Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają. Od dawna winniśmy grzechu zaniedbania i nie wskazaliśmy kilku gości siedzących o, przy tamtym stole. Kargulena – ryba, która mówi. Kilkoro z nas czasem zastanawia się, czy do lokalu nie należałoby przynieść jakiego akwarium. Widzący siedzi tam *wskazuje ruchem głowy*, w otoczeniu mysiego zapachu. To człek zagadkowy, który słowem swoim tyle jednocześnie zawikła, co rozjaśni. Meghan (mph) – to osobna historia, ale wszem znane są jej kłopoty z żółcią. Niektórzy mówią (a my nie przeczym tak całkiem i do końca), że to po prostu sympatyczna egocentryczka. Jak my wszyscy :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12990864&N=1
Cześć smokaci!
Zapewne widzicie ale zwrócę uwagę jakby nie.
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13044504&N=1
Fenomen sam w sobie ale jakoś mnie nie dziwi w tych specyficznych miejscowych okolicznościach.
Już po ptakach :)
Na koniec postanowił udzielić lekcji z historii kina, ale też mu nie wyszło, bo pomylił Chęcińskiego z Bareją :D
Przeczytawszy i pośmiawszy się szczerze, ustawię przed Karczmą adekwatną do treści choinkę.
Serdeczne życzenia wszelkiej pomyślności wszystkim jaszczurom, dużo pogody ducha i zdrowia, zdrowia, zdrowia !
Gracze! ->
Ogłaszamy konkurs pod tytułem jako to gra :) Kto zgadnie i ma ochotę nas odwiedzić to na piwo zapraszamy :) Spać jest gdzie :)
Wygląda na to, że żaden nie pamiętał... nawet Kawek...
To ja przypominam:
http://www.youtube.com/watch?v=BqfZUX5svCg
A ode mnie to:
http://www.youtube.com/watch?v=raerE_zUfCA
I standardowo:
Merry Fucking Christmas Die!
Ależ w tobie nienawiści. Wstydź się !
I kup wreszcie do kurwy nędzy D3 !
Ależ pamiętałem, Lechu, naprawdę :D I o kilku innych:
http://www.youtube.com/watch?v=Q3gwbDcMY5I
http://www.youtube.com/watch?v=kntQNeSge5s
http://www.youtube.com/watch?v=mxVo5mjK4eg
http://www.youtube.com/watch?v=-jmiWFKW3P4
http://www.youtube.com/watch?v=p5l3XOVq7BY
@Deser-Sacred
nareszcie koniec tej słodyczy na portalach społecznościowych
jedziemy z rzeczywistością
Witam
To nie smutne, trawestując można by rzec, że większej części wierzących dotyczy piekło a Stasia nie.
Rude i piegowate to moja słabość, szkoda że życie takie krótkie.
Nie spotkałem bardziej namiętnych od rudzielców.
Rano dzisiaj ockłem się przestraszony jakiś i poruszony wielce, mianowicie śnił mi się gender.
Nie taki tam byle sfeminizowany bakcyl mało jadowity, nie, skądże. To był straszny gender, niby nieforemny, taki lekko zgarbiony a przodem wypukły, miał cechy niby ludzkie ale na bliższy przyjż jakieś takie kobiecomęskonijakie.
Tkło mię na pierwsze, że baba zwykła, bo w sukience cmentarno-czarnej i koronkach, ale jakby się sen przetarł i widzę że pała łysa a spodem nogawice wychynęły ze sukni. Orzesz przebieraniec, myślę zdrowo, gnida jedna, gender przebrzydły, a dubeltowo przewrotny, przebrzydły podwójnie, najpierw był babą, tak se wykoncypowałem, potem wywrotniczo zaprzeczył płciowości swej tradycyjnej i chłopa zaczął udawać. Tak się jedna psiajucha w genderstwie swym ukochał że aż się zakalapućkał i wynaturzonym chłopem będąc na powrót-przewrót sukienki zaczął wierzchem naciągać.
Nie na wiele się mu to zdało bo żem go rozpoznał, we śnie jednak jedynie.
