Recenzja gry Baldur's Gate II: Enhanced Edition - rozszerzonej edycji kultowego RPG
8. bez komentarza. czekamy na nowego need for speeda. będzie 8 też.
Zależy jak tą grę oceniać, za nowości i cenę 23 euro należy się karniak :), ale za całość ta gra to pełna 10. Takie gry ciężko oceniać tak samo jak Deus Ex HR DC który też nie wnosi za dużo nowego, ale jednak jako całość jest wybitną pozycją.
Ja nie rozumiem w ogóle oceny tego. Jak by to była kompletna odnowa dwójki a nie po prostu wyższa rozdzielczość i parę nowych dupereli to co innego.
Dla mnie to całkiem sporo, tym bardziej, że nie ukończyłem wcześniej Tronu Bhaala. Teraz z chęcią bym odświeżył podstawkę, i przeszedł tamto "epickie" rozszerzenie.
Ciekawe, jak wygląda to zoomowanie obrazu...
Ósemka za co? Przecież pierwsza część gry, z tymi samymi plusami i minusami, dostała chyba szóstkę, albo i mniej.
Boim - w remaku jedynki nie było tylu dodatkowych opcji graficznych. Chociażby zoomu nie było z tego co napisał recenzent. A i sama podstawka, to gra lepsza.
Większość chyba nie czytała recenzji - komentujcie DOPIERO jak ją przeczytacie, nie na podstawie oceny i +,- , ludzieee....
Ta wersja zapewnia dużo więcej ulepszeń względem 1 - tak i opcji graficznych, jak i zmian interfejsu, czy innych ulepszeń (automatyczne podnoszenie - BYŁO o tym w recenzji). Zresztą gra dodaję parę elementów muzycznych nie psujących klimatu, jak i nowych zadań i lokacji - także nie psujących klimatu. Po resztę , zapraszam do PRZECZYTANIA recenzji, a potem komentowania.
Na pewno jest to krok naprzód względem 1, ale nie takiego czegoś gracze oczekiwali (dokładniej mówiąc, oczekiwali czegoś dużo większego, zapewne PRAWDZIWEGO HD wykraczającego poza to, co oferują mody, oraz dużo bardziej idących ulepszeń (ułatwień?) interfejsu i sterowania), a trzeciego podejścia do tematu, już nie mają, chyba, że zrobią "remake" Icewind Dale...
Można powiedzieć, że mieli szanse, ale jej nie wykorzystali - starzy gracze nie mają po co wracać, zaś nowi zostaną odrzuceni nadal przez te same rzeczy, co wcześniej, poza grafiką...
Serio 8.0? Za 4 nowe postacie i tryb areny?
Zdaje się, że jeszcze można tam rozdzielczość zmienić na nieco wyższą, niż w oryginale.
oczekiwali czegoś dużo większego, zapewne PRAWDZIWEGO HD wykraczającego poza to, co oferują mody
Czym miałoby być "prawdziwe hd"?
Można powiedzieć, że mieli szanse, ale jej nie wykorzystali
Nakład pracy niewielki, a gra się sprzedaje. Moim zdaniem całkiem nieźle wykorzystali tą szansę.
Powiem tak zainstalujcie sobie World of Baldurs Gate. To jest wielka modyfikacja całej BG +BG2 z dodatkami kupa modów i zabawy a to i tak 100x lepsze od tych edycji za 20 euro
nie bardzo widzę sens kupowania tego. jestem fanem BG ale przecież jest z milion przeróżnych modów do tej gry. nowe zadania,postacie,magia,full HD.to już wszystko stworzyli fani. niech lepiej wezmą się za trójkę. :P
Nie rozumiem waszych komentarzy. jak coś co było dobre i miało wysoką notę ma dostać niższą bo dodało parę nowości? Epic logic
@Xanas10
Bo tu nie ocenia się tej gry jako nowego produktu, a bardziej jako rozszerzenie do Baldura. A, że zmian jest tu tyle co kot napłakał to stąd te komentarze.
