Mass Effect 4 - Shepard na emeryturze, czyli czego chcemy w czwórce
Od pierwszej części chciałem zagrać Turianinem. Mam nadzieję, że w tej odsłonie będzie możliwość wybrania rasy.
Wiem, że to nie smaczne będzie dla nie których ale wiedźmin dla mnie się nie umywa do Mass effecta ( grałem w obie gry). I nie będę porównywał bo to inne gry po prostu była większa zabawa w MS ;)
Ja tam bym jeszcze raz zagrał Shepardem sentyment mam :D
Ja uwielbiam poprzednie Mass Effecty. Miały swoje słabsze momenty (to zakończenie trójki...), ale w ogólnym rozrachunku to świetne gry. Osobiście chciałbym najlepiej kontynuacje, dziejącą się np. kilkanaście lat po wydarzeniach z trójki, ale czcze marzenia pewnie. Co do prequela jestem średnio nastawiony, gorzej by mi się grało w coś, gdy już doskonale wiem co się wydarzy na końcu. A sequel miałby większe pole do popisu.
Ludzie z BioWare już kilkukrotnie powtarzali że Mass Effect 4 nie będzie miał nic wspólnego z wydarzeniami oraz postaciami z trylogii, a z tego można łatwo wywnioskować że kolejna część serii Mass Effect pójdzie w kierunku ostatnio bardzo modnego trendu na robienie prequeli. Dla mnie niestety nie jest to dobra wiadomość. Mimo że całe uniwersum Mass Effect posiada oś czasu przebogatą w ciekawe i ważna historycznie (długo przed Shepardem i inwazją Żniwiarzy) wydarzenia które zdecydowanie nadawały by się na oddzielną grę, to i tak ich finał z góry dla wszystkich był by już znany, taka stara-nowa historia. Jeśli by to nawet miał byś sequel to mimo wszystko po tym co dane nam było dotychczas zobaczyć we wszystkich częściach serii nie da się tak tego po prostu porzucić i się całkowicie odcinać. Jak już wiadomo Sheparda nie będzie. OK. Ale Mass Effect to nie jakaś seria produkowana "taśmociągowo" (np. Assassins Creed) rok w rok w której stosunkowo łatwo wymienić głównego bohatera na innego lepszego lub gorszego od swojego poprzednika. W Mass Effect zbyt wielki nacisk położono na pierwszoplanową postać. Nie można jej tak po prostu odrzucić, trzeba jakoś do niej wrócić. Mass Effect 3 mógł się skończyć bardzo różnie, jedni mogli zginąć, inni przeżyć, opcji było wiele. Gdyby Mass Effect 4 miał być kontynuacją gry, trzeba by ustalić, co się zdarzyło naprawdę, wyryć w kamieniu jakiś nienaruszalny kanon. Tak czy inaczej nie wyobrażam sobie Mass Effect 4 jako prequel. Sequel? Jak najbardziej tak tylko nie może być on czystą kartką papieru zapisaną od nowa. Nawet gdyby historia fabularna miała miejsce kilka set lat po zakończeniu "trójki".
Prequel przy tak rozbudowanej fabule ? Imo głupie ( poza tym nie lubię prequeli) .
-bitwy statków
-powiązania z poprzednimi częściami .
-poprawna walka wręcz (tego mi zawsze brakowało) .
-może nowy "Shepard" zostałby jakimś badassem ,piratem ,łowcą nagród czy coś w tym stylu .
-dokładna eksploracja planet (taka jak w 1 albo i lepsza) .
Zróbcie coś takiego o Wiedźminie 3, a jeśli chodzi o ten materiał to zgadzam się z Jordanem, lepsze sceny erotyczne nie byłyby złe ;]
Chciałbym zobaczyć pierwsze kroki ludzkości ma innym planetach oraz początki nawiązywania kontaktów z innymi rasami. Wszystko to okraszone ciekawymi intrygami politycznymi. Protagonista mógłby być ludzkim szpiegiem. Prequel ma ogromne możliwości. Myślę, że na dzień dzisiejszy może bardziej zadowolić graczy niż ukazania losów galaktyki po wydarzeniach z ME3. Zawsze istnieje ryzyko przekombinowania z fabułą i światem.