Stąd pytanie moje nabrzmiałe, czy boicie się gendera i czy poradzimy sobie z nim w roku przyszłym?
Ja się boję tylko kolonoskopii w pełnym sztormie, gendery zjadam na śniadanie.
https://www.youtube.com/watch?v=b0w36GAyZIA
czy ja dobrze widzialem w tym arykule o NSA ze dziala na Win 2k i XP, XPSP1, XPSP2 i IE 5 & 6? pewnie to urzadzenie "lamalo" siec wifi ktora byla nie zabezpieczona albo miala WEP...
dzis sa lepsze rzeczy do nasluchu czy szpiegowania wifi, np pineapple (http://www.concise-courses.com/security/pineapple-pwn-plug-creepydol/) - polecam wylaczac WiFi w komorce jak sie z domu wychodzi :P
Gender, nie gender - cywilizacja chrześcijańska chyli się ku upadkowi. Gdyby zastępstwem nie był islam - może to i dobrze by było ?
Kanonu -> to są okruchy rzeczywistości. Przed wielu laty przestałem zabezpieczać swoje komputery gdyż jest to bezcelowe działanie. Zrozumiałem to gdy zobaczyłem fragment tego systemu w działaniu, nie ma możliwości zabezpieczenia się przed działaniem nakierowanym na konkretny komputer czy też ich zespół (pomijając sieci specjalne i wydzielone podlegające innym regulacjom).
Oglądałem działania zdalne nie obejmujące czynności operacyjnych i wszystkie gadki o zabezpieczeniach można spuścić w kiblu, są one najzwyczajniej nic nie warte. Poprawiają samopoczucie, tworzą "mgłę wojny" i przerzedzają szeregi domorosłych mastahakierów.
kładę chuja na gender, bez znaczenia jakiej jest płci, kładę go też na kościół ... ale tutaj przez gruby wodoodporny koc, kładę go też na islamistów, choć zastanawia mnie to czy przez to kładzenie nie stracę głowy
gender to fikcja, kościół to fikcja a islam to czyste zło, które należy tępić
a co do bezpieczeństwa, to jeśli posiadasz wrażliwe dane to tylko zepsuty komputer bezpiecznie może je przechować
Udaję się, więc korzystam z nadarzającej się:
Wszystkim smokom i smoczkom niezależnie od płci i wiary życzę jeszcze bardziej w Nowym 2014.
[46] Kan. 222 - § 1. Wierni mają obowiązek zaradzić potrzebom Kościoła, aby posiadał środki konieczne do sprawowania kultu, prowadzenia dzieł apostolstwa oraz miłości, a także do tego, co jest konieczne do godziwego utrzymania szafarzy.
Samba samba !
Najlepszego!
A dla wiadomości worldoftankowców - takie papucie zamówilem:
Obrońcy elfów i ekolodzy zjednoczyli się w Islandii, by powstrzymać projekt budowy drogi, który miał być realizowany na obszarze, na którym mogą żyć elfy.
trzy dni w trójkę i ponad stu metrowa chata pomalowana ... nie mam siły podnieść piwa do ust
Joł :)
22 bieżącego miesiąca koncert u nas na wsi, a że pracuję z wokalistą to pewnie pójdę popatrzeć jak się młodzież bawi :)
http://www.youtube.com/watch?v=ilsn2cmQwxg
W nawiązaniu, do nawiązującego Kawczaka ---> http://www.youtube.com/watch?v=PaEnaoydUUo
:D
Mam ten sam plan i go wykonam.
