Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Jak to jest z tym "patriotyzmem" ?

12.11.2013 20:39
1
zanonimizowany692349
30
Centurion

Jak to jest z tym "patriotyzmem" ?

Niedawno było święto narodowe i pod wpływem różnych przemyśleń nasuwa mi się pytanie jak to jest z tym patriotyzmem.
Niby dużo ludzi mówi że powinniśmy być dumni z historii Polski ale od razu nachodzi pytanie z czego ? od czsów władców elekcyjnych do dnia dzisiejszego nasza historia to jedno wielkie pasmo niepowodzeń a Polska jest traktowana jak panil do towarzystwa ,która za swoje usługi nie dostaje nic wzamian.
Po drugie partriotyzm to też bycie dumnym i happy z faktu życia w danym miejscu(ani dumny ani happy specjalnie nie jestem, jakbym mógł sie urodzić w Szwecj, Niemczech, Francji itp. byłbym dumny z faktu że mój "kraj" coś mi więcej daje dobrego i wtedy ja sie dla niego staram bardziej) a z tego kraju wszyscy spierdzielają pańtwo nas okrada przez wszelkie opłaty, podadki prawie najwyższe w europie . Ale jak by przyszło zginąć za ojczyzne to bym chyba zginą ale bardzo niechętnie chyba tylko ze względu na przodków i kulturę.
A wy czujecie się patriotami ?

13.11.2013 20:10
2
odpowiedz
StifflersMum
74
M.I.L.F
13.11.2013 20:49
3
odpowiedz
trybik18
16
Konsul

żydzi żydami ale córka Tymoszenko to naprawdę fajna dupa

13.11.2013 21:19
4
odpowiedz
zanonimizowany809
160
Legend

Patriotyzm to kolejne pojęcie, które na potrzeby walki politycznej zostało rozmyte.

Moje zdanie jest następujące, w odpowiedzi na Twoje pytanie:

- nie wystarczy się określić patriotą, by rzeczywiście nim być
- jest wiele rzeczy, z których możemy być dumni oraz ogrom rzeczy, za które powinno być nam wstyd. Na zewnątrz kraju, powinniśmy bronic naszej ojczyzny, stać za nią murem. W środku, powinniśmy krytykować, wskazywać palcem, działać, naprawiać - bo jest co.
- ja się nie czuję Patriotą. Jak mi się spodoba to wyjadę do innego kraju i nie będę miał żadnych wyrzutów sumienia. Nie czuje, że jestem "coś winien". Przeciwnie, jak patrzę na pasek i podliczę podatki, to raczej Polska i Polacy mają spooory dług u mnie, za dotowanie się z mojej wypłaty.
- patriotą jest człowiek, który jest naprawdę związany z tym krajem, kocha tą kulturę, gotów jest znieść tutejsze niedogodności ale zarazem chce coś zmienić, naprawić, działać ku lepszemu - wykonać pracę w tym kierunku, nawet ze stratą własną. To ktoś taki kto zna historię, pielęgnuje pamięć o bohaterach i tradycję, ale nie jest zaślepionym matołem i dostrzega też realne problemy w kraju, wymagające naprawy.
- nie jest patriotą łysa pała w szaliku, ani bandzior ze swastyką. nie jest patriotą człowiek, który na ogródku działkowym wita się po rzymsku, zamawia 5 piw i nosi plecak kostkę z symbolem 88 (taka tam jego ulubiona liczba). Nie jest patriotą ktoś, kto odwołuje się do ideologii, które odpowiadają za mordowanie Polaków (w tym komunizm). Nie jest patriotą ktoś, kto stosuje argumentację w postaci rzucania cegłą, rzucania petard pod ambasadę rosyjską, podpalania, wyzywania, szykanowania, bicia, plucia, pałowania, deklarowania na forum Gola zabijania, mordowania, pałowania: Żydów, Obamy,Księży,Rosjan,Ukraińców,Tuska, Kaczyńskiego, homoseksualistów i innych takich. To nie patriota, ale ktoś deklarujący chęć popełnienia przestępstwa i w najlepszych przypadku psychol.

Tyle jeśli chodzi o moje zdanie.

13.11.2013 22:30
5
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend

Topic powinien polecieć w dół, bo jest trollownią od pierwszego posta, która następnie jest kontynuowana.

