Chciałabym kupić synowi konsole do gier i nie wiem która jest lepsza. Interesuje nas opcja ruchu. Proszę o podpowiedzi
Ruchowo dla siedmiolatka - Xbox 360 z Kinectem. W ostatnim miesiącu powinien sporo spaść cenowo.
Albo Xbox One :P - kinnect w sumie bardziej dopracowany i pewnie fun z tych gier może być w perspektywie lat większy... Niestety - cena i brak oficjalnej dostępności w Polsce...
Ale cz konsol starej generacji - rzeczywiście 360.
Rozpisałem się jak kretyn o zaletach każdej z konsol i zacząłem nawet pisać o tytułach ekskluzywnych, bo nie zauważyłem, że konsola jest dla siedmiolatka, który będzie zadowolony z byle czego.
Jeśli chodzi o opcję ruchu, to jest ona dostępna na obu konsolach. IMO jednak najlepszą grą ruchową jest Dance Central dostępny tylko na X360, więc polecałbym Xboxa. Jest też tańszy od PlayStation. Pamiętaj, że trzeba dokupić Kinecta do konsoli, jeśli nie ma go w zestawie.
XOne odpada, bo ten magnetowid nawet nie jest wydany w Polsce i nie ma naszego języka nawet w menu, co dla dzieciaka odpada.
Nintendo Wii. Chyba, że funkcja ruchu ma być dodatkiem wykorzystywanym w 2-3 grach.
Dzieciak raczej sie przy xboxie zfrustruje ze dziala to jak chce, juz lepiej ps3 z movem i eye petem, sports champions albo dance star. I do tego gry sa po polsku z polskim dubbingiem, na klocu wiekszosc gier ma tylko napisy.
kolejny rodzic patalach bez pomyslu jak synowi czas zorganizowac i aby pozbyc sie problemu kupuje mu konsolke.... Brawo kolejny tlusty debil bedzie wychodowany :)
[10] faktycznie :p
Drackula, autor watku to kobieta. A poza tym nie uwazasz ze troche za szybko wysnuwasz takie teorie? To ze ktos sie pyta jaka konsole lepiej kupic dla swojego dziecka, nie musi odrazu znaczyc o tym ze kupuje mu konsole tylko po to by miec spokoj od dziecka, bo nie chce sie nim zajmowac. Moze poprostu kupuje mu, bo chce mu sprawic przyjemnosc? ( To jest dobry rodzic ) Ja to raczej odbieram w ten sposob.
Drakul -> Dostanę od żony grę na święta. Ani chybi oznacza to, ze mnie nie kocha i chce mnie mieć z głowy na parę godzin.
Ba, od teściowej dostanę drugą. Musi mnie naprawdę nie znosić i liczy, ze nie pojawię się na obiedzie, bo będę zbyt zajęty graniem.
[10] za x lat zrozumiesz przekaz z mojego posta :)
[11] Pewnie woli to niz bys sie szwedal z kumplami po jakis knajpach ;) chyba ze chciales nam powiedziec ze mentalnie wciaz jestes 7 latkiem :p
Nie wydaje mi sie, raczej pozostane przy swoim. Raczej na pewno :)
Rodzice ktorym nie zalezaloby na dziecku, na jego przyjemnosciach ( Jego hobby, sprawianiu mu radosci, itp ) i na wychowywaniu go. Najzwyczajniej w swiecie nie kupiliby mu konsoli, bo po co? Zeby kase stracic?
Drakul -> chciales nam powiedziec ze mentalnie wciaz jestes 7 latkiem
Jeśli już, to trzynastolatkiem.
Naprawdę sądzisz, że kupienie dzieciakowi konsoli na święta to grzech śmiertelny? Niech ma, niech gra, nie każdy musi od razu zamienić się w pojeba, który w sylwestra gra w Tomb Raider albo przesiaduje na forum o grach i piekli się o najmniejsze duperele.
[13] ty jeszcze jestes dziecko i myslisz z perpektywy dziecka czyli rodzice nie chca kupic = zli rodzice.
I aby moja wypowiedz byla bardziej merytorzyczna:
Konsola typi PS czy Xbox to zbrodnia na dziecku w tak mlodym wieku, bo raczej na pewno nie bedzie ono gralo w smieszne gierki dla dzieci tylko bedzie chcialo te gry ktore sa reklamowane w TV a rodzic dla swietego spokoju kupi aby miec marudzenie dziecka z glowy i byc "dobrym" rodzicem. Znam az za duzo takich wlasnie rodzin, gdzie rodzice sa zbyt leniwi badz zbyt zajeci soba lub praca i nie maja czasu na organizowanie zajec dzieciom, wiec kupuja im gadzety aby dzieci mialy co robic a rodzice siwety spokoj. Szczytem jest znajomy co kupil 4latce iPada. Owszem mozna tez kupic konsole jako centrum rozrywki dla rodziny i limitowac jej uzywanie oraz kontent ale zazwyczaj konczy sie tylko na poboznych intwencjach a dziecko siedzi z padem w reku az ze zmeczenia pojdzie spac.
7latkowi to mozna kupic Nintendo 3DS i jakies logiczne fajne gierki, w ktore niech sie pobawi godzine lub dwie dziennie a ruch to trzeba mu zapewnic w inny sposob, jakis basen, zajecia na sali sportowej, itp. Pewnie, wymaga to poswiecenia wlasnego czasu ale tez ladnie ocenia rodzicoe jako rodzicow.
[16] ziomkow to sobie szukaj w gimazjum
Wspolczuje Ci ziomek, ale nie kazdy ma takie gownianie zasady wychowywania dziecka jak Ty :)
PS. A jak dziecko nie chce nic trenowac, i woli np malowac albo pisac wiersze? To za nogi i do basenu albo na trening pilki noznej, bo przeciez tak dobry rodzic postepuje!
Na prawde Ci wspolczuje skoro miales takich rodzicow. Co gorsza, sporo jest takich bezmozgich ludzi na tym swiecie co mysla ze wiedza co bedzie najlepsze dla dziecka i zmuszaja go do robienia tego, nawet jak jest temu przeciwny... mam nadzieje ze ten gatunek ludzi w Polsce juz wymiera.
Chciałabym kupić synowi konsole do gier i nie wiem która jest lepsza. Interesuje nas opcja ruchu. Proszę o podpowiedzi
Kup mu stare dobre Wii. Do tego gry:
- Wii Sports lub Wii Sports Resort
- Mario Kart
- New Super Mario Bros. Wii
- Wii Fit Plus - moja ulubiona gra rodzinna,
Wydasz na to znacznie mniej niż na Xbox360 + Kinect, czy PS3+Move, a do tego tak dobrych gier dla dzieci na konsole Sony i Microsoftu po prostu nie ma. Oprócz tego na Wii jest jeszcze kilkanaście fajnych gier dla przedziału wiekowego Twojego synka. Wszystko co prawda po angielsku, ale jest to podstawowy język, a do tego cały interfejs jest obrazkowy. Na dodatek czegoś się z angielskiego nauczy.
Wii posiadam od ponad 5 lat i w tym czasie kilku znajomych zdecydowało się kupić tę konsolę, czy to dla swoich dzieci, czy dla siebie. Ilekroć odwiedza mnie ktoś ze swoimi dziećmi,to dzieciaki od razu biegną do TV. Nie jest to jednak bierne siedzenie przed TV. Jak włączam im np. Wii Sports, to skaczą po całym pokoju. Trzeba uważać, żeby nie było pod ręką wazonów, czy innych rzeczy, które mogą uszkodzić.
[16] ja mialem to szczescie ze w wieku 7 lat TV miala tylko 2 kanaly z przerwa sygnalu od 12 do 16.30 oraz dobranocka o 19. Nie mialem problemu z organizowanie sobie czasu i zabijaniem nudy bo w przeciwienstwie do obecnych czasow caly czas z kolegami cos robilismy, oczywisciwe w przerwach kiedy nie pomagalem rodzicom w gospodarstwie. Zostalem tak wychowany ze rodzice nie musieli mi niczego zabraniac bo od dziecka mialem wpojony umiar do wszelkich "uzywek" wliczajac w to zabawy.
Moze z perspektywy dziecka to jakis oboz koncentracyjny ale z perspektywy doroslego jest sie wdziecznym rodzica za takie a nie inne dziecinstwo.
Ty uwazasz ze 7letnie dziecko wie lepiej co dla niego jest lepsze? Jesli tak to albo trolujesz albo jestes inteligentny inaczej.
A Ty uwazasz ze rodzic powinien narzucac dziecku treningi grania w pilke nozna lub jakiekolwiek inne czynnosci ktore dziecku sie nie podobaja? Jesli tak to jestes zwyklym pajacem i dla mnie mozesz umrzec.
Jak to sie mowi? "Człowiek ze wsi wyjdzie, ale wieś z człowieka nigdy"
Drackula szkoda klawiatury na rozmowę z nastolakiem, któremu się wydaje, że skoro jest dzieckiem to najwięcej wie na temat potrzeb dziecka.
Drakul -> jak rozumiem, znasz autorkę wątku i wiesz świetnie, jakim jest rodzicem.
Znam trzylatkę, która uwielbia grać na tablecie w różne gierki typu ubieranie lalek albo majta kontrolerem przed PS3, bawiąc się z eyepetem, a jednocześnie biega, wrzeszczy i się przewraca, jak to ma w zwyczaju każde dziecko w wieku przedszkolnym. Książek na półce ma więcej niż większość obywateli tego kraju, chodzi na różnorakie zajęcia ruchowe.
Znam młodzików z podstawówki, dla których godzinna sesja na Pleju to nagroda za osiągnięcia, a nie narzędzie do wychowania.
Znam az za duzo takich wlasnie rodzin, gdzie rodzice lubią uszczęsliwiać swoje dzieci, mają czas, by zorganizować im coś do roboty, nawet, gdy sa w pracy, wiec kupuja im gadzety (nie tylko dla potomków, ale tez dla siebie przy okazji), by razem z nimi doskonale się bawić albo wynagradzać ich szkolne/sportowe/jakiebądź osiągnięcia w ten sposób.
Da się? Oczywiście że się da, ale przecież łatwiej założyć, że telewizor, laptop czy konsola mają wychowywać zamiast rodziców, bo "ja widziałem, więc tak jest wszedzie".
W dupie byłeś, gówno widziałeś. To, że masz chujowych znajomych, którzy nie potrafią wychowac dziecka, to już tylko i wyłącznie twój problem, a nie autorki wątku, która zadała proste pytanie.
EDIT: Żeby nie było wątpliwości - też znam takich niedorozwojów, którzy zastępują swoją nieobecnośc w domu lub brak zdolności rodzicielskich prezentami, ale to nie wina telewizji, konsol, tabletów czy komórek na komunię, tylko debilizmu ludzi, którzy nie powinni się rozmnażać.
[17] Prawie idealny zestaw.
Wii Sports i Wii Sports Resort koniecznie.
Do tego wg mnie must have Super Smash Bros. Brawl i jakaś gra LEGO zależnie od zainteresować (Star Wars, Batman, LotR itd).
Do Wii warto dokupić co najmniej drugi kontroler ruchowy + grucha i 2 gamepady (koszt 20zł za 1 dobrej jakości).
Wtedy można się świetnie bawić w 4 osoby. I to zarówno 7 latek, jak i 15 latek czy nigdy wcześniej nie grający rodzice.
rowniez Ty w dupie byles i gowno widziales bo twoje patetyczne przyklady nie sa niczym lepsze od moich.
twoje patetyczne przyklady nie sa niczym lepsze od moich.