Raczej poniedziałek, jutro do roboty na nockę... no ale fakt, dzisiaj mam wolne :)
Kawek - kolega powarkuje czasem w robocie, zwłaszcza jak leci jakiś Perfect czy inny Bajm bo katują nas radiem złote przeboje... "za młodzi na sen" :D
cudeńko - http://www.youtube.com/watch?v=S6WNtre_1Ng
Za dużo strun mają...
http://www.youtube.com/watch?v=tcpjY1KQhpM&list=FLYrHa-oMqAy4CEZq7ippkYg&index=92
Szanownym Smokom życzę (z lekkim opóźnieniem spowodowanym ...czymś tam:) szczęśliwego Nowego Lepszego Zajebistszego (ekhem) Nowego Roku :)
byle do poniedziałku, do pracy ... odpocząć będzie można :)
jutro ostateczna przeprowadzka
Kawuś ---> Dziękuję za listę! :)
Tylko jedno - sam powinieneś tę listę zapodać! :P
To się najbardziej spodobało:
http://www.youtube.com/watch?v=Q3gwbDcMY5I
BTW
http://www.youtube.com/watch?v=9eROTYeIyJg
Edytka:
Dres ---> Chyba po raz pierwszy się z Tobą nie zgodzę - to nie jest cudeńko, to jakiś plagiat chyba pseudo-punkowy.
:]
Aaaa! I dziękuję Aqua! :)
Również! A nawet lepiej.
Pierwszy raz widziałem ich razem w którymś z odcinków Ally McBeal (ładne kilka lat temu). Smerfne.
słusznie zauważyłeś
ale ja się cieszę, że mogę odpocząć w pracy od wielkiego remontu
a ja sobie gumofilce muszę sprawić jak już bambrem jestem :)
ale sosnaki zacne ... można kopać drzewa do woli
Drzew się nie kopie, drzewa się przytula :)
Piątek... druga zmiana.
wieści ze wsi - http://www.youtube.com/watch?v=x54nNOdTcfA
No i się zgadza, wtorek. To chyba ten dzień w którym tygrysek zewsiał całkowicie, zresztą nie on jeden, córka nasza staje się dzisiaj krakowianką osiadłą. Podpisuje u notariusza kupno mieszkania w Krakauerze, zdrajczyni jedna.
Wszędzie dobrze ale tu i ówdzie lepiej - powiedział gnom przenikając przez ściany bankowego sejfu za pomocą artefaktycznego przenikacza ścian po czym załadował taczkę.
Pewnie znowu wróci z taczką pełną antałków z jakimś sikaczem - pomyślał elf i zaśmiał cicho do siebie, by zaraz potem zawyć boleśnie, na wspomnienie poranka po ostatnim napadzie.
? córką?
W jakim znaczeniu pytasz? Czym się zajmuje? Jest korpoidem.
Ogólnie to panienka "z dobrego domu", dwa fakultety, trzy języki (+ trzy słabiej), fortepian, bieganie, rower, skałki, góry, żeglarstwo, nurkowanie, turystyka a do tego straszna pierdoła.
FOTA FOTA FOTA!
u nas deszczu niet, ale oprócz białego szaleństwa przylecieli kosmici
Imponujący ten wjazd raczej nie jest. Wszyscy już wyjechali do haimat?
A FOTY nie będzie, nawet nie ma gdzie radaru postawić.
dwa fakultety, trzy języki (+ trzy słabiej), fortepian, bieganie, rower, skałki, góry, żeglarstwo, nurkowanie, turystyka a do tego straszna pierdoła.
Smaka narobiłeś na wszechstronnie kształconą, wysportowaną, umuzykalnioną pierdołę i nie dasz foty ? ;D
ŚWINIAK !
Weź ty się stuknij w ten smoczy łeb, to jest problem.
Z nią jest jak w wierszu "wszędzie była, wszystko miała...", faceci czmychają przed taką zarazą a na wnuki widoki jak na fiuta w trzykawkowej klinice leczenia pedofilii.
Spróbuj takiej czymś zaimponować albo chociaż nie dać plamy, ciężka sprawa, obawiamy się o nią nie na żarty.
Usmażyłem naleśniki dla trzech łódek płynąc w bajdewindzie, przy takim przechyle, że każdy naleśnik miał jedną połowę okręgu dwa razy grubszą. Nie wierzę, że to nie zrobi na niej wrażenia.
Smokate --->
http://www.youtube.com/watch?v=BSLPH9d-jsI
podoba Wam się to, albo czy Wam się to podoba?
