Witam.
Przebudziłem się rano, zrobiłem gwałtowny ruch głową i coś mi przeskoczyło po lewej stronie szyi. W prawo mogę obracać się bez problemu, zaś w lewo ledwo co i strasznie boli.
Czy mam się zacząć martwić?
Na początek bym się uspokoił i przyłożył lód do bolącego miejsca lub zastosował jakąś maść.
No chyba, że to
spoiler start
Toczeń [*]
spoiler stop
Jeśli nie przestanie boleć do jutra udałbym się do lekarza.
Wyglada na poglebiajace sie uszkodzenie rdzenia kregowego, jak do jutra nie przejdzie to udaj sie po wozek inwalidzki.
weź go nie strasz, przy takim pechu to ból z minuty na minutę by się tak nasilał, że zaczął by krzyczeć
Brawo ty.
To nie jego wina, tylko juniora zwanego @ Jaker26
Zresztą ciekawe jest to, że nowi zarejestrowani użytkownicy bardzo chętnie odkupują kilku, a nawet kilkunastoletnie wątki. To jakiś fetysz?
ozesz :D nawet przez moment nie przyszło mi do głowy, że to odzew ze zmierzchłej przeszłości
Nie żaden lód, tylko maść rozgrzewająca. Chyba że chcesz pogorszyć sytuację.
Chyba każdy przynajmniej raz w życiu nabawił się takiego urazu. Zwykle góra po kilku dniach objawy przechodzą.
Przeszukałem szafkę, ale maści nie widzę. Zaraz zapytam się innych członków rodziny, czy czegoś nie mają.
[7] Nabawiłem się nieraz, ale z reguły po chwili mi przechodziło.
[6] kiedyś się rozgrzewało, a teraz jest tendencja żeby chłodzić wszelkie urazy.
[8] starzejesz się, każda rekonwalescencja będzie teraz trwała dłużej, niż kiedyś. ;-)
Ale masz problem...
Mój kuzyn zrobił to samo myjąc wanne w łazience, bardzo mocno go bolało, tez nie mógł ruszać w lewo czy w prawo nie pamiętam, po 2 dniach się uspokoiło, moim zdaniem to normalne i przejdzie.
Dzięki..
Posmarowałem sobie tą maścią. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
damians idol - Jakbyś nie mógł ruszać głową, też byś miał problem.
MollyClock - Mam dopiero 20 lat! :)
Haha, jak ja miałam 20 lat to moje zdrowie też zaczęło się sypać, a teraz bez garści pigułek nie jestem w stanie wstać z łóżka. ;)
@cswthomas93pl myślę, że za 2 dni samo Ci przejdzie.
A ja mam 21 lat a od 3 lat mam już siwe włosy :(
Chyba mutageny z wiedźmina napromieniowały mnie przez ekran :)
Starość nie radość niestety :)
Ja na razie nie narzekam, choć by mogło się obyć bez bólu kręgosłupa i rwania w nodze :)
[15]
Za dużo komputera :p
Miałem identyczną sytuację, przeciągałem się, nagle coś "strzeliło" w szyi i nie mogłem obracać głową w lewo. Masz do wyboru albo kombinować z lodem, maściami czy czymkolwiek Ci ludzie poradzą, albo pochodzić kilka dni jak robot i Ci przejdzie. Mi przeszło samo po chyba 2-3 dniach. Nie wiem jak w twoim przypadku, ale mnie bolało dość mocno.
Miałem niedawno podobnie po przejechaniu dłuższego odcinka z otwartą szybą. Po 2 dniach przeszło.
Naparza mnie nieźle i sobota w domu. Nie wyobrażam sobie gibać się na parkiecie ze sztywną głową :p
Użyłem maści no i nic. Chyba pozostaje czekać.
Miałem kiedyś tak, że obudziłem się i nie mogłem ruszać głową w lewo. Żeby tylko głową... doszło do tego, że w tej samej pozycji, w której się obudziłem musiałem z niesamowitym bólem "spaść" z łóżka i czołgać się do łazienki, bo iść nie dało rady... fatalna sytuacja. Samo przeszło po ok. tygodniu.