Warto dodać, że twórcy chcą za to 22euro co jest bardzo dziwną ceną. Za 30zł można mieć Legendy RPG, czyli Sagę Baldura, Sagę Icewinda, Planescape Torment i Lionheart w jednym.
Kilka słów uzasadnienia do oceny:
1. Jak napisałem w recenzji, Baldur's Gate: EE jest znacznie lepszy od poprzedniej Edycji Rozszerzonej - wprowadza dużo więcej nowości, dodatkowe questy są lepsze i dłuższe, postaci lepiej zarysowane, a całość produktu bardziej dopracowana. To naprawdę spory krok naprzód w porównaniu do poprzednika.
2. Recenzując pierwsze BG: EE ocenę wystawiłem za samo rozszerzenie, nie biorąc pod uwagę "podstawki" (co wyjaśniłem w zakończeniu tekstu). Stąd nota 6/10. Takie podejście wydawało mi się sensowne, ale z perspektywy czasu uważam je za błędne - gracze kupują przecież cały produkt, a nie tylko jego część. Dlatego oceniając "dwójkę" postanowiłem spojrzeć na kwestię inaczej, traktując grę jako finalne, kompletne dzieło. Gdybym miał posługiwać się "starą metodą", finalna ocena dla BG: EE II wynosiłaby 7,5/10, a więc niewiele mniej.
Jako fan BG na pewno bede chcial miec gre w kolekcji, ale z cena poplyneli wiec czekam na jakas rozsadna obnizke na Steamie.
Cóż lepiej niż dać 4/10 bo
-co to jest thaco?
-czemu klasa pancerza się zmiejsza?
-jak działa magia?
itd.
Thac0 = To hit armour class 0. KP zmniejsza się bo im mniej tym lepiej. Goły i wesoły ma chyba 10 czy jakoś tak. Magia zaś działa normalnie :P Jest to system oparty na wcześniejszej 2ed AD&D. Powiem od siebie jako fan Baldursów, że gdybym nigdy w niego nie grał to bym teraz się cieszył na maxa i grał w ślepo. A tak jako vet...jak ja tą kampanię znam jak własną kieszeń, wszystko po-przechodzone moją doskonałą drużyną z ulubionymi postaciami i do tego z doskonale podłożoną gwiazdorską polonizacją. No dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki i już lepiej być nie może - i w ten sposób trochę nie chce mi się powtarzać wszystkiego od nowa. Może jak mnie najdzie nostalgia kiedyś, albo ulegnę wypadkowi i stracę pamięć :P To w tedy tak! Przerobimy to wszystko jeszcze raz! Heh
System opiera się na k20. Tak więc załóżmy, że masz Thac0 = 15. Oznacza to że twoja szansa trafienia gościa w dajmy na to zbroi płytowej z KP 0 wynosi od 15-20 na rzut k20. Jeśli zaś gość jest goły i ma KP 10 to system dodaje to i wówczas szansa trafienia na k20 wynosi od 5-20. Magia u magów działa w taki sposób, że najpierw musisz zapamiętać czary z księgi zaklęć, ustawić sobie je i przespać się gdzieś. Proste nie ;) Albo raczej wymagające, ale tak to kiedyś było. Nie było łatwo przeżyć w świecie FR. Tam nikt za rączkę nie prowadzi. Nie ma wytyczonej ścieżki i znacznika gdzie jest next quest, albo gdzie siedzi boss. Dlatego to było i nadal jest takie fantastyczne! Jest pełna wolność. Robisz co chcesz i walczysz z przeciwnikami jak chcesz i albo sobie twoja drużyna radzi, albo pada ofiarą bandy tępych ogrów co niezbyt dobrze o tobie świadczy ;)
@Hosti
BG2 zasługuje na wysokie oceny.