BTW - wszystkiego dobrego w 2014. Najlepsze zostawmy na starość :-)
W sumie to też trochę późno i takie tam, ale wesołych i szczęśliwego. Czy jakoś tak. Albo coś tam...
O czym ja w ogóle chciałem...?
Wporzo ]:->
Starość? ZUS mi wysłał niedawno wyliczenie przyszłej emerytury, zgodnie ze stanem na dziś i prognozowanej. Zaiste, szykują mi się wakacje na Krecie --->
[135] Pewnie dołożyć do kominka i z kufla powróżyć...
[136] W 2022r. wszystkie krety będą już zjedzone przez emerytów.
a Lisę to lubię. nawet specjalnie do wrocka się na nią wybrałem
Szaman, z tego co mi wstępniak przypomina to drinki mieszałeś. możesz tu zamieszać kilka mocniejszych trunków
God, there is gold hidden deep in the ground
God, there's a hangman that wants to come around
How we rise when we're born
Like the ravens in the corn
On their wings, on our knees
Crawling careless from the sea
God, there are guns growing out of our bones
God, every road takes us farther from home
All these men that you've made
How we wither in the shade
Of your trees, on your wings
We are carried to the sea
God, give us love in the time that we have
Iron & Wine – On Your Wings
No i pijątek, dzień szczególny, już nie poniedziałek i jeszcze nie poniedziałek.
Czuję się jakiś nienormalny. Nie mam fejsa, nigdy w życiu nie zainstalowałem GG, ani jakiegoś AQQ ( co to kurwa jest ?? ). Do znajomych dzwonię z telefonu ( ktoś tego jeszcze używa ? ), a komputery mam od 1985 roku.
Jestem cyfrowo wykluczony, bo nie uczestniczę w social ? ?
Piotrasq ---> "Czuję się jakiś nienormalny"
Po prostu jesteś dorosły - Oni jeszcze nie ;-)
http://www.youtube.com/watch?v=9JjKI6Takj8
Ta gówniara nieźle jest obcykana cyfrowo - nagrywać siebie i umieścić na YT ?
Jednak jestem zgred.
Piotrasq ---> "Jednak jestem zgred."
Ale o zdrowych zmysłach. Francis ma problem:
http://www.youtube.com/watch?v=fdBrYfxSXWc
Piotrasq ---> Cóż, "social" ma sporo form zdrowszych i radośniejszych:
http://www.youtube.com/watch?v=ROPesXv2z1U
Mam fejsa, gg i pewnie jeszcze ze dwa maile :) Komputer miałem chwilę wcześniej niż Piotrasq ale kiedy to nie pamiętam bo germański oprawca mi ukradł... a i mam aimpa :D
Niestety płacę zus jak wszyscy nienormalni ;)
edit: i wróciłem właśnie z pracy... nic mnie bardziej nie wkurwia jak trąbienie w radiu od rana, że mamy "łikend". Trąbią o tym goście co są w robocie, to jest dopiero nienormalne.
Co prawda to prawda, stan posiadania nie gwarantuje bezpieczeństwa. Choćby przed takim np. smokiem
--->
drugi tydzień będzie bez telewizora i powiem wam, że odkrywam radio na nowo. bardzo mnie zaskakuje trójka. a po piwku ta muzyka brzmi świetnie
Cześć
Oprawa graficzna a i owszem, tylko znowu nie wiadomo jakim sposobem udaje się im nosić przy sobie 160 kilo sprzętu. Na pewno jakieś niezwykłe egzoszkielety z bagażnikiem w piątym wymiarze.
[170] Ba na początku zresztą przycina lekko :)
[171] 160 kilo i do tego wspinanie się na dachy budynków i takie tam, ciekawostką jest to, że w jednej rozgrywce będą mogli uczestniczyć grający via. smartfony, tablety i regularne kompy.