Rozumowania, które dobrze oddaje tekst Vader'a: "jest wiele rzeczy, z których możemy być dumni oraz ogrom rzeczy, za które powinno być nam wstyd" (nie potrafił napisać tego inaczej; tak, żeby nie zasugerować, ze ogólnie jest tragicznie, ale są pewne wyjątki) zasługują tylko na wyśmianie (co nie oznacza, że cały jego post na to zasługuje).

Takie rzeczy wypisują ludzie, którzy nie mają większego pojęcia jakie kwiatki mają na sumieniu inne państwa i z jakimi bolączkami borykają się na co dzień. Mentalnie, to jest po prostu dziecinada. Objaw głębokiego infantylizmu. Bazującego na ignorancji połączonej z polską wadą narodową - skłonności do czarnowidztwa i narzekania.

Vader --

Widzę, że chcesz - i słusznie - żeby ludzie zaczęli pracować nad rozwiązywaniem dotyczących ich problemów. Jest prostu sposób, żeby tak się stało. Przestań narzekać i uczyć tego innych. Niewiara we własną wartość jest równie głupią i paraliżującą postawą, jak przekonanie, że co złego to nie my, tylko inni nam wciąż szkodzą. To są dwie strony tego samego medalu w całym tym problemie.

Jak potrzebujesz analogii, to jest nią psychologia jednostki. Podstawą zdrowia psychicznego, energii w działaniu, ale też zdolności żywienia uczuć wyższych wobec innych, jest szacunek do siebie samego. Osoby, które nie spełniają tych kryteriów, zmieniają się albo w nienawidzących wszystkich egoistów, którzy uważają, że wszyscy dookoła im szkodzą i są winni wszelkich ich niepowodzeń, albo ofiary losu z kompleksem niższości, które przepraszają za to, że żyją.

Tak samo jest ze społeczeństwami.

partyzant121 --

Jak tak podziwiasz Niemców czy Francuzów, to zacznij od tego, żeby się zachowywać choćby w sposób zbliżony do nich. Na razie w zestawieniu z silnymi narodowościami, zachowujesz się jak rozkapryszony dzieciak.

13.11.2013 23:43
6
odpowiedz
zanonimizowany528
211
Legend

partyzant121
Faktycznie, Państwo o blisko 1100 letniej tradycji - nie ma się czym pochwalić.

13.11.2013 23:58
7
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend
Wideo

Daj spokój, dziecko głosi slogany i myśli, że coś wie. W sprawie podatków:

http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/gdzie-w-europie-najwyzsze-podatki-jak-na-tym-tle-wypada-polska
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,7752141,Polskie_podatki_wcale_nie_sa_wysokie__Pensje_brutto.html
http://www.sfora.biz/W-tych-krajach-UE-placa-najwyzsze-podatki-Jak-wypada-Polska-a43703

Oczywiście takim szacunkom trzeba by się przyjrzeć dokładnie, jak każdej statystyce, ale mimo wszystko...

W sprawie powodów do bycia dumnym z własnej historii. Jest wręcz kpiną, że zaczynając dyskusję w takim kontekście, autor przebąkuje coś o Niemcach. Ale nie potrzeba nam Niemców, żeby śmiać się z takich rozumowań. Weźmy światłą i cudowną Szwecję:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Przymusowa_sterylizacja#Szwecja
http://swiat.newsweek.pl/wolnosc-dla-laponczykow,26408,1,1.html

Już pomijam to, jaki plastik z własnego społeczeństwa poprzez obecność państwa w każdej sferze życia (co doprowadziło do rozbicia naturalności) zapewnili sobie Szwedzi. Czego przerysowanym podsumowaniem, może być ten filmik:

http://www.youtube.com/watch?v=QuZUY6v28bw&feature=related

O społecznych odchyłach lewicowych z doby dzieci kwiatów w Szwecji traktuje - bez zbędnego dramatyzowania, w sposób na poły komediowy - ten warty obejrzenia komediodramat:

http://www.filmweb.pl/film/Tylko+razem-2000-1490

14.11.2013 00:16
Hayabusa
8
odpowiedz
Hayabusa
238
Tchale

@
alpha_omega

Ja to widzę tak: po pierwsze, nie ma co się wbijać w dumę z racji tego, że jest się Polakiem. Ostatecznie, jaka w tym nasza zasługa, że urodziliśmy się i wychowaliśmy jako przedstawiciele tego akurat narodu?

