minear opowiada, że najlepszą opcją dla powrotu "Firefly" byłby limitowany serial. Uważa, że to zadziałałoby, gdyby studio 20th Century Fox TV podjęło współpracę z platformą Netflix lub innym dystrybutorem. Założyłby się, że limitowany serial odniósłby wówczas duży sukces, ponieważ dzięki platformom typu Netflix "Firefly" stał się tak popularny po skasowaniu. Twierdzi, że zebranie oryginalnej obsady byłoby wyzwaniem, ale nie jest to niemożliwe. Format limitowanych seriali pozwala odpowiednio dopasować prace do terminarzy aktorów. Bierze pod uwagę też mniejszą liczbę odcinków, a za przykład takiego krótszego serialu odnoszącego sukces podaje "Sherlocka".
Ostatnio limitowane seriale są bardzo modne w Stanach Zjednoczonych. Do tego stacja FOX oficjalnie porzuca proces zamawiania pilotów i również interesuje się krótszymi i pełnymi fabułami. Za przykład media podają "24 godziny", który powraca po latach w stacji FOX jako tzw. event series.
Sam Joss Whedon zawsze podkreślał, że nie wyklucza powrotu "Firefly". Zaznaczał jednak, że najpierw musi skończyć "Avengers: Age of Ultron". Na razie nie ma żadnych oficjalnych rozmów o powrocie serialu.
LEGO® PRZYGODA / Lego: The Movie (2014)
Popieram pozytywnę ocenę tego filmu Yansa i sekret_mnicha :) Bardzo dobrze się bawiłem na tej bajce, nawet nie wiedziałem, że zakończenie (pozytywnie mnie zaskoczyło), będzie z takim morałem. Fajna sprawa przypomnieć sobie jak w dzieciństwie budowało się różne budowle, pojazdy, statki z elementów, który były pokazane w filmie.
Mocne 7.5 / 10, słabe 8 / 10.
GRAVITY - piękny i dobry film. Oscar za zdjęcia murowany. Może jeszcze za f/x, ale ma mocną konkurencję.
THOR: THE DARK WORLD - ładna bajeczka. Tylko przez pół filmu miałem wrażenie, że oglądam Star Wars. Pomysłu nie mieli.
Piotrasq ====> Spox, fajnie, że The Objective się podobało, a film przeszedł praktycznie bez żadnego echa.
HOMELAND - Sezon 3 - Po obejrzeniu dwóch pierwszych odcinków i stwierdzeniu, że mamy powtórkę z sezonu 1 i 2 plus rozstrząsanie megapoważnych rozterek amerykańskich nastolatków, odpuściłem trzeci sezon. Coś mnie jednak tknęło ostatnio, kiedy dostępny był już cały H3, żeby dać jeszcze raz szansę. I szok. Trzeci odcinek 3 sezonu, to coś diametralnie odmiennego, od tego co było do tej pory ! Później jest już tylko dobrze albo nawet bardzo dobrze. Rozterki nastolatków są marginalne i szybko ten wątek się kończy. Im dalej, tym mamy więcej zaksakujących zwrotów akcji, aż do samego zakończenia, które jest dosyć brutalne i stawia mocno pod ścianą twórców serialu i dalszy kierunek serialu. Szczególnei po słabym początku sezonu 3, nie spodziewałem się, że bedzie aż tak odbrze i teraz na pewno będę czekał na sezon 4. Naprawdę ciekawe, w którą stronę pójda teraz twócy serialu i czy będą w stanie jeszcze czymś zaskoczyć ?! Jeśli komuś podobały się sezony 1 i 2, to zdecydowani epowinien obejrzeć i trzeci ! POLECAM !
Powiedzie mi co was urzekło w GRAVITY? Ja usnąłem prawie :(
Do Gravity podchodzę jak do jeża ;) Ale postaram się w tym tygodniu obejrzeć i ocenić, bo widzę, że opinie są skrajne !
InGen ==> Mam to samo pytanie.
Film jest nudny, glupi a fabula wrecz idiotyczna z FATALNA (jak zawsze zreszta) Sandra'omg!omg!omg!omg!'Bullock.