Trochę śmiesznie siedzi się w szaliku w domu, no ale jeśli ma pomóc (a ponoć pomaga, bo również o tym słyszałem), to czemu nie :)
[21] Nieźle :o
Wyglada na najzwyklejszy postrzal miesniowy. Mi pomogla masc rozgrzewajaca na bazie jadu żmii.
To taki odpowiednik korzonkow, tylko zamiast w dolnej, to w gornej czesci kregoslupa. Kazdemu sie to kiedys zdarzylo albo zdarzy, zwykle przy przewianiu - gdy sie siedzi przy otwartym oknie, albo wlasnie jedzie w aucie z otwarta szyba, i zimne powietrze wieje na jedna strone szyi. Z czasem bedzie lepiej, w sumie potrzyma kilka dni, choc pewnie jutro-pojutrze powinienes byc juz w stanie powoli obrocic glowe w lewo. Tak przynajmniej bylo lata temu u mnie - moglem obrocic glowe w jedna strone bez problemu, ale juz z powrotem tylko bardzo powoli i ostroznie.
beowulf - Jeśli ten czynnik miałby wpływać na kolor włosów, to już od dwóch lat byłbym siwy :)
Ja czymś tam się posmarowałem, ale nie pomogło. Siedzę w szaliku.
wysiu - Tak właśnie mam. W prawo normalnie, w lewo powoli i ostrożnie. Niestety mnie nie przewiało, za szybki ruch szyją rano wykonałem no i mam efekt.
To sie nie objawia od razu, w moim przypadku bylo tak, ze siedzialem sobie wieczorem przy kompie majac z boku otwarte okno, bez problemu poszedlem spac, a obudzilem sie wlasnie nie mogac ruszyc glowa:)
W moim przypadku objawiło się natychmiast. Obudziłem się, chciałem się "rozciągnąć" no i przekręciłem szyją w prawo i coś mi strzeliło. Myślałem, że nie wstanę.
cswthomas93pl jakby się od kompa siwiało to wszyscy programiści byli by siwi i nie tylko oni :)
Wiem, wiem. Nabijam się tylko :)
Dzisiaj zdecydowanie lepiej. Noc udało mi się przespać, choć wiele razy się budziłem. Najgorzej było od godz. 20 do 2.00 w nocy. Jakaś masakra, nikomu nie życzę takiego bólu.
[10]
Zależy od typu urazu, urazy stawów się chłodzi, mięśni natomiast rozgrzewa.
cswthomas93pl - ciesz się że Ci dysk nie wyjechał, albo nie masz rwy kulszowej, to jest dopiero faza :)
Zamroź i wykrusz.
Najlepiej maksymalnie wygnij szyję do tyłu, tak abyś poczuł walnięcie w kręgosłupie. Efekt braku bólu gwarantowany.
Gość już dawno nie żyje dlatego złota łopata w wątku to dość niezręczny prezent.
Trochę przesadziłeś.
Tomek żyje i ma się dobrze.
2013 rok.. i 20 lat na karku, kiedy to było.. Nawet nie pamiętam tego wątku i żeby było śmieszniej przed wejściem w temat zastanawiałem się kto może być jego autorem :)
Wiem, że stary wątek, ale... ja miałem podobny przypadek. Obudziłem się rano, przekręciłem szyję w jedną stronę (co ważne, miałem ją wtedy napiętą, a nie luźną) i odczułem ból, zwłaszcza gdy później chciałem obrócić szyję w drugą stronę. Zapewne jeśli bym nie miał wtedy napiętej szyi (tylko byłbym rozluźniony) to nic by się nie stało. Ale na szczęście ból przy obracaniu głowy przeszedł samoistnie po tygodniu.