Po drugie - owszem, można poczuwać się do pewnej dumy z racji tego, że naród polski co nieco osiągnął.

Po trzecie - należy wstydzić się za to, co w naszej historii mało chwalebne bo ślepe wychwalanie własnego kraju to głupota i klapki na oczach. Patriotyzm to nie tylko meczenie o wielkiej Polsce, to także krytykowanie tego, co powinno być krytykowane. W tym na przykład sporej ilości chamstwa.

Piszesz, że inne kraje też mają to i owo za uszami. Zgoda. Ale to nie znaczy, że my mamy się za wszelką cenę wybielać - zamiast tego lepiej zachować zdrowy balans. Ostatecznie my nie byliśmy święci, ale i inne kraje mają co nieco za uszami. Nie ma sensu by z tego powodu odczuwać dumę, czy kompleks niższości.

Ot co.

Odnośnie pierwszego posta - człowieku, nie pieprz. W Polsce żyje się lepiej, niż w dużej częsci świata. Serio. Porównujesz naszą sytuację do kilku krajów które należą do światowej czołówki jeśli chodzi o standard życia.

PS Podpisuję się w pełni pod akapitem Vadera odnośnie tego, kto jest a kto NIE jest patriotą.

14.11.2013 00:26
9
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend

Kompletnie fałszywe jest stawianie tego w taki sposób, że my to i owo i jeszcze tamto, ale w sumie inne kraje trochę też. Na tle większości tzw. państw cywilizowanych, niosących ludziom postęp i oświecenie (za takie lubią się przedstawiać) wypadamy bardzo korzystnie.

Zamiast się oglądać na inne kraje, a w szczególności bezmyślnie stawiać je za wzór w tych dziedzinach w jakich na to nie zasługują (tylko trzeba mieć jakąś wiedzę, żeby to widzieć), lepiej zająć się sobą i starać się dążyć ku lepszemu (jak zawsze). Żeby społeczeństwo było w stanie tak postępować, musi być jednak dumne z własnego kraju, własnej kultury, języka, historii i dokonań.

Inne narody popełniały zbrodnię za zbrodnią (jeszcze do nie dawna), i nie tylko nie mają z dumą problemu, ale jeszcze pouczają innych. I są to najczęściej te właśnie kraje, które nawet po upadku, bardzo szybko ponownie zaczynają coś znaczyć. Zastanów się nad tym.

Co do chamstwa, to bierze się z różnych przyczyn. Czasami po prostu z tego, że ma się dość słuchania tych samych szczeniackich głupot po raz tysięczny. Mało natomiast znam narodów (z tych, które jakoś tam znam), które w temacie własnego kraju i narodu, potrafią głosić takie głupoty, jak Polacy.

14.11.2013 00:28
Hayabusa
10
odpowiedz
Hayabusa
238
Tchale

Patrz pan, a ja myślałem że ich siła to tak raczej z gospodarki i innych takich.

14.11.2013 00:30
DanuelX
11
odpowiedz
DanuelX
82
Kopalny

Powiem tylko tyle:
Znowu to gówno.
(Wulgaryzm całkowicie uprawniony)

14.11.2013 00:32
12
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend

[10]

To źle myślałeś. Gospodarczo silne stają się państwa dumne, nie na odwrót. Praca i dbanie o porządek wymaga poczucia celu. Jednym z najbardziej dumnych (co jakiś czas wręcz pysznych) narodów Europy, są Niemcy. Nie przypadkiem jest to zarazem jeden z najważniejszych graczy na europejskiej scenie. Także gospodarczo.,

Tylko naprawdę małe państewka, które bazują na tym, że są rajami dla inwestorów itp., mogą budować to od innej strony.

O tym jaką rolę w mobilizacji społecznej odgrywa mit, wiedziano już od starożytności.