Piotrasq ==> Tez mnie kosmos fascynuje - i jest pieknie nakrecony momentami to fakt - ale zeby z tego bylo 9.0? moze 5.0 maks - za fajny portet kosmosu :)
a wlasnie - dorwalem pierwsze 4 odcinki, The Musketeers - serial by BBC - wyglada troche jakby krecony na wskazowka/story boards z Coppera. Z ksiazka ma wspolne nazwiska i miejscowki - ale jako ze to moja ulubiona epoka historyczna - to bardzo fajnie sie oglada. Zadne dzialo czy wysokiej klasy serial - ale zupelnie przyzwoity przerywanik - taki 'action/adventure'. 7 daje - ale to dla fanow epoki, jak ktos nie jest to tak 5.5-6.5
mozna zobaczyc ale niczego nie urywa :)
^^ Przez pierwsze pięć minut pierwszego odcinka miałem jeszcze jakieś nadzieje, ale po następnych 10 dałem sobie spokój. Dealbreakerem dla mnie jest casting jak z Disney'a. Nie będę sobie szargać wspomnień najlepszego filmu (właściwie filmów, ale nakręconych razem) wszech czasów.
^^ah zapomnialem o fanach psychopatach. W takim przypadku 2.0 - i dla fanatyków książki i jedynej udanej jej adaptacji.
No, teraz zgodzę się z punktacją :D
Ale całkiem poważnie (i starając się odłożyć na bok fanbojostwo) - czy wam te miłe, okrągłe, młode twarze nie trąciły, khm, szeroko pojętą filmografią młodzieżową? Bo miałem tu lekki rozjazd: z jednej strony deszcz, błoto, trochę brudnego, siedemnastowiecznego Paryża, czyli wydaje się, że scenografia robiona na poważnie. A z drugiej sympatyczni, przyjemni dla oka i wykąpani chłopcy. Chyba, że to zmyła i wszystko się zmienia po tych pierwszych 15 minutach - powiedzcie, że tak, a dam im drugą szansę.
Tak mi właśnie przyszło do głowy, że to dokładnie odwrotnie niż w Black Sails, gdzie każdy aktor jest maksymalnie przerysowany na groźnego zabijakę, który wiadro gwoździ popija wodą morską, a scenografię dopełniają rajskie widoki tropikalnej wyspy.
Obejrzałem drugi odcinek. Wciąż za. Oczywiście występują lalusie, ale mamy 21 wiek - nikt nie chce oglądać naturszczyków. A serial robi BBC, więc trzyma jakiś poziom...
Ja, tradycyjnie pewnie sto lat za murzynami, oglądnąłem OBLIVION. Bardzo mi sie spodobało. Szczególnie składany motocykl przypadł mi do gustu. Nie było by problemu z trzymaniem sprzętu. Pozatym naprawdę piękne widowisko. Bawiłem sie pierwszorzędnie.
artaban => niestety takie sa znaki czasu i nic na to nie poradze o obrazac sie na rzeczywistosc nie bede ;)
Owszem kolesie wygladaja jak lalusie - ale z drugiej strony - well z calym szacunkiem dla jedynej slusznej adaptacji - akurat w serialu D'artagnan jest sporo fajniejszy niz w twoim ulubionym filmie (szczegolnie w 1 czesci D'artagnan Yorka to byl jakis debil a la Gimli we wladcy pierscieni - zepsuta postac). Druga sprawa, to fakt, ze przywolujesz Black Sails...
W Black Sails najbardziej mnie uderzyly zeby - ogladajc ten serial, mam wrazenie ze najlepsza opieke dentystyczna na swiecie mieli zeglarze/marynarze a juz szczegolnie piraci :) - Idealnie rowne, biale i czyste zeby.
No a wracajac do serialu - jak dla mnie jest to tak jak mowiem, action/adventure, w epoce ktora bardzo lubie - nie traktuje tego jako adaptacji ksiazki.
elemeledudek => Oblivion, 8.5? Seriously? :) Rozumiem ze ci sie bike podobal (bo mi tez), rozumiem ze ci sie chata podobala (bo design the best) - ale cala reszta? az 8.5 ?:))))
Moja ocena Black Sails też nie jest za wysoka (przeciętniak z ładnymi zdjęciami), wspomniałem o tym wyłącznie jako o ciekawostce. Tam też casting nie budzi mojego entuzjazmu, z dokładnie odwrotnych powodów, niż w Muszkieterach - przesadzili w drugą stroną.
