Assassin's Creed V: Ninja Decay, czyli asasyn moich marzeń
Chętnie zobaczę grę mającą miejsce w feudalnej Japonii, byleby to tylko nie był Assassin's Creed. Rozumiem, że wielu uważa serię za świetną itepe itede, ale osobiście widziałbym klimaty shinobi w bardziej mrocznych barwach, niż przedstawiane do tej pory w AC. I przede wszystkim, żeby było trudniej i skradankowiej. Nie wyobrażam sobie wcielenia się w ninja, który wpada do pałacu rodowego jakiegoś sioguna, gdzie ciche zabójstwo zmienia się w szermierkę z jego małą armią. Więcej pierwszych Hitmanów i Thiefa, mniej, a najlepiej zero AC.
dateusz --> AC zaczyna stawiać na skradankowy charakter, więc wszystko przed AC :)
raziel88ck --> o proszę :) No feudalna Japonia i ninja to najlepsze, co może się serii zdarzyć, a do tego idealnie do niej pasuje. Imo to kwestia czasu.
Od kiedy AC ma coś wpólnego z skaradaniem? Wyszedłby z tego tylko Ninja Gaiden, tylko gorszy bo jak wiadomo walka (w sumie jak większość rzeczy w AC) jest tragiczna.
Jeśli ktoś chce skradankę z ninja to jest bodajże takie Tenchu.
wolałbym lata 30-40, zabójca na zlecenie nowojorskich mafii lub likwidator nazistów ;)
Wszystko fajnie w założeniach, tylko musieliby przemodelować mechanikę gry, dodać od groma animacji.
Tak to dostaniemy kolejnego AC2 tylko w innej epoce. A jak wiadomo po AC2, ubisoftowi się wcale nic specjalnego dodawać nie chce.
Musieliby połączyć Tenchu z NG żeby wyszło coś (gameplayowo) na prawdę interesującego, ale wtedy trzeba zainwestować kasę i poświęcić więcej czasu, coś czego wyklepywacze kotletów, robić nie umieją i nie chcą.
Jakoś nie wyobrażam sobie żeby ninja walczył na zasadzie kontr i skradał się w dzień w stogach z sianem.
Sama podstawa jest świetna, Ninja i Assassin mają ze sobą wiele wspólnego, ale do tego trzeba by dopisać sporo nowego kodu, a jak wiadomo z tym już ciężej.
Z racji "tasiemcowatości" serii AC, któraś przyszła część dziejąca się w Japonii jest jak najbardziej prawdopodobna. Na szczęście AC dzięki swojej strukturze nie będzie cierpieć na syndrom wiecznego kotleta z mikrofali.
Japonia albo IIWW to 2 najbardziej przeze mnie oczekiwane okresy w assassynie. Chociaż chętnie bym zobaczył też część w całości dziejącą się w współczesności, a nie tylko krótkie wycinki robiące smaka przed nie wiadomo czym.
Nie. Wystarczy mi łamanego włoskiego w AC2.
Z doświadczenia wiem, że amerykanie nie potrafią mówić po japońsku.
Dla mnie nie ma lepszego okresu dla tej produkcji jak Wiktoriańska Anglia a dokładnie Wiktoriański Londyn. Skąpany we mgle szary, brudny Londyn bylby doskonałym miejscem dla działań Asasynów. Do tego wiele znanych postaci...jak George Stephenson (wynalazca lokomotywy) do tego James Watt (wynalazca maszyny Parowej). do tego Sherlock Holmes, John Watson, Lord Blackwood (pasowałby jako Templariusz).
Jest wiele różnych okresów historycznych, które chciałbym zobaczyć w serii i jednym z nich jest właśnie Japonia za czasów samurajów.
Akurat ta przytoczona w artykule fabuła raczej by się nie nadawała: rzecz jest bardzo prosta - w tamtych czasach cesarz był nikim i dopiero odzyskiwał władzę w państwie, którą odebrały mu setki lat władzy różnych shogunatów. Cesarz nie może więc być mentorem, a co najwyżej postacią, o którą walka będzie się toczyć.