Tylko dlaczego zarabiają teraz na tym jakieś Pastuchy bez dorobku? Tą wspaniałą przygodę stworzyła ekipa black isle/bioware (to stare bioware) i niestety nie mają oni z tego ani grosza. Dodatkowe klimatyczne przygody? Jakim prawem ktoś odpłatnie i na siłę dodaje coś do w pełni gotowego tworu? Nie musicie mi tłumaczyć w jaki sposób działają umowy licencyjne gdyż dobrze to wiem. Jednak wydanie pieniędzy na reedycję wydaje mi się mocno nie w porządku wobec właściwych twórców tego DZIEŁA. Nie mogę tej gry nazwać inaczej oraz nie mogę podejść do niej jak do zwykłego produktu (ostatnio dużo się mówi że gry są raczej usługą za którą się płaci). Ta gra jest wspaniała, a że idą święta to tak sobie rozmyślam czy nie byłby to dobry czas aby zanurzyć się w tej przygodzie po raz kolejny. pozdrawiam.
@nosferatu7
Tak, prace nad polonizacją już trwają, informacje na ten temat możesz znaleźć na oficjalnym forum gry (w kategorii "Polish").
[21]
Ja to wiem kocie. Wspomniałem o tym bo przeczytałem recenzję, której autor tak biadolił wystawił niską ocenę z powodu braku tłumaczeń.
Nie widzę dużego sensu w ponownym wydawaniu Baldura. Ci co grali to już raczej przeszli ile razy chcieli z modami dodającymi więcej niż to, a nowi gracze... cóż, nie liczyłbym, że pokolenie CODa przebrnie przez kreację postaci.
Wciąż pamiętam starego Baldura (w questach, postaciach ..i grafice ;)) chociaż nie grałem już lata całe. Jak nowa "odsłona" potanieje i dodadzą polskie napisy, może kupię ..z sentymentu.
baldur2 obok fallout 2 to dla mnie gra z top3 wszech czasów. Pamiętam, że zacząłem od niej a nie od BG1 i pamiętam że utonąłem w przygodzie. Czasami grałem tylko po to by odkryć co się dało i choć teraz wiele z gry gdzieś uleciało, to czasami mam potrzebę powrotu (podobnie jak do Tormenta). Pamiętam polonizację, która jak w żadnej innej grze (poza Tormentem) nie przeszkadzała mi. Pamiętam, że nie przeszkadzał mi AD&D i dalej nie przeszkadza. Nawet jeśli nie wgłębiałem się w system i brałem w ciemno, że minsc nie trafił bo nie trafił. Pamiętam walkę z Kangaxxem. To były czasy. Teraz wychodzę z założenia, że nie byłbym w stanie powrócić do oryginału, a jedynym ratunkiem jest wejście w wersję HD. Tylko czy znajdę na granie czas. I czy znajdę w sobie moc, która sprawi, że zagram w angielską wersję, a nie zacznę szukać oryginału i zacznę go modować.
Zastanawiam się nad sensem wypuszczania takich odświeżeń. Ci, co grali w oryginał raczej nie siądą do EE, bo chyba lepiej zapamiętać czasy, gdy dekadę temu grało się w to bez uprzedzeń co do jakości silnika. Dziś siądziemy, popatrzymy, jakie ograniczenia gra w sobie ma względem "uproszczonych" rpgów tej dekady. No i sprawa multi. Kiedyś grałem w Icewinda2 z kuzynem po lanie. po 3 postaci w drużynie i te kłótnie o to, któredy iść, itd. Teraz każdy mmo daje więcej socio-zabawy niż BG2 i to boli chyba najbardziej. Jakoś nie potrafię bawić się w gry mając świadomość, że nawet nudny SWTOR pozwala mi uczestniczyć w świecie w którym dzieje się więcej.
Złożoność gry nie została w wystarczający sposób oswojona – współcześni gracze, przyzwyczajeni do licznych podpowiedzi, mogą poczuć się zagubieni i ostatecznie porzucić tytuł z powodu jego zbytniej obszerności (ulepszona grafika niewiele tu pomoże!).
Czegoś tu nie rozumiem. Pamiętam jak w czasach mojej młodości katowałem gry na commodore64, a potem amiga500. W przypadku tego pierwszego, były gry, do których nie było żadnego opisu, dokumentacji, ani pliku tekstowego. Do opanowania sterowania, dochodziło się metodą prób i błędów.