Nasłuchałem się tego materiału i właśnie instaluje mi się Mass Effect na dysk. Ten ostatni raz z trylogią.
Kacper ale mi smaka zrobiłeś.
jeśli sequel to na początku musiałby znaleźć się "wybór" jak zakończyło się trojkę... w to wątpię bo właściwie musiałyby być 3 wersje gry... bez maszyn, z oboma "gatunkami", po symbiozie.
inna kontynuacja właściwie nie wchodzi w grę więc zostaje prequel i wydarzenia alternatywne.
prequel - właściwie jedyne co by mnie interesowała to opowieść o "prastarej rasie która jako pierwsza została pochłonięta by stworzyć 1 żniwiarza" i ewentualnie potem dążenia do ich uśpienia.
jeśli chodzi o wydarzenia alternatywne to jestem otwarty na propozycje... uniwersum jest na tyle elastyczne że spokojnie można wprowadzić do niego całkowicie nowa historię.
Kacper dobrze, że wspomniałeś o systemie decyzji w ME który umówmy się był średni.Chciałbym coś takiego jak w Dragon Age początek,ideał to nie była ale zdecydowanie trudniej było osiągnąć to co się chciało(np,żeby ktoś nie zginął) brakowało mi też tego że trzeba było dobierać drużynę do misji nie chodzi mi tu bynajmniej o walkę ale właśnie o dialogi,bo chcę podjąć decyzję ale wiem, że ta postać i ta się obrażą więc zabieram inną.
Osobiście mam nadzieję, że pojawi się ta galaktyka z ludźmi. Jest to wg. mnie najlepiej wykreowany świat, bijący na głowę np. Gwiezdne Wojny. Każda rasa ma swoje plusy i minusy, każda jest świetnie stworzona i opisana- dodam że ze znacznie większą przyjemnością czytało mi się o kulturze asari niż etrusków :P Co do sequela- chciałbym zauważyć, że wg. teorii indoktrynacji (w którą wciąż wierzę), jedynym poprawnym zakończeniem było to "czerwone" (zniszczenie Żniwiarzy)- tylko po tym zakończeniu mieliśmy krótką scenkę jak ktoś w pancerzu N7 bierze wdech w gruzach miasta. Podejrzewam, że gdyby jednak Bioware odwołał się do tej teorii (nie wiem niestety czy dalej jest to możliwe po Extended Cut) mielibyśmy najlepszy twist fabularny w historii gier. Dodam, że w zakończeniu ME2 Shepeard mógł/mogła zginąć, a było to normalne zakończenie gry. Teoria indoktrynacji zakładała, że wybranie zakończenia niebieskiego i zielonego to zindoktrynowanie i ostateczna przegrana Sheparda. I mam jedno pytanie- kto stworzył ten świat? Tak jak Levine jest "ojcem" Bioshocka, a Cage "ojcem" Heavy Raina, to kto jest "ojcem" Mass Effecta?
Tak kęsik. Tak się właśnie czyta to poprawnie. Ale grałeś pewnie z polskim dubbingiem to tego nie wiesz.
Sequel mógłby być dobry, zrobić tak że sama końcówka (od czasu uderzenia laserem) to był tylko sen lub coś w tym stylu, a tak na prawdę koniec byśmy wybrali na samym początku (w pierwszej misji) 4 części
Mass Effect <3 Według mnie ta seria deklasuje każdą grę pod względem fabularnym, klimatu i soundtracku. Przeszedłem całą trylogię na PC i Xboksie już tyle razy, że straciłem rachubę w liczeniu. Gram po dziś dzień, czy to w singla, czy w tryb kooperacyjny z ME3 i mimo to nie odczuwam żadnego znużenia przechodzeniem tych samych poziomów po raz n-ty. Czwórka obowiązkowo będzie musiała zawitać na półce z grami. Kolekcjonerka oczywiście :)
szymox1
I mam jedno pytanie- kto stworzył ten świat? Tak jak Levine jest "ojcem" Bioshocka, a Cage "ojcem" Heavy Raina, to kto jest "ojcem" Mass Effecta?
Drew Karpyshyn i Mac Walters?