Jakbyście nie czytali Pratchetta. Po prostu te plecaczki, które noszą, są większe wewnątrz niż na zewnątrz.
przecież wiadomo, że plecak służy do noszenia halabardy :)
i dla fanów rpg - http://www.youtube.com/watch?v=VufilzHKTqk
Zawsze mnie zastanawiało jak to jest że ładunek nuklearny to się tam nie mieści, albo działko ppanc, szturmowe czy armatohaubica że o automatycznym granatniku nie wspomnę. No chociaż minigun i 20 tysięcy sztuk amunicji to by stykło na jakąś fajną jatkę, halabarda i dragunow wejdzie a minigun już nie.
Kiedyś dziecko oglądało ze mną Żołnierzy Kosmosu czy cóś takiego o robalach, film był przedni, chmary modliszek i innych komarów wielkości słonia a na planecie do żarcia wyłącznie kamulce. Z tymi skałożernymi insektami walczą wręcz dzielni komandosi, a ja się pytam gdzie do cholery DDT? Gdzie ładunki jądrowe jak się wszystkiego nie dało wytłuc, gdzie sarin, soman, tabun i co tam jeszcze śpi w magazynach?
I w efekcie dostałem opierdol od własnego dziecka.
To jak krasnoludki w bajce, są i tyle.
Czy VX? Albo chociaż repellenty? Bedziecie się smażyć w piekle, Widzący, za psucie dziecku zabawy :D
Ale co prawda, to prawda, sam się wielokrotnie zastanawiam jak można wymyślać takie debilne scenariusze. "Pitch Black" znakomitym przykładem. W ciemności wyraja się cała armia żarłocznych lotostraszydeł ktore żrą dzielnych rozbitków i siebie nawzajem. A oprócz tego na planecie tylko piasek i szkielety. I nichuchu nie wiadomo, jak one przetrwały.
Czy "Matrix" i ludzkie bateryjki.
Zupełnie jak w starym żarcie o facecie który hodowal węże na skóry. Karmił je szczurami, szczury natomiast tym co zostało z węży po ściągnieciu skórek. Ot, perpetuum mobile. Cud trzeciego rodzaju.
(edytka: półlitrówki)
A piąteczek, a szesnaście stopieńków na minusie, a zdechlak odpalił za pierwszym razem, a szyby nie odmarzły.
Z okazji poniedziałeczku który mam wolny panowie co kiedyś zwali się Kyuss... potem buc Hamme sobie poszedł i dzisiaj grają tak. Dupy nie urywa ale miło :)
http://www.youtube.com/watch?v=3LWvOl8ZqRY
Śnieg za oknem, zimne piwo i takie tam... dobiłem 1001 elo w Duel of Champions. Taki ranking gdyby kto pytał ;)
http://www.youtube.com/watch?v=YBS8RuDPYMQ
Joł po robocie :)
Przyznam, że o piątej rano odrobinę mroźno było... no ale sorry, taki mamy klimat.
https://www.youtube.com/watch?v=NPQOOMzarr0
Opadły mgły i miasto ze snu się budzi,
Górą czmycha już noc,
Ktoś tam cicho czeka, by ktoś powrócił;
Do gwiazd jest bliżej niż krok!
Pies się włóczy popod murami - bezdomny;
Niesie się tęsknota czyjaś na świata cztery strony
A Smoki toczą, toczą swój oddech uroczy;
Toczą, wdychają swój los!
Ty co płaczesz, ażeby śmiać mógł się ktoś?
Już dość! Już dość! Już dość!
Odpędź czarne myśli!
Dość już twoich łez!
Niech to wszystko przepadnie we mgle!
Bo nowy dzień wstaje,
Bo nowy dzień wstaje,
Nowy dzień!
Z dusznego snu już miasto się wynurza,
Słońce wschodzi gdzieś tam,
Tramwaj na przystanku zakwitł jak róża;
Uchodzą cienie do bram!
Ciągną swoje wózki - dwukółki mleczarze;
Nad dachami snują się sny podlotków pełne marzeń!
A Smoki toczą, toczą swój oddech uroczy;
Toczą, wdychają swój los!
Ty co płaczesz, ażeby śmiać mógł się ktoś
- Już dość! Już dość! Już dość!