Czy to znak czasów? Bo ja wiem... Wydaje się, że jest sporo seriali, do których wybiera się aktorów nie poprzez klucz "ładności" (Muszkieterowie), napakowania i badassowości (Black Sails), czy wyglądu bez koszuli (True Blood). The Walking Dead, Games of Thrones, Mad Men, Breaking Bad, Sherlock, a nawet Supernatural (żeby wskazać kilka z różnych gatunków) - wszędzie reżyserzy castingu dali radę. Nawet zaryzykowałbym stwierdzenie, że większość współczesnych seriali ma ciekawie dobraną obsadę - i mówię o tym w całkowitym oderwaniu od fabuły. Stąd mój fanbojowski smutek po zobaczeniu obsady Muszkieterów.
A od Yorka ręce precz :D W pierwszej części cudownie gra wioskowego jełopa, który nie potrafi znaleźć się w wielkim mieście. Stąd bierze źródło połowa nieporozumień i pojedynków, właśnie to "wieśniactwo" popycha akcję do przodu.
artaban => no wlasnie w tym problem z Yorkiem, D'Artagnan nie byl w ksiazce wioskowym jelopem pelnym 'wiesniactwa' - byl szlachcicem - owszem, biednym, ale wciaz szlachcicem. u Yorka (chociaz to nie jego wina imho bo tak byla napisana postac) to byl taki debilek jak Gimli w trylogii Jacksona.
Jak słusznie zauważyłeś - te zastrzeżenia to raczej do Lestera, który miał taki, a nie inny pomysł na postać. Zubożały szlachcic z równie ubogiej Gaskonii miał być (i w wersji Yorka był, oj, był) kompletnym łachmytą i prostakiem w oczach ą ę mieszkańców kulturalnego Paryża. A że Lester i tak dodał "wieśniactwa" całemu Paryżowi, to i Gaskończyka musiał przesunąć bardziej w stronę narwanego chłopstwa (chociaż nakaz ojca o "nieunikaniu walki" jest żywcem z Dumasa).
Mi to się akurat podoba, bo i składa się w logiczną całość, i dodaje przejrzystości filmowi. Choć szanuję też zdanie osób, które nie potrafią dostrzec arcydzieła w arcydziele :)
RoboCop (2014)
Dobre film akcji. Podobał mi się :) Za 15 zł bilet w sam raz. "Gwiazda" The Killing bardzo dobrze się spisała w roli nowego Robocopa.
Z ciekawości dodam, że "numer jeden" do najlepszego filmu oscarowego "Zniewolony" wyszedł dobrej wersji do obejrzenia 1080p.WEB-DL.DD5.1.H.264.
Jeśli o serialach mowa, to wczoraj obejrzałem pierwszy odcinek True Detective. Na razie zapowiada się świetnie
artaban => w ksiazce D'Artagnan nie byl wiesniakiem - byl porywczy, byl stanowczy - byl GASKONCZYKIEM - ale nie byl debilem ze wsi :). Plus o ile dobrze pameitam pierwsze co zrobil De Treville to wyslal go do Akademi Krolewskiej zeby nabral perfekcyjnych maner i oglady :)
Shadowmage => przyznam ze 1 odcinek mnie nieco zawiodl - ale potem szczegolnie od 3 w gore jest naprawde rewelacyjnie :) - nie jest to Justified ale dobre ;)
Tzymische --> Ależ ja się zgadzam, że był szlachcicem. Zwracam tylko uwagę, że był ubogim szlachcicem z najdalszej geograficznie i kulturowo francuskiej prowincji. Prowincjuszem w pełnym tego słowa znaczeniu. Słoikiem :) Stąd rozumiem ideę Lestera, żeby pokazać go jako gościa, którego (w oczach miejscowych) niewiele dzieli od narwanego chłopa. A że film musi siłą rzeczy upraszczać książkę, to i w tym temacie poczyniono uproszczenia. Za to zachowano ducha oryginału :)
Widziałem Robocopa i jestem pozytywnie zaskoczony. W żadnym stopniu nie dorasta on oryginałowi do pięt, ale nie jest tragicznie, na co się zapowiadało. Reżyser i aktorzy spisali się bardzo dobrze. Joel Kinnman okazał się doskonałym wyborem, jeśli chodzi o rolę Murphy'ego, a sam blaszak zaskakująco nie wygląda tragicznie, na co także się zapowiadało. Najważniejsze, że "czuć" jego wagę i to, że jest cyborgiem, a nie facetem w kostiumie czy tanim efektem CGI, którą to uwagę można podpiąć pod wygląd tych większych maszyn i strasznie słabej i w żadnym stopniu nieemocjonującej sceny walki z nimi.