No mnie najbardziej zależało by każda decyzja miała wpływ na przebieg fabuły, a nie tylko jakieś kosmetyczne zabiegi. Ogólnie zgadzam się z materiałem że w drugiej części fajnia była "Misja samobójcza". Niby tylko 3 razy podejmowało się decyzję oraz wpływ miało czy rozwinęliśmy normandie. Pomysł własnej floty też uważam za trafiony, chociaż wzbogacił bym go zakładanie kolejnych baz. Jeżeli faktycznie byłby sequel (chociaż ciekawi mnie jak by zrobili rozpoczęcie ;P) to jest doskonała wyjściówka na jakąś wojnę np z Trawersem, gdzie możemy wybrać po której stronie się opowiadamy.
Jedna z najlepszych serii gier, w jakie grałem. Po prostu trzeba zagrać.
Można by rozwinąć wątek Protean :)
W trylogii strasznie denerwowała mnie "epickość", to już nie było ratowanie planet czy układu jak w Halo, ale cały wszechświat - 'come on, srsly?!'
Dla mnie ogólnie kontynuacja tej serii to słaby pomysł. W ME lubiłem przede wszystkim fabułę i postaci, cała reszta stanowiła dodatek. Jeżeli zabraknie Sheparda i spółki, to co nam zostanie? Uniwersum czyli jak dla mnie najsłabszy aspekt trylogii. Nie wiem jak inni, ale ja zupełnie nie kupuję tych cukierkowych realiów, nijakich i dziwacznych ras oraz całej historii i mitologii shepardowego (wszech)świata. Przypomina mi on trochę gwiezdne wojny (których jestem wielkim fanem), ale bez tego rozmachu, spójności i różnorodności (choć z tym pewnie nie wszyscy się zgodzą).
Bardzo lubię kosmiczne realia i każdą grę w nich osadzoną przyjmę z otwartymi ramionami. Wolałbym jednak jakieś zupełnie nowe uniwersum (może odrobinkę bardziej "mroczne" i realistyczne) zamiast powrotu do ME.
@szymox1
Mam zupełnie odwrotnie. Jak dla mnie rasy i realia z ME są płytkie i archetypiczne. Już rasy ze StarCrafta mają więcej ikry, są też bardziej złożone i "skomplikowane".
Moim zdaniem następny sequel z Shepardem i Żniwiarzami byłby pozbawiony sensu.powinni zrobić prequel w czasach kiedy ludzkość odkrywa inne formy życia,powinna być też możliwość wykreowania własnej postaci,a początek gry byłby inny w zależności wybranej przez nas rasy,wtedy byłaby możliwość obsserwowania początku poznawania wszechświata z różnych perspektyw tak jak to było w przypadku Dragon Age Origins jak wybraliśmy elfa bądź krasnoluda początek gry był całkiem inny.Mogliby też dodać możliwość "lepszego " ulepszania i dostosowywania promu kosmicznego oraz własnej bazy/stacji.Nie pogardził bym też bitwami kosmicznymi.
Ekhm... ME4 jako Rebelie krogańskie? a potem wzmianka, że BW nie zrobiłoby gry w której nie ma ludzi - no więc jak to? :)
Wojna Pierwszego Kontaktu? to zamyka się na małej przestrzeni, więc gdzie by była eksploracja galaktyki? (ME4 nadal ma mieć konwencję z trylogii, a więc być aRPG)
Prequel? pasowałby ale od momentu, gdy ludzie stali się częścią galaktycznej społeczności. Akcja może się rozgrywać nawet wtedy, gdy Shepard stawiał swoje pierwsze kroki w Przymierzu, albo nawet ścigał Sarena. Chociaż nie wiem czy każdemu by pasował brak zmian, a nawet cofnięcie się w technologii (o nowych rasach możemy zapomnieć)
Akcja w nowej galaktyce? wtedy odpadają obecne rasy i trzeba zrobić całe uniME od nowa.