Człowiek może nosić ciężary a czasami pech sprawi że schylimy się po coś co waży 2 kg a później nam coś przeskoczy w plech i nie można nawet się podnieść z ziemi. Wiele razy mi coś przeskoczyło w plecach i szyj. Ostatnio jak podniosłem właśnie coś co ważyło chyba mniej niż 2 kg to upadłem na ziemię. Na szczęście takie coś przeszło po tygodniu bez pomocy lekarza bo w dzisiejszych czasach żadnego nie znajdę. Sądzę że przyczyną takich sytuacji bywa pech w którym nieodpowiednio ustawimy nogę na podłożu, może być wyżej z jednej strony lub jakiś dołek w ziemi przez co przy podnoszeniu kręgi się przestawiają. Ja jak się podnosiłem z przedmiotem to czułem jak by mi się kręgosłup rozsuwał niczym suwak i czułem wszystkie kosteczki a ból był natychmiastowy.
Ból szyj może też być skutkiem ubocznym problemów z uchem.
Ale po co z szyją męczyć się tydzień, jak po posmarowaniu żelem przeciwbólowym i wygrzaniu ból przechodzi w dwa-trzy dni?
Można jeszcze łyknąć choćby Apap czy inny niezawodny Ketonal.
Wiem, że wątek stary, ale nadal pełno w nim opisów strategii "na przeczekanie"... Ludzie tak lubią?
To jak z katarem, na rynku masa ch...ch KROPLI (jak krople mają dotrzeć głęboko do nosa, nie spływając wcześniej do garda?!) z samą tylko ksylometazoliną, które nawet o dwa dni nie skracają kataru i TYLKO JEDEN SPRAY z bromkiem ipratropiowym, który w dwa, góra trzy dni kończy katar, a nos faktycznie odtyka od razu...
Ech, dopadło i mnie. Ostatnio miałem kilka lat temu. Znowu parę dni z bólem. Jebla idzie dostać. Nawet wyprostować się nie mogę.
Via Tenor
Wątek był w 2013 xD
Może chłop już nie żyje, przez te szyje.
(tradycyjnie złota łopata się należy xd)
zyje i ma sie lepiej niz dobrze, obecnie pelni funkcje prezesa w najprezniej rozwijajacym sie watku na forum
Via Tenor
Czy ja wiem czy złota łopata? Już raz został odkopany, niecałe 3 lata temu z tego co widzę.
Ale i tak gratulacje się należą.
Mi tam stale strzela szyja. Właściwie to wszystko strzela, chrupie itd. Ale kto by się przejmował, nawet ja już przestałem, bo lekarze na to mają jedną odpowiedz ;)
https://www.youtube.com/shorts/Pk0YLBCxIW8
Via Tenor
Wspaniały medykament odpowiedni na wszystko.
Gdyby nie to, że fora internetowe już umarły, należałoby pomyśleć o nowej specjalizacji na uczelniach - archeologia internetowa.
Autorowi stanowczo odradzam wizytę u lekarza!
Mnie co prawda nie bolała szyja, ale po jednym nieuważnym ruchu przez ponad miesiąc czułem mrowienie w palcach, wydałem pieniądze na wizytę i rezonans tylko po to, żeby się dowiedzieć, że występuje ucisk krążków na korzenie nerwów i pomóc może tylko operacja. Na szczęście mrowienie przeszło, raz i drugi... Starość zaczyna się po trzydziestce.
Starość zaczyna się po trzydziestce. Nie starość a druga młodość i nie po trzydziestce a po czterdziestce. Przednią łąkotkę w lewym kolanie zoperowałem, właściwie to większość usunęli. W prawym stawie do zrobienia, więc sobie od kilku lat wesoło strzela i strzyka, gdybym się nie przyzwyczaił zażyłbym zalecanego panaceum. Wywnioskowałem, że to najmniejszy problem.
Myślałem że autor wątku w końcu dostał się do lekarza. Ja miałem tak trzy razy, pierwszy raz chyba jeszcze w liceum spowodowane właśnie różnymi gwałtownymi ruchami choćby po przebudzeniu. Ostatni raz tak miałem kilka miesięcy temu, cholerstwo trzymało prawie miesiąc, ale przeszło. Nie mogłem patrzeć w lewo bez bólu, a w prawo już było normalnie.
Autor wątku jest ubezpieczony na NFZ i wciąż cierpliwie czeka na wizytę u lekarza - który i tak będzie miał kaca i postawi błędną diagnozę.