Odpędź czarne myśli!
Porzuć błędny wzrok!
Niech to wszystko zabierze już noc!
Bo nowy dzień wstaje,
Bo nowy dzień wstaje,
Nowy dzień!
Mleczarz z dwukółką to raczej pieśń przyszłości, dobrze zaprojektowany substytut mleczarza z dwukółką z wbudowaną zmiennością zapewni zaspokojenie nostalgicznej potrzeby odczuwania dawno zapomnianego szczęścia dzieciństwa.
Nawet smoki będą mogły się grzać przy ogniskach.
Pięć lat nie miałem telewizora :)
Teraz niestety mam i od komentarzy się powstrzymam ale kilka kanałów da się oglądać... zwłaszcza klasyczne albumy rocka na tvp kultura :) W ostatnią sobotę był Marley.
http://www.youtube.com/watch?v=OlfblmgOaYE - dokładnie z tą płytką.
wczoraj o 23 był The Cure na kulturze
jak będzie powtórka to się do teściowej wbijemy na telewizor :)
Nie wiem jak ja wczoraj sprawdzałem program ale Kjurów nie dostrzegłem... pewnie byłem gender :P
Są różne nazwiska których nie należy wymawiać przy naszej piesie bo reaguje jak na obrazku...
Maciarewicz - >
byłem wczoraj robić zdjęcia na koncercie Mariki akustycznie i pierwszy raz mi się zdarzyło, że zostałem do końca. mnóstwo emocji, piękna kobieta, empatia, wokal subtelny i interpretacja niesamowicie ściskająca serce. pierwszy raz widziałem artystkę, która płakała na scenie śpiewając
lecę dziś po akustyczną płytę do sklepu
polecam akustyczny koncert, gdziekolwiek by nie grali warto się przejść
Ładne Smoki, ładne, a u nas sobie leci - http://www.youtube.com/watch?v=UvtAMFhbuRA
bo reanimowany Black Sabbath pachnie mi dziadostwem (starocie nadal są słodkie :)
No i mamy piękny poniedziałek, śnieżny, zimny i beznadziejny.
Zimo! Wypierdalaj!
zabrakło jebnięcia na trzynastce, to fakt
po trzecim razie płyta się nudzi jak prawa ręka
wczoraj w samochodzie na noc zostawiłem tani sok z lidla i płyn do mycia szyb z alkoholem .... rano okazało się, że płyn do mycia szyb zamarzł a sok był płynny
coś mi tu nie gra
Zwróciliście kiedyś uwagę na nowe logo Poczty Polskiej? Ostanio jakoś mi wpadlo w oko i nie wiem .. czy to jest trąbka Salvadore Dali, czy koleś przytłuczony belką?
ja tam widzę kolesia
moje wczorajsze odkrycie w trójce
http://youtu.be/oJTZNE8RQDg
subtelne
i ogólnie zauważyłem pewną tendencję wyciszania swojego całego jestestwa
A może to klient, który nie udźwignął przesyłki? Albo potknął się w progu, bo był tłok?
Coś mi ten Król przypomina ... ale na razie nie wiem czy go lubię...
Co ci przypomina, co ci przypomina... http://www.youtube.com/watch?v=KI6fXe69pIA
tygrysek zewsiowuje nam wyraźnie, trzeba będzie jakąś kurację anty przeprowadzić bo zacznie żąć i orać.
to już coś wiem :)
gdzieniegdzie też piszą, że musi być mocna i że dwa koniki to totalne minimum. ale wielu też twierdzi, że przy pracach przydomowych i do cięcia drewna do kominka to wystarczy jakakolwiek firma
Huhu, a u mnie już prawie fajrant - za pół godziny wybywam z kiera... eee, znaczy biura na piwo :)
Pracownicy prą na wschód, pracodawcy na zachód, ot paradoks niezachodzącego słońca.