Sequel... jeśli osadzi się go wystarczająco daleko, to można starać się sprowadzić zakończenia "trójki" do wspólnego mianownika (pamiętacie, że Shepard stał się legendą? a scenka z astronomem po napisach? - "wydarzyło się to tak dawno, czas zatarł informacje o tym co się stało" - a więc mamy w ME4 mity i legendy, a z nimi to wiadomo jak bywa)
Trylogia ME w tym momencie staje się czymś w rodzaju Kotora, a nowy ME4 filmową sagą.
Skoro jesteśmy przy Kotorze, to w "dwójce" rozwiązano problem z save (dokonaniami i płcią Revan/a) w wiadomy sposób - podobnie mogłoby być z wydarzeniami z trylogii ME. Tutaj akurat musiałby być utworzony jakiś kanon, jednak ten i tak już był (jeśli się nie zaimportowało save, to graliśmy na "domyślnych" wyborach), a jakoś nikt się o to nie rzucał.
Osobiście czekam na sequel i niech BW wypije piwo którego sobie nawarzyli (tak, mam tu na myśli bałagan z zakończeniem) Poza tym, wolę iść naprzód w technologii i zobaczyć nowych obcych oraz eksplorować nowe systemy.
Tylko nie prequel, nie lubię grać mając świadomość, że wiem jak dana historia się zakończy. Chcę mieć wpływ na zakończenie swojej gry. Prequel to uniemożliwi, bo wiemy dokładnie jak wyglądały np. Rebelie Krogańskie, Wojna z Raknii, czy Wojna pierwszego kontaktu. Jak będziemy grać w jedną z tych historii to będziemy wiedzieli jak będzie ona przebiegać dzięki leksykonom jakie znajdowały się w ME1-3. Nie lubię grać mając z góry coś ustalone. Uniwersum Mass Effect jest na tyle bogate i różnorodne, że na pewno da się wymyślić wiele barwnych i ciekawych historii, ale po wydarzeniach z trójki. Nie obraziłbym się nawet gdyby jedno z trzech zakończeń ME3 wzięli jako kanoniczne. Najlepszą opcją, wybraną przez największą grupę graczy było zakończenie czerwone, gdzie Shepard cudem uchodzi z życiem a Żniwiarze zostali pokonani. Opowiedzenie historii o całe pokolenia od tych wydarzeń miałoby sens. Nie trzeba by było nawiązywać do przeszłości i można by było opowiedzieć nowy wątek. W Mass Effect jest wiele różnych organizacji i tych mniej przyjaznych i tych bardziej. Umieszczenie rozgrywki wplecionej w jakieś intrygi byłoby ciekawe. Niekoniecznie musi to być historia na skalę całej galaktyki.
Zakończenie trójki i opowieść pewnego astronoma dziecku o Shepardzie mogła się dziać setki lat po tych wydarzeniach z trójki, gdzie już tylko legendy po nim zostały. Umieszczenie akcji zaraz po miałoby sens, a może ten dzieciak, któremu astronom opowiedział tą historię to będzie bohater 4-ki? Marzyciel, przed którym otwiera się możliwość poznania wszechświata w której zostaje wpleciony w wir nieprzewidzianych wydarzeń. To miałoby sens.
szymox1
Mass Effect czerpie garściamy z SW. Drew Karpyshyn chyba wciaż jest bardziej rozpoznawalny, jako pisarz książek w uniwersum Gwiezdnych Wojen, a sama gra jest rozbudowaniem pomysłów napoczętych w KoTORze. Mimo doświadczeń BioWare i Karpyshyna z SW, wiele jeszcze im brakuje, by tak dobrze wykreować świat. Wbrew pozorom wszystkie te książki, gry, filmy i komiksy stworzyły bardzo spójną wizję wszechświata, napakowaną przeróżnymi ciekawostkami. Prawdopodobnie większość znanych ras z galaktyk, jakie przemierzały postacie wykreowane przez Lucasa, ma opis znacznie bardziej rozwinięty niż asari.
A jeśli chodzi o indoktrynację, to nie widzę wielkich szans, by BioWare na to przystało po opublikowaniu Extended Cut.
Miałem się już nigdy nie wdawać w dyskusje na temat ME, ale kurcze zmusiliście mnie. Dobra zaczynamy od początku.