Łatwo byłoby tutaj zaatakować reżysera za to, że nie jest to film, na jaki ta marka zasługiwała, ale gość robił, co mógł*, nie winię go za efekty, bo IMO dostarczył bardzo znośny film. Przed seansem rzuciłem uwagę, że w końcu zobaczymy, jak bardzo zgwałcili dzieło Verhoevena, ale wychodząc z seansu wcale tak nie uważałem. Chciałbym oskarżyć film o wyblakły ton blockbusterowego kina akcji, ale nie wiem, czy krytyka wychodząca od porównań do oryginału jest sprawiedliwa. Bo jako taki film akcji, Robocop sprawdza się doskonale. Ani razu się nie nudziłem czy patrzyłem w zegarek. Scenariusz jest prosty jak budowa cepa. Doceniam, że uwzględnili wstawki telewizyjne, które mi się podobały, ale przy tym, jak wiele pierwszy Robocop robił, nie robi to wrażenia. 5-6/10.
*During production of the film, director José Padilha phoned friend and fellow Brazilian director Fernando Meirelles to confide in him his frustration in the lack of creative control he was allowed by the studio for the project. Padilha estimated that for every ten ideas he brought to the project, the studio refused nine, and went on to the describe the making of the film as "The worst experience of [his] life". When word of this conversation became public, in an effort to appease the studio Padilha released counter statements expressing satisfaction with the film.
Director Jose Padilha and actor Joel Kinnaman fought hard for an R rating, but due to the ever expanding budget, which went from a modest $60 million budget and ballooned to a $120 million budget, studio executives were forced to deliver a PG-13 rating in hopes to recoup the budget they had spent on the film. Throughout the course of filming, studio executives kept a close eye on Padilha, making sure he was going to deliver a PG-13 rating.
Azerath => marka? Oryginał? Żartujesz tak? Przecież Robocop 1 i 2 to klasa ledwo B a 3 to nawet nie klasa D.
No nieźle: http://www.youtube.com/watch?v=pTZ2Tp9yXyM
WTF? xD Nie jestem fanem komiksów więc nie wiedziałem, że Marvel miał coś takiego w zanadrzu.
Dobry Szop ^^
Rocket Racoon wreszcie na dużym ekranie, właściwie film tylko z nim miałby zadatki na hicior, a dorzucili jeszcze Groota (Vin Diesel!) i Star Lorda - podoba mi się nowe podejście do tego ostatniego, a obsadzając w jego roli Andy'ego Dw... pardon, Chrisa Pratta, sprawili, że jestem gotów rzucać w nich pieniędzmi aż do premiery.
Po trailerze jestem na tak. Nawet na jego fali postanowiłem wczoraj nadrobić zaległości i obejrzeć Thora Mroczne Światy. O ile jedynka umiarkowanie mi się podobała, to po dwójce moli mnie czoło od seryjnych facepalmów. Słabe strasznie fabularnie, aktorstwo mierne, zniknął gdzieś humor - a jak już się pojawia, to raczej na żenującym poziomie.
BLACK SAILS - Jak wielkie nadzieje wiązałem z tym serialem, tak wielkie jest moje rozczarowanie. Jeszcze początek pierwszego docinka jest całkiem niezły ale niestety w miarę upływu czasu armatni dym się rozwiewa i zaczyna wiać nudą. Pal licho już przepiraconych piratów na tle megasielskiej scenerii ale serial nie ma ikry. Aktorzy grają bez polotu, praktycznie prawie nic się nie dzieje, na siłę wstawione jakieś niby erotyczne lesbijskie macanki, nuda i flaki z olejem. Wymiękłem w połowie drugiego odcinka. Jedynym i największym plusem serialu jest jego czołówka. Mam nadzieję, że zapowiadane na wakacje CROSSBONES z Johnem Malkovichem uratuje piracki temat ?!
