Słowem wstępu - mam pewną znajomą, nigdy się ze sobą specjalnie nie trzymaliśmy, nasze rozmowy ograniczały się do cześć i kilku oklepanych formułek (co słychać itp). Następnie przez kilka miesięcy kontaktu nie utrzymywaliśmy w ogóle. Po tym czasie przypadkowo spotkaliśmy się na domówce, jak się okazało, naszych wspólnych znajomych i chwilę pogadaliśmy, jednak wyglądało to mniej-więcej tak samo jak poprzednio - kilka nieskomplikowanych pytań i koniec rozmowy, żadnej bajery z mojej strony ani nic takiego.
Na tym historia mogłaby się zakończyć, ponieważ przez kilka dni po imprezie znów praktycznie nie pamiętałem o jej istnieniu, jednak ku mojemu zdziwieniu owa dziewczyna odezwała się do mnie całkiem bezinteresownie SMSem. Nie skłamię mówiąc, że zdarzyło się to pierwszy raz w ciągu naszej znajomości (chociaż "w ciągu naszego kojarzenia się" brzmiałoby tu bardziej adekwatnie, no ale nie ważne). Okazało się, że pisze nam się ze sobą mega przyjemnie i spędziliśmy na tym cały wieczór. Następnego dnia to samo, i jeszcze następnego też. Trochę zaskoczony i zdruzgotany zarazem (zaskoczony że ta koleżanka jest taka mega sympatyczna, zdruzgotany że zauważyłem to po tak długim czasie) postanowiłem się z nią umówić, co spotkało się z ogromną aprobatą bohaterki tego tematu. I nie chodziło mi bynajmniej o spotkanie czysto koleżeńskie, co też dawałem wyraźnie do zrozumienia. No więc, umówiliśmy się, wszystko poszło dobrze, dziewczyna łykała moją bajerę jak pelikan. Do tego momentu wszystko jest jak najbardziej ok...
...ale nagle dochodzimy do dnia D+1 (Date+1, następny dzień po spotkaniu gwoli ścisłości :)), który miał miejsce kilka dni temu, gdy bohaterka dostała totalnego jobla. Gadaliśmy ze sobą tak samo jak wcześniej, może nawet i rozmowa kleiła się jeszcze lepiej niż przedtem, ale Obiekt zaczął rzucać bardzo niepokojącymi tekstami... Nie wiem nawet jak mam się zabrać do opisania problemu, bo nigdy nawet w najciemniejszych zakamarkach mojego umysłu nie zagnieździła się chociażby pojedyncza myśl, że coś takiego może mieć kiedykolwiek miejsce. Postaram się to przedstawić jak najbardziej klarownie, ale za rezultaty nie ręczę.
Otóż koleżanka, mimo że wszem i wobec, oficjalnie jak i nieoficjalnie, parą nie jesteśmy, zaczęła rozmawiać ze mną tak, jakby na sto procent wiedziała, że niedługo tak się stanie. I przez to zaliczyła ogromny falstart. Przykład? Gadamy o kończącym się dniu, jak nam minął itp. Mówię jej, że na kolacje wziąłem sobie sałatkę którą zrobiła moja mama i że jest bardzo smaczna, a ta na to do mnie "nie mogę się doczekać aż poznam Twoich rodziców". Jeszcze jeden? Mała różnica w wiedzy na jakiś temat, ja ją przekonuję do swojej racji a ona mnie do swojej. W końcu sprawdziliśmy w internecie to co nas gnębiło i okazało się, że jednak miałem rację. Co wtedy usłyszałem? "Musisz nauczyć się czasami podkładać i przegrywać ze mną takie dyskusje, bo inaczej długo nie pociągniemy". I to nie wszystko, za to wszystko jak najbardziej na poważnie, macie moje słowo. Tak to wygląda przez kilka ostatnich dni, w międzyczasie spotkaliśmy się jeszcze raz, również bardzo pozytywnie wypadło, ale sytuacja niewiele się przez to zmieniła.