No własnie. Dlatego ja nie generalizuję i tu jest zasadnicza różnica.
generalizowanie ma to do siebie ze inteligentny czlowiek potrafi ocenic czy go to dotyczy czy nie. A akurat to co napisalem ladnie sie komponuje z trendem jaki mozna zaobserwowac wsrod zachowan mlodych ludzi obecnie. Swietnie ze ktos z Twoich znajomych potrafi konsole odpowiednio wykozystac, niektorzy moi tez potrafia, ale wiekszosc idzie na latwizne.
Dlatego tez napisalem ze najlepszym rozwiazaniem byloby Nintendo 3DS bo moim zdaniem latwiej jest to wkomponowac w aktywnosc i rozwoj dziecka w tym wieku.
Obrazajac autorke watku pewnie chcial wyrzucic swoje zale z dziecinstwa.
Wychowuj swoje dziecko jak chcesz, ale nie masz prawa nazywac kogos patalachem bo chce kupic swojemu dziecku konsole. A swoje zacofane myslenie ze konsola w mlodym wieku to zbrodnia na dziecku wsadz sobie gleboko w dupe. :)
Ja z moimi rodzicami mamy bardzo dobre relacje. Nigdy nie zalowali mi niczego, o ile pieniadze pozwalaly to dostawalem wiekszosc co chcialem. Nigdy tez nie uwazalem sie za jakiegos zlego dzieciaka i nigdy nie mialem za malo ruchu. I bede wychowywal swoje dziecko tak samo, bede staral sie dac mu wszystko co bede mogl. Tak powinien dobry rodzic postepowac, a nie jak jakis "patalach" narzucac dziecku robienie czegos, czego nie chce.
ale wiekszosc idzie na latwizne.
Zmień znajomych. Ja zmieniłem.
Uwielbiam wieszczenie światowych trendów na podstawie promila społeczeństwa.
Dlatego tez napisalem ze najlepszym rozwiazaniem byloby Nintendo 3DS bo moim zdaniem latwiej jest to wkomponowac w aktywnosc i rozwoj dziecka w tym wieku.
Mówiac kolejny rodzic patalach bez pomyslu i kolejny tlusty debil bedzie wychodowany, jak mniemam? Jasne, ja po dłuższej chwili odczytam z tych słów aluzję "kup dziecku 3DS", ale autorka mogła się nie poznać na twoich radach.
[29] Moze to jakis Fanboy Nintendo? Albo poprostu zwykly ignorant i hipokryta :)
@Drackula: No racja, bo prościej jest się do kogoś dojebać i z góry założyć, że jest ujowym rodzicem, który szuka tylko wymówki, żeby dziecko się czymś zajmowało i mu nie przeszkadzało. Do twoich wiadomości, są ludzie którzy umieją zająć się dzieckiem, a konsola/tablet/tv może w tym pomóc. Ale oczywiście twoje przykłady są super, a yoghurta już be, bo nie dowodzą, że ty masz rację.
[29] mialbym zmieniac znajomych tylko dlatego ze ich "bezstresowy i nowoczesny" model wychowania dziecka jest inny niz ja preferuje? prosze...
[30] ty jestes jak ten kundelek yorkshire co to ujada dla samego faktu ujadania.
[31] Chciałabym kupić synowi konsole do gier i nie wiem która jest lepsza. Interesuje nas opcja ruchu. Proszę o podpowiedzi - przekaz jest jasny,autorka nie pyta ktora konsola pomoze je w zorganizowaniu czasu dla dziecka. Ona kupuje konsole dziecku do grania. Od padawana guru nastolatkow spodziewalbym sie czegos wiecej.
[33] ty zaraz dostaniesz bana i skonczy sie twoje dziamdzianie
[32] Skoro uwazasz ich za patalachow, to chyba proste ze powinienes zmienic znajomych... no chyba ze jestes falszywym cieciem, bez zadnych zasad moralnych.
Hahaha, uciekam ze strachu przed twoim banem :(
Drackula->
ja mialem to szczescie ze w wieku 7 lat TV miala tylko 2 kanaly z przerwa sygnalu od 12 do 16.30 oraz dobranocka o 19. Nie mialem problemu z organizowanie sobie czasu i zabijaniem nudy bo w przeciwienstwie do obecnych czasow caly czas z kolegami cos robilismy, oczywisciwe w przerwach kiedy nie pomagalem rodzicom w gospodarstwie. Zostalem tak wychowany ze rodzice nie musieli mi niczego zabraniac bo od dziecka mialem wpojony umiar do wszelkich "uzywek" wliczajac w to zabawy.
Idąc tym tropem ('za moich czasów') dojdziemy zaraz do czasów, gdy a) dzieciaki biegały z karabinami po warszawie b) pracowały w kopalniach c) bawiły się kurzym gównem na podwórzu. A, i telewizor to też całkiem nowy i ogłupiający wynalazek.
Tylko czy wniosek z tego taki, że obecnie się im w dupach z dobrobytu poprzewracało, czy może też taki, że obecnie zmienia się przekrój społeczny społeczeństwa w krajach cywilizowanych? I konsola do gier (podnieść rękę, kto nie miał komputera/konsoli w wieku tych paru-parunastu lat?), wydzielana z umiarem żadnym problemem wychowawczym nie będzie. Nawet dla przedszkolaka.
Problemem zwykle są po prostu... rodzice :). Którzy nie potrafią przegonić dzieciaka sprzed tego komputera/konsoli.
mialbym zmieniac znajomych tylko dlatego ze ich "bezstresowy i nowoczesny" model wychowania dziecka jest inny niz ja preferuje? prosze...
Dokładnie, z chujowymi ludźmi się po prostu spotykać nie wypada. Poza tym, z kim przystajesz, takim się stajesz, a nuż nutka ich debilizmu przeniknie na ciebie, twoje dzieci albo lepszych znajomych i co wtedy? Trzeba się będzie zabić.
przekaz jest jasny,autorka nie pyta ktora konsola pomoze je w zorganizowaniu czasu dla dziecka. Ona kupuje konsole dziecku do grania.
Granie=zabawa. Rozumiem, że rozrywki są tylko dla ludzi dorosłych, dzieci natomiast nie powinny robić nic poza nauką i uprawianiem sportu. Ale broń boże niech nie czerpią z tych zajęć przyjemności, bo jeszcze wyrosną na debili. To ci dopiero porządne wychowanie. Też zawsze chciałem wysłać syna do szkoły wojskowej, a córkę do klasztoru, wtedy bede miał pewność, ze wyrosną na przyzwoitych ludzi bez żadnych problemów.
Od padawana guru nastolatkow spodziewalbym sie czegos wiecej.
Padawan to uczeń, mylisz nomenklaturę. Ale miło, ze mnie doceniasz.
Drackula ------> dobrze że nie jesteś moim ojcem. Powinieneś się leczyć psychiatrycznie. Biją od Ciebie kompleksy na setki mil.
Może idź do klasztoru? Nie wiem czemu ale kojarzysz mi się z Radiem Maryja i PiSem...
Koles ma jakiegos bzika na punkcie dzieci, wystarczy spojrzec na jego posty. Ktos sie z nim nie zgadza lub ma inne zdanie - odrazu jest nazwany Gimbusem, dzieckiem, lub idiota. Dorosnij czlowieku, bo facetowi w twoim wieku nie wypada zachowywac sie jak typowy dzieciak z internetu, ktory kazdego wyzywa od gimbusow probujac pokazac jaki to on nie jest dorosly.
hur hur
bo jeszcze sie poczuje urazony postami "anonimowych" smarkaczy na forum :))
Drackula-> Plażo, proszę Cię. Zachowujesz się jak buc. Za nazwanie jakiegokolwiek rodzica patałachem w realu miałbyś gromki wpierdol i wykręcanie ucha. Nie mówiąc już o tym, jak to rani. Wyleciałeś jak Filip z konopi, teraz wstyd się przyznać do błędu, to zrób coś dla świata i wynocha z tego wątku, skoro nie możesz obejść się bez swojego ego.
Dracula--->
Brawo. Piękną wystawiasz laurkę temu forum i środowisku, nie ma co.
Jeśli nie masz odwagi przyznać się do błędu to trudno, ja to zrobię.
Bardzo przepraszam autorkę wątku za niczym nieuzasadnione, nieodpowiednie i niekulturalne wypowiedzi jednego z użytkowników.
jakiego bledu? patalach rodzic to patalach rodzic, brak odpowiedzialnosci niczego nie usprawiedliwia. Chcecie sobie byc "dobrymi" rodzicami ta badzcie, oprocz spelniania kazdej zachcianki mozecie nawet wodke pic ze swoimi dziecmi, moze sobie kolejnej "ballady o Januszku" nie stworzycie.
Mialbym przepraszac za swoje zdanie? koniec swiata
[40] to moze wezmiesz mi kredyt na swoje nazwisko skoro tak chetnie chcesz w czyims imieniu wystepowac?
Jednak zesrałeś. A mówiłem, uważaj.
A, byłbym zapomniał - o merytoryce mówi autor posta [9]. Który nie raczył odpowiedzieć choćby na post [35].
Bo się zesrał.
lol, to w poscie 35 bylo cos do odpisywania? bajdurzenia kolesia ktorego caly image opera sie na uwielbieniu gimbusow
Z tym sraniem to masz jakies kompleksy czy to jakas zabawa pomiedzy toba a malzonka ze tak czesto to wspominasz?
Nie przepraszam w twoim imieniu, tylko w imieniu wszystkich normalnych użytkowników. Tych, którzy nie naskakują bez powodu na bogu ducha winnych ludzi, nie ferują wyroków nie mając ku temu żadnych przesłanek i nie obrażają innych ludzi bez powodu.
Jeśli nie potrafisz zrozumieć co zrobiłeś źle, to zaiste świadczy to o twojej dojrzałości.
Z mojej strony EOT.
[46] ciekawe od kiedy masz monopal na decyzje kto jest normalny a kto nie, takie cos to dopiero wybujale ego..
Poza tym jest powod, sa przeslanki a obraza? Jak glazurnika co mi krzywo plytki polozyl nazwe patalachem to tez obaza czy moze podsumowanie jego dzialalnosci?
Drakul o swoich upodobaniach
ja za kazde 5 lapek w dol na moim profilu sobie piwko wypije :)
jak juz sobie strzepiesz to nie zapomnij umyc
zmaza zmaza, dobrze ze nie snil swiadomie o numerku z Megan Fox nieswiadomie swojego psa posuwajac
Drakul merytorycznie
butow z gowna i slomy nie otarles!!! brud roznosisz i smierdzi...
Dorosla jestes, zrobisz jak uwazasz ale po lekturze tego watku odnosze wrazenie ze masz taki sam syndrom jak kobiety bite przez mezow jednak nadal z nimi bedace.
Ulubiony fetysz Drakula (prawdopodobnie łączy się z pierwszą kategorią)
z tego co piszesz i jak piszesz to Twoja edukacja zatrzymala sie juz przed etapem gimnazjum :/
cool, zobaczymy ile na minusie zjade jak mi gimbaza bedzie lapki w dol dawac
zazdroscic to Ci moga co najwyzej gimbusy
Autor lubi F1 chyba tylko dlatego ze taka moda wsrod gimbusow
Mniejsza liczba gimbusow i innych debili w grze napewno wyjdzie jej na plus
Losowo z profilu, i tak dalej, i tym podobne, nothing to see, move along.
Chłopie, obaj siedzimy na forum o grach, bo nie mamy nic lepszego do roboty, obaj lubimy się pośmiać, ale żes się pan obraził, zesrał, rzucił coś parę razy o gimnazjum w ramach dziwacznej fascynacji i srasz dalej, narażając jelita na różnorakie schorzenia. Ja ci tylko z dobroci serca polecam przestać, bo naprawdę się martwię o twoje zdrowie.
Widzisz, dopierdolić się każdy umie i nie jesteś w tym jakiś wyjątkowy. Zresztą, megakontrowersyjny też nie, chociaż bardzo byś chciał. Niemniej, uwazam to za miłe, że chciałeś pomóc szanownej autorce wątku swoją dobrą radą, bo wiem, że ty tak tylko się droczysz, nazywając ją patałachem.
