Liczę na glicze - Assassin's Creed IV: Black Flag
Świetny materiał :D
Świetnie jak zawsze :D glicze w grach w otwartym światem to już chyba standard...
Gdybym miał zapisać wszystkie błędy, które zobaczyłem w tej grze, to ten odcinek trwałby z pół godziny. Naprawdę, ta część wyglądała, jakby zrobiono ją wyjątkowo na odpierdol. W grze posypało mi się nawet ostatnie zabójstwo. A szkoda, bo lista testerów w napisach końcowych jest bardzo długa i chyba najwyraźniej wyjęta z dupy.
a ja przeszedłem i z żadnym z tych błędów się chyba nie spotkałem :D Przynajmniej żaden mi jakoś specjalnie nie przeszkadzał :D za to z poprzednich części AC na x360 pamiętam, że jak zabiłem gościa to czasami unosił się w powietrzu i latał we wszystkie strony :D
"BirgirPall" też wyłapał kilka fajnych glitchy. Mnie rozwaliły te z piłą oraz z biednym "Kitty stuck in the wall".
Chociaż, to nie jest ich najlepszy materiał.
końcówka linku youtube: ?v=Cy8CG6YRR1c
Haha, niezły motyw z utonięciem na płyciźnie :D Fajna animacja i te okrzyki ;p
początek i środek filmiku bardzo zabawne, potem akcje z usypianiem już niestety nie bardzo ;)
Hed jak wybijesz wszystkich na wrogim statku jako "jednoosobowy oddział abordażowy" to prawda, że nie możesz z nim nic zrobić, ale staje się on mało odporny na strzały. Mi się tak udało przejąć man-o-wara jak jeszcze nie miałem z nim szans Jackdawem. Po wybiciu załogi wróciłem na statek, jeden strzał z armat i po man-o-warze (trzeba jeszcze beczki było wysadzić tylko).
th3rion - dokładnie, zrobiłem też tak, chociaż zaatakowałem coś mniejszego niż man-o-wara. Przyznasz, że to mimo wszystko absurdalne. Ok, Edward jest "koksem", ale atak wpław na okręt wypełniony wrogami jest komiczny. Tym bardziej, że zrobienie tego jest zaskakująco łatwe.
Jednoosobowy oddzial abordazowy rozlozyl mnie na lopatki. Gra zawsze mnie smieszyla, glownie przez nic nierobiacych przeciwnikow, ale to juz przesada...
hedasw - jest to trochę głupie, że można całą załogę wybić na man-o-warze, ale co począć Pamiętam, że z tym podejściem był jeden problem - mianowicie dopłynięcie do burty (man-o-wara przejmowałem w czerwonej strefie). Jak znajdujesz się w polu widzenia statku to walą do ciebie jak dzicy snajperzy :) I ciężko jest ich oszukać. Niby płynie się pod wodą, ale jak tylko wypłyniesz dla zaczerpnięcia powietrza to od razu jeb celny strzał. No i mi udało się za 3 razem pływając zygzakiem :)
Zabrakło jednego turbo glicza! :D Jak Kawka wynurza się z otchłani niczym okręt flagowy Davego Jonesa.