Powiedzcie Wy mi - co tej kobiecie dolega? Nie zrozumcie mnie źle, dogadujemy się super i nie mam nic przeciwko żebyśmy się zeszli, ale sytuacje takie jak powyżej trochę mnie jednak niepokoją. Wiem, że chłopaków jakiś tam miała w przeszłości, powinna więc wiedzieć mniej-więcej jak nas obsługiwać i że coś takiego może łatwo zalotnika wystraszyć. Pomyślałem, że może ma jakieś braki w relacjach międzyludzkich, ale znajomych ma wielu, chłoptasiów - jak mówiłem, też się kilku obok niej zakręciło kiedyś tam, wątpliwe moim zdaniem żeby świr mógł prowadzić tak bogate życie towarzyskie jak ona. Poza tym sam też nic takiego nie wyczułem.
Chce mi pokazać, że jest już moja? Fajnie, ale wybrała najgorszy możliwy sposób... Chce mnie w ten sposób spławić? Wątpię, bo bez wahania umówiła się ze mną na następne spotkanie. Nie mam już pojęcia, co o tym myśleć, spotkał się kiedyś ktoś z czymś takim?
[3] Not yet. <- czyli sam wiesz, ze jednak to sie stanie? To po co nas tutaj maltretujesz...? :P
Pardon :) po 18.
Prawnie dorosly, a mentalnie dziecko :) Stary, masz problem straszny. Nie wiem co ci poradzic. Moze rzut truskawka?
O "boshe"... :D
Kocham kategorie uczucia na GOL-u :* Dziewczyna chce poznać twoich rodziców, to biedak myśli, że już trzeba pierścionek szykować... :) W połączeniu że to od sałatki wyszło... o Allahu :D
@$ebs
Jak nie chciało Ci się czytać tego co napisałem to przynajmniej tego nie okazuj :) Gdybyś to zrobił to byś wiedział że nie pytam się co mam robić, bo to wiem, tylko proszę o wytłumaczenie zachowań społecznych nigdy wcześniej przeze mnie nie widzianych i będących dla mnie zaskoczeniem. Sam nie wiem, czy pozytywnym, czy negatywnym.
Może po prostu kolega Agent_007 pyta czy jego koleżanka w przyszłości nie okaże się psychopatyczną dziewczyną grożącą mu śmiercia czy czymś innym gdy popatrzy na inną dziewczynę albo jak będzie chciał z nią zerwać.
Agent_007 przeczytalem caly post. Skoro oczekujesz wyjasnienia to prosze bardzo. Nazywa sie to flirtowaniem. Laska podpuszcza cie i sprawdza jak zareagujesz jak rzuci mimochodem ze bedziecie wkrotce para.
No i jak sie zachowales? Spaliles buraka, udawalas ze tego nie slyszales, obrociles w zart czy wybiegles z placzem?
$ebs, a tak dla mnie na przyszłość to jak powinno się w takiej sytuacji zareagować?
@mefek
No coś w ten deseń :D
@$ebs
Obracałem w żart w taki sposób, żeby od razu mieć na wylocie jakikolwiek inny temat. Unik i kontratak :)
Poza tym musiałem strasznie dziwne dziewczyny dotychczas spotykać, bo flirt u nich wyglądał tak, że raczej kładły na mnie w pewnych sytuacjach lachę i czekały jak sobie z tym poradzę, a nie wchodziły mi na siłę w życiorys ;)
Cyber rekin --->
Zalezy co chcesz osiagnac :D
- Nie mogę się doczekać aż poznam Twoich rodziców.
- A dlaczego mialabys ich poznawac? < z glupkowatym usmiechem na twarzy >
- A dlaczego mialabys ich poznawac? < bez glupkowatego usmiechu >
- Nie sadzisz ze troche na to za wczesnie?
- O, patrz to Fred Flinston < uciekasz, gdy sie odwroci >
Megera_ ---> Jak zwal tak zwal :D
- Nie mogę się doczekać aż poznam Twoich rodziców.
- A dlaczego mialabys ich poznawac? < z glupkowatym usmiechem na twarzy >
- A dlaczego mialabys ich poznawac? < bez glupkowatego usmiechu >
- Nie sadzisz ze troche na to za wczesnie?
Tak właśnie bym postąpił. Bardzo dobrze rozumiem autora wątku, nie rozumiem powodu do nabijania się. Chłopak ma prawo być zdezorientowany.
klientka uznala ze jestescie juz para.Pewnie zbyt duzo czasu z nia spedzasz.
Jak ladna to na co czekasz, ale z drugiej strony wyszczekana i przemadrzala.