Poza tym jest powod, sa przeslanki
A widzisz, patrząc po powyżej losowo wybranych cytatach mogę wysnuć następujące wnioski.
Masz wyraźny problem z masturbacją i seksualnymi fantazjami (czego dowodzić może również post [44]), trzepiesz dziko jak szympans w okresie godowym, gdy ktoś się z toba nie zgadza, słowo merytoryka sprawia ci trudności, natomiast fascynacja gimnazjum może wynikać z tego, że masz potrzebę dowartościowania się kosztem bardzo łatwych do zjechania celów, bo zabrać dziecku lizaka umie każdy ułom.
No i prosze, są przesłanki, jest obraza. Proste i oczywiste, nieprawdaż?
no i ?
oprocz ponownego nawiazania do twoich problem ze sraniem zadnych konkretow.
Moze twoje zdolnosci socjotechniczne i wnikliwe profile psychologiczne rozpalaja mlode umysly gimbazy jadnak poki co nic co by na mnie wrazenie wywarlo. Postaraj sie bardziej bo publika bardziej wymagajaca.
To już czwarte użycie różnorakich form "gimnazjum" w tym wątku przez mości szanownego pana. Ale tę kwestię już sobie wyjaśniliśmy i wiemy skąd się bierze.
Teraz przejdźmy do podstawowego pytania, które powinno być zadane w tym wątku, z niego potem rozwiniemy sobie dyskusję:
Masz dzieci?
ja bym powiedział że 1 i druga obie są robione dla casuali i dzieci (proste w obsłudze a gry na move jak i na kinecta są bardzo prostę) w multi raczej nie będzie grało a Ps3/4 ma więcej gier pod single
Drackula widać że nadal widzisz gracza jak był widziany 10 lat temu (jako grubas itp)
Masz dzieci? a co cie to obchodzi? Posiadanie dzieci w jakis sposob zmienia to co napisalem?
Lepiej poklep cos jeszcze o moich kompleksach, bedzie to ciekawsze i bardziej chwytliwe, a moze i ja sie czegos o sobie jeszcze dowiem. Tylko wiesz, tak bez tego srania bo jak ci zonka przez ramie zajrzy to jeszcze moze pomyslec ze masz jakies chore fantazje. I bez filozofii bo jak gimbusy czytaja twoje wpisy to moge nie zrozumiec sensu.
[51] wcale ze nie... obecnie wiekszosc nastoletnich graczy to dobrze zbudowani, atletyczni i wysportowani mlodziency.
5 raz. Nie obrazisz się, jak będę liczył?
A o dzieci pytam z ciekawości, bo mniemam, że będąc takim specjalistą od wychowania młodzieży, musisz jakieś posiadać.
to moge nie zrozumiec sensu.
Freud was right.
Drackul, prawdę mówiąc, z ciekawości przejrzałem Twoje posty i wynika z nich, że raczej Ty masz chore fantazje. Więc lepiej byłoby, żebyś tych dzieci jednak nie miał.
[54] brawo znalazles literowke co pozwolilo na wyrwanie z kontekstu i dopisanie Frouda, yay.
[55] reksio ty juz jedz na ten woodstock w blotku sie popaplac, ostojo moralnosci i wzorcu do nasladowania.
Możecie przenieść swoje prywatne konwersacje gdzie indziej? Zaśmiecacie wątek, nic wyczytać nie idzie.
Do tematu - PS2 + EyeToy :)
Brawo kolejny tlusty debil bedzie wychodowany :)
wcale ze nie... obecnie wiekszosc nastoletnich graczy to dobrze zbudowani, atletyczni i wysportowani mlodziency.
więc albo trollujesz albo nie wiesz co piszesz
wystarczy obejrzeć 1 turniej e sportowy (gdzie 50% trenuje po 10 h)żeby stweirdzic że może 2 % pro gamerów ma nadwagę reszta właśnie ma normalny wygląd a większość z nich to studenci albo po
Drakul -> Ale masz te dzieci, czy nie? I czepiając się dalej - Freuda, nie Frouda. Taki wzór do naśladowania zapewne napisał tak niefortunnie tylko przypadkiem, a nie dlatego, że piekli się jak stara przekupa na bazarze i pot spływający mu z czoła zasłania klawiaturę.
csw -> Na szczęście propozycje odpowiednie już padły na samym początku (zwłaszcza ze strony Drakula), a autorka i tak chyba poczuła się urażona. A jako, że jesteśmy na forum dyskusyjnym, chętnie sobie podyskutuję o odpowiednim wychowaniu dzieci, może dowiem się czegoś ciekawego.
gdy zobaczyłem ten wuntek rano nie byłem w stanie przewidzieć tego, że tak pięknie się rozwinie; jestem miło zaskoczony
tak a pod siedzeniem juz jest calkiem mokro i gowno ktorym to caly czas sram podobno juz sie rozplywa....
czy mam czy nie to nie jest forumowa sprawa.
Drakul ->
tak a pod siedzeniem juz jest calkiem mokro i gowno ktorym to caly czas sram podobno juz sie rozplywa....
To wiem, ale masz te dzieci, czy nie?
czy mam czy nie to nie jest forumowa sprawa.
Oj nie bardzo, jak już robisz prywatę do mojej rodziny, to chociaż zdradź coś na temat swojej, żeby było uczciwie.
Masz, czy nie? Krótka piłka.
Piłka do nogi, rower, talia kart, szachy, zestaw resoraków, kostka Rubika, czy Lego Technics, wszystko to jest lepsze dla siedmiolatka, niż niekontrolowany czasowo dostęp do jakiejkolwiek konsoli.
Dzieciak może mieć inne zdanie - bo koledzy mają. Cóż, w ten sposób myśląc niedługo całe społeczeństwo będzie hodować zombie.
Dziękuję Bogu, że moi rodzice zdawali sobie z tego sprawę i mimo moich nalegań Pegasusa dostałem dużo później, niż sobie zacząłem go życzyć. Przynajmniej miałem dzieciństwo.
Najlepsza konsola dla siedmiolatka to podwórko.
Nie polecam, słaba grafika.
[66] przegralem? a co bylo do wygrania?
[67] heh, ja pegasusa kupilem dopiero za swoje zaskorniaki, niby zbieralem na Commodore ale sie zlamalem i kupilem konsole wtedy
a ja mieszkałem na dnie kałuży w zwiniętej gazecie, ojciec co wieczór zabijał nas siekierą, by potem tańcząc na naszych grobach śpiewać "alleluja" - to jest dopiero dzieciństwo, a nie jakieś wypieszczone rowery, piłki, resoraki i inne takie faszystowskie wymysły
Drackula --
Cóż, ja w piątej, czy szóstej klasie (nie wspomnę) zaskórniaków nie dostawałem, tylko na konkretne wydatki. A Pegasusa czy inszy "kompiuter" pewnie chciałbym mieć już w klasie pierwszej, bo niektórzy znajomi mieli.
Nie każdemu taki sprzęt szkodzi, to zależy też od tego, jak sytuacja wygląda w domu. Miałem wielu kumpli, którzy mieli konsole, a i tak większość czasu spędzali na podwórku. Jednak i ci, którzy nie przesiadywali po domach grając w gierki, dzielili się na dwie kategorie. Na tych, którzy z podwórka wracali grac w gierki i na tych, którzy nie mogli sobie na to pozwolić, bo po prostu mieli w domu zasady. Ci pierwsi zazwyczaj ledwo przędli pod względem edukacji już w podstawówce.
Sama konsola w domu to nie jest jeszcze nic złego, chociaż 7 lat to bym się poważnie zastanawiał, ale konsola którą dzieciak rozporządza jak chce, to jest w młodym wieku po prostu tragedia.
Przy tym można być pewnym - jak dzieciak suszy głowę o to, żeby kupić, to będzie robił wiele, żeby mieć władzę nad tym jak będzie z konsolki korzystał. To bardzo uzależniają bestia, po prostu.
A potem się dziwić, że autorka wątku raczej nigdy tu już nie zajrzy. Mężowi i synowi raczej też nie poleci. Przy takiej reklamie...
Ale dla mnie to zabawne, więc kontynuujcie.
człowiek się takich rzeczy dowiaduje na tym forum pełnym domorosłych filozofów srozofów, że głowa puchnie; wyborne!
A co, Stra Moldas, chcesz powiedzieć, że siedmiolatek dopuszczony bez kontroli do konsoli narzuci sobie dyscyplinę i wyjdzie na ludzi? Nie rozśmieszaj mnie. Ty w ogóle wiesz co to jest siedmiolatek? Na zachodzie i w pewnych krajach Azji, mają już całe instytuty zajmujące się leczeniem tego typu przypadków z uzależnienia.
Jak się dziecku kupuje konsolę, to tylko i wyłącznie z założeniem takim, że będzie się dostęp kontrolować. Tylko tu się pojawia problem tego rodzaju, że to będzie sporo spięć i nerwów.
Nie dam się w to wciągnąć, nie odpowiem na żadnego pytanie, bo szkoda mi czasu na produkowanie się. Ale kontynuuj, proszę. :)
siedmiolatek wiejskiego pochodzenia dodajmy, ten to już w ogóle nie zna umiaru, pozbawiony sarmackiego wychowania i wartości
[76]
Masz, poczytaj sobie jak nie wierzysz ludzkim doświadczeniom i potrzebujesz, żeby ktoś Ci o tym inny napisał:
http://www.focus.pl/technika/dzieci-plaskiego-swiata-9696
i przestań ironizować, nie wychodzi Ci, wychodzisz na... cóż... niekumatego.
[77]
Miałeś w wieku siedmiu lat nieograniczony dostęp do konsoli? Nie miałeś? Znałeś kogoś kto miał? Nie znałeś? To milcz, bo nie wiesz o czym mówisz.
Ależ ja nawet bezpośrednio nie odnosiłem się do twojego posta, wyraziłem swoje ogólne zdanie na temat tego wspaniałego wątku. Jest w tym temacie wielu innych użytkowników, którzy chętnie wdadzą się z tobą w polemikę. :) Pozdrawiam i życzę owocnej dyskusji!
[78]
podoba mi się to, że odpowiedziałeś sobie samemu na zadane mi pytania; skoro wiesz lepiej...
To milcz, bo nie wiesz o czym mówisz.
gratuluję, sam siebie zakneblowałeś
Miałem się już nie odzywać ale co tam. Jak widzę, niektórym brak kontekstu lub udają, że go nie widzą więc uproszczę cytując:
[1]
SylwiaiMiki [ gry online level: 0 - Junior ]
Która konsola lepsza dla siedmiolatka PS czy X-box?
Chciałabym kupić synowi konsole do gier i nie wiem która jest lepsza. Interesuje nas opcja ruchu. Proszę o podpowiedzi
-------------------------------------------------------------------
[9]
Drackula [ gry online level: 130 - Bloody Rider ]
kolejny rodzic patalach bez pomyslu jak synowi czas zorganizowac i aby pozbyc sie problemu kupuje mu konsolke.... Brawo kolejny tlusty debil bedzie wychodowany :)
--------------------------------------------------------------------
...potem coraz ciekawiej. Trzeba coś dodawać?
Nie dyskutujcie z Drakulą, proszę. Ten pajac uwaza, ze gosci na wesele zaprasza sie zeby sie kasa zwrocila...
Bawią mnie zgredy uwazajace swoj model wychowania polegajacy na taplaniu sie w guwnie na wsi przez cale dziecinstwo za wzor. A teraz to konsole i zgorszenie...W wieku lat 7 mialem pegasusa co nie przeszkadzalo mi w bieganiu po podworku i dajmy na to lapaniu polnych myszy z kuzynem, budowaniu "baz" z galezi i innych takich. Ale wiesz lepiej...
