Przepychanki i wyzwiska podczas premierowej sprzedaży PlayStation 4 – czy jest o co robić raban?
Z treści wynika, że żeby kupić coś w dniu tego premiery trzeba być prawdziwym fanem i złożyć preorder, a wszyscy, którzy normalnie chcieli wejść do sklepu i kupić nie mogli tego dokonać, bo jako nieprawidziwi fani nie byli tego godni ;)
mafioso12 --> co do konsolowej hołoty to albo średnia wieku konsolowców ostro podskoczyła, albo o coś innego tu chodzi... ;)
@mafioso12 - jakbyś przeczytał tekst, to byś wiedział, że wspominam też o kulturze pecetowej hołoty, która robiła raban na premierze Diablo III ;)
@Didier z Rivii - nie chciałem żeby to tak zabrzmiało :D Bardziej chodzi o to, że skoro ktoś rzuca w Sony mięsem "bo jest urażonym fanem" to mógł zamówić wcześniej, skoro od początku wiadomo było jak bardzo deficytowy będzie towar. To, że w dniu premiery powinno się go normalnie kupić (z zasady) to inna sprawa.
Ale ja nie napisałem, że takowa nie istnieje. Skomentowałem tylko najświeższe wydarzenia ;D
ktoś widział żeby w taki sposób sprzedawały się kompy ? w sumie kto by chciał... :)
@alpha_lyr - kompy akurat tak się sprzedają, konkretnie nowe modele MacBooków :) Z tym, że Apple zazwyczaj dba o dostępność produktów, więc poza kilometrowymi kolejkami, nic wielkiego na premierach się nie dzieje.
Bydło się rzuciło :) W czym problem parę dni poczekać.