1. Jak chciałbym by wyglądała gra? Nic nowego, BioWare już to zrobiło, tylko strasznie pomieszali. Przepis jest prosty: Mass Effect 1 połączony z epickim zakończeniem "dwójki". Mam tu na myśli pozostawienie mechaniki z "jedynki" typu pełna customizacja(a nawet zwiększenie liczby statystyk: broni, pancerzy), a ulepszenie sfery eksploracji(przywrócić Mako, a może stworzyć coś lepszego[wszystko tylko nie pojazdy z "dwójki"])
2. Historia
Tu już od dłuższego czasu myślałem "Jak będzie wyglądało to dalej", właściwie od premiery "trójki".
Wymyśliłem 3 możliwe historie:
1. [Shepard powraca]
Akcja dzieje się bezpośrednio lub parę tygodni/miesięcy(do pół roku) po zakończeniu "trójki" (pomijam inne zakończenia, przyjmijmy że BioWare wybrało jedno: Shepard żyje) Trwa odbudowa Ziemi oraz próba odbudowy przekaźnika w Układzie Słonecznym. Podczas wydobywania niezbędnych surowców na ziemi/marsie(wstaw dowolną planetę z Układu Słonecznego), natrafiamy na nieznany artefakt, starszy niż te protean, przeprowadzone badania nad nim dostarczyły nam informacje o możliwym innym sposobie przemieszczania, bez wykorzystania przekaźników masy, który także umożliwi nam przemieszczanie pomiędzy galaktykami. Problemem okazuje się brak schematów na budowę takiego urządzenia, dalsze badania odkryły że ta cywilizacja mieszkała w Układzie Słonecznym lub bardzo blisko. Zadaniem Sheparda jest znalezienie jakichkolwiek informacji na temat tej Cywilizacji.
Jest to tak jakby odcinek pilotażowy do zupełnie nowej historii, nadaje się głownie na Androidy/PSV niż na konsole/PC, ale jakieś wprowadzenie musi być.
Cześć druga teraz już na PC/Konsole
Po zbudowaniu urządzenia otworem stają się zupełnie nowe światy w innych galaktykach, a wraz z nimi nowe zagrożenia, których ten świat jeszcze nie widział, a którymi nasz dzielny Shepard będzie się musiał zmierzyć.
Tutaj chciałbym by wróciła stara drużyna(Shepard ich znalazł[JOKER:P]), choć powiększona(nowi), no i oczywiście Normandy SR-3 czyli szybki, zwinny, cichy krążownik bojowy, tak, bitwy statków na skale tych z EVE Online("Jestem za" dop. Autora). Więcej nie pisze bo tutaj cały scenariusz wyjdzie z tego:P
2. [Kilka/Kilkanaście lat po zakończeniu "trójki"]
Zapominamy o Shepardzie. Siat podniósł się już po wojnie. Jednak zło nie śpi lecz uderza z większą siła z najdalszych otchłani kosmosu.
Pojawia się nowy bohater, załoga, statek. Oczywiście także bitwy kosmiczne.
Wszystko zakończone zakończeniem na miarę "dwójki".
3. [Kilkaset/Kilka tysięcy lat po zakończeniu "trójki"]
Świat zapomniał o wojnie, żniwiarzach, proteanach. Wszyscy wiodą sielankowe życie, aż do czasu.
I tutaj schemat się powtarza z poprzedniego pomysłu.
Najlepszym rozwiązaniem na ME4 był by sequel dziejący się kilka lat później skupiający się na tylko jednym z zakończeń z serii tj. Zniszczenie Żniwiarzy. Wybór wymuszony ale dający najwięcej możliwości na budowanie historii i świata. Znajdowanie artefaktów Żniwiarzy, wynalezienie nowego sposobu na podróżowanie po galaktyce, odkrywanie nowych starych ras, nowe walki o dominację w galaktyce itp itd. Prequel moim zdaniem nie ma sensu bo i tak historia była by znana mimo iż opowiedziana z innej perspaktywy. Ale też fajnie by było gdyby dodali możliwość przeżycia pewnych wydarzeń na zasadzie retrospekcji bądź jakiś Wirtualnych Zapisów.
