The Walking Dead: A Telltale Games Series - Season Two | PC
Właśnie sobie przeszedłem ten czwarty epizod i na koniec moja jedyna reakcja to : FUCK YEA !. TTG sprawiło że ostatni epizod będzie chyba najbardziej oczekiwaną częścią serii.
Odcinek czwarty ukończony i mimo tego, iż był krótki i z początku strasznie nudny, jestem zadowolony. Końcówka wynagrodziła wymienione wyżej wady i teraz z niecierpliwością wyczekiwać będę kolejnego odcinka, bo początek następnego epizodu będzie niezwykle ciekawy.
Ja rozumiem, że wybory tutaj nie mają dużego wpływu, ale czemu Arvo mówi, że go obrabowaliśmy nawet jak tego nie zrobiliśmy? Przecież to nawet logiczne nie jest. Bez względu co weźmiemy wszystko skończy się tak samo. Nigdy się tego nie czepiałem w grach od Telltale, ale dając TAKIE wybory powinny być jakiekolwiek konsekwencje, a tu nic.
to są konsekwencje Borderlands i Gry o tron...
mają za dużo na głowie, Walking Dead robią na chybcika, byle skończyć, w wielu miejscach są te same sceny zamiast choćby minimalnych różnic w dialogu czy minie bohatera...
kiedyś wybory powodowały rozgałęzienie ścieżki w paru miejsach, by finalnie skończyć w tym samym miejscu
Teraz wybory to tylko napisy na ekranie
Tutaj nawet tego nie ma. Wielki krok w tył jeśli chodzi o wybory. Co ciekawe w Wolfie pod koniec cała społeczność ładnie oceniła działania Wilka, a i było kilka wyborów, które miały jakieś znaczenie.
Tutaj co się nie wybierze skończy się identycznie, nawet dialog ten sam. Nigdy się nie czepiałem o to w ich grach, ale to już jest przesada.
W pierwszym sezonie, nawet w poprzednich odcinkach była przynajmniej iluzja tego, że robimy coś tutaj, ale jakbyśmy zrobili inaczej to będą inne konsekwencje. Tutaj nawet tej głupiej iluzji nie ma.
Przewidywalne wydarzenia. Tu nic mnie nie zaskoczyło. Wiedziałem, że Sarita zginie nawet jak odciąłem jej rękę, widać pewien schemat. Jeżeli postać ma zginąć w epizodzie x, ale jest możliwość jej uratowania to i tak zginie w epizodzie y. Nick mógł już zginąć kilka razy. Widok go jako Walkera w ogóle mnie nie zaskoczył. Sorki, ale Telltale powinno wiedzieć, że gracze już przejrzeli ten schemat i powinni wymyślić coś innego. Ten element jeszcze bardziej zabiera to poczucie iluzji jaka nam do tej pory towarzyszyła.
Do tej pory sezon był w porządku tak na 7/10, ale po tym odcinku moja ocena mocno spada. Zobaczymy finał.
Założę się, że w piątym epizodzie wróci Christa, w końcu też kierowała się do Wellington.
Bezi - Jane zabrała Arvo rewolwer, więc po prawdzie mimo wszystko został obrabowany. Ale też muszę przyznać, że stało się to zbyt przewidywalne. Niektóre postaci mają już nad sobą kosę żniwiarza, więc niezależnie co zrobimy, umrą prędzej czy później. Faktycznie, o ile w S1 jakoś to było jeszcze poukrywane, tak teraz kawa na ławę.
A tak z innej beczki, dopiero teraz zdałem sobie sprawę, któż to podkładał głos pod Carvera. Jak mogłem wcześniej tego nie wychwycić?
Było, nie było ja dam za 4 odcinek 4,5/5 pkt. ale może podzielmy się opiniami ?:) kto przeżyje a kto zginie na początku 5 odcinka. Moim zdaniem Clem i to niemowlę zostaną przy życiu a reszta zginie (może z wyjątkiem Bonnie i Luke'a) Kenny i Mike zginą. :(
Zginie dużo osób tragiczną śmiercią, żeby chociaż w tym ostatnim odcinku mocno zagrać na emocjach. Kenny na 100% zginie.
Kenny był tak niewyraźny w tym sezonie, że jego śmierć chyba nikogo już nie poruszy... poza tym raz już zniknął... teraz jego zejście może już być tylko statystyką... jedyne postacie jakie zostały i wywołują jakąś tam sympatię to Clem i Luke... zawalili ten sezon zupełnie, nie wiem jakie zakończenie by musieli wymyśleć, żeby go uratować...
A wedlug mnie to kenny wlasnie przezyje -kenny i LUKE! oraz clem i niemowle,gdyz bylo pokazane jak sa ze soba nie zgodni
Clem przeżyje bo to główna bohaterka, a jak został jeszcze jeden odcinek to nie mogłaby zginąć na jego początku. Wydaje mi się że jakby twórcy przetrzymali przy życiu Kenny'ego to musiałby wyjść z tej strzelaniny jeszcze bardziej poturbowany niż jest "w obecnej chwili" .