Za to boję się, że główny bohater, jako ninja, znowu byłby cichym, opanowanym bohaterem, a Ubi zdążyło już udowodnić, że takich nie potrafi tworzyć (Altair i Connor byli miałcy i nudni). Ogółem trochę boję się tego, że wyszłoby z tego drugie AC3, które było niezdrowo poważne i "epickie". Nie wspominajmy już o tym, że nie ma nic gorszego jak europejska interpretacja Japonii.
Do tej pory Ubisoft osadził akcje Assassin's Creeda w okresie III wyprawy krzyżowej, renesansowych Włoszech, rewolucji amerykańskiej i złotej ery piractwa, a więc okresach charakterystycznych, ale nie przychodzących na myśl w pierwszej kolejności.
Zapomniałeś o Imperium Osmańskim.
Ja jak najbardziej chciałbym zobaczyć AC dziejącego się w Japonii, ninja z charakterystycznym białym kapturem mnie kupuje.
Drugim okresem to po prostu współczesność. Liczyłem, że ACIII będzie całkowicie skupiony na przygodach Desmonda we współczesności ale dupa więc czekam dalej.
Można zgadywać gdzie będą rozgrywać się kolejne części, dzięki Ubi mamy nawet ściągawkę żeby nie wymyślać nie wiadomo czego----->
@Baydo
Zgadzam się, że Conor był nudny i rzygał aż tą swoją szlachetnością, ale Altair był bardzo ciekawy i w ciągu fabuły jedynki bardzo się zmienił, a w następnych częściach, to już w ogóle. Aż się respekt do niego czuło, za te jego opanowanie i klarowne myślenie. Jednym słowem prawdziwy asasyn, który nie dawał się ponieść emocjom, a nie taki co szuka zemsty.
Tak jak już kiedyś pisałem, idealny Assasyn i bardzo ciekawa dla mnie epoka dla takiej gry to okres Ludwika XIX, 3-ech muszkieterów i kardynała Richelieu, albo Paryż w okresie rewolucji francuskiej, giltyna i Robespierre.
Muszę wszystkich zmartwić raczej ninja i II wojna światowa nigdy nie pojawi się w AC dlaczego ? Ubi nam odpowiada na te pytania w jedym z dokumentów które hakujemy w Abstergo w AC IV piszą tam o pomysłach na epoki dla serii AC. Poruszane są tam tematy właśnie Ninja i II wojny światowej i piszą tam dobitnie że wielu by tego właśnie chciało lecz to nie za dobry pomysł ponieważ pojazdy "szkodzą w synchronizacji" itp nie pamiętam dokładnie lecz jak graliście to dokopcie się do tych plików w grze ;] Najpewniejsze są klimaty związane z Joanna Dark czyżby jakiś spoiler ?
@Mastyl: Chyba chodziło Ci o Ludwika XIII i XIV?
Największa krzywda jaka mogłaby się przytrafić trylogii Aleksandra Dumas jest wrzucenie jej do tasiemca pokroju Assassins Creed. Już róbcie sobie Assassiny w Japonii. Muszkieterowie zasługują na swój osobny tytuł z jakąś megawychuchaną mechaniką walk.
To jest cos,dokaldnie takie cos sobie wyobrażałem.Jeszcze jakby dalo się w końcu kucac (bo nigdy swobodnie nie dalo sie!),były by bronie z kazdej poprzedniej częsci i wiecej nowych (ostrza + łuk + strzalki roznej masci + pułapki + jakies katany) i do tego piękne krajobrazy to byłby assasin marzeń,najlepszy z całej serii
Pomysł z cesarzem jest historycznie absurdalny, bo cesarz wypłynął właśnie dlatego, że nie chciał zmian, w przeciwieństwie do Shoguna z klanu Tokugawa. Potem co prawda wprowadził te zmiany sam(kto nadąża za Japończykami?), ale na początku zmianom tym był niezwykle przeciwny.
darth16 --> specjalistą w dziedzinie historii Japonii nie jestem, dlatego zaproponowałem taki prosty scenariusz. Japonię jednak lubię, a same jej realia wydają mi się dla serii idealne.