Według mnie w nowej części ME fajnie by było spojrzeć na galaktykę oczami innych ras i jakby pomyśleć daję to duże pole do popisu. Już poprzednie części dały grunt na nowe historie. Większość ras z uniwersum ma swoje jednostki do działań specjalnych, którymi według mnie fajnie by było pograć, np komandosach i egzekutorkach asari, krogańskich szamanów czy czempionów, drellskim zabójcą jak Thane . Ale czuje pewien niedosyt po 3 części po tym jak człowiek się męczył, żeby zebrać sojuszników i zjednoczyć galaktykę a jedyne co dostał w zamian to 5 sekundowy przerywnik jak jakaś postać bierze wdech. No ale nie mam co liczyć na więcej części z Shepardem co mnie wręcz boli.
Shepard22 podobają mi się Twoje pomysły :D zwłaszcza ten pierwszy!
Obawiam się, że cokolwiek wymyślą już nie będzie tak dobre jak trylogia, ta gra jest tak dobra, zwłaszcza 1 część, że nie ma co pisać, tego nie da się opisać.
Nie wspominając że cała trójca ciągnie garściami z serialu typu Battlestar ,STG-1,atlantyda i Galactica to jaki jeszcze mają problem? niech rzucą nam na ryje epickie starcia myśliwców albo niech pociągną początki z tymi robotami których stworzyli Quarianie itd. w MASS jest tyle ras że problemu nie będzie ..
dałbym wybór rasy i zrobił głównego bohatera jakiegoś rodzaju najemnikiem co nie ukierunkowałoby fabuły, a dało graczom szeroki spektrum możliwości tworzenia historii wg własnego widzimisie. popieram z całych sił pomysł z rozwinięciem eksploracji planet w mako i zrobienie czegoś na wzór samobójczej misji z ME2 :)
Trzeba powiedzieć że seria ME jest - przynajmniej dla mnie jedyna w swoim rodzaju. Zawsze preferowałem klimaty wcześniejsze ( miecze, zbroje itd. :) - w sumie nadal preferuje ) ale w "Efekt Masy" wsiąkłem jak gąbka. Niesamowity klimat wylewający się z ekranu, świetny gameplay, wyraziste postaci, świetna muzyka oraz dubbing ( gram po angielsku zawsze ) oraz to co bardzo lubię a co widzimy zdecydowanie zbyt rzadko - miejsce "dowodzenia" które ulepszamy - w tym przypadku Normandia.
Jaki by następny Mass Effect nie był, będę oczekiwał na niego z niecierpliwością.
TVGRY.PL - Macie zryty system oceniania. Kliknąłem przez przypadek łapkę w dół i nie można ani tego wycofać klikając ponownie łapkę w dół, ani tego zmienić klikając łapkę w górę...
Czy powstanie? Przecież już potwierdzono, że powstaje nowy ME na silniku Frostbite 3. Rozwaliło mnie "czekamy na zapowiedź".
Wspaniała seria gier. Jedna z najlepszych w jakie grałem w życiu. A wychowałem się na Civilizacji 1, Master of Orion czy Enemy Unknown i Fallout więc można powiedzieć że jestem weteranem.
Wspaniały klimat (trafia we mnie w 100%). Piękna grafika no i rewelacyjna muzyka.
Ale Mass Effect 4 bez Sheparda - no szkoda. Polubiłem tego kozaka.
marek20kce
Skąd informacja że Kacper nigdy w ME nie grał? o.O
@MatiZ815
Oficjalnie jeszcze nie zapowiedziano nowego ME4 (nieoficjalna nazwa robocza)
BW informowało tylko iż pracuje nad nowym ME, ale nie jest to bynajmniej zapowiedź - tak więc wszystko się zgadza, nadal czekamy na (oficjalną) zapowiedź nowego Mass Effect'a, gdzie poznamy jego pełną nazwę i dowiemy się o czym będzie traktować.
@shadowexecutor
Może to sugestia, że pojawiają się drobne pomyłki?
Jak np. motyw aby ME4 toczył się podczas rebelii krogańskich (gdzie nie było ludzi), bądź Salarianskie widma i sprawa genofagium - gdzie to raczej był oddział OZS.
