Wsi spokojna, wsi wesoła...
Ciekawy tekst. Mam nadzieję, że takie lokacje jak Podgrodzie czy Odmęty, które nadawały niezwykły swojski klimat w grze. Jeśli chodzi o typ to myślę, że najbliżej Podgrodziu do łańcuchówki. Karczma zaś nie była tyle dla mieszkańców tejże wsi co dla podróżnych zmierzających do Wyzimy. Podgrodzie to biedna i bogobojna wieś, nie sądzę, więc by przeciętny mieszkaniec zaglądał do karczmy. O ile pamiętam to w książkach też tawerny, karczmy stanowiły raczej odrębny byt, nie zaliczały się one do wioski i były otoczone jakimś murem czy palisadą.
Większych zwierząt zabrakło pewnie przez ograniczenia silnika.
@ sebogotihc, dzięki. O karczmie właśnie tak napisałem: w Wiedźminie wydaje się ona odrębnym tworem, w pewnym sensie oderwanym od wsi. Konfrontując to z rzeczywistością podgrodzkiej karczmie nie wychodzi to na dobre.
A brak większych zwierząt tłumaczony ograniczeniami silnika? No nie wiem. Przecież potwory wielkości krowy, czy nawet owcy są w grze liczne i w dodatku mają zaimpetowaną jakąś tam sztuczną inteligencję. Czemu stworzenie kilku krów miałoby być przeszkodą?
-Zapytaj mnie o coś, ja wszystko wiem.
-Wiesz kim jestem?
-Jesteś dziadkiem, masz siwe włosy.. i jesteś brzydki.
mimo masy mocnych to jeden z najlepszych tekstów w grze, no i jeszcze w tym rozdziale rządzi utwór Kazika w wykonaniu Jaskra :D
---------------------------------
ktoś zauważył nieścisłości w budynkach, np w domu Triss kominy nie są zgodne z piętrem(jakkolwiek uznamy jego położenie względem parteru); niby można by to uznać za piętro w domu obok ale wtedy nie zgadzają się kominy widoczne na zewnątrz :)
Jezu! Kawał genialnego tekstu! Jak dla mnie wspaniały artykuł, zwłaszcza, że sam bardzo przepadam za wsią. Świetny komentarz co do umiejscowienia uli. Jestem pod wrażeniem.
Dodam, że liczę na takie swojskie lokacje w "trójce", bo w drugiej części zdecydowanie ich zabrakło.
Dzięki, myrmekochoria. Tak pozytywny komentarz od gościa, którego zawsze czytam z przyjemnością nastraja bardzo optymistycznie.
@claudespeed18, takich nieścisłości jest w Wyzimie znacznie więcej. Przeważają okna i drzwi przeznaczone chyba dla krasnoludzkich dzieci - karłów i bardzo niefortunnie usytuowane wejścia do budynków.
@sebogothic, również liczę na takie krajobrazy w trzeciej części. Jednak patrząc na screeny nie wygląda to obiecująco, prawda? Bliżej im do Skyrim, niż do "jedynki".
najbardziej to mnie wymagania minimalne martwią,jakby to wydali na x360 lub ps3 to bym sie nie przejmował ale że olali te konsole to h. im na g,mam nadzieje że nie będą większe niż intel core 2 duo,3 GB ram,geforce gt640 (który obsługuje direct 11),ujawnili by te wymagania już.
co do krów wołów i innych zwierząt, jeżeli ktoś pamięta fabułę z wiedźmina
spoiler start
w mieście panuje "zaraza", na wsi polują i wściekłe psy
spoiler stop
, nic więc dziwnego że pozostało tam tak mało zwierząt większość została już zjedzona przez mieszkańców, lub wydana na potrzeby wojska, co w pewnym sensie wyjaśnia dlaczego nie ma już zagród, a co do portu to go nie ma bo nie ma po co ten stary z tego co pamiętam kiedyś służył do transportu na drugi brzeg w tym momencie znajduje się tam most więc nie ma takiej potrzeby, poza tym nie jestem nawet pewny czy to jest rzeka a czy nie przypadkiem tylko fosa wokół miasta. teraz co do karczmy to ona faktycznie znajdowała się przecież na drodze do miasta, jedyna droga od tej strony prowadziła przecież przez karczmę, a co do tego ostrokołu to skoro wieś jest tak rozrzucona to logicznie rzecz biorąc w razie jakiegokolwiek ataku łatwiej obronić się w okolicy jednego budynku niż ogradzać całą wieś i postawić na murach góra 10 żołnierzy drugim strategicznym punktem jest to mini miasteczko koło bramy miasta, tu właśnie kościół również posiadał mur co dawało jakiś potencjał obronny i jeżeli się nie mylę to było właśnie osiedle handlu produktami spożywczymi, chłopi nie zajmowali się handlem więc przekazywali tą działkę komuś innemu a świetnym miejscem na to były okolice bramy wjazdowej gdzie mieszczanie mogli się zaopatrzyć w potrzebne dobra.
Piękny debiut, gratulacje! Bardzo brakuje mi swojskości Wiedźmina, która była naprawdę niepowtarzalna. Z Kresami jestem związany od pokoleń i w pierwszą część gry grałem totalnie zauroczony.
@Amazing_Maurice - Na razie w materiałach widzimy najczęściej Skellige, mroźną krainę. Z tego co słyszałem to ma być dostępny Novigrad oraz Ziemia Niczyja. Na tych terenach są większe szanse na nawiązania do kultury słowiańskiej.
Podgrodzie w pewnym sensie podzielone jest na wieś i podmiejskie zabudowania, wśród których stoi świątynia, ludzie w nim nie zajmują się rybactwem ponieważ to w gruncie rzeczy nie jest rzeka a raczej fosa (wiesz chyba co pływa w miejskich fosach), rybactwem prawdopodobnie zajmują się na jeziorze które znajduje się nieopodal miasta.
To może tak, z początkiem po części się zgadzam, za mało zwierząt, ale niektóre chaty z tego co pamiętam zaprojektowane były tak by obok części mieszkalnej była cześć właśnie dla zwierząt.
Teraz może zdanie " Tak jednak nie jest, bo znajduje się na uboczu. W dodatku została otoczona ostrokołem. To właściwie niespotykane zjawisko w XIX wiecznej polskiej wsi"
Karczma nie jest tyle położona na uboczu, co przy głównym trakcie handlowym (do którego nie mamy dostępu), położonym za nią. Do tego karczma otoczona jest murem i dobrze strzeżona ponieważ zatrzymują się w niej kupcy podróżujący do Wyzimy, to nie jest typowa średniowieczna wieś, panuje tam dużo więcej zagrożeń, od bandytów, elfów, po potwory, dlatego właśnie jest ona tak odizolowana.
Teraz o Abigeil wiedźmie, nie mieszka ona na uboczu bo niema takiej potrzeby, magia razi prostych ludzi lecz w świecie Wiedźmina jest bardzo rozpowszechniona, kobieta ta pomagała prostym ludziom, i choć nie darzyli jej sympatią, nie zagrażali jej również. Jedynym problemem wiedźmy jest właśnie wielebny i to on podburza mieszkańców przeciw niej.
Kolejnym elementem są miejsca mocy, które utożsamiają się również z samą konstrukcją świata Wiedźmina, w którym energie potrzebną do rzucania czarów, magowie czerpali z żył wodnych (nie wiem jak to jest z wiedźminami, ale prawdopodobnie oni mogą robić coś podobnego).
To taka mała korekta, mam nadzieje że się do czegoś przyda. Może coś jeszcze znajdę, to postaram się jeszcze napisać.
@petru9933, skoro zwierzęta zabiła zaraza to gdzie są budynki po nich? Nie uważam, żeby mieszkańcy od razu je rozebrali, nie mając nadziei na lepsze dni. No ale ok, zaraza jest jakimś wytłumaczeniem :) I czy ta fosa to na pewno tylko i wyłącznie fosa? Bo jeśli tak, to na 100% jest połączona z rzeką. Czemu? Po pierwsze na mapce widnieje rysunek statku. Po drugie gdzieniegdzie walają się łodzie (kto by pływał po fosie?), a młyn aby działać potrzebuje wody płynącej, nie stojącej. W fosach zwykle tego ruchu wody nie było. (EDIT: sprawdziłem, to jest rzeka Ismena, dzięki rozwidleniu tworzy naturalną fosę miasta)
@Imperialista, dzięki za dobre słowo.
@sebogothic, masz absolutną rację. Oby w innych obszarach słowiańska swojskość powróciła chociaż częściowo.
@Shasiu, chaty owszem, były czasem budowane tak, by mogły w nich mieszkać zwierzęta, napisałem o tym. Jednak zwykle były to te mniejsze gatunki. Poza tym żeby krowę wprowadzić do domu potrzeba dużo więcej niż zwykłe drzwi :) A odnośnie karczmy.. skoro wszędzie jest tak niebezpiecznie to ja osobiście nie izolowałbym karczmy od reszty wsi. Ba, wciskałbym ją tam, gdzie jest najwięcej ludzi :) Odizolowanie potęguje niebezpieczeństwo zaatakowania tego miejsca. Co do reszty, wszystko co napisałeś jest prawdą, ja tego nie neguję. W artykule zadawałem pytania, dociekałem i powątpiewałem w niektóre rozwiązania tylko dlatego, że porównywałem je z prawdziwą wsią. Notka zawarta na początku artykułu jest bardzo ważna. Wszystkie moje wątpliwości można wytłumaczyć światem fantasy, jednak jeśli patrzy się na nie przez pryzmat tradycyjnej, polskiej wsi (a taki był zamysł artykułu) wątpliwości te nabierają sensu.
To fosa połączona z rzeką http://images1.wikia.nocookie.net/__cb20080515173730/witcher/images/2/2c/Vizima_map.jpg
Dalej jest jezioro które chyba najbardziej nadaje się do połowu ryb.
Najtrudniejszym jest stworzenie świata fantastycznego, jak najbardziej podobnego do rzeczywistego (z powodu różnic w nich panujących), twórcom wyszło to naprawdę porządnie, w artykule mógłbyś właśnie wyjaśnić również co powoduje te różnice (dlaczego karczma jest ogrodzona, itp.), oraz opisać czy twórcom udało się z nich wybrnąć (czy wciąż wygląda to realistycznie, czy raczej kłuci się z rzeczywistością).
Typową staropolską wsią są raczej Odmęty. Artykuł jest bardzo dobry, chętnie przeczytał bym coś takiego właśnie na podstawie tej wsi.
Z tymi porównaniami ludzi "W1 jest bardziej słowiański od W2" w ogóle się nie zgadzam, po prostu obie te części dzieją się w dwóch innych miejscach Wiedźminlandu, planujesz napisać coś podobnego o W2?
Zawsze się zastanawiałm:
- co to było za sympatyczne zwierzątko przypominające małpkę, które tak beztrosko biegało wokół nas jak się zbliżyliśmy, wydając słodkie i radosne dźwięki?
Masz rację, problemu karczmy nie starałem się wytłumaczyć, wy zrobiliście to za mnie w komentarzach :)
Pisałem o Podgrodziu bo tam zauważyłem więcej elementów, które bardzo chciałem opisać. No i bardzo podobał mi się tamtejszy klimat. Do Odmętów powrócę, ale nie będę analizował wsi tak jak robiłem to z Podgrodziem. Napiszę o tym miejscu co nieco przy okazji artykułu o wnętrzach chałup i o społeczności wiejskiej. Na tę chwilę nie planuję opisywać w ten sposób W2.
@AIDIPI, nie mam pojęcia i też mnie to ciekawiło! Przyznam, że nigdy nawet nie starałem się szukać o nim informacji.
Nie czytałem żadnych komentarzy i nie wiedziałem, że to Ty Amazing_Maurice, podobna nazwa bloga, ale z myśleniem u mnie ciężko ostatnio. Życzę sukcesów w blogowaniu. Twój artykuł jest bardzo solidny, a ostatnim czasem poziom na gameplay.pl spadł znacząco, więc upatruję w Twym pojawieniu się pewnej rewitalizacji zawartości (contentu jeżeli ktoś jest pretensjonalnie branżowy)
co do miejsc mocy to może coś jeszcze wyjaśnię, mogły się one znajdować gdziekolwiek i zajmowały dosyć dużo przestrzenie i w sumie nic dziwnego że takie miejsce jest umieszczone na odludzi bo jakby to wyglądało jakby wiedźmin wszedł komuś do domu i zaczął medytować? po prostu szuka wygodnego miejsca, co więcej to nie jest to samo co żyły wodne, faktycznie czarodzieje wykorzystywali żywioły do pozyskania mocy, ale miejsca mocy to coś więcej, może przypomnę tym co czytali książki, że takie miejsce znajdowało się w świątyni gdzie uczyła się Ciri, to jest po prostu miejsce gdzie łatwiej można pozyskać energię magiczną, w odniesieniu do realnego świata to też są takie miejsca, gdzie ludzie czują się lepiej w większości są tam świątynie np. w Malborku, jest to powiązane z jakimiś kamieniami czy coś w tym stylu, nawet nie będę próbował wyjaśniać, a skoro są to "słowiańskie" czasy to raczej świątyń jeszcze tam nie wznieśli
O cholera, super tekst! Jeszcze nie widziałem tak ciekawej i drobiazgowej analizy polskości Wiedźmina. Szczerze gratuluję i życzę powodzenia w trzymaniu wysokiego poziomu!
garść ludologi, szczypta rozprawki, odrobina jadu i przepis na bloga udany. Po prostu w jedynce mieliśmy swobodę łażenia, otwartość na wsi tworem przypominające ukształtowanie europejskiej krainy, a cz.2 W, to już autorzy popuścili wodze fantazji i zrobili z tego bajkową, magiczną krainę rodem z kreskówek Disneya( plus lokacje robiące sztuczne wrażenia otwartych. Niestety zanosi się na to, że trójka idzie tym torem i da nam malowniczą, magiczną kreskówkę bez tego czegoś co ma cz.1, a co jest dla nas istotne Polakó.
Co do karczmy można to wytłumaczyć pewnego rodzaju mutacją prawa mili.
@petru9933, no w sumie często się zdarzało, że Geralt wchodził komuś do domu i medytował ;) A co do miejsc mocy w rzeczywistym świecie to pomijając łyse góry, to tak, świątynie często stawały na punktach wyjątkowych, gdzie ponoć czuło się jakąś energię.
@maciek, Matekso - dzięki.
@ww1990ww, możliwe, choć według mnie to dość daleko idące skojarzenie
@siekret_mnicha, dzięki. Jestem pewien, że niektóre tematy jakie mam w zanadrzu nie będą się równać z poruszonym, ale postaram się jeszcze nie raz pozytywnie Was zaskoczyć.
Zarąbisty artykuł panie Maurycy :) Więcej takich!
A ktoś o małpkę pytał, było w Wieży Jaskółki coś takiego:
"Stworek był nieduży, niewiele większy od psa pekińczyka. Trochę też pekińczyka przypominał. Z oblicza. Z reszty przypominał małpkę"
Może to właśnie to?
Brawo! Takiego artykulu nie spodziewalem sie przeczytac na GOLu.
Zachecam do kontynuowania takiej tworczosci.
Powodzenia!
Według autorów Wieśka widocznie na wsi nie było krów poza jedną - czyli gatunek prawie wymarły. Natomiast do orania zakładano kobietom homonto bo konie to napewno był gatunek wymarły. no ale nie o krowy i konie chodziło w tej grze, Same chaty i zagrody były spoko. Szkoda, że w drugiej części fabyła prowadziła jak po sznurku i zwiedzamy tylko zamki i obozy.
Dziękuję.
@mmaakkss, jeśli miałbym już zestawiać te dwie gry, to też prawdopodobnie doszedłbym do podobnej oceny. Wiedźmin 1 był swojego rodzaju eksperymentem. Twórcy użyli polskiego bohatera książkowego, trochę znanego za granicą, ale bez porównania z Polską, wrzucili go w świat Polskę przypominający, nie tylko pod względem opisywanej architektury wsi, ale i na przykład demonologii i bestiariusza. To była wielka niewiadoma, a rynek zagraniczny wchłonął grę niczym Siemko fisstech. Świat poznał wiedźmina, a Wiedźmin stał się mocną marką. Dwójka była murowanym top sellerem. Żeby top sellera odpicować wrzucono go w bardziej typowy dla fantasy świat. Wielka szkoda, nie wiem co ten ruch miał znaczyć, czemu wyzbyto się swojskości, tego niepowtarzalnego i nieznanego zagranicznym graczom klimatu. Ktoś wyżej napisał, jedynka była dla Polaków i trochę o Polakach. Dwójka jest uniwersalna. Nie twierdzę, że to zła gra, o nie. Jest bardzo dobra, ale szkoda mi wyzbycia się tej słowiańskiej nuty. Może po prostu nie pasowała już do założeń fabularnych.
Dla mnie też W1>>W2, ale W2 wcale nie jest złą grą, bardzo lubię w niego grać i zagram jeszcze nie raz. Jednak urwało troszkę na klimacie i muzyce, które w W1 były mistrzowskie. Polecam odsłuchać Full Soundtrack z W1, wg mnie dużo lepszy od dwójki, choć ta miała swoje momenty...
Poza tym bestiariusz, który w jedynce był chyba 3x większy od dwójki. I te potwory też były inne, paskudne i obrzydliwe...
http://www.youtube.com/watch?v=tFIbVqHOOIU ---> 1:10 pamiętacie? Jeśli nie to się chędożcie...
P.S. Oby muzyka w Dzikim Gonie była jak najbardziej zbliżona do W1...
Ale sam Sapkowski nie wzorował się tylko kulturą słowiańską, a raczej była to mieszanka wielu kultur. Jak już wielokrotnie pisałem, wszystko zależy od lokacji, obóz Kaedwen, krasnoludzkie miasto, czy elfie ruiny jakby nie patrzeć słowiańskie nie będą, natomiast takie Flotsam już tak.
Wszystko się zgadza z moim poglądem.
Wiedźmin był polską grą a Wiedźmin 2 jest już tylko robiony przez polaków - różnica spora.
ps. Liczę na artykuł lustrujący W2 z opisem niepasujących akcentów :).
ubersniper, jeśli już to nieprędko. Najpierw będzie druga część o W1. Do W2 zabiorę się dopiero za jakiś czas, jeśli już postanowię go ogarnąć. Sęk w tym, że w "dwójce" porównywanie świata do rzeczywistego trochę mija się z celem.
Gdyby nie brak czasu i i poczucie jego trwonienia( wszak stale lista tytułów przybywa), zagrałbym w Wiedźmina1 trzeci raz!!! Nie chcę przez to powiedzieć, że gra jest dla Polaków i o polakach, Wiedźmin1 dopiero w połączeniu z: klimatem Słowian, kulturą + otwartością + rozgrywką + mechaniką i rozwojem postaci, dawał o wiele więcej frajdy niż część II, która ni jak słusznie zyskała miana samouczka dla Amerykańskiego rynku i do bólu liniowymi lokacjami i jak ktoś powiedział wcześniej z niebogatym bestiariuszem.
No niestety ale ja też dołączam sie do stwierdzeń że W1 był lepszy. a już szczególnie rozdział IV (jeśli chodzi o klimat słowiański) był niesamowity - wioska i do tego ta muzyka która nam tam towarzyszyła. niestety ale w W2 tak fajnie już nie było. za bardzo wg mnie poszło to trochę w stronę np. Władcy pierścieni (przynajmniej jeśli chodzi o wygląd świata).
Na pewno po części jest to związane z tym, co Shasiu mówił i to usprawiedliwia twórców. Niemniej jednak czegoś dwójce brakło, tej iskry z jedynki. Trudno. Trzeba mieć nadzieje na to, że trójka będzie co najmniej bardzo dobra ;)
NAJNUDNIEJSZA GRA W JAKA MIALEM NIEPRZYJEMNOSC ZAGRAC
Wiedźmin 1 jest lepszy od Wiedźmina 2 klimatem, muzyką, lokacjami, kolorystyką graficzną, praktycznie wszystkim prócz technologii, silnika graficznego. Zwróćcie uwagę na te piękne słowiańskie lokacje w W1 jak Podgrodzie czy Odmęty i Brzeg i tą piękną muzykę lecącą w tle na Brzegu. To było coś pięknego niezapomnianego. Dodam linka na końcu tego posta. Soundtrack jest najlepszym jaki kiedykolwiek słyszałem. Te odniesienia do Balladyny i innych polskich utworów są dowodem na to, że jest to gra dla nas Polaków. Te lokacje jak Podgrodzie czy Odmęty są genialne, ale zwróćcie uwagę na Wyzime Klasztorną tam bieda aż kuje w oczy ta przygnębiająca kolorystyka dogłębnie ukazuje panującą tam biedę. W W2 tego nie uświadczycie tam dominują świecące, jaskrawe kolory, praktycznie wszystko się tam świeci. Wiedźmin 1 jest najlepszą grą w jaką grałem, a grałem w wiele gier, ale ta gra jest po prostu piękna.
http://www.youtube.com/watch?v=IynOiDJE64Q - Brzeg. Przesłuchajcie całe.
Amazing_Maurice -> Mała retoryka z mojej strony. Trafna uwaga: Analiza porównawcza w W2 była by druzgocąca. Zobaczymy jak to wszystko będzie wyglądać w Wiedźminie trzecim. Może mimo wszystko postarają się trochę bardziej w kwestii swojskości i autentyczności świata.