Po raz kolejny udowodniles swoje buractwo Drakula, obrazajac osobe ktorej nie znasz.
[80]
Ja doskonale wiem o czym mówię. Wychowywałem się w pokoleniu w którym świat elektroniki dopiero zaczynał ingerować w życie młodych osób. Obserwowałem i takie i inne przypadki. Natomiast wątpię, że Ty cokolwiek ze świata rozumiesz, poza zdolnością zacytowania Monty Pythona (tani chwycik pseudo-argumentacyjny).
Nie jestem żadnym wrogiem konsol, a tym bardziej komputerów. Po prostu uważam, że osoby w pewnym wieku nie potrafią sobie narzucić odpowiedniej dyscypliny koniecznej dla pożytecznego użytkowania takiego sprzętu. Stąd bardzo ważna jest tu rola rodziców, którzy niekoniecznie potrafią ją wypełnić.
Dzieciak wychowany wyłącznie przed ekranem, będzie idiotą. Chyba, że trafi się przypadek jeden na milion, że będzie to jakiś kolejny Gates, który dostanie Atari i zajmie się programowaniem w basicu.
sir Qverty [82] --
Jak z osobistego przypadku tworzysz zasadę, to wybacz... czynisz z siebie kompletnego idiotę. Ludzie są różni. Pisałem o tym wyżej. Jednemu jedno z drugim nie wejdzie w konflikt, inny obleje czwartą klasę szkoły podstawowej, bo jedyne co będzie robił to grał w gierki, a trafi rodziców, którzy mu na to pozwolą.
Ja wiem, że tak jest, bo widziałem takie przypadki. Nie jeden. Jeden z moich lepszych kumpli z nauczania początkowego (wówczas to się chyba tak nie nazywało) powtarzał z tego powodu klasę. Oczywiście, klasę można powtarzać z różnych powodów. Miałem też znajomego, który wychowywał się w takiej biedzie, że kontaktu ze światem edukacji, to on właściwie nie miał. Był w jakimś takim przykrym odlocie. Świat jest skomplikowany. Nie wmawiaj jednak ludziom, że konsola nie może się stać złodziejem czasu i życia, bo zwyczajnie mijasz się z prawdą, o ile nie kłamiesz.
I można pytać dlaczego? Bo co - bo boli Cię atak na gry komputerowe? Co Ty kurde - ślepy jesteś, gdzie się znajdujesz? Tutaj wszyscy grają, albo swego czasu zagrywali się w gry komputerowe. Stąd znaleźli się na tym forum. Może jakieś skrajne wyjątki inaczej. Ale fakt, że lubię gry komputerowe nie sprawi, że będę głosił rzeczy kompletnie nieprawdziwe.
Uwielbiam też piwo. Ale nie powiem, że powinny je pić dzieci w przedszkolu, albo że alkoholizm to wymysł.
hej matolku, prosze podaj cytat gdzie napisalem ze robilem wesele aby mi sie kasa zwrocila, wredny maly klamczuszek.
nie ma to jak maly wredny hipokryta obwiniajacy kogos o obrazanie ludzi a jednoczesnie go obrazajac , dawaj dalej bedzie ciekawiej.
Drakula---> dzis nie mam czasu ale mozesz byc pewny ze wykopie ten wątek o weselu w ktorym sie wypowiadales.
ja ci pomoge https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12891984
ja napisalem [19] ty to masz cos z glowa prawda? Nie wiem jak sa uklady w twojej rodzinie ale u mnie w najblizszej rodzinie nikt nie szasta kasa jak jej nie ma oraz nikt od drugiego tego nie wymaga. Poza tym nie znam dziadkow ktorzy wnukom grosza zaluja, tym bardziej rodzicow co by dzieciom nie dolozyli nawet kiedy Ci sami wesele organizuja. Rodzenstwo wiadomo, zazwyczja pomaga przy organizowaniu wiec nikt niczego nie oczekuje. No ale tam skad jestes moze byc inaczej, @normalniej@.
Ja na wesele mialem ustalony budzet i osobiscie grzalo mnie czy ktos mi wlozy w koperte 10 PLN czy tez 1k PLN, traktowalem to jako bonus nie jako zrodlo zwrotu kosztow. Wesele robilem dla zony bo jej sie zawsze marzyl biale slub i wesele w ladnym miejscu, tym bardziej ze bedac z innego kregu kulturowego bylo dla niej to cos innego. Nikt z moich gosci nie przyszedl na krzywy ryj a Ci co kasa nie srali wlozyli symboliczne 100 PLN ( tak byli tacy i powiedzieli wprost ze na wiecej ich nie stac i ok, nikt sie krzywo nie patrzyl, chodzilo o gest), gdzie jakbym patrzyl w kryteria zwrotu kosztow to z torbami bym poszedl.
a Ty
Drakula---> ja pierdole czlowieku jakie ty masz chore podejscie i smutne zycie...Nie wiem, moze ty masz taka interesowną rodzine, ze zapraszaja na wesele zeby zarobic na kopertach i odebrac prezenty ale u mnie to na wesele sie idzie zeby sie pobawic i swietowac slub kogos z rodziny. Jak ktos ma biedna rodzine i nie stac ich na te 200 zl do koperty to kuzwa w koncu nikt by im na takie wesele nie przyszedl. Wspolczuje ci rodziny i smutnej tradycji "zarabiania" na imprezie...
Na urodziny tez zapraszales z mysla o kasie i prezentach?
Ze tez tacy ludzie sa na swiecie :/
A podpisywanie kopert i ogladania nagran zeby zobaczyc kto ile przyniosl to juz kuzwa nie skomentuje bo mi sie w glowie nie miesci.
Gdzie ty tam wyczytales ze robilem wesela dla zarobku to ja nie iwem, moze przez to granie w wieku 7 lat na pegasusie teraz nie rozumiesz slowa pisanego :0
jestem pod wrazeniem, nawet ja mialbym problemy z osiagnieciem poziomu buractwa z tego watku
Jeśli Bullz docenia klasę i jest pod wrażeniem to wiedz, że coś dzieje.
A rano to był taki niewinny wątek... :>
alpha_omega - on to zawsze musi się wykłócać i stawiać na swoim. Nie warto z nim dyskutować, odpuśćcie sobie. Nawet jakbyście mieli niepodważalne argumenty to ti tak na swoim postawi. Pozdrawiam
Niektóre komentarze są na poziomie eksperta z tvn
piszcie co chcecie ale chyba będzie lepiej jak 7 latek zacznie grać na konsoli niż zapali papierosa w wieku 7 lat
i takie brednie co to gry zrobią z mózgiem itp są śmieszne np w Korei granie jest na porządku dziennym na turniejach nie ma dziwolągów w Lola gra podobno dziennie 100k ludzi
trochę przykładów z E sportu
Stephano wybiera się na medycynę
złota 5 w Cs 1.6 -studenci
Gambit Gaming -Studenci informatyki Matematyki
Gruuby 26 lat ma żone
Mc tak samo
To są tylko przykłady że gra nie robi nie wiadomo co z ludzmi
[90]
"piszcie co chcecie ale chyba będzie lepiej jak 7 latek zacznie grać na konsoli niż zapali papierosa w wieku 7 lat "
Jak już przeczytasz jakiś podręcznik logiki i zrozumiesz jakie brednie znajdują się w powyższym cytacie, to wówczas wróć i zajmij stanowisko.
Zważywszy na ilość podstawowych wręcz błędów logicznych w Twojej wypowiedzi, albo wręcz całkowitych niedorzeczności, o jakich nawet Arystoteles nie pomyślał, lepiej by było dla stanowiska jakie wyznajesz, gdyby nie miało takiego orędownika. To jest bowiem raczej poważny argument dla tezy całkowicie przeciwnej.
Kiedy zobaczyłem tytuł wątku i ilość postów wiedziałem, po prostu wiedziałem żę w środku będzie istny syf. Tak jak się spodziewałem przyszedł jakiś smutas ze swoimi żalami że "za moich czasów lepiłem bałwana z gruzu, ojciec pracował na budowie więc jak przychodził to lał mnie prętem zbrojeniowym po pysku a swoją pierwszą konsole kupiłem 20 lat po premierze za pieniądze które zarobiłem na sprzedaży nerki. Patrzcie teraz jaki jestem zaradny i wspaniały. Nie to co te tłuste debile.".
Niestety kiedy tu wszedłem nie zastałem tutaj syfu tylko istny huragan gówna i bólu dupy. Naprawdę, ludzie to mają problemy.
Śmieszny jesteś. Jak wszyscy ludzie, którzy skreślają zastrzeżenia na podstawie symboliki tetryka. Rozumowanie wygląda mniej więcej tak - istnieją tetrycy, a więc ja, wielmożny oświecony, jestem zwolniony z rozumowania.
Otóż ten prosty, zwyczajny i powszechny półinteligentyzm zakłada w sobie jedno - istnieje postęp. Wszystko co nowe, to z definicji lepsze. Tak, to bardzo popularny pogląd. Ale jeszcze bardziej niż popularny, genetycznie wręcz tępy. Nie znam bardziej śmiesznego poglądu. I jestem pewien, że gdyby Pythoni działali dłuższy czas dzisiaj, zrobiliby na ten temat całą serię kabaretów.
Trudno bowiem o śmieszniejszą groteskę, niż uruchomiony anty-tetryk, który staje się nowaczkiem. Tj. nie pojmuje w swoim rozumku, że jak tetryk się myli skreślając co nowe, tak ten co z miejsca uświęca nowość, jest jeszcze głupszy.
Dlaczego jeszcze, a nie równie i po prostu? Otóż dlatego, że jak coś działa, to właśnie zmiana może to zepsuć. Po drugie - dlatego, że on to robi, bo nie lubi tetryka i często wyłącznie dlatego :D Nie dlatego, że ma jakieś zdanie. Ale jest jeszcze i po trzecie. Taki nowaczek roi sobie tetryków wszędzie tam, gdzie to pasuje jego ego.
I kabaret już gotowy :D
Bul dópy musi płynąć...
Dzięki panowie, to była wspaniała dyskusja. Popcornu na szczęście miałem pod dostatkiem.
Obecność Drakuli to gwarancja dobrej zabawy w obrzucaniu się gównem. Bon apetit.
I dzięki za linka o weselu, też niezły popis buractwa tam poleciał, do tego w oparach słomy i cebuli. Klawo.
PS. popcornem się nie dzielę, chyba że poślecie gołębia pocztowego
spoiler start
w taką wietrzną pogodę, hue hue hue....
spoiler stop
No i cóż. Kolejny element domina do kolekcji. Kpina zastępująca doświadczenie i rozumowanie. Naprawdę - czyż to się nie nadaje na kabaret?
Mój? Ja tu nie zacząłem prześmiewczego tonu. Prześmiewczy ton prezentują tutaj ludzie, którzy koło myślenia i doświadczenia w tym temacie nawet nie stali. Do nich nawet nie przemawiają stwierdzenia WHO czy setek innych organizacji, ani fakt istnienia całych instytutów odwykowych związanych z uzależnieniem od gier, konsol, komputera, a przede wszystkim - internetu.
Dokładnie ta sama psychiatria czy psychologia, która leczy z alkoholizmu, czy uzależnień od koki, ma cały zasób środków i metod dla leczenia uzależnienia od takich spraw. Ale Ty wiesz lepiej. Wiesz lepiej od psychiatrów i od moich, czy Drackuli doświadczeń. Śmieszny jesteś. I nic więcej.
Bo TY nie wiesz lepiej. Ty chcesz wierzyć. Bo to służy Twojemu ego. Ktoś krzywdził Twoją fazę na gry (moją też - wyobraź sobie), i przestałeś myśleć i analizować w temacie (ja nie). To jest ta różnica. Ja z krzywdy nie zrobiłem sobie tematu, Ty owszem. I stałeś się w ten sposób osobą całkowicie bezmyślną w tych sprawach.