No ale można to zrzucić na karb niezbyt dokładnego wgłębiania się w to co mówią postacie, tudzież zwykłej, ludzkiej pomyłki. :)
Strategia w czasach wojny ze Żniwiarzami, na ziemi w stylu Starcrafta, reszta )czyli mapa galaktyki i starcia kosmiczne) w stylu Star Wars:Empire at War. I więcej mi do szczęścia nie jest potrzebne.
Zapomnieliscie o calym motywie Indoktrynacji. Bylo to bardzo popularne tuz po zakoczeniu 3 czesci jeszcze przed dlc z rozszerzonym zakonczeniem. Nadal przeciez moga zrobic czesc kolejna z Shepardem ktory sie budzi po tym jak wygral walke w swojej glowie. Pozatym jesli by zrobili daleko oddalony prequel o tworcach zniwiazy to zadna obecna rasa jeszzce wtedy nie istniala a tworzac wszystko od poczatku nie mialo by sensu, to jakby tworzyc caly nowy swiat ktory mialby prawie NIC wspolnego z obecnym Mass Effectem.
mi się marzy historia jakies 1000 lat po wdarzeniach z 3 i po zakończeniu tm zielonym w którym dochodzi do połączenia czynnika organicznego zyntetycznym co umożliwiło by naprzykład dluższe życie ludzi ochrone dla rasy Tally. Lepsza eksploracja galaktyki może jakieś zakulisoew gierki polityczne jak w gwieddnych wojnach. Mzslaem te o wprowadyenu jako najeźdzy ras która opiera swoją technologię o używanie organizmów żywych jak w wektorze pierwszm gwiezdne wojny
Hm, na pytanie co bym chciał zobaczyć to można tylko jedno (wojna pierwszego kontaktu i początki ludzi w galaktyce), lub Mass Effect III - wersja poprawiona od nowa (za taką czwórkę mógłbym zapłacić podwójnie).
Zastanawiało mnie, czy Kacper wspomni o ścieżce dźwiękowej. W każdym z Mass Effectów była ona co najmniej "warta podkreślenia zajefajności". Oby w tej kwestii nic sie nie zmieniło.
Zdecydowanie dobrym pomysłem jest pozostawienie procesu tworzenia soundtrack'a przez ekipę, która była dotychczas za nią odpowiedzialna ;]
Co chciałbym zobaczyć w czwórce?
Wspaniałą przygodę skupioną głównie na kilku miejscówkach(moje marzenie to osadzenie fabuły w jakimś wielkim futurystycznym mieście,gdzie będzie możliwość zwiedzania budynków,ulic itp.)Do tego ciekawy bohater,konkretne postacie,rozbudowane dialogi,intrygująca fabuła,zaskakujące akcje,jeszcze bardziej rozbudowany gameplay(w tym wątki detektywistyczne) i grafika,oraz dobry ost i będzie to na co czekam od czasów m.in. Universe(przygodówka na amigę)gdzie genialnie został przedstawiony futurystyczny świat.
Pobawiłbym się w jakiegoś przemytnika na zasadzie Star Wars 1313. Przemycać ludzi, albo PIEZO z Układów Cytadeli do Układów Terminusa.
@xsas
Widma istniały już podczas Krogańskich Rebelii, działały wtedy z resztą niejawnie. A z genofagium nie chodziło mi konkretnie o to, że to oni się tym zajmowali, tylko że te motywy są w tym samym przedziale czasowym. :) Dlatego mógłby to być potencjalny wątek poboczny.
No a z tymi ludźmi podczas Rebelii to po prostu zabrakło mi związku przyczynowo-skutkowego. :) Te dwie rzeczy mówiłem w innych akapitach, więc w sumie macie rację, że wg. mojej teorii powinienem był wyeliminować zarówno ten przedział czasowy jak i Wojny Rachni.
Mnie osobiście wystarczy to, co już było pod względem rozgrywki + nowa, epicka fabuła i jestem kupiony ;)
Według mnie bardzo fajną opcją było by zagraci inną rasą np. Asari czy Quarianinem. Lub pszynamniej grać towarzyszami czyli zmieniać się z bohatera głównego w towarzysza. Chciałbym się też dowiedzieć co się kryje pod maską Quarianin chociaż mało prawdopodobne by była taka misja nawet poboczna.
