Assassin’s Creed 4: Black Flag z perspektywy osoby, która serii nie cierpi
Miejscami miałem wrażenie, że autor na siłę próbuje się uczepić poprzednich części. Rozumiem, ze rozgrywka mogła nie podpasować, rozumiem, że historia nei zainteresowała, że były różne niedoróbki, ale żeby nie docenić muzyki, trzeba być ignorantem. Zwłaszcza pierwsza i druga część stały na bardzo wysokim poziomie, który ciut opadł w Bratherhoodzie i Revelations. Trójka też mogła się poszczycić paroma fajnymi utworami, ale już tak nie zachwycała. Mimo wszystko są to jedne z najlepszych OSTów z gier komputerowych, zwłaszcza pierwsze, komponowane przez Jespera Kyda.
Fajna recenzja. Miło przeczytać recenzję od kogoś kto tak krytycznie patrzył na poprzednie części, ale momentami jakby na siłę wyszukiwanie minusów. Niemniej jednak jakaś odmiana.
Sugeruję poprawę dwóch literówek (lub braków słów) :)
"(która i tak #nikogo, nie oszukujmy się)" i " trzeci Asasyn powodował u stan nerwicowy".
Pozdrawiam.
@sm142gi Nie napisałem nigdzie, że muzyka w poprzednich odsłonach była słaba! Wręcz przeciwnie - była świetna, ale mimo wszystko to własnie Black Flag OST chciałbym mieć na półce :)
"Rozumiem, ze rozgrywka mogła nie podpasować, rozumiem, że historia nei zainteresowała,"
Skoro nie pasuje rozgrywka, ani nie interesuje historia, to czym jeszcze gra może przy sobie zatrzymać gracza? ;)
Moje pytanie brzmi następująco - czy muszę znać poprzednie części by grać w Black Flag czy jest to całkowicie opcjonalne i nie konieczne.
Jeżeli chcesz być PRO musisz znać poprzednie części.
Nie musisz znać poprzednich części ani trochę, ominie Cię tylko parę smaczków i nawiązań w dialogach ;) Nawet motywy Animusa są wytłumaczone jak krowie na rowie w odpowiednich broszurkach.
Econochrist ---> Żeby grać i się dobrze bawić, nie musisz - zakładając oczywiście, że kupujesz Assassinową mechanikę, bo trzeba przymknąć oko na pewne jej niedociągnięcia. Żeby ogarnąć fabułę, niestety musisz, bo to zdecydowanie coś więcej niż "parę smaczków i nawiązań w dialogach", zwłaszcza w końcówce. Nie da się też ukryć, że cały odbiór wątku współczesnego jest zdecydowanie inny, jeśli wiesz o co chodzi. Nie mówiąc o wychwyceniu pewnych niuansów, np. Shauna siedzącego w budce na parterze budynku i Rebeki robiącej za kuriera.
Ah, faktycznie. Sam nie wziąłem pod uwagę zakończenia, które ta sera lubi mieć dość zawiłe.
Inna sprawa, że prawdopodobnie najlepszą część fabuły u mnie dotychczas napisało morze.
Ps. ale owe niuanse o których wspominasz to nic innego jak smaczki, raczej drobne w dodatku.
Mam trochę obaw po recenzji, pewnie przeżyję trochę zawodu, ale i tak - kupę ;)
Ja nie cierpie tej serii, ale skoro black flag to cos innego to sie sprobuje zagrac.
Co niektórzy mogą się ze mną nie zgodzić, ale seria Assassin's Creed zakończyła się jak dla mnie (ogólnie powinna być zakończona) na Revelations.
Trójka do mnie nie przemówiła, to już nie było dla mnie to samo, zmiana epoki itd.
Tym bardziej nie przemówi do mnie "Czwórka" związana z piratami, po prostu nie tykam gier, które mają coś wspólnego z piratami, walką na morzu .. to nie dla mnie.
Można zgadywać gdzie zaprowadzi nas kolejna odsłona tej serii, I/II Wojna Światowa ? Bez sensu.
Pomimo ciekawej recenzji, na pewno nie znajdę czasu na zagranie w Black Flag.
Właśnie powracam (po raz któryś) do części drugiej (NAJLEPSZEJ) i na pewno nie będę się nudzić ;)
Właśnie ostatnią częścią którą ogrywałem była właśnie Dwójka i gdyby nie postać bohatera, Ezio którego uważam za największego buca wśród bohaterów gier wspominałbym ją jeszcze lepiej.
Zaskakujące, że znalazła się osoba, która wychwyciła co do joty te same minusy co ja. Na taką właśnie recenzję czekałem i zapewne znajdzie się w mojej kolekcji gier :) No ale jak oczywiście jak cały ten szał pał minie i gra zleci z ceny jeszcze o jakieś 2 dyszki. Po kilku grach kupionych w wersji przedpremierowej i zaraz po premierze wiem, że lepiej wziąć głęboki oddech i zaczekać, a zwłaszcza przy grach Ubisoftu, który przy preorderach daje całe g... (najczęściej).