Wybrano Konstancina. Kredencje w postaci pobocznych ról w dwóch serialach i podkładania głosu w Assassinie nie powalają. No i zamiast Amerykanina, który udawałaby liverpoolski akcent, mamy Walijczyka, który będzie udawać liverpoolski akcent. Pozostaje trzymać kciuki.
http://www.deadline.com/2014/02/matt-ryan-nbc-dc-constantine/
edit - o, właśnie zorientowałem się, że w opisie zmieniono Konstancina w londyńczyka; chyba tylko po to, żeby dało się go zrozumieć :)
Kermit ====> Może i lepiej, że wzięli jakąś mało oklepaną mordencję. Pytanie tylko czy nie zgwałcą esencji Constantinea i nie zrobią z tego zwykłego paranormalnego procedurala dla dzeici ?! Wyhaczysz niuanse w akcentach walijsko/amerykańsko/liverpoolskich ? :D
Większość filmów Oscarowych zaliczona :) Cóż... większość bez rewelacji, ale znalazło się parę perełek :) Została Mi Filomena i Nebraska z głównych filmów.
A i dzisiaj obejrzałem też nowego Robocopa... Hmm.. hmmm... bidy ni mo, ale mogło być dużo lepiej. Na spokojnie jutro coś skrobne więcej bo już mi się dzisiaj zdania nie kleją.
"Sierpień w hrabstwie Osage" dla mnie ryje banie i jest świetny ;) Fett ---> "Zniewolony" dobry ?
Dzisiaj z kobietą obejrzeliśmy Kapitana Phillipsa i przyznam, że wreszcie zobaczyłem Toma Hanksa w świetnej roli jak za dawnych lat :) Podobał mi się film.
^ no nie wierzę, że facetowi może się aż tak podobać 'Sierpień..', przecież to w większości są babskie sekrety i sprawy, tylko trochę podlane jakimś niby egzystencjalnym dramatem. Ten film wiążą tylko ładne buzie-kreacje aktorskie(film niestety zdominowany przez Streep), a reszta jest nudna i pusta. Taki pokaz jak to pięknie można zagrać rodzinę z tajemnicami, och. Przecież na końcu robi się z tego wręcz telenowela...
No tak, bo jak aktorzy potrafią z siebie wykrzesać coś więcej niż drętwe one-linery wypluwane kątem ust to to jest już telenowela.
"Sierpień..." niszczy, bardzo dobry film.
Za Łbem Pełnym filmów:
Jest nadzieja na film "Dredd 2" !!! - Trzymam kciuki !!!
Oto paradoks: współczesne kino rozrywkowe oparte jest w głównej mierze na sequela, prequelach i innych spin-offach. Zazwyczaj prowadzi to do narzekania ze strony widzów. Jest jednak jeden film, o którego ciąg dalszy fani proszą i błagają, a studio nie chce się na niego zgodzić. Tym filmem jest "Dredd".
Jednak nadzieja na "Dredda 2" wciąż nie umarła. Tak przynajmniej twierdzi gwiazda oryginału Karl Urban. Na konwencie Trekowców we Frankfurcie aktor zapytany o Dredda odpowiedział, że rozmowy ze Lionsgate trwają. Urban dodał, że choć wyniki kinowe nie były zbyt optymistyczne (za co winą obciąża Lionsgate i błędną strategię marketingową), to film znakomicie sprzedaje się na DVD i Blu-rayu. I to właśnie może przemówić na korzyść twórców.
Alex Garland, twórca "Dredda", już wcześniej ujawnił, że ma pomysł na dwa kolejne filmy. Chciałby w nich rozwinąć myśl przewodnią oryginału, że Dredd jest zarazem bohaterem jak i żywym wcieleniem faszystowskiego ideału.
