Gry nie obchodzą świąt.
"Robię wszystko, by móc czuć to w ten sposób, jak czułem będąc dzieckiem (...)"
Mam dokładnie tak samo. Jakoś nawet gra mi się przyjemniej w okresie świątecznym. Genezy takiej sytuacji upatruję właśnie w okresie dzieciństwa, gdy otrzymywało się wymarzoną grę w kartonowym big box'sie i nerdziło u dziadka na komputerze 1 i 2 dzień Świąt. Jest w tym wszystkim co opisujesz jakaś magia. Sentyment, nostalgia, chęć powtórki z rozrywki w skali 1:1? Możliwe:)