Dobrze, panie oczytany, doświadczony i inteligentny. Cieszę się niezmiernie, że masz swoje zdanie, naprawdę, bardzo chciałbym móc je w pełni uszanować, ale to niestety wymaga pewnej wzajemności.
Nigdy nie uważałem, że wiem lepiej. Ani razu nie stwierdziłem też, że się mylisz. Za to ty tak, a nie wiem kim jesteś, co przeszedłeś i czego się naczytałeś, żeby tak robić. To tak naprawdę nie ma znaczenia, bo wszystko sprowadza się do twierdzenia "ja wiem lepiej", a potem atakowania innych, którzy podobno wiedzą lepiej. Zdecydowanie prościej byłoby potraktować cię poważnie gdybyś nie był hipokrytą.
Nie chodzi o atak na jakąś "fazę" na gry. Mówisz o tym, jakby to automatycznie stawało się uzależnieniem po minucie. Od wszystkiego można się uzależnić, zresztą, wydaje mi się, że to wiesz.
A tablety nie są na zachodzie wprowadzane jako dodatkowe składniki wyposażenia szkolnego? Nawet Nintendo chce produkować tablety dla szkół, tak czy siak dzieciak dorwie się do tableta.
[98]
Nie? To z czego rżniesz ryja? Mówię Ci, że bez odpowiedniej kontroli rodziców, część dzieciaków - i to spora - źle kończy mając swobodny dostęp do gier. Tyle powiedziałem. Z czego więc cieszysz ryja, jak inni tutaj, gotowi wręcz się powoływać na kabaretowe cytaty (bo oczywiście - w domyśle - my, mający inne zdanie, nie oglądaliśmy tej wielkiej sztuki, LOL), żeby wyśmiewać czyjeś zdanie i doświadczenie życiowe. Hę?
Nie wiem, może w obecnej szkole byle debila przepuszczą, może to jest potwierdzenie tego co podejrzewam, ale ja mam takie doświadczenie z podstawówki, że ludzie po prostu zostali spuszczeni w klozecie przez swoje posiedzenia na Pegasusie. Może w Twojej szkole można było nic nie umieć i zdać, albo nie trafił się Ci taki przypadek, ale mi się trafił. Kapujesz?
Zdecyduj się. Jesteś tępym kpiarzem, który broni swojego ego, czy przyjmujesz do wiadomości doświadczenia innych, najpewniej starszych i bardziej doświadczonych od Ciebie osób (zważywszy po poziomie jaki sobą prezentujesz, sorry).
Moja opinia o twojej wypowiedzi nie ma niczego wspólnego z jej treścią - jedynie samym sposobem przekazywania, który przejawia cechy stetryczałego buraka i egocentryka, który nie ma co robić z życiem. Pokazujesz to i w tym wątku, i wszędzie, gdzie się pojawisz, zostawiając za sobą ślad ignorancji i zaślepienia własnym tokiem rozumowania.
Oczywiście musisz zaznaczyć, za jak starszego i bardziej doświadczonego się uważasz - to faktycznie czyni cię taką dojrzałą i dorosłą osobą.
[101] wybacz pytanie...
ile masz dzieci? ale takich prawdziwych, swoich, nie od znajomych z sieci?
[102]
Oczywiście, że muszę. I będę tak zawsze robił. Jak mi jakiś idiota wyjeżdża z Monty Pythonem i myśli, że dokonał argumentu, to nazwę go idiotą i dzieckiem. Bo nim mentalnie jest. Przykro mi, ale takie są fakty. Można się wesprzeć cytatem, jak komuś cytat starcza za argumentację, to jest na poziomie, na którym w moim pokoleniu były dzieci w połowie podstawówki.
[101]
Co Cię to obchodzi? To jest kolejny błąd rozumowania. Ale będę szczery. Nie mam dzieci. Teraz zbuduj sobie z tego całą teorię. Wyjdziesz na inteligenta. W świecie półinteligentów. Nie muszę mieć dzieci, żeby pamiętać czasy, kiedy sam byłem dzieckiem. Ani nie muszę mieć dzieci, żeby obserwować dzieci. Tym bardziej nie muszę mieć dzieci, żeby znać literaturę naukową na pewne tematy.
Wiesz jaki bywa problem z ludźmi mającymi dzieci? Lubią pobłażać dzieciom. Lubią wierzyć, że są dobrymi rodzicami i z ich dziećmi jest wszystko ok. Tak jest nawet wówczas, kiedy mama dziecko dławiące się flegmą prowadza do guru medycyny alternatywnej, albo kiedy dzieciak w wieku czterech lat nie potrafi się zająknąć słowem, za to siedzi wślepiony w ipada. Tak właśnie jest. Widziałem takie przypadki. No, ale ja jestem głupi. Nie mam dzieci. Nic nie wiem.
Teraz zbuduj sobie z tego całą teorię.
Budujesz swoją pozycję w rozmowie opierając się na "doświadczeniu". Istotą tematu jest wychowanie dzieci. Nigdy żadnego nie wychowałeś - nie masz doświadczenia.
Czy teraz widzisz błąd w swoim rozumowaniu?
Powtórzę to ponownie - nie podważam końcowego wniosku, którego tak zaciekle bronisz, choć nie zgadzam się z nim w pełni. Po prostu zastanów się chwilę jak śmiesznie czasami wyglądasz.
rog1234 --
Oczywiście. Ograniczasz możliwe doświadczenie do wygodnego, a absurdalnie głupiego w tym względzie, zakresu. Głupiego nie tylko dlatego, że istnieje milion innych sytuacji w których można tu zdobyć doświadczenie, ale głupiego jeszcze bardziej z tego powodu, że kompletnie nie widzisz, jak doświadczenie osób, które w tej sytuacji będą mówić yes, yes, yes, jest zwykłym tłumaczeniem dokonanych przez nich wyborów, zwykłym rozładowaniem dysonansu poznawczego. A w każdym razie może być i bywa.
Ja bazuję przede wszystkim na sytuacji kiedy sam byłem dzieciakiem i wiem doskonale jak żyli moi kumple. Pamiętam swoją podstawówkę. W drugim rzędzie na obserwacji dzieci znajomych. W trzecim na badaniach.
Powinieneś zrozumieć prostą rzecz. Nie jest niczym niezwykłym, że mamka będzie prowadzać dziecko do wróżki, albo - jak jest chore - stosować homeoterapię. I będzie Cię zapewniać, że wszystko jest ok. a nawet wybitnie świetnie. Najlepsza rzecz na świecie. A jak ja się z tym nie zgodzę, to - tak samo jak Ty - zapyta mnie czy mam dzieci.
Drakul-> Dziękuję za brak konkretów, wszystkie zebrane informacje mi wystarczą. Mam nadzieję, że jednak kupisz swojemu psu konsolę jak będzie wystarczająco dorosły.
Aha, była przewidziana nagroda za zwycięstwo w dyskusji, ale wygrał ją Bulzaj.
Alpha -> Wszystko pięknie ładnie i w ogóle, zachwyca mnie twój protekcjonalny ton (jak zwykle zresztą) ale odpowiedz mi na jedno pytanie:
Czego światły człek, mówiący o niewątpliwym zgubnym skutku elektroniki i ogólnie pojętej nowoczesności w życiu młodzieży, za którymi idzie upadek obyczajów i brak wzorców wychowawczych, szuka na internetowym forum o grach, gdzie większość użytkowników stanowi grupa, która, jak sam raczyłeś ująć, może wyrosnąć na idiotów? Bo poklasku nie znajdziesz, to pewne, nie widziałem cię też w wątkach o GTA, w których sprowadzałbyś nieletnich ze złej drogi, ino co jakiś czas napiszesz coś o graniu, a tak tylko prawdy objawione.. Po co zatem elaborat puszczony w intelektualną próżnię GOLa? Marnujesz się tutaj chłopie, może czas zastanowić się nad zmianą środowiska, które należy umoralniać?
Bo o banialuce (choć powinienem użyć raczej "pieprzeniu sobie a muzom") poruszającej wyższość twojego życiowego doświadczenia nad każdym innym i pomijaniu badań dotyczących pozytywnego wpływu gadżetów na rozwój dziecka, bo nie pasują do tezy, nie ma co wspominać. Bo wszystko sprowadza się w tej dyskusji do umiejętności wychowania, a to, że niektórzy sobie z nim nie radzą, to już tylko wina ich niedorozwoju, a nie jakichś śmiesznych błyskających światełkami martwych przedmiotów. Słaby rodzic, choćby dziecku nigdy nie kupił konsoli (bo się naczytał twoich wypowiedzi chociażby) zrobi z dziecka niedojebka i nie zmieni tego żadne doświadczenie, które nabyłeś ty, biegając za mamutami z dzidą.
I nie twórz mi tu farmazonów o symbolice tetryka, który każdy próbuje sobie podkładać jako usprawiedliwienie swojej krytyki twoich wypowiedzi. Bo wiek nie ma tu żadnego znaczenia, a raczej nie miałby, gdybyś sam go cały czas nie podkreślał i stawiał się w pozycji mądrzejszego z definicji. Mogę to nazwać symboliką gołowąsa, jeśli pozwolisz.
Ograniczasz możliwe doświadczenie do wygodnego, a absurdalnie głupiego w tym względzie, zakresu
Zgadzam się.
Tak samo ty ograniczasz swoje zdanie do obserwacji, "doświadczenia nabytego obserwując", do tego co przeczytałeś i co powiedziały mądre głowy. Wszyscy mają rację i nikt nie ma racji - daj mi swoją gwarancję, że siedmiolatek z Xboxem będzie gruby i anty-socjalny. Nie jesteś w stanie - tak samo jak ja nie jestem w stanie zagwarantować, że nie będzie. Bo jaki to ma sens?
Ja bazuję przede wszystkim na sytuacji kiedy sam byłem dzieciakiem i wiem doskonale jak żyli moi kumple.
Własne doświadczenia tego typu mają tendencję do bardzo silnego wpływania na nasz światopogląd w życiu - sam właśnie to podkreśliłeś, widzę to również w sobie i innych z mojego otoczenia. Nie są one jednak monopolem na prawdę, więc przestać spinać się jakbyś go miał.
A jak ja się z tym nie zgodzę, to - tak samo jak Ty - zapyta mnie czy mam dzieci.
Ma takie prawo, jak każdy - i dla niej może to być argument. Tym bardziej gdybyś rozmawiał z nią tym samym władczym, objawionym i pełnym samouwielbienia tonem, co na tym forum. Nie oznacza to w żaden sposób, że ona ma rację.
Yoghurt --
Czego światły człek, mówiący o niewątpliwym zgubnym skutku elektroniki i ogólnie pojętej nowoczesności w życiu młodzieży, za którymi idzie upadek obyczajów i brak wzorców wychowawczych, szuka na internetowym forum o grach, gdzie większość użytkowników stanowi grupa, która, jak sam raczyłeś ująć, może wyrosnąć na idiotów?
Ale ja Ci nie muszę nic więcej odpowiadać. Powyżej wygłosiłeś stek bzdur. Jak wielu osobom miesza Ci się widzenie wad i zalet, z atakiem na pewną rzeczywistość. To jest Twój problem, nie mój. Dla Ciebie coś jest bez zastrzeżeń dobre, albo złe - dla mnie - i uważam, że jest to cecha normalności i posiadania jakiegoś IQ - tak niemal nigdy nie jest. I tak nie jest w tym przypadku. Ja nie jestem żadnym wrogiem elektroniki. To Ty coś sobie roisz. I tyle.