HELIX - Nowy serial stacji, co się przenazwała na swojskie SyFy. Wydawałoby się, że jeden z twórców (Ronald D. Moore) BattleStar Galactici oraz różnych Star Treków i niestety Caprici, powinien być w stanie wykrzesać z siebie coś ciekawego ale niestety dodstosował się do poziomu stacji. Co my tu mamy ? Mieszankę THE THING, Resident Evil oraz Outbreak. Rzecz dzieje się na Antarktydzie, mamy tajną przez poufną stację badawczą, na której oczywiście prowadzone są nielegalne badania, które oczywiście wymknęły się spod kontroli. Jak to często bywa jest potencjał ale jak to również często bywa słabo z wykonaniem i pomysłami. Ślamazarna akcja, szybko znika początkowy klimat zagrożenia, chyba głownie przez drętwą grę aktorów, choć są takie nazwiska jak Billy Campbell czy Hiroyuki Sanada. Wytrwałem do czwartego odcinka. Jak ktoś chce, może spóbować, poczatek nie jest taki zły.
helix nawet spoko, dalbym raczej 6/10 niz 4/10, bo jest ponadprzecietny i mozliwe ze bede ogladal jesli sie nie posypie mocno.
koobun <- po prostu poza tymi aktorami nie zrobił ten film na mnie w ogóle wrażenia. Może dlatego, że fabuła skupia się bardziej na rodzinnych, głównie kobiecych, problemach i to w stylu prawie telenoweli oraz że akurat Streep znów kradnie show?
Porządny film, ale nie wybitny i naprawdę nie wiem co jest w nim takiego, żeby "niszczył".
U mnie Helix też bliżej 6/10. Jedna z dwóch produkcji tej stacji, którą da się jeszcze oglądać.
Nawiązując do informacji o rzekomym sequelu Dredda - pozostaje przyznać rację Urbanowi. Trailery filmu były na maksa kiczowate i nie pokazywały nic, czego nie można by zobaczyć w większości sensacyjniaków (poza głupimi hełmami). Sam oszczędziłbym na bilecie do kina, gdyby nie przeczytane wcześniej opinie paru konkretnych osób. Marketing tak samo fatalny, jak w przypadku Rise of the Planet of the Apes. Tylko, że tam w trailerach rozpierduchy było za dużo, a w Dreddzie za mało.
Meph ====> Racja, ja po trailerze byłem przekonany, że nowy DREDD, to jakiś kanał, a później jakże przyjemnie się rozczarowałem. Chcę DREDDA 2 oczywiście z Urbanem w roli głównej !!! Prawie tylko dla niego oglądam teraz Almost Human ;)
GRAVITY (Grawitacja) - W końcu obejrzałem i muszę powiedzieć, że podobało mi się. Może nie było tak obce i przytłaczające jak Europa Report ale daje radę i na pewno wybija się ponad przeciętność. Zdjęcia kosmosu i Ziemii, rozpierducha kosmosprzętu, pożar na ruskiej stacji, lądowane i Sandra taplająca się w błotku (jak na ryczącą 50-tkę, to ma niesamowicie zgrabny tyłek ;) to bezapelacyjne plusy. Przymknę trochę oko na durny scenariusz, a głownie dialogi oraz megaszczęście głównej bohaterki. Polecam.
Gatunek: Dramat, Sci-Fi,
Produkcja: USA, Wielka Brytania,
Premiera: 11 października 2013 (Polska), 28 sierpnia 2013 (świat)
Reżyseria: Alfonso Cuarón,
Scenariusz: Jonás Cuarón, Alfonso Cuarón,
Za udział najwięcej wzięli:
Sandra (Copy, Roger, OMG) Bullock jako Ryan Stone
George Clooney jako Matt Kowalsky
Ed Harris jako głos z kontroli w Houston
Jest najnowszy zwiastun GODZILLI !!! Jeśli nie skopią scenario, to będzie REWELACJA !!!
http://www.filmweb.pl/video/trailer/nr+2-32868
Dobra bo obiecałem, że coś napiszę a w końcu nie napisałem :P
Zniewolony - dla mnie typowo oscarowy film. Solidny, dobry film, ale dupska nie urywa. Bardzo ładne zdjęcia, montaż i gra aktorska. Może nie ma co porównywać obu filmu, ale większe wrażenie w kwestiach niewolnictwa i uprzedzeń rasowych zrobił na mnie Django czy chociażby Służące. Nie mniej jednak polecam. No i tutaj typowałbym oscary za najlepszy film, aktorke drugoplanową, reżyserię (chociaż po cichu licze na Cuarona), scenariusz pewnie też dostanie.