A ja będę na pohybel i nonkonformistycznie parł na północ - z Yokohamy w dom. Znaczy najpierw do pubu, a potem w dom - wężykiem, wężykiem... :)
Kanonu - a żebyś wiedział, że mamy :) Co prawda do polskich im daleko, ale cóż począć - w stanie wyższej konieczności są nawet zjadliwe.
Inna sprawa, że po cebuli począć trudno, bo smoczy oddech utrudnia kontakty z kobietami płci przeciwnej :P
Mamy, mamy - i z cebulą, i bez. Bez, znaczy się, też mamy - krzak taki. Tylko z burakami cholera ciężko, a szkoda - zjadłbym sobie dobry barszczyk z uszkami...
Lepiej nie wiedzieć.
Na dworze słońce świeci, piękna pogoda...
Chętnie narąbałbym drewna.
Tam arcymag - po ekwipunku widać przecież, że kleryk :P
A u mnie już bliżej do środy niż do poniedziałku - znaczy prawie łykent, tak sobie będę powtarzał...
Nieee, jeszcze nie - jakby było po pracy to bym nie pisał, bo z telefonu niewygodnie ;)
Jeszcze pół godzinki w kieracie i hulaj du...sza.
Na logikę biorąc to gdy u nas południe to tam się robi ciemno, to na logikę powinno sie mówić "kraina zachodzącego słońca" a nie na odwrót?
Na logikę, to produkujemy dwa razy tyle wiśni co Japonia i kto tu jest kwitnący wiśniowo bardziej ?
Absolutny rekord świata 14,8 promila osiągnięty w 1995 r., należy do wrocławianina, który wprawdzie zmarł, lecz w wyniku obrażeń poniesionych w wypadku samochodowym.
Ja tam bym przeskoczył w lata trzydzieste ubiegłego wieku i rozpętał jakąś wojnę...
A u mnie będzie cieplutko, znaki wskazują że zamiast za koło od podbieguna brykniemy do Albanii i Kosowa.
Niewysłowienie wdzięcznym jestem znakom.
Do lasu tędy ->
Z jedzeniem pewnie nie jest tak źle, zawsze się jacyś ludzie znajdą ;)
Nie będę się kłócił, pewnie, że smaczniejsze.
http://www.youtube.com/watch?v=LlZOPUbyB4I&feature=player_detailpage#t=49
knajp nie zaliczaliśmy, bo trafiliśmy na sramadan
ale pieczywo pyszne a resztę w puszkach z PL
drogi w słabej kondycji nawet jak na nasze warunki
jeśli chodzi o przepisy ruchu drogowego, to każde dziwne zachowanie odcedzać stumetrową odległością, bo o migaczach w prawo i skręcie w lewo czy zawracaniu na drogach szybkiego ruchu to mogę książki pisać. dzicz
90% samochodów to mercedesy, więc każda inna marka która się tam zepsuje idzie do kasacji. kupienie paliwa na stacji przy pomocy karty płatniczej graniczy z cudem a jeśli już taką stację znajdziesz, będzie to paliwo kosztować 3 ojro jeśli nie więcej. zalecam zatankować tak by nie musieć szukać stacji na miejscu, tudzież wyliczyć na swojej drodze naprawdę duże miasto na tankowanie
A ja musiałem ostatnio przewozić takie bestie przez granicę:
https://www.youtube.com/watch?v=QAgy9r331v0
Rodzina, która kocha kicie jest... qrna ...
Kanon ---> wygrałeś losowanie ale jak się nie pośpieszysz to ci przepadnie https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13109310&N=1
KANONU ---> WYGRAŁEŚ !!!
(podzielisz się z pechowcami?;-)
[Ufff - nie przepadło;-)]
Kanon ---> dobra, bierz full, ale potem - w kilku słowach - wrażenia wyraź, żebyśmy wiedzieli "co i jak":-)
Hej smoki, wiecie, że już prawie piątek? A w psich latach to już prawie emerytura! Co by się w sumie zgadzało, bo na emeryturze pieniądze też będą psie, o ile w ogóle będą... A nie, wróć, u mnie nie ma ZUSu, więc mnie z emerytury może na miseczkę ryżu dziennie starczy... :)