BTW. Nie uważam się za światłego człowieka. Jeśli już chcesz wiedzieć, to czasem mi się wydaje, że otaczają mnie debile. Do światłych ludzi, to współcześnie większości, w tym mi, lat świetlnych brakuje.
rog1234 --
Nie, ja do niczego nie ograniczam swoich obserwacji (w sensie jakiegoś egotycznego zawężenia). Wykorzystuję wszystkie mi dostępne. I mam wrażenie, że to jest jeden z najpełniejszych możliwych zakresów obserwacji. Pełny byłby wówczas, gdybym miał własne dzieci.
To Ty i inni, robią zasady z wyjątków. Ja nie byłem, kumpel nie był, rodzice mnie atakowali, więc to nie może być prawda itp.
Ja nawet podkreślam, że bywa różnie, ale że pewne rzeczy są możliwe i wcale nie rzadkie - na podstawie swojego doświadczenia. Doświadczenia złożonego z a) bycia dzieciakiem i posiadania całego wianuszka kumpli z różnymi dostępami do giercowania b) osobistego doświadczenia z grami c) obserwowania pupili znajomych kiedy dorosłem d) badań naukowych
Reszta Twojej wypowiedzi polega na tym, że tego nie rozumiesz.
alpha nie musze budowac zadnych teorii, poczytalem juz troche twoich postow na forum, mam pewien osad ale nie w tym rzecz.
Napisze natomiast o czyms z czym mam do czynienia praktycznie na codzien, a mianowicie z 20 miesieczna corka, ktora potrafi uruchomic skype i zadzwonic do ulubionej cioci, ma na youtube swoje ulubione piosenki do ktorych tanczy i ma ulozona choreografie, uwielbia ogladac unboxingi jajek niespodzianek (za cholere nie wiem czemu), ale kiedy dostala swoje pierwsze jajko niespodzianke po niedzielnym obiedzie byla szczesliwa jak malo ktore dziecko, ma swoje ulubione gry i puzzle, codziennie przestawia mi ikonki, tak ze wiekszosc rzeczy musze szukac spotlightem.
A teraz do rzeczy. Tablet - bo o nim bede mowil, jest swietnym urzadzeniem pomagajacym w wychowywaniu, chcialbym zobaczyc ekwilibrystyki podczas karmienia niejadka, tance i wymyslanie zabaw. Pierwszy lepszy kretyn powie "idziesz na latwizne, moglbys sie troche swiecic dla dziecka" odwiem krotko - gowno prawda, dziadki sa niestety coraz bardziej zajete, utrzymanie domu to druga praca i nie mozna sobie pozwalac na przestoje.
Oczywiscie ze placze kiedy jej zabieram iPada, ale to jest do jasnej cholery dziecko, zabierzcie dziecku jakas zabawke, ktora sie aktualnie bawi...
Niemniej dociera do niej kiedy jej powiem ze obawila sie juz wystarczajaca i nastepnego dnia bedzie mogla bawic sie znowu.predzej czy pozniej lapie sie za klocki, czy lalki, bo wyobrazcie sobie ma takowe!
Pamietam czasy kiedy bylem dzieckiem a 90% tego forum byla w planach, kiedy zdobycie paczki klockow lego graniczylo z cudem, ale odstane w kolejce, albo zalatwione przez znajoma kierowniczki zabawkowego sluzyly dlugie lata (nie tak jak teraz), do biblioteki latalo sie co tydzien, a kapsle z butelek zapewnialy zabawe z kumplami na dlugie godziny, jestem tetrykiem ale do glowy nie przyszloby mi stwierdzac ze moja mlodosc byla lepsza bo moja wyobraznia mocniej pracowala, a dziadek nauczyl mnie wszystkich stolic kiedy mialem 4 lata, czasy sa inne i warto sobie wbic to do glowy. A czy sa lepsze czy gorsze nie mi oceniac, moje dzieci to zrobia.
Nie jestem fanem konsol, sa zbyt mocno ukierunkowane.
A czy tablet wychowuje, czy pomaga w wychowywaniu to juz inna rzecz i zalezy zdecydowanie od rodzicow.
To jest kolejny błąd rozumowania. Ale będę szczery. Nie mam dzieci. Teraz zbuduj sobie z tego całą teorię. Wyjdziesz na inteligenta. W świecie półinteligentów. Nie muszę mieć dzieci, żeby pamiętać czasy, kiedy sam byłem dzieckiem. Ani nie muszę mieć dzieci, żeby obserwować dzieci. Tym bardziej nie muszę mieć dzieci, żeby znać literaturę naukową na pewne tematy.
:D
syndrom rannego zwierza much?
A wiec doszlismy do momentu w ktorym alpha_omega (kolejny imbecyl na tym forum) majac lat 20 (?) naucza, ze dziecko grajace na pegazusie 15 lat temu bylo gnebione w szkole...hmm. Biorac pod uwage ze co drugie dziecko wtedy gralo na pegazusie, komodorze lub (ci bogatsi) na pierwszym kompie to mamy samych gnebionych pol idiotow dzis w wieku lat dwudziestukilku...
To nie jest pierwszy watek w ktorym ten czlowiek publikuje swoją dziwna mongolską teorie a potem zaciekle broni jej waląc ściany tekstu
^ ahahahahah, kto tu kogo nazywa imbecylem, no nie mogę :D
Aczkolwiek uważam, że nowe technologie powinny jak najwcześniej być pokazywane i używane przez maluchów, oczywiście, że to wpłynie na ich rozwój - będą bystrzejsi
Każdy z każdym. Kultowy wątek, wziął z zaskoczenia, a chyba jeden z większych hitów roku - chociaż wydawało się, że niebocentryzm nie będzie mieć konkurencji. :D
Lutz --
Ale o czym Ty do mnie mówisz?
1. O osobistym doświadczeniu z jednym dzieckiem, w dodatku własnym, gdzie każdy swój wybór dobrze opowiesz (będzie tłumaczył).
2. O sytuacji w której, jak widać, egzekwujesz jakąś kontrolę, zdajesz sobie sprawę z zagrożeń itd.
A przecież ja nigdzie nie mówiłem, że dziecku nie można nigdy i pod żadnym warunkiem dać tableta, czy kupić konsoli. To zabawne. Potrzebujesz się tak tłumaczyć, czy jak? Komputer czy tablet może doskonale rozwijać. Po prostu nie może zastępować świata. Bo np. wyrośnie Ci społeczny debil. To jest narzędzie. Kiedy staje się światem, to zaczyna się poważny wychowawczy problem. A uwierz, że dla niektórych dzieciaków się staje. Przeczysz temu? Powiedz to ludziom, którzy mają dzieci na leczeniu.
Mówisz, że mnie obserwowałeś na forum. Sorry, ale ja Cię pamiętam sprzed wielu lat. To co Ty sobie myślisz, że zaobserwowałeś ostatnio, kiedy uznałem, że mam gdzieś konwenanse, to jest po prostu zabawne. Jakbym ja Ciebie nigdy nie widział w różnych podejrzanych przygodach. W tak żałosny sposób chcesz to rozgrywać? Spoko, wyszukam co trzeba, stać mnie.
Uważasz, że to jest porządne zachowanie? Ja nie uważam. Ty też nie? To po co te teksty? Co chcesz przez to osiągnąć? W tani sposób się wywyższyć? Chyba właśnie to. Tym razem o tym zapomnę. Jak kolejny raz kolejny w swoim mniemaniu ogarnięty będzie się w to starał zabawić, to znajdę go w całym necie i opublikuję. Nie mam szacunku do takich zachowań.
A tak odnośnie wychowania z zasadami:
alpha_omega byłeś bity kablem czy raczej tak tradycyjnie paskiem?
Neutm -- Zazwyczaj np. jak nie zjadłem zupy, albo stwierdziłem, że była za słona, byłem zrzucany ze schodów. Czasem trzymany przez tydzień w piwnicy. A Ty? Gwałcili Cię na porządku dziennym?
Mnie nie, ale miło wiedzieć, że masz takie doświadczenia. To wyjaśnia poglądy.
[116] wybacz ale nie bardzo rozumiem o co ci chodzi, dokladnie o jakie "teksty".
o wychowywaniu dzieci masz zerowe pojecie, poczytales pare artykulow z sieci (a jakze) o tym jak to jest zle i jakie barbarzynstwa dokonuja sie na dzisiejszej mlodziezy, co najsmieszniejsze stwierdzasz ze mam jedno dziecko.
a ja stwierdzam wobec tego ze jestes niestety malolatem, ktoremu wydaje sie ze wie wiecej od reszty bo zamiast spedzac czas na siedzeniu przy grach, spedza go polykajac "tresci internetowe" ktore najwyrazniej wyrzadzaja twojej masie szarej nieodwracalne szkody.
pobiegaj, znajdz kolegow a jeszcze lepiej kolezanki, frustracja opadnie, nie bedziesz musial juz szukac wrogow, czy co najmniej ludzi do nauczania swojej religii i jeddynej wlasciwej wizji swiata.
Neutm --
Nigdzie nie powiedziałem, że je mam. Zastanawiające... Czyżby projekcja?
Lutz--
Koleżko, ja mam powyżej trzydziestki, a to że nie mam dzieci niczego tu nie zmienia, LOL :D
gość jest przemistrzem! uwielbiam! gdzie jest przycisk "subskrybuj"?
[121]
no i się doigrałeś, zostaniesz opublikowany i nie ukryjesz się w całym internecie
Nie wiedziałem, że można przebić niebocentryzm i to na dodatek tak spontanicznie.
[55] reksio ty juz jedz na ten woodstock w blotku sie popaplac, ostojo moralnosci i wzorcu do nasladowania.
QQ, noobie.
[123]
no i się doigrałeś, zostaniesz opublikowany i nie ukryjesz się w całym internecie
A Ty myślisz, ze to jest naprawdę tak niemożliwe? LOL
Już pomijając chodzenie po zbieżnych nickach, czy mailu, bo wiele osób ma takie zajawki, myślisz, że naprawdę nie da się namierzyć IP osoby chodzącej w danym momencie po tym forum, a później tego wykorzystać? LOL
[122] pomysl sobie skoro teraz jest z toba taka szopka, co to bedzie jjak dojdziesz do 50?
No prosze! Nawet alpha sie pojawil... wszechwiedzacy i wszechdoskonały uzytkownik tego forum! Powinnismy czuc sie zaszczyceni!
Otworzyłem ten wątek ok. 20:30.
Od 45 minut nie opuszcza mnie ten wyraz twarzy.
matko bosko, naprawde nie jestem w stanie przewidziec w ktora strone ten watek ewoluuje, przeciez to jest taka szarza, ze za chwile moze tu sie pojawic temat smierci sikorskiego albo atlantydy
[130]
No, chociaż prawdę mówiąc w przypadku tego wątku alpha_omega miał tajming jak okres nastolatki. Starzeje się chłop, osiemnastka jak z bicza trzasnął, zaraz dwudziestka i do grobu ;p
Lutz --
No, pewnie wówczas będę pracował w CIA i nie tylko będę się śmiał z debilizmów jakie tu wygłaszacie (kompletna ciemnota na negatywy pewnych zjawisk), ale będę miał o tym najdokładniejszą statystykę na świecie.
Wówczas zostaniecie półdebilami. Obecnie - wobec statystyki różnych ośrodków zajmujących się psychoterapią - jesteście po prostu debilami. Przeczycie ich badaniom. CIA ma dokładniejsze :D
[135]
Wiesz co jest najsmiesniejsze? Ze probujesz robic debili z innych, jednoczesnie samemu wychodzac na debila.
Moje gratulacje!
Ciekawi mnie czy w "realu" tez jestes taki wygadany :)
Qverty <- nie znam cię osobiście, więc trudno mi stwierdzić, czy cię nie lubię, ale jakoś ostatnio często niektóre twoje teksty wywołują u mnie śmiech, bo są po prostu pochopne, prostackie, głupie, prześmiewcze i dumne, no jakbyś był ciągle wstawiony i mimo że nie znasz jakiegoś usera to potrafisz go zwyzywać jak jakaś gimbaza.