American Hustle mnie zanudził. Mocny, naciagany średniak i tyle w temacie :P
Grawitacja skopała dupę widowiskowością i zdjęciami. Liczę tutaj na jakieś oskary :P W zasadzie to co Yans napisał. Niesamowity klimat kosmosu, zdjęcia, efekty i dźwięk miażdża. Rzeczywiście scenariusz jest tutaj słabszym punktem, ale chyba akcent był położony na widowiskowość. Kinem wizjonerskim tego nie mogę nazwać, ale.. blockubsterem chyba też nie :|
Kapitan Phillips - Film naprawdę spoko. Montaż i zdjęcia. Dobry do piwka. Ale czy oskar dostanie to nie wiem. Film jest dokładnie taki sam jak zwiastun i niczego innego nie można się spodziewa. Świetnie Hanks zagrał (zwłaszcza w ostatniej scenie ;__;) i w sumie to dziwne, żenie dostał nominacji.
Ona - mój faworyt oskarowy :) Jest świetny :) Może troszeczkę nazbyt ckliwy, ale jest dobry w ch... i polecam każdemu :) Muzyka kapitalna, zdjęcia również. Aaa w ogóle całokształt zajebisty, ale cóż... nie jest to film polityczny więc na oscary nie ma tutaj co liczyć. Chociaż gdyby to ode mnie zależało to bym mu za muzykę dał bo też jest genialna :)
Wilk z Wall Street - film jest OK. Fajnie się ogląda, ale momentami mnie nużył. Pewnie dlatego, że po recenzjach i ogólnym hajpie spodziewałem się niewiadomo czego. Jest mocno przerysowany, ale akurat tutaj jest to dużym plusem. No i Matthew McDonaughey w ciągu 10 minut pokazał dlaczego to on dostanie oscara a nie Leonardo DiCaprio :P Druga sprawa to świetna rola Hilla i on jest jednym z moich dwóch faworytów po statuetke.
Dallas Buyers club - cięzko mi się wypowiadać na temat tego filmu. Średnio czaje klimaty, które tam pokazali. Na pewno aktorstwo stoi na bardzo wysokim poziomie i tutaj widzę oscary dla Konageja i dla Jareda Leto (będzie walka z Hillem ;))
Sierpień w hrabstwie osage - nooo, eeee. Typowy dramat rodzinny. Momentami cieszyłem się jak dziecko, ale przez przeważającą część filmu po prostu się nudziłem. Nie będzie to żadnym zaskoczeniem jak Meryl dostanie oskara bo zagrała świetnie :3
Niestety z nieanglojęzycznych widziałem tylko Polowanie, ale z tego co się orientuje to ten film jest faworytem. Bardzo chciałbym jeszcze zobaczyc Wielkie Piękno
Liczę, że dzisiaj Nebraskę zaliczę, ale Inside Llewyn Davis
Witaj w klubie / Dallas Buyers Club (2013)
Bardzo solidny film. Matthew McConaughey i Jared Leto grają rewelacyjnie. Historia w żaden sposób nie jest prosta jakby mogła się wydawać. Nie jest to wzruszający film, bez zbędnych teatrzyków i tanich chwytów hollywoodzkich.
W Polsce premiera w marcu ... :)
RISE (Zemsta po śmierci) - Wariacja na temat wampirów ale niestety słabowita. Wampiry są tu dosyć słabe i głupawe, a do tego oprócz zasysania krwi żrą też ludzkie mięcho niczym zombiaki. Największym plusem filmu jest możliwość dosyć dokładnego obejrzenia sobie Lucy Liu bez zbędnych wdzianek ;) Czyli wystarczy wytrzymać jakiś pierwszy kwadrans filmu. Jeśli ktoś ma mocne ssanie na dosyć krwawy film z wampiropodobnymi i nie ma nic lepszego pod ręką, to może obejrzeć, jeśli nie to szkoda czasu.
Gatunek: Horror,
Produkcja: Nowa Zelandia, USA,
Premiera: 28 kwietnia 2007 (świat)
Reżyseria: Sebastian Gutierrez,
Scenariusz: Sebastian Gutierrez,
Za udział najwięcej wzięła:
Lucy Liu jako Sadie Blake
a ciekawostką jest gościnny udział Marilyn Mansona
Jutro wybieram się do kina na NON STOP. Zdam relację w nocy.
http://www.youtube.com/watch?v=jiHDJ19A3dk - zapowiada się zacnie. Samolot + Neeson. Jestem kupiony.
Teleportacja do nowej części wątku przy użyciu poniższego linka:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13142634&N=1