Ja powiem tak.Niech ubi da troche czsu na zrobienie czegos konkretnego.Dla mnie wydawanie kontynuacji gry co rok to lekka przesada.Niech dopracuja ja i wydadza za 2 -3 lata,wtedy ludziom sie zachce grac w assassyna.Co rok nowy i co rok ludzie placza ze kotlet ze mikrofalowka. Moje zdanie
kain_pl --> jasne, to byłoby najlepsze rozwiązanie. Sam chciałbym najpierw zgłodnieć, a dopiero potem zagrać w wyczekiwaną kolejną odsłonę AC, ale oczekiwania graczy (i zapewne deweloperów, którzy robią tak, bo każe im tak góra) to jedno, a pieniądze i decyzje koncernu to coś zupełnie innego...
Wizja fajna, ale wygląda jak klon gier z serii Tenchu. Chciałbym a nawet wolałbym historię AC gdzie głównym bohaterem jest ninja bo bardziej pasuje taka postać do marki niż pirat czy pseudoindianin. Jednak nie sądzę żeby w AC V wybrali Japonię bądź Chiny bo od ogłoszenia miejsca akcji trzeciej części miałem nieodparte wrażenie że Ubisoft zacznie krążyć wokół ameryki żeby wyjaśnić dlaczego Desmond jest amerykaninem. Nie sądzę by cofnęli czas bardziej i wymyślili nowego bohatera który byłby spokrewniony z japońskim ninją. Już pojawienie się Clay'a Kaczmarka zagmatwało całą linię czasową serii że już nie wiem o co chodzi. Zaraz okaże się ze Desmond, Clay i ktoś tam inny są spokrewnieni ze sobą i ze wszystkimi ludźmi na świecie. Osobiście podoba mi się pomysł aby następna cześć odgrywała się w Japonii ale chciałbym też zobaczyć akcję toczącą się w Niemczech XX wieku, w Rosji w 1916 -18 czyli w czasach rewolucji październikowej lub w czasach starożytnego Rzymu lub Grecji.
dateusz- rany, pewnie że Ludwik 14. Głupio wygląda, ale literówka. Jedyne me usprawiedliwienie, że X jest realtywnie blisko V na klawiaturze :) Oczywiście chodziło mi o L14.
nie ma co gdybać jak będzie to się zagra
[<a href=” [link] >dofinasowanie na zatrudnienie pracownika</a>]
A carska rosja? Pierwsze wynalazki za panowania Piotra pierwszego, Iwan Grozny, katarzyna 2, rasputin, michaił łomonosow, mendelejew, puszkin oraz całe mnóstwo innych ważnych i pobocznych postaci. Polityczne intrygi i ekspansja na cały znany wtedy świat.
Mnie podoba się pomysł z Japonią, ninjutsu, japońska kultura i honor+ ukryte ostrze, katana, shurikeny, kunaie, tyle zestawów broni, ninjutsu, to jest idealne dla AC. Jeszcze mogą zrobić AC np. we Francji kiedy to Napoleon po przegranej wojnie i ucieczce z wsypy próbuje odzyskać władzę. W czasiej II WW raczej nie da się zrobić, no bo karabiny maszynowe... niby jak ma się assassin przed tym bronić. Tak myślę, że musieliby wtedy zmienić obyczaje :).
Innym dobrym okresem mogło by być ponownie średniowiecze i walka z Czyngis czanem ;]
wystarczyło by nowe TENCHU. Pierwsze części na psxa były świetne i mega klimatyczne, jedna z lepszych serii gier.
właściwie to nie jest taki zły pomysł z tą Japonią i już wcześniej się nad tym zastanawiałem, ale to zrobienie z asasyna ninja to już inna sprawa. głównie dlatego, że ninja i zakon asasynów z punktu widzenia historii były dwoma kompletnie odrębnymi "organizacjami" i jeżeli mieliby połączyć je w jedno robiąc z ninja jakiś odłam asasynów to było by zbyt mocno naciągane (nawet jak na Ubisoft)
Assassin's Creed VI: Kraje Demokracji Ludowej.
Akcja zaczyna się w 1968 roku w czechosłowacji. Następnie przeskakujemy do grudnia 81 i jako assassyn kolportujemy ulotki i niszczymy armatki wodne, by na końcu pokonać mistrza templariuszy Wojciecha "Jaruzela" Jaruzelskiego
A ja chce nowe nextgenowe tenchu, to była seria a nie jakiś asasyn,
damianyk --> to jest właśnie to - do AC można wcisnąć wszystko i wszystko będzie tam tak samo pasować :)