No a poza tym to nic do ciebie nie mam :P
[137]
To chyba ja już Wam wyżej powiedziałem. Powtórzony żart wcale nie jest śmieszny :D
muzyka zalecana przy lekturze tego watku, sprawdzone, dziala:
http://www.youtube.com/watch?v=NnCENoi1_bU
Tak co do stereotypów: ile to już lat wytykamy sobie wzajemnie gimnbazę i <18 wiek? Chyba spokojnie tyle, że nawet w najgorszym wypadku powinniśmy mieć coś koło 25 :D
[144]
Też się nad tym zastanawiam. Banda niewychowanych buców.
[edit]
Zapomniałem zdjęcia.
[145]
No tak, oczywiście. Psujemy wątek, bo się z jaśnie wielmożnym tobą (jwt), nie zgadzamy. LOL
[146]
W sprawie gwiazdek, to już mówiłem Soulcatcherowi - usuń, bo się zacznie polowanie. Zrobisz coś kiedyś dobrego dla ludzi, kiedyś paru osobom na forum pomogłem i dostałem gwiazdki, będziesz za to płacił. Banda półinteligentów wykorzysta to w dyskusji. I jakiś - jak widać - się właśnie trafił. Gratulujemy. Co zrobiłeś dla ludzi na tym forum? Odpowiedziałeś kiedyś na jakieś konkretne pytanie, poświęciłeś czas, żeby znaleźć odpowiedź, napisałeś komuś tekst, szperałeś po necie przez parę godzin?
Tylko na GOL-u temat płynnie może przejść od wyboru konsoli dla dziecka, do podejrzeń o alkoholizm.
Ten post powinien się skończyć w momencie polecenia mamie konsoli z wyborem najbardziej interaktywnych gier dla potencjalnego siedmiolatka i tyle.
Niektórzy się tu zachowują, jakby już siedmioro wnuków odchowali na kochające urwisy, które przynajmniej raz w tygodniu czyszczą im własnoręcznie sztuczne szczęki, dodając "dziękuję, dziadku". Szczerze mówiąc, jak rodzic jest dupą wołową, to zostawiając swoje dziecko tępo przy telewizorze wyrządza mu większą krzywdę, niż pozwalając mu na interaktywne angażowanie się w rozrywkę. Jeśli rodzina jest niepatologiczna, a rodzice zainteresowani są swymi pociechami i z nimi rozmawiają, to nawet granie w Postala nikogo nie skrzywdzi. Choć samemu za cholerę nie kupiłbym sobie konsoli dla Kinecta, to jako zabicie wolnego czasu z rodziną prezentuje się to świetnie. Na pewno lepiej, niż oglądanie Polsatu przez pół dnia po degustacji rosołu.
Sam zresztą pamiętam łażenie do kolegów na amigowe Mortal Kombat odczytywane z dyskietki. Patrzę teraz na moją gamingową ekipę z dzieciństwa: programista w Orange - wciąż nie zjadł swojego dziecka, a żona ani razu nie potknęła się na schodach. Drugi jest wuefistą i czekam ciągle na rozwój wydarzeń - na razie jego ofiary wydają się być zbyt zastraszone, by złożyć pozew. Trzeci pracuje za biurkiem i póki co nikt z jego firmy nie zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach (przynajmniej oficjalnie), natomiast czwarty, z którym wielokrotnie popełnialiśmy grę w Quake III jeździ Dacią Logan. Trochę się o niego martwię, ale nie wydawajmy werdyktu przedwcześnie.
Co zrobiłeś dla ludzi na tym forum?
Uczyłem ich rozpoznawania ironii, ale efekty były mizerne.
[151]
Dobra wymówka. Kiepska odpowiedź.
A Ty co zrobiles oprocz wyzywania ich od debilow, i narzucania im swojej pojebanej wizji swiata?
Dalej mnie bardzo ciekawi czy poza zyciem wirtualnym, tez jestes taki wygadany.
A teraz spójrz, co mam obok stopnia i skonfrontuj to z postem [144], na który odpowiadałem.
kiedyś paru osobom na forum pomogłem i dostałem gwiazdki
jak to możliwe jak masz tylko jedną?
Minas Morgul --
Ależ my tutaj teraz nie mówimy o agresji w grach, co w naprawdę olbrzymiej mierze jest kompletną bzdurą. My tutaj mówimy o tym, że gry uzależniają (w ogóle elektronika uzależnia) i że to wymaga rodzicielskiej kontroli.
Mephistopheles --
No cóż. Ostatnio straciłem jedną gwiazdkę na własne życzenie - poprosiłem o to. Pytanie jest takie - czemu się dziwisz, że osoby z gwiazdkami sieją burdy, jak to są osoby najczęściej po prostu starsze i mają swoje doświadczenie. W przeciwieństwie do gimbazy, która uważa, że zjadła wszystkie rozumy, takiego doświadczenia nie mając? To normalne. Tak się toczy życie. Czasem doświadczeni bredzą, bo wszystko co nowe to złe, ale częściej dzieciarnia bredzi, bo wszystko co nowe to dobre.
Epicki wątek! Parę godzin i jakże uroczy shitstorm. I to dosłownie!
Najbardziej uroczy są generalnie ludzie, którzy niegdyś grali w gry komputerowe, a potem stwierdzili, że są zbyt Poważni i Dorośli na tak niegodne rozrywki :).
A z innej beczki-Alpha, co się z Tobą stało? Kiedyś - lat temu ileś - byłeś ostoją spokoju, opanowania i szacunku do dyskutanta. Z poglądami można się było nie zgadzać, bo miewałeś kontrowersyjne, sposób ich prezentacji (duuużooo literek) też niektórych mógł odstraszać, no ale trzymałeś klasę.
Teraz-chyba sam widzisz?
To jak jest już soundtrack do tego wątku to ja dodam jeszcze voice acting co niektórych postów z których bije największy ból dupy.
http://www.youtube.com/watch?v=BE_q1_7oAkM
Coś niesamowitego... 5 podstawowych uczuć które mi towarzyszyły w jednym wątku... jesteście pro :*
która uważa, że zjadła wszystkie rozumy
Co za ignorant, ja pierdole...
[164] Nic dziwnego ze ktos Ci w koncu dal w ryj skoro gadasz takie rzeczy. Moze lepiej zastanow sie nad swoja osoba, niz wmawianie innym ze sa debilami i wierza w bzdury. Inaczej bedziesz zyl z mysla ze nikt nie potrafi Cie zrozumiec, a Ty jako jedyny masz racje we wszystkim.
Wy się tu bawicie w flejmy, a Orkan Ksawery już pewnie zdmuchnął dom Montery.
czemu się dziwisz
Nie dziwię. Post [146] nie był na serio. To była iro...
Nieważne.
Drendron --
Mam dość. Doszedłem do wniosku, że to nie ma żadnego skutku. A może jak kogoś zrugasz i zbesztasz, to zadziała. Masz rację, sam się tego wstydzę. Nie czuję się sobą, ani w ogóle dłużej człowiekiem. Źle mi się żyje, straciłem poczucie sensu życia. Najchętniej wyłączyłbym ludzi z własnej rzeczywistości. Ale po prostu na własnym doświadczeniu, kiedy dostałem w ryj, albo ktoś mi dokopał poniżająco, doszedłem do wniosku, że to bardzo szybko działa. A ludzie są chorzy. Wierzą w takie bzdury, że to przechodzi pojęcie. Może ich też trzeba tak potraktować.
Mam naprawdę dość - nawiązując do tematu - matek, które dziecko z zapaleniem płuc prowadzają do znachora.
Ja wiem, że wówczas ja, to ja, ja wiem wszystko, ja wiem najlepiej. Ale prawdę mówiąc - czasem nie wiem jak inaczej ludzi uświadomić. Straciłem szacunek do dyskusji. Ona zazwyczaj w naprawdę ważnych sprawach - nie działa. Albo dasz komuś w mordę, albo będzie jaki jest. Albo doniesiesz na niego do władzy. Co lepsze? Nic nie działa. Mam tego dosyć. Ludzie po prostu nie chcą myśleć i ja tego nie mogę zaakceptować.
To jest chore ego, ale ja wciąż miewam rację. Mówię, że jakoś będzie i tak jest. Gdyby ludzie zrozumieli to wcześniej, nie byłoby często połowy zła. I co ja mam kurde zrobić? Ja wiem, że się często mylę. Ale częściej mam rację. I co wówczas? Co mam kurde robić? Prowadzić dyskusje, których nikt nie słucha?
alpho czemu zwracasz się do Mephistophelesa kiedy odpowiadasz na moje pytanie?
[165] doktora Wilczura
ludzie z misją, tych to się dopiero należy bać; jakie forum taki Frenzen, jakie forum taki Savonarola
[164] Nie pisze tego ironicznie ani złośliwie, ale zwyczajnie masz depresję. Jeśli utrzymuje się to od dłuższego czasu powinieneś coś z tym zrobić :). Złość na cały świat (ludzie to, ludzie tamto), to jeden z najbardziej oczywistych objawów przewlekłej depresji.
Devilyn --
Ja wiem, że miałem depresję. Miałem ją stwierdzoną: kliniczna depresja. Nie wydaje mi się, że teraz mam depresję. Wydaje mi się, że straciłem cierpliwość do ludzi. Bo ludzie nie chcą niczego rozumieć. Chcą swoje powtarzać. Kochają gry? Cokolwiek jakkolwiek o grach złego powiesz - śmieć. Nieprawda. Ja też uwielbiam gry. Ale to nie jest tak proste. Ale to nie jest myślenie ludzi. To jest myślenie ułamka. Większość ludzi, widzi to jako tak proste. Bronić swojego.
Depresja to choroba, ale wiele mnie nauczyła. Wówczas inaczej patrzysz na rzeczywistość. Nie żyjesz w wymianach "dzień dobry" i "proszę mi podać te dokumenty". Żyjesz inaczej. I właśnie dlatego dużo widzisz.
Ale prawdę mówiąc zaskoczyła mnie Twoja diagnoza. Musisz sporo widzieć, żeby coś tak trafnie postawić czytając moje debilizmy.
Alpha->
Mam dość. Doszedłem do wniosku, że to nie ma żadnego skutku. A może jak kogoś zrugasz i zbesztasz, to zadziała. Masz rację, sam się tego wstydzę. Nie czuję się sobą, ani w ogóle dłużej człowiekiem. Źle mi się żyje, straciłem poczucie sensu życia. Najchętniej wyłączyłbym ludzi z własnej rzeczywistości. Ale po prostu na własnym doświadczeniu, kiedy dostałem w ryj, albo ktoś mi dokopał poniżająco, doszedłem do wniosku, że to bardzo szybko działa.
Wiesz, jak to brzmi?
Deprecha. Nie Ty pierwszy, nie ostatni. Odstaw alkohol (coś wspominałeś o przeginaniu w którymś wątku niedawno), łykaj antydepresanty.
A ludzie są chorzy. Wierzą w takie bzdury, że to przechodzi pojęcie. Może ich też trzeba tak potraktować.
No i cóż z tego? Cóż z tego, że ktoś wierzy w niebocentryzm, jak pewna mniejszość forumowa?
Mówię, że jakoś będzie i tak jest. Gdyby ludzie zrozumieli to wcześniej, nie byłoby często połowy zła. I co ja mam kurde zrobić? Ja wiem, że się często mylę. Ale częściej mam rację. I co wówczas? Co mam kurde robić? Prowadzić dyskusje, których nikt nie słucha?
Za bardzo się wczuwasz w swój nick. Tak samo, jak Attyla (ten forumowy) odpłynął i przeistoczył się w internetowy Bicz Boży, tak samo Ty próbujesz się wcielić w Chrystusa gola...
A jak chcesz ludzi lać po gębach za poglądy/głupotę-zapisz się na boks czy inne karate, wyżyjesz się.
"Za bardzo się wczuwasz w swój nick. Tak samo, jak Attyla (ten forumowy) odpłynął i przeistoczył się w internetowy Bicz Boży, tak samo Ty próbujesz się wcielić w Chrystusa gola..."
To nie ma nic wspólnego z GOL-em. Na którym przez lata nie pisałem. Tak jest w moim życiu. I właściwie zawsze polega to na tym, że ktoś wyśmiewa logiczną argumentację, albo doświadczenie ludzkie.
Ja wiem, bo ja chcę żeby tak było. Ja kocham gierki, a więc nie może być żadnej wady w gierkach. Ja kocham sprzęt komputerowy (i był Gates), a więc nie ma nic złego w zajmowaniu się sprzętem komputerowym - każdy wyrośnie na Getesa. Dziecko chce mieć komputer, a rodzice się sprzeciwiają? Znajduje się wujek, który mówi jak to wspaniale i rozwijająco jest programować. Ile procent tych dzieciaków będzie programować bez dodatkowej opieki? 5?
[170]
Cóż wiem trochę bo sam nie raz takie stany przechodziłem i chyba miałem depresje ale walczyłem z nią na różnorakie sposoby i w koncu zacząłem sobie radzic (co prawda bez żadnych leków, ale też nigdy jej nie miałem zbyt głębokiej) czytając twoją złość na świat tak jakbym czytał własne myśli w te "gorsze" dni. Dużo na ten temat czytałem, jakie są objawy jak z tym walczyć itp. I czytając dalej czyli:
Ja wiem, że miałem depresję. Miałem ją stwierdzoną: kliniczna depresja. Nie wydaje mi się, że teraz mam depresję. Wydaje mi się, że straciłem cierpliwość do ludzi. Bo ludzie nie chcą niczego rozumieć. Chcą swoje powtarzać.
jestem niemal pewien że nadal ją masz. Nie będę się bawić tutaj w lekarza bo nim nie jestem, ale polecałbym Ci odwiedzić psychologa lub psychiatrę (albo jedno i drugie najlpiej) szczególnie jeśli nadużywasz do tego alkohol lub jakie kolwiek inne używki (papierosy np.).
Z wyboru konsoli dla 7 latka przeszliśmy na psychiatrię i psychologie. GOL ;D
wątek jest mega. Autorka zadała pytanie i dostała może 5 odpowiedzi, a reszta to pocisk po niej i po wszystkich, którzy pozwalają dzieciom grać na konsolach czy kompach. Skoro wszyscy piszą o doświadczeniach to i ja napiszę :D a co! Ja całe moje dzieciństwo przegrałem na kompie razem z kumplami i jakoś nie znam nikogo kto by trafił do zakładów psychiatrycznych albo był grubasem czy bóg wie jaką zakałą społeczeństwa. Nigdy nie mieliśmy problemów z nauką ani nie jesteśmy aspołeczni, większość z nas ma dziewczyny niektórzy prawie żony i mam wrażenie, że jesteśmy bardziej normalni niż niektórzy na tym forum.
Odpowiadając na pytanie autorki wątku - moim zdaniem najwięcej frajdy sprawi Wam Wii, a xboxami czy ps-ami zainteresujcie się za pare lat jak dzieciak podrośnie. A i warto zainteresować się serią Lego, mega frajda ze wspólnej zabawy.
[156] Co można sprowadzić do jednego -> dobry rodzic powinien umieć wychować swoje dziecko. Gry nie mają tu nic do rzeczy. Wiem, że to wydaje się mało prawdopodobne, ale poznałem kilka osób, które odrzuciły już używanie lamp naftowych i załatwiły sobie elektryczność. Ich dzieci mają się dobrze. Chodzą na zajęcia, każde czymś tam się interesuje, czas na gry mają limitowany. Jeden o wiele bardziej obawia się o to, że jego syna zupełnie pochłonął hokej i nie chce czytać.
Jak rodzic jest leniwym kaflem, który woli dziecko usadzić przy konsoli, czy TV, żeby samemu nie musieć się nim zajmować, to zaprocentuje to odpowiednio w przyszłości i wróci jako wielka piącha w pysk.
wszystko to jest lepsze dla siedmiolatka, niż niekontrolowany czasowo dostęp do jakiejkolwiek konsoli.
To jest niegrzeczne. Biedna kobiecina chciała się dowiedzieć o model konsoli, a zamiast tego dostała wykład od superniani, jak bardzo jest nieudolna wychowawczo. Bo przecież skoro zainteresowała ją opcja kupna konsoli, to musi być złą matką.
Ja naprawdę lubię wiele Twoich komentarzy i miło się Ciebie czyta, ale zareagowałeś tak przesadnie, że no... ten... i... ech.
I właściwie zawsze polega to na tym, że ktoś wyśmiewa logiczną argumentację, albo doświadczenie ludzkie.
Mylisz logikę i doświadczenie z megalomanią, ale to normalne przy chorobach psychicznych, że ma się urojenia.
Tylko nie mieszaj leków z alkoholem, z warzywami kiepsko się mimo wszystko konwersuje, czego dowód dał Drakul.
Ktoś ma jeszcze jakiś problem, którym chciałby się podzielić na forum o grach? Choroby weneryczne, niewyjaśniony strach przed liścmi sałaty, leworęczność?
Yoghurt --
Jasne, jasne, jasne. Albo żebyś zrozumiał: yada, yada, yada. Nic poza śmiechem we mnie nie rodzisz ;D Głupszej argumentacji od Twojej, to się nie spotyka nawet w GW, w ST to być pewnie był uważany za rasę Ferengi.
To nie ma nic wspólnego z GOL-em. Na którym przez lata nie pisałem. Tak jest w moim życiu. I właściwie zawsze polega to na tym, że ktoś wyśmiewa logiczną argumentację, albo doświadczenie ludzkie.
Tym gorzej. Bo w internecie poglądy i wypowiedzi ulegają automatycznemu zaostrzeniu i radykalizacji. Jeżeli tak samo 'dyskutujesz' na żywo, jak w tym wątku-cóż, obyś nie wpadł na kogoś, kto jest mniej tolerancyjny na takie podejście do dyskusji.
A, i Devilyn ma rację :).
koobun --
Ciebie to zazwyczaj spuszczają w kiblu, jak zarazę. I mają rację.
Drendron --
Wpadałem wiele razy. Nie martw się o moje życie. Ludzie, z którymi przystaję, rozróżniają dyskusję od rytuałów magicznych i popierania ich symbolicznymi formułami. Innymi słowy - odróżniają modły od rzeczywistości. Rzecz z którą macie wielki problem w tym wątku, bez względu na to, czy ja jestem depresyjnym chamem. Ale może masz problemy, żeby to rozróżnić.
Prosta faza jest taka, że nie macie racji. Drackula ma w tym wątku - chociaż go nie znam - miliard razy więcej racji, niż banda pokemonów, która stara się go - i mnie - napaść. To takie proste.
Patrz poniżej. Te gówniane postulstwo jeszcze myśli, że ja gdzieś z siebie robię ofiarę. Bo im tak wygodnie. Nie robię z siebie ofiary. Powiedziałem co chciałem powiedzieć dla ludzi, którzy szczerze i porządnie mnie zapytali. A tych pajaców poniżej mam za gówno, nawet gorzej, za odchody myślenia. I tyle. I właśnie to jest widzenie jakie teraz mam: to co poniżej coś pisze, to po prostu jest kał mentalny, nic więcej. Ja już nie mam złudzeń i udawań.
Jak prymityw się dla obrony ego posuwa do tego co ten kał na dole, to to jest właśnie kał, ściek, dno mentalne/.
Koles wyszedl na debila, nie mial jak wyjsc z sytuacji, wiec zaczal robic z siebie ofiare... teraz znow zaczyna wszystkich wyzywac, jednoczesnie robiac siebie ofiare :D
Edit:
To jedne z wielu twoich tekstow:
Nie czuję się sobą, ani w ogóle dłużej człowiekiem.
Źle mi się żyje, straciłem poczucie sensu życia.
Najchętniej wyłączyłbym ludzi z własnej rzeczywistości
Nic nie działa. Mam tego dosyć
To jest chore ego, ale ja wciąż miewam rację.
W ogole nie robisz z siebie ofiary...
Ofiaro.
zarazę spuszcza się w kiblu, Arystoteles zajmował się wymyślaniem niedorzeczności, matka to inaczej mamka...
a później dziwi się, że nikt go nie traktuje poważnie
cholernie merytoryczna dyskusja, tak by the way; pogróżki, kalumnie i majaki schizofrenika
Ja za gościem nie nadążam, raz płacz, raz zjebka, chwila nauki, porcja czarnego humoru. :D
Molly -> moja diagnoza brzmi: to nie depresja, to choroba dwubiegunowa.
Ja jestem karłem.
Raz zimny, raz gorący.
Ja jestem karłem-sobowtórem Gordona Ramsey'a. W zeszłym roku zjadł mnie borsuk, bo wpadłem do jego nory.
Yogh -->
mam nadzieję, że przynajmniej rudym i garbatym
spoiler start
nikogo nie nabierzesz, zdjęcia wciąż gdzieś tam leżą na serwerach
spoiler stop
nie jestes karlem jogurt, jestes takim ludzkim wychudzonym szkieletorem z emo fryzura, tzn. teraz pewnie na tym slunsku cie dopasli jakimis wedzonymi brylkami czarnego mithrilu, moze nawet zaczales lysiec, ale kto tam wie...
Naprawdę piękny gangbang nienawiści. Możecie być dumni.
[189] Nie upasł się, ale ma fryzurę "na Piotera", wiecie, taką pipkę z przedziałkiem pośrodku.
I zapuszcza wąsy Mirka - sprzedawcy używanych samochodów, jak na razie nieudolnie.
A Mirek ma jakieś dobre, prawdziwie dzikie wąsy?
Alpha->
Facet, ogarnij się.
Ty twierdzisz, że nie masz depresji tudzież problemów psychicznych o innym podłożu?
Przeczytaj sobie rano swoje własne posty.
Dan590 --
Jesteś zwykłym prymitywem, dnem mentalnym. I to jest twój problem. Jak i twoich koleżków. W normalnym świecie po prostu zmuszono by was do milczenia. W tym świecie, coś tam sobie plujecie.
Drendron --
Miałem problemy. Nie mam obecnie. Po prostu wyleczyłem się z fałszywego taktu. Jak Ty nie rozumiesz, że to tego typu zwierzęta, jak te które wyzywam, pierwsze się dopuściły chamstwa w tym wątku, to problem jest taki, że rozumiesz tylko bezpośredniość, a nie chamstwo zawoalowane.
To sie jeszcze da leczyc?
Zycze Ci zebys nigdy nie spotkal kogos takiego jak ja, poza wirtualnym swiatem. Bo nie skonczylo by sie to dla Ciebie dobrze. ;)
Chociaz sam nie wiem czy upadl bym tak nisko zeby bic osobe chora psychicznie...
Jedyne co mozesz dla mnie zrobic teraz, to nie przestawac sie udzielac w tym watku. Niech jak najwiecej osob zobaczy z kim maja do czynienia i jakim czlowiekiem jest "alpha_omega"
Was się już nie da leczyć. Jesteście głupsi, niż rzekotka z fazą na anala z karpiem. Jesteście mentalnym dnem. Tylko tego nie rozumiecie, a mnie mało obchodzi czy mnie zbanują za to, że wam to powiem.
Dwieście postów. Sześciu Bowmanów.
NAJLEPSZY.
WĄTEK.
ŚWIATA.