Oj zagrałoby się już w ME4. Ale cóż z tego...po drodze Wiedźmin 3... =]
ja bym chciał aby było dużo niebieskiego koloru i karabinów..
tak serio to nie wystarczy cieszyć się, że jednak gra powstaje? zawsze istnieje opcja, że nie będzie kolejnej części jakiejś wspaniałej serii ;)
Moim zdaniem zrobią mmo free to play, bądź mmo płatne. Zagospodarują w ten sposób serwery po swtor i multi do me3. Jeśli natomiast nie, to mi wszystko jedno o czym me4 będzie, ważne by pod względem fabuły i scenariusza trzymało poziom jedynki i dwójki.
Ja bym chciał takiego mass effecta , w którym byłoby wiele różnych historii i nie koniecznie jeden bohater. Takie uniwersum można by było miesiącami eksplorować . I przede wszystkim coś, co oprócz fabuły dawałoby jeszcze fun z rozgrywki już po niej.
Witam, moim największym marzeniem odnośnie kontynuacji tej gry jest zobaczenie Sheparda i całej ekipy jeszcze raz. Jeśli nie byłoby to możliwe - w sensie grania Shepardem, to chciałbym go oraz ekipe z ostatnich trzech części zobaczyć w 4 części na emeryturze, albo dalej na służbie(byle by żyli), jako gracz który się nagrał już w tą grę mam prawo żądać tego ponieważ zapierdzielałem tak samo jak wy na to żeby osiągnąć pewny cel. Gdy zagrałem w 1 cześć pomyślałem sobie "ale zaje***sta gra, zaje***sty świat! A główny bohater i postacie z którymi się zaprzyjaźnił ( lub z którymi się w przyszłości zaprzyjaźni ) są jeszcze lepsze! Koniec tej wspaniałej historii będzie na pewno szczęśliwy" i nie ma opcji żeby Shepard pod koniec 3 części kopnął w kalendarz w tak banalny sposób, to nie do przyjęcia. Nie po to się tak kumplowałem z każdym członkiem mojej drużyny żeby pod koniec dostać takie gówno (przynajmniej końcówka z opcją zniszczenia daje jakieś nadzieje co do naszego herosa") żebym w kolejnej części nie mógł spotkać Sheparda i zobaczyć jak wspomina swoją napier***anine ze swoją ekipą. Także co do tej 4 części niech to będzie kontynuacja i niech zrobią coś pod ten wzór bo inaczej dla mnie te 3 części i ta wojna ze Żniwiarzami nie miała żadnego sensu - do widzenia
Mass Effect 4 będzie wielkim hitem. Co chciałbym zobaczyć nowym mass effekcie
- przywrócenie pojazdu Mako i dokładnej eksploracji nowych planet.Zabawa z walką z piratami poprawia rozrywkę oraz stawi oderwanie od głównych.W Me 2 i Me 3 zrezygnowano z tego motywu.Moim zdaniem to spowodowało że gra straciła bardzo klimatu z Mass Effect 1.
- to więcej nowych otwartych lokacji.
- to przewrócenie z me 1 możliwości sprzedaży starego uzbrojenia zdobytego od wrogów.
- poprawa sklepów .Me 3 w sklepach panował nie ład .Moim pomysłem na poprawe tego problemu było podzielenie towaru sklepowego na kategorie gracz nie musiał czytać wszystkich opisów broni aby kupić lepszą spluwę.
-Możliwość założenia swojego gangu i własnej floty statków oraz możliwość ich ulepszania
-Nowe spluwy i pancerze i dodatki do nich
- więcej misji pobocznych i przedłużenie czasu gry
- Nowe rasy i Nowi przeciwnicy
siemka widże ze mój ukochany mass effect wraca w nowej odsłonie możecie mi powiedżieć kiedy bęndzie w sklepach
Według mnie powinni dodać nowe klasy lub zdolności, nowe rodzaje broni czy coś w tym stylu.Oprócz tego powinni dać implanty typu tych z deus ex albo taki jaki miał Shepard, a z tymi klasami też jest dobry pomysł.