Pamiętam też przygodówkę na amigę: Lure of the Temtrees, rozwiązałem kilka zagadek. Ale pomimo przejścia jej kawałka, nigdy jej nie skończyłem, była dla mnie za trudna.
Baldura II, pożyczyłem od kumpla z ŚKFw 2001r. Nie miałem opisu ani dokumentacji, ale mimo że nie grałem w poprzednią cześć, czułem się, jakby fabuła prowadziła mnie za rączkę do sedna intrygi.
Dlatego zastanawiam się, dlaczego gracz po uruchomieniu BGII ma czuć się zagubiony?
Tak tylko że w tamtych czasach miało się niewiele gier i takie rozgryzanie każdej z nich można było jeszcze zaakceptować.
Dzisiaj, mając masę zaległych tytułów (np. wielkie biblioteki Steama czy stosy pudełek) i niewiele czasu wolnego, kto chciałby coś takiego robić? Chyba tylko prawdziwi zapaleńcy. Albo szaleńcy.
Sens tego wydania jest zagadką.
Dla niedzielnych graczy? Za długa i za dużo czytania. Do tego wyłamuje się z trendu produkowania i projektowania gier, gdzie gracz zasiada do gry i od razu może grać. Bez instrukcji, tylko tutoriale. Czyli trzeba uczyć się grać. Serio?
Jest jeden detal - gry w wersji 1.0 (zaraz po wydaniu) mają błędy, zawsze. Wydawałoby się, że w przypadku EE nie będzie ich (w końcu stara gra w której grzebią ludzie, co się chyba na tym znają).
Figa - błędów co nie miara.
Oby nie zabierali się ani za kolejne wznowienia ani za BG3, bo z tego może wyjść jedynie katastrofa.
Patrząc na jakość EE i projekty postaci aż strach myśleć, co mogliby wypluć.
Pograłem już na tyle długo w BG2 EE aby powiedzieć, że myliłem się co do jednego że jest to powielenie idei znanej z BG1EE. Część druga jest wybitnie dopracowana. Po pierwsze interfejs i grafika, która ma bardzo dużo nowych ekranów, a sama w sobie została mocno podciągnięta. Widać że większość map zostało od nowa narysowanych. Nowe postacie (świetnie wpisują się w znane nam z poprzedniej odsłony). Poza tym wstawki filmowe, bardzo dobry dubbing dla nowych postaci. Jeśli oceniłbym BG1EE na 7/10 za całość to BG2EE mimo swojej ceny ma ode mnie 9+. Jeśli są osoby które dobrze wspominają BG2 i chcą przejść ją jeszcze raz w nowym wydaniu + z nowymi postaciami, misjami i przedmiotami to jest to pozycja obowiązkowa do zakupu. Wersja polska też już powstaje. Obecnie jest przetłumaczona całość gry i dostosowana do BG2EE + część misji czterech nowych postaci. Jest też sporo nowości na płaszczyźnie tekstów i questów, obie gry mają też ujednolicony system tworzenia postaci, są klasy dodatkowe i podklasy. W grze są też setki nowych przedmiotów i nowi przeciwnicy. Doszły nowe czary, oraz nowe opisy przedmiotów, w tym statystyki i wymagania. Z jednej strony można powiedzieć 23 euro to sporo, ale z drugiej strony to nie jest tylko odświeżone wydanie. Włożono w nie tyle pracy, że muszę powiedzieć że kto tego nie widział i nie sprawdził (ja też wypowiadałem się bez sprawdzenia), ten nie ma zupełnie racji.
Gra jest świetna. Zapraszam do gry online ! Codziennie od 19 do 21 . Propozycje pisać na pw :)
Szanowny autorze śpieszę z informacją, że samouczek (pod nazwą "Trening") był już dostępny w podstawowej wersji Baldur's Gate 2 i nie jest on żadną nowością.