Ale z trzeciej jednak strony co kobita to kobita.
z czwartej jednak strony : tak czy siak powodzenia.
Mnie życie nauczyło jednego, nie rozmawiać o poważnych rzeczach prze żadne fb czy inne takie, to prędzej czy później prowadzi do nieporozumień bo nie widzisz emocji drugiej osoby i często coś można źle odebrać, ja teraz od razu mówie że jak ktoś chce porozmawiać o czymś poważnym to TYLKO w realnym życiu i nie ważne czy to panna czy ziomek, przez fb to można się na piwo ustawić.
Temat tyle śmieszny, co głupi. :) Nie ma to jak zmiękczyć dzień, czytając problemy uczuciowe 18latka.
wielkie mi halo, spotkales klasyczna przedstawicielke gatunku.
muisz zdecydowac, czy jej, dosc bezposrednie podejscie, odpowiada ci czy nie, nie ludzilbym sie ze inne kobiety sa inne, po prostu lepiej sie askuja, dwie. naprawde "inne" ktore spotkalem, byly lesbijkami (nie, nie w parze, zupelnie odrebne byty).
jak sie jest mlodym to czlowiek ma dziwne ambicje, na starosc przechodzi
Jej, zwykła dziewczyna. Pierwszy raz zdarzyło Ci się z którąś rozmawiać trochę dłużej? Robisz z igły widły.
Poza tym nie bierz tego tak do siebie, być może jest całkowicie inaczej niż Ci się wydaje i po prostu źle odczytujesz żarty.
Zauroczyła się w Tobie. Może już od dłuższego czasu. Dużo o Tobie myślała i teraz się jej wydaje że już Cię dopadła. Uważaj z nią. To klasyczny przykład "bluszcza".
Jak nie jesteś zainteresowany to jej to powiedz wprost. Będzie wściekła i staniesz się jej największym wrogiem. Popłacze miesiąc a potem znajdzie sobie innego żeby Ci pokazać jakie ma branie.
nie widzę tu żadnego problemu.
Agent - najlepszego tipa, a wlasciwie zgodny z kobiecym mysleniem sygnal, dala Ci megera. ;)
Jak sie nawet nie calowaliscie, to zachowanie dziewczyny, o ktorej piszesz, choc moze byc wytlumaczalne w jakis inny sposob, odebralbym jako nieco przedwczesne i delikatnie niepokojace. Moze to byc jedna z tych dziewczyn, ktorych jedynym celem w zyciu jest zalozyc rodzine i miec dzieci, na co najwyrazniej nie jestes gotowy i nie daj sie wciagnac w to na sile, to taka rada fachowca.
spoiler start
Moim zdaniem, aby zwiazek trwal szczesliwie potrzebne jest jeszcze cos wiecej, najlepiej jakies wspolne zainteresowania i cele, ktore nie stoja obojgu na przeszkodzie, ale to dygresja.
spoiler stop
Nie zmienia to faktu, ze sam nie wiesz co czuc i byc moze, nawet jesli to nia motywuje, to inne aspekty sprawiaja, ze to wlasnie ta jedyna i moze byc warto. Jesli wiec nie sprobujesz, to sie nie dowiesz. No wiesz, ten... kot Schrodingera.
uwazaj z pukaniem :)
Tez mialem taki przypadek, laska sie przyczepila namolnie i dosc szybko pojawil sie temat sexu. Cos mi podpowiadalo aby sie wstrzymac, nie pukac nie pukac jeszcze nie teraz..... I dziewucha sie obrazila. No ale po pol roku juz chodzila z brzuszkiem, innego jelenia znalazla :)
ech te lata mlodziencze...
To były klasyczne "szit testy" które albo zdasz albo nie. Patrząc z Twojej perspektywy nie przejmował bym się nimi. Inaczej by to wyglądało jakbyś Ty był stroną inicjującą. Masz za to okazję wybadać o co jej chodzi. Jak znowu wyjedzie z testem masz szansę więcej ugrać niż ona.
Generalnie bym jednak uważał szczególnie jeśli mieszkasz na swoim. ;) ...już Ci wcześniej podpowiedzieli. [25, 27]
Doświadczenie to nie tylko dupczenie, panowie...lekcję można wynieść dosłownie ze wszystkiego. Choćby samo...przebywanie z kobitą :) im więcej, tym z kolejnymi zawsze łatwiej.