14.11.2013 00:33
secretservice
13
odpowiedz
secretservice
55
Generał
Image

Nie będę walczył za ojczyznę, mogę walczyć za własną wolność. Szanuję pamięć o ludziach, którzy tu się urodzili i zginęli walcząc o swoją wolność. Były czasy i ludzie dla których Polska we władaniu mniejszym lub większym niemieckim, szwedzkim, rosyjskim wciąż była jakoby polska, gdzie domagano się od ogółu fanatycznego poszanowania porządku i państwa, a obce podporządkowanie i obca racja stanu była jakoby polską racją stanu.
Percepcja wolności jest różna, więc lepiej hamować się w deklarowaniu zbyt gorących uczuć ku dość niewyraźnym bytom typu kraj/państwo.

14.11.2013 00:36
14
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend

Kraj i państwo to jest bardzo wyraźny byt: to historia, język, kultura, tradycja, ludzie i przestrzeń wiążąca aktualnie ich losy, będąca siedliskiem tych wartości.

14.11.2013 00:37
Hayabusa
15
odpowiedz
Hayabusa
238
Tchale

Pomyślmy... całkiem dumne państwa to, między innymi, Serbia, Albania ( wspomnijcie coś o języku !), Tajlandia. Z autopsji dodałbym jeszcze parę krajów w Afryce.

Nie ma prostego przełożenia.

BTW w [14] popełniasz błąd utożsamiając naród z państwem. W przypadku dość jednonarodowego państwa europejskiego jak Polska rzeczywiście może się wydawać że państwo - jeden naród - jeden język - jedna kultura. A to niekoniecznie tak jest.

14.11.2013 00:41
16
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend

Tylko te państwa jakie wymieniłeś miały ciężką historię i/lub niezbyt dogodną pozycję geopolityczną i dotyczącą zasobów naturalnych. W tym sensie często jest cudem (jak w przypadku Serbii), że w ogóle przetrwały.

Zasada pozostaje w mocy. Jedyne co stwierdziłeś, to że dążenie do wielkości mogą utrudniać inni, oraz że nie da się zbudować czegoś z niczego. To są zaś oczywistości.

Co do [14] - nie popełniam żadnego takiego błędu. Tradycja państwowa nie jest tożsama z tradycją poszczególnych ludów czy regionów będących członkami danego narodu. Jest dopełnieniem tych tradycji. Warto zauważyć - w kontekście zasady jakiej bronię - że tradycje regionalne na danym terenie mogą być tak silne, że naród jest właściwie fikcją. Duma jednostek, a nikłe osiągnięcia jako grupa nie przeczą wówczas tej zasadzie, ale właśnie ją potwierdzają. Po prostu mobilizacja następuje na zbyt niskim szczeblu, całość nie jest zjednoczona, nigdy nie ma więc szans stać się silnym graczem.

14.11.2013 00:43
Hayabusa
17
odpowiedz
Hayabusa
238
Tchale

Bynajmniej - to świadczy o tym, że przełożenie duma = siła ma się nijak. Prędzej dumę odczuwają te nacje, które po drodze coś osiągnęły. Często nie wnikając w cenę tych osiągnięć.

Ad [14]

Błąd jest błędem. Inaczej napisałbyś, że chodzi o ogół kultur, języków i tradycji. Ja wiem, że patrząc z perspektywy Polski po 1945 łatwo się wydaje że jest inaczej ale to bzdura.

14.11.2013 00:47
Bart2233
😁
18
odpowiedz
Bart2233
132
Peaceblaster

http://palestyna.wordpress.com/2010/03/15/chazarowie-korzenie-wspolczesnego-zydostwa/

Nie ma nic bardziej przypałowego dla Polaka niz nosić żydowskie imię

YUSSS, nie jestem na liście!

14.11.2013 00:47
19
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend

[17]

Nie prawda. Oczywiście, że dumę osiągają silne nacje. Mają być z czego dumne, to są. Nie przeczy to temu, że siła też musi mieć swoje podstawy. I że taką podstawą jest duma. Nie znana mi jest nacja pozbawiona dumy, która coś osiągnęła. To jest możliwe tylko w państwach o absolutystycznych systemach władzy, gdzie ludzi mobilizuje się przemocą.

14.11.2013 00:50
Hayabusa
20
odpowiedz
Hayabusa
238
Tchale

[19]

O braku związku pomiędzy dumą a osiągnięciami już było.

Patrząc z drugiej strony - Włosi coś osiągnęli. Fakt, mieli na to odrobinkę czasu... i jakoś nie zaliczyłbym ich do najbardziej dumnych nacji w tej części świata.

Zresztą, gdyby chodziło po prostu o państwa to jakim cudem dwa tysiące lat później żydzi ciągle są na świecie, gdy tyle wielkich imperiów upadło?

Twierdzę po prostu, że zależności pomiędzy wielkością państwa, historią tworzących je narodów (lub narodu) i wynikającej z tego lub nie dumy są odrobinkę bardziej złożone niż dumny naród = dumne silne państwo.

14.11.2013 00:55
21
odpowiedz
adi011290
17
Legionista

Ludzie co Wy pieprzycie ! Kto jak kto... ale MY POLACY mamy pełne prawo być dumni ze swojej historii... co do teraźniejszości ? Jest jak jest, ale samoumartwianie i biczowanie się jest totalnie niepotrzebne. Owszem nie jest różowo, ale ogólne stwierdzenie, że nie ma być z czego być dumnym mnie śmieszy. Zainteresujcie się innymi krajami... ale nie tylko tym, ile w danym kraju ludzie zarabiają (z wypiekami na policzkach przeliczając to na PLN), ale zainteresujcie się również kosztami życia w konkretnym kraju. Mówcie co chcecie, ale mnie osobiście z dumy, łzy się cisną do oczu w momencie śpiewania Hymnu. Co do postu Vadera... ogólnie się zgadzam, ale stwierdzenie "nie jest patriotą łysa pała w szaliku" jest skrajnie stereotypowe. Znasz takich ludzi ? Bo ja znam ! Nie jestem łysy, ale na mecze chodzę... i potrafię wykrzyczeć to co mi na duszy leży. Jednak wracając do "łysych w szalikach" to Vader strasznie generalizuje... ja nie mówię, że wszyscy łysi w szalikach są fajni itd. ale jest to zbyt głębokie uogólnienie. Jednak w tym jest chyba jest problem. My Polacy często myślimy stereotypowo, lubimy się samoumartwiać, a na dodatek nie szanujemy siebie nawzajem, no i jesteśmy strasznie leniwi. Co za tym idzie ? Nie szanujemy siebie i mówimy, że jesteśmy do dupy ? No to tak też Nas traktują zagranicą ? Odnosząc się do leniwości... oglądajcie wiadomości, ale myślcie nad nimi... szukajcie innych źródeł.... analizujcie... wyciągajcie wnioski. To co Wam powiedzą w TVN, czy TVP nie jest prawdą objawioną. Media niestety przekazują Nam to co chcą Nam przekazać ! Myślcie i analizujcie... ale przede wszystkim uwierzcie mi, że MY POLACY mamy z czego być dumni !!! Pozdro.

14.11.2013 00:56
22
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend

[19]

Włosi osiągnęli bardzo mało zważywszy na swój potencjał. Ich państwo zżera korupcja, kłótnia polityczna, mafia itd. A mają świetne położenie, są rajem turystycznym, spokojnie mogłyby być mocarstwem morskim. Ciekawe dlaczego... :) Poza tym okres zjednoczenia Włoch, który w ogóle im coś umożliwił, nastąpił na drodze dumy (jak wszystkie walki narodowe).

Moim zdaniem nie widzisz jednej rzeczy. Uważasz, ze wszystko da się załatwić strukturalnie. Do pewnego stopnia to działa, da się, ale tylko do pewnego. Pewnie w świetnie ułożonym państwie, to nawet wystarczy, żeby machina się toczyła. My jednak mówimy o dochodzeniu do prawdziwej siły, co oznacza przezwyciężenie trudności. Tego w żaden sposób nie osiągniesz bez siły mobilizującej. Jaką w przypadku społeczeństwa, jest poczucie wspólnego dobra, wspólnego celu, zdolności godzenia się na okres wyrzeczeń (takie okresy są niezbędne, jeśli państwo ma się dopiero zbudować do siły), te zaś wynika z dumy z własnego narodu.

Wiedzieli o tym najwybitniejsi przywódcy w historii, wiedzą o tym wojskowi, wie nawet dobry nauczyciel, Ty... nie wiesz ;)

EDIT: Jeśli twierdzisz, że zależności te są trochę bardziej złożone, niż znak "=", to ja się w pełni z tym zgadzam. Dokonałem mocnego uproszczenia, myślałem, że to jasne. Moje twierdzenie jest takie, że duma jest bardzo silnym czynnikiem mobilizującym, w pewnych sytuacjach właściwie jedynym. Jest wartościowa. Duma, nie tania pyszałkowatość czy ksenofobia (ta zresztą najczęściej wynika z kompleksów).

14.11.2013 01:00
Hayabusa
23
odpowiedz
Hayabusa
238
Tchale

[22]
Pomyślmy - nie dali się Francuzom. Wyrzucili w swoim czasie Habsburgów. Przez parę stuleci inspiracja w sztuce dla reszty kontynentu. Do tego odrobinka filozofii. O standardzie życia w miastach dawnej Ligii Lombardzkiej i tego, kiedy ją osiągnęły wypowiadać się nie będę.

PS Zdefiniuj prawdziwą siłę. Silosy z rakietami międzykontynentalnymi? Wielkość terytorium? Siła gospodarki?

A za rogiem już czeka Watykan, Singapur, Hong Kong a każdy z innej beczki. I jest tego więcej ;)

14.11.2013 01:04
24
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend

I chcesz powiedzieć, że w tamtych okresach Włosi nie byli dumni? Ciekawe. Cały świat się rozwodził nad wspaniałą kulturą włoską swego czasu. I Włosi doskonale o tym wiedzieli. Zabiegali o to.

Zdefiniować prawdziwą siłę? Silna gospodarka, silne wpływy kulturowe, silna (w rzutowaniu na potencjał geopolityczny) pozycja w stosunkach międzynarodowych. My jesteśmy znacznie poniżej swojego potencjału. Nie tylko w tym, co możemy osiągnąć w przyszłości, poniżej swojego obecnego potencjału.

Co wynika z tolerancji społecznej na rozmaite patologie - od gospodarki i prawa, przez żałość klasy politycznej, po stosunki międzynarodowe. To zaś wynika z zakompleksienia (braku dumy). Polaków współcześnie nie obchodzi, a wielu wręcz ciszy (bo uważają, że tak nędznym kraikiem jesteśmy), że w polityce międzynarodowej właściwie nie istniejemy. To jest doskonałe zobrazowanie tego, jak zachowuje się naród zakompleksiony. Normalny ruch, wynikający z suwerenności państwa, zwyczajny manewr dyplomatyczny, u nas określa się mianem podskakiwania i siania awantury. Poza tym, ten sposób myślenia powoduje, że każdy dba przede wszystkim o własną dupę, a reszta mało go obchodzi. Nie uważa, że powinien coś zmieniać, ani nawet, ze może coś zmienić. Zresztą po co? Przecież tak nędznym krajem jesteśmy. Powinniśmy się wstydzić, a nie coś zmieniać.

To jest dokładnie ten sam proces co np. z jakością filmów, czy poziomem mediów. Jak widz czy czytelnik daje z siebie robić głupa, albo wręcz się szczerzy na to, że się z niego robi głupa, to się z niego coraz większego głupa robi. Po pierwsze - bo można; po drugie - bo tak łatwiej i się opłaca.

Nie istnieje łatwiejsza istota w kontroli, niż człowiek pozbawiony poczucia własnej wartości. Albo sam ulega, albo rzuca się i szamoce w ten sposób, że sam się ośmiesza.

Jaki powód, żeby dbać o nasze interesy może mieć polityk, który sam nie jest dumny z własnego kraju, a w dodatku ma przekonanie, że w ten sam sposób myślą jego wyborcy? Żaden. To jest dla niego pusty, a więc zbędny wysiłek. Jak dla Ciebie to nie jest problem, to nie wiem co nim może być.

Brak dumy, jest paraliżem. Po prostu. Mam wrażenie, że Ty przez dumę rozumiesz jakiś nacjonalizm, albo pokazowy patriotyzm i stąd cała ta dyskusja. Nic bardziej mylnego. Prawdziwa, głęboka duma, potrafi być wręcz skromna. Jest poczuciem własnej wartości. Niczego więc nie musi udowadniać. Załatwia interesy.

14.11.2013 01:12
pikolo
25
odpowiedz
pikolo
77
Trójka

jak mawiał Piłsudski o Polsce i Polakach "Naród wspaniały tylko ludzie k*rwy"

abstrahując jeszcze. Duma polegać ma też na tym, że Rosja nie powinna otrzymać żadnych przeprosin odnoścnie "ataku" na ich ambasadę w Wawie.

14.11.2013 10:29
Hayabusa
26
odpowiedz
Hayabusa
238
Tchale

[24]

Mała sugestia: jeśli o czymś piszesz, to najlepiej w miarę możliwości od początku dokładnie napisać co masz na myśli. Bo inaczej jest to mało precyzyjne, delikatnie mówiąc.

Odnośnie Włochów - ciężko powiedzieć. Z jednej strony tak, z drugiej mieli kompleks Rzymian.

Nie zmienia to faktu, że bardzo trafnie IMO problem Polski w kontekście polityki zagranicznej ujął Gudzowaty w rozmowie z Oleksym ( a może to Oleksy powiedział? ), mówiąc o tym że jedni są we frakcji amerykańskiej, inni francuskiej, inni brytyjskiej, jeszcze inni niemieckiej czy rosyjskiej - ale nikogo nie ma we frakcji polskiej.

14.11.2013 10:31
27
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

Patriotyzm? Nacjonalizm? Może lepiej oddajmy głos Janowi Nowakowi-Jeziorańskiemu.

"Na jednym ze spotkań zadano mi niedawno pytanie, czy patriotyzm i nacjonalizm są pojęciami przeciwstawnymi. Pytanie warte zastanowienia, bo zarówno patriotyzm, jak i nacjonalizm stały się generatorami olbrzymich zasobów zbiorowej energii i woli działania, motywami zachowań i czynnikami wpływającymi na bieg historii i kształt świata.
Patriotyzm jest uczuciem. Nacjonalizm – światopoglądem. Patriotyzm jest uczuciem miłości do wspólnoty duchowej i materialnej wszystkich pokoleń przeszłych, żyjących i przyszłych, miłości wspólnoty ludzi osiadłych na tej samej ziemi, używających wspólnego języka, złączonych wspólną przeszłością, tradycją, obyczajem i kulturą.
Słowa „patriota” i „patriotyzm” budzą jakieś ciepło. Patriotyzm lokujemy na szczycie hierarchii wartości doczesnych. Oznacza on gotowość do ofiary, wyrzeczeń, poświęceń, nie wyłączając ofiary z własnego życia, a także, co najtrudniejsze, życia najbliższych – rodziców, małżonków, dzieci.(...)
Patriotyzm jest wysoką wartością moralną, bo uczucie przywiązania do własnego kraju nie idzie w parze z nienawiścią czy wrogością do innych. Patriotyzm mieści w sobie szacunek i sympatię wobec patriotyzmu innych. W przeciwieństwie do nacjonalizmu patriotyzm nie jest konfliktogenny. Wręcz przeciwnie – towarzyszy mu często, choć nie zawsze, poczucie solidarności z ruchami patriotycznymi innych narodowości.
Podsumowując, można skrótowo powiedzieć, że patriotyzm jest cnotą, nacjonalizm – grzechem. Dla chrześcijan i wyznawców etyki chrześcijańskiej – grzechem przeciwko najważniejszemu ze wszystkich przykazań – przykazaniu miłości bliźniego.
Słowa patria – ojczyzna i patriotyzm – istniały już w świecie starożytnym. Pojęcie nacjonalizmu weszło w obieg w czasach Wiosny Ludów, a więc w pierwszej połowie XIX stulecia, i nabrało posmaku pejoratywnego pod wpływem doświadczeń wieku ubiegłego. W świetle doświadczeń i spostrzeżeń mego własnego, bardzo długiego życia mogę powiedzieć, że nacjonalizm jest matką nieszczęść, które ściąga także na własny naród. Dotyczy to także postępowania kolejnych rządów w okresie międzywojennym wobec mniejszości narodowych. [...]
Nacjonalizm jest ideologią, która w oczach jego wyznawców uwalnia ich dążenia od hamulców natury etycznej. Własny naród stoi ponad wszelkimi innymi wartościami. Jest celem nadrzędnym, któremu należy podporządkować wszystko inne, a więc własne dążenia, ambicje i plany, interesy osobiste, partykularne i klasowe. Określenie interesu narodowego jako celu nadrzędnego uwalnia od norm etycznych i moralnych w dążeniu do niego. Korzenie takiej orientacji tkwią w pojmowaniu postępu jako nieustannej walki gatunków. Zwycięża w niej silniejszy, niszcząc słabszego. Dążąc do prymatu własnych interesów kosztem innych, nacjonalizm stał się źródłem konfliktów prowadzących do wojen i tragedii ludzkich, jak działo się wielokrotnie w czasach mego pokolenia. Wystarczy przypomnieć losy nacjonalizmu w najbardziej zdeprawowanej postaci, jaką był hitleryzm w Niemczech i faszyzm Mussoliniego, a z przykładów ostatnich – tragiczny koniec nacjonalizmu serbskiego i losy Miloszevicia.
W Polsce przedwojennej nacjonalizm szedł w parze z antysemityzmem. (...) Polski antysemityzm znajdował swoje ujście nie w zabijaniu, ale w pogardzie. Przykładem było „getto ławkowe” narzucone studentom Żydom, których zmuszano do zajmowania osobnych miejsc.
O tym, jak straszne szkody może wyrządzić nacjonalizm swemu narodowi, przekonałem się, kiedy jako emisariusz znalazłem się w Londynie. Zadaniem rządu polskiego i takich ludzi jak ja była obrona polskiego imienia i dobrego wizerunku naszej Ojczyzny w oczach Zachodu. W XIX wieku Polska ukazywała się światu jako naród szlachetny i odważny, który bohatersko walczy o niepodległość pod hasłem: „Za Wolność Waszą i Naszą”, a więc o odzyskanie i zachowanie wolności nie tylko dla siebie, ale i dla innych narodów, które o nią walczą. Ten wielki atut, jakim były sympatia i poparcie dla polskich aspiracji, został zniszczony jeszcze w okresie międzywojennym przez oskarżenie o dyskryminację mniejszości narodowych i antysemityzm. (...)
Mówiąc o szkodach, jakie w przeszłości wyrządził dobremu imieniu Polski antysemityzm, idący w parze ze skrajnym nacjonalizmem, należy uznać, że jego przeciwstawieniem był patriotyzm – bezprzykładna gotowość do największych ofiar i poświęceń, jaką Polacy okazali w ciągu dwóch stuleci walki o odzyskanie i zachowanie wolności. Nie ma na świecie innego narodu, który dążyłby do celu z takim uporem i odwagą. Moc polskiego patriotyzmu sprawiła, że Polska własnymi siłami, wbrew wszelkim ludzkim przewidywaniom i wbrew okrutnym realiom, odzyskała wolność.
Moc polskiego patriotyzmu sprawiła, że ja, emigrant polityczny, mogę dziś zabierać głos na łamach wolnej prasy i na falach wolnego polskiego radia."

14.11.2013 10:44
28
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend

Hayabusa --

Ok. W dyskusjach z Tobą postaram się o wykraczającą ponad normy internetu precyzję. Ogólnie - w wszelkich moich postach - na to nie licz, dla mnie fora dyskusyjne to raczej rozrywka i wymiana ogólnych wrażeń, niż płaszczyzna poważnej debaty.

14.11.2013 11:12
secretservice
29
odpowiedz
secretservice
55
Generał

[27] Przyjęło się u nas, że przy niedostatku światłych ludzi, męczymy co bardziej ciekawe jednostki by się produkowały na każdy temat, czemu nierzadko nie są w stanie podołać. Potem wychodzą takie koszmarne wypowiedzi jak powyższa: anachronizmy, ćwierćprawdy, ogólne pomylenie z poplątaniem, jakoby legitymizowane samym nazwiskiem autora. Jak słyszę hasło: getto ławkowe to od razu wiem, że autor o antysemityzmie międzywojennym wie g*wno, najwyżej tyle co gdzieś pobieżnie usłyszał albo wyczytał. W ciemno mogę zaryzykować, że kiedy autor był w Londynie, zarówno nieobecną XIX wieczną Polskę jak i polski antysemityzm międzywojenny miano tam w głębokim poważaniu.

14.11.2013 11:16
👍
30
odpowiedz
zanonimizowany528
211
Legend
Forum: Jak to jest z tym "patriotyzmem" ?