W życiu spotykałem różnych ludzi i często było tak, że jeśli osoba z twarzy wyglądała na bandytę, złego człowieka, psychola to okazywało się, że faktycznie ta osoba była złym człowiekiem, bandytą (nie zabił nikogo, ale charakter taki zły) skłonną do bójek, przemocy, agresji, oszukiwania innych.
Wy też po wyglądzie potraficie ocenić, czy dana osoba jest zła lub może być dobra?
oczywiście że tak. po oczach widać wszystko
Kiedyś jedna młoda wykształcona pani wyznała mi, że jednak jestem inteligentny, a jak mnie zobaczyła, to wcale się nie spodziewała. Tak więc nie wiem.
Jak to się mówi, zaglądając człowiekowi w oczy ujrzysz jego duszę.
Myślę, że to jest zależne. Jak rozpoczynałem pracę w pewnej firmie jeden typek, koło trzydziestki wyglądał na typowego cwaniaczka, z którym nie ma co w ogóle zadzierać ani nawet rozmawiać. Kark do bicia :) Co się okazało? Żonaty co ma córkę kilkuletnią. Bardzo słowny i porządny chłopak. Podczas przerwy na papieroska z nim chodziłem, sprzedałem mu dwa telefony i nawet piwo razem wypiliśmy we wakacje. Pozory mylą, bardzo często mylą.
Jak to się mówi, zaglądając człowiekowi w oczy ujrzysz jego duszę.
A jak rudy? Oni nie mają duszy.
mozna, ale nie zawsze. niestety bardzo czesto ocenia sie po wygladzie i bardzo czesto blednie.
sa stereotypy na zly wyglad - glany, ogolona glowa
Ogólnie staram się nie oceniać ludzi przez wygląd, dla mnie w zasadzie znaczna większość społeczeństwa wygląda na ludzi dobrych, jednak niektórzy definitywnie wyglądają jakby mieli złe zamiary, ale to często się sprawdza, jak widzisz młodego człowieka, łysego, w dresach i bez zęba z przodu to od razu się nasówa na myśl że lepiej go omijać szerokim łukiem, albo jakąś "przepitą twarz", tak samo doszedłem do wniosku że ludzie z brzydko mówiąc krzywą mordą to najczęściej pajace, nie to że źli, że biją czy coś w ten deseń tylko po prostu zachowują się i rozmawiają jak skończone błazny z IQ małpy, ale ogólnie nie kieruję się jakimiś stereotypami, zapewne wielu z moich dobrych znajomych gdybym ich nie znał to też nie specjalnie dobrze bym o nich myślał, a w rzeczywistości to dobrzy znajomi, tak samo choćby dziś miałem przykład jak zawodzą pozory, do autobusu wsiadł porządnie ubrany, zadbany gość, pierwsza myśl porządny człowiek, jednak przystanek dalej dosiadł się do niego kolega i jak słuchałem ich rozmowy to o Boże, w kółko o piciu, dupeczkach dosłodzone wulgaryzmami, podobną sytuację która zapadła mi w pamięć miałem też kiedyś, do autobusu wsiada dwóch porządnie ubranych, w modernistycznych okularach, zadbanych chłopów w średnim wieku. Pierwsza myśl, super że mężczyźni w średnim wieku potrafią jeszcze o siebie tak zadbać, ale ich rozmowa, komu to nie nawalili, jak się w weekend nie napili i kto to od nich nie dostanie jeszcze w zęby + oczywiście wulgaryzmy zamknęła temat. Dla tego ludzie nie dajmy się zwieść pozorom, często łysy chłop w dresie może się okazać lepszym człowiekiem niż super zadbany mężczyzna który z pozoru wydaje się bardzo spoko.
Nie oceniam po wyglądzie ludzi, z którymi mam częstszy kontakt, np. zawodowy. Tutaj pozory zbyt często mylą.
Co innego na ulicy, w ciemnym zaułku. Inaczej zareaguje wtedy na widok dwóch ślicznych brunetek nadciągających z naprzeciwka, a inaczej na widok dwóch zwalistych łysych panów o kaprawym spojrzeniu. ;)
jak widzisz młodego człowieka, łysego, w dresach i bez zęba z przodu to od razu się nasuwa na myśl że lepiej go omijać szerokim łukiem, albo jakąś "przepitą twarz"
To dlatego mnie nikt nie lubi.
doszedłem do wniosku że ludzie z brzydko mówiąc krzywą mordą to najczęściej pajace, nie to że źli, że biją czy coś w ten deseń tylko po prostu zachowują się i rozmawiają jak skończone błazny z IQ małpy, ale ogólnie nie kieruję się jakimiś stereotypami
Seems legit.
przeciez nie nosisz dresow
Fakt, po domu tylko. No i do sklepu czasem. W dodatku w jednej nogawce mam dziurę wypaloną na wylot, bo kiedyś po pijaku upuściłem papierosa i nie mogłem go znaleźć. Więc w sumie wyglądam bardziej jak niegroźny kloszard...
Zenzibar - no to ubierz się, wstaw implant, a nie jeszcze się obnosisz, że chodzisz jak fleja.
Ogólnie charakter bezbłędnie odczytuję z wyglądu u powiedzmy w 80% spotykanych typów. A jak się jeszcze odezwie, to w 95%.
Spoko, w chwilach słabości zawsze jest jeden forumowicz, do którego mogę się zwrócić na gadu-gadu. On mi pomoże.
Oczywiście ze tak. Wygląd nie bierze się znikąd, formuje go charakter osoby.
Dodatkowo same oczy ... dosłownie to druga strona Duszy, dosłownie.
co myślisz jak widzisz dopakowanego łysego łepka - agresywny, pewny siebie wyj ci za nic
czemu jak ktoś jest po 50 śmierdzi i jest brudny to myślisz że alkoholik (słaby psychicznie) że doprowadzil się do takiego stanu
Wg mnie po wygladzie zewnetrznym ciezko stwierdzic czy czlowiek jest dobry, czy zly - takie oto moje skromne zdanie.