"Clem przezyje bo to główna bohaterka" - hmm... poprzedni sezon pokazal ze to wcale nie gwarantuje bezpiecznestwa postaci :) No wlasnie jakby Clem zginela to byt was poruszylo co nie :D, odcinek swietny ale tyle osob juz ginie ze obojetne mi to kto z tej strzelaniny sie uratuje. Ogolnie zmierza to troche do tego czy Clem stanie sie drugą Jane (tyle ze nawet lepszą, a w 3 sezonie to bedzie juz terminotor), czy tez wybierzemy towarzyszy, no ale ta gra ma "grasc na emocjach" a bez ludzi bedzie o to trudno...
W S1 ważniejsze wybory mocno zakorzeniały mi się w psychice. Konsekwencje jednego wyboru można było z czasem zobaczyć w kilku rozmowach po długim czacie. Teraz zmieniają się 2 kolejne zdania i jedno krzywe spojrzenie Cleam. Tyle w temacie.
czwarty to chyba najsłabszy epizod tego sezonu.. spoiler- chyba coś mi umkneło, ale co się stało z Rebeccą, że się przemieniła? Kiedy ją coś ugryzło?
Nie wiadomo... :) Autorzy wpadli pewnie na ten pomysł w ostatniej chwili, żeby w końcu nas czymś zaskoczyć... :)
~Czuowiek
~DM
Rebecca padła z wycieńczenia.
Epizod fabularnie daje rade. Bardziej informował o tym co się stało po ucieczce niż wprowadzał jakieś nowe watki ,ale nie ma co się dziwić. Przecież musieli to wyjaśnić.
Sama rozgrywka - tragedia. Wybory w sezonie pierwszym nie były jakieś znaczące ,ale miało się wrażenie ogromnego wpływu na rozgrywkę. A tutaj? Uratujesz kogoś - zginie w następnym epizodzie ,nie strzelisz - strzeli ktoś inny ,itp sytuacje. Najgorsze jest to ze gracz ma tego świadomość co zabiera cala zabawę z gry. Nie jest to nawet zatuszowane w jakikolwiek sposób.
Dodatkowo ten watek z ruskami. Jak ten Arvo powiedział ze w lesie ma jeszcze swoja ekipę ,byłem pewien ,że znowu zamiast walczyć z walkerami ,bedziemy walczyć z ludzmi. I co? 20 min później spotykam ich a ci mierzą do nas z broni... Żenada
Jeszcze ta beznadziejna długość odcinków. 1,30 godz to tyle co nic na tyle czekania. Epizody powinny wychodzić ok. 3 godzinne co miesiąc. Wtedy wszyscy wiedzieliby co biorą ,a nie takie koty w worku.
Naprawdę uwielbiam ta grę ,ale denerwuje mnie już ta ich robota na (za przeproszeniem) odpie**ol. Chciałbym żeby powstał nowy sezon ,porządnie zrobiony ,z nowym bohaterem ,z nowa historią - to by było coś. Oczywiście tego jeszcze nie przekreślam ,zobaczymy jak to się tam skończy ,ale juz teraz mogę powiedzieć ze jest od poprzednika dużo gorszy.
Faktycznie w grze denerwuje fakt że jeśli decydujemy o czyimś życiu to można się spodziewać że nie dożyje 2 epizodów dalej. Robią kilka gier na raz, no Wilka już mają z głowy, i traci to trochę na jakości.
~mmaakkss
To o czym mówisz jeszcze bym przeżył ,bo mimo wszystko wprowadza to jakieś dialogi i w pewnym stopniu zmienia historię. Najbardziej denerwują mnie te puste wybory (o ile można nie nimi nazwać) typu "Save Sarah". W tym epizodzie ,nie mówiąc juz o sezonie ,jest ich MULTUM! Przecież to są jaja jakieś! Dali to chyba tylko po to by mieć co wcisnąć w statystyki.
Apropo samego studia ,mówi się "mierz siły na zamiary". Wolfa skończyli i wyszedł dobrze choć nie idealnie (oczywiście epizody po 1 godz). Fani TWD po genialnym piereszym sezonie w większości (w tym ja) narzekają na drugi o czym juz się żaliłem. Borderlands - całkiem spore oczekiwania po dwóch ciekawych częściach ,a TT jakby nigdy nic ,bierze na klatę tak trudny i sławny ostatnio temat w postaci "Gry o Tron". Bardzo dobrze! Tylko niech to się nie odbija na pozostałych produkcjach. Co prawda sezon TWD się jeszcze nie skończył ,ale widać ogromny regres ,zresztą w "The Wolf Among Us" też było go widać ,tylko nie tak mocno. Nałożyli na siebie ogromna presje której jak na razie nie podołali. Niech spieprzą (czego mimo wszystko nie życzę) Borderlands ,lub co gorsza ,GoT to będą mieli lipe dopiero.
Widziałem n twitterze że TT szuka osoby do pracy nad nowymi grami.Pewnie za mało osób mają na tyle projektów.Dlatego cierpią dobre gry ;[ Mam nadzieję żę zapowiedziany nowy sezon 3 będzie lepszy :
Właśnie sobie zdałem sprawę, że jeszcze żaden z epizodów z drugiego sezonu nie wycisnął u mnie łez. Chyba nawet ani razu nie byłem smutny z jakiegoś powodu. W pierwszym sezonie zdarzało się to kilkukrotnie między innymi podczas śmierci Ducka.
Mańkel
Mylisz się. Wyraźnie widać, gdy Clem przygląda się Rebece, że ta jest cała sina i umiera, a po chwili podnosi gołowe i jest zombi. Wtedy można ją zastrzelić, albo krzyczeć Pomocy.
https://www.youtube.com/watch?v=FeYx3ioUhaU
Ojej, biedactwa. Jeśli wyjdzie trzeci epizod to najlepiiej w ogóle nie grajcie, skoro jesteście tak rozczarowani rzekomo niskim poziomem. Łez u niego nie wycisnął, no kabaret...
No, ale na tym polegała ta gra, na graniu na emocjach. Nie mówię, że jest beznadziejnie, po prostu jest słabiej niż w pierwszym sezonie.
Argument "nie podoba się to nie graj" pominę milczeniem.
Ale dlaczego milczeniem?- argument "nie podoba się to nie graj" jest bardziej niż logiczny...
Jak dla mnie końcówka epizodu trzeciego kiedy wmieszali się w walkerów i gdy Clem odcinała rękę dziewczynie Kennego to mistrzowska scena i chyba nigdy żadna gra nie wywołała u mnie takich emocji- dreszcze po plecach itd... także jak dla mnie ten sezon jest całkiem udany.. chociaż ostatni odcinek faktycznie nie wywarł większego wrażenia, ale mam nadzieje, że zakończą z przytupem.. Żeby tylko Clem nie zgineła, bo się obrażę
A czy ja gdzieś napisałem, że się nie podoba? Albo, że jest beznadziejnie? Pomijam to, bo ktoś tu ma problem z czytaniem ze zrozumieniem i użył tego stwierdzenia bezsensownie.
Już nawet nie można napisać co jest złego w tym sezonie. Szczególnie, że ja swoją opinię poparłem argumentami, a on jedyne co napisał to "nie podoba się to nie graj".
Przecież wyżej też napisałem że widać różnicę i osłabienie wyborów, więc nie pieprz. Moja ostatnia wypowiedź odnosiła się do tego "zdałem sobie sprawę że nie płakałem", bo to wygląda jakbyś chciał jeszcze wynaleźć jakieś minusy, i wybrał najbardziej żałosny argument. Śmieszny wręcz.
A dla mnie ktoś kto pisze takie bzdury jak "nie wycisnęło łez" nie powinien w ogóle sięgać w takim razie po przyszłe epizody, skoro już na siłę wynajduje takie straszne minusy przy drugim epizodzie. Sprawa jest prosta - Coś co szokowało w jedynce, w dwójce (która utrzymana jest w tej samej konwencji) już tak nie ruszy i tyle, całkowicie normalna sprawa, po co od razu pisać jakieś pierdoły?
Sprawa jest prosta - Coś co szokowało w jedynce, w dwójce (która utrzymana jest w tej samej konwencji) już tak nie ruszy i tyle
No to nie powinni korzystać z takich samych schematów (o których pisałem w poście [405]), bo gra staje się przewidywalna. Można było zrobić to lepiej, a nie, że się nie da. A jak się nie da to się odpuszcza kręcenie następnego sezonu i robi się coś w innej konwencji, w innym uniwersum.
Przecież wyżej też napisałem że widać różnicę i osłabienie wyborów, więc nie pieprz. Moja ostatnia wypowiedź odnosiła się do tego "zdałem sobie sprawę że nie płakałem", bo to wygląda jakbyś chciał jeszcze wynaleźć jakieś minusy, i wybrał najbardziej żałosny argument. Śmieszny wręcz.
To było luźne spostrzeżenie, porównanie do poprzedniego sezonu. Czy ja gdzieś napisałem, że to ogromny minsu? Sam sobie to dopowiedziałeś.
A dla mnie ktoś kto pisze takie bzdury jak "nie wycisnęło łez" nie powinien w ogóle sięgać w takim razie po przyszłe epizody, skoro już na siłę wynajduje takie straszne minusy przy drugim epizodzie.
Patrz wyżej. Nie wyszukuję minusów na siłę i nie widzę powodu dla którego miałbym nie grać.
Tak z ciekawości, jaki inny schemat widziałbyś w tym świecie, bo moim zdaniem zwyczajnie nie wiem co jeszcze musiałoby zaszokować. Pedofilia? (w komiksie prawie była)
A jak się nie da to się odpuszcza kręcenie następnego sezonu i robi się coś w innej konwencji, w innym uniwersum.
Bezi nie jest odpowiednio zaszokowany (po 9 epizodzie, niesamowite...), więc niech nie kręcą. Niezłe podejście.
Po pierwsze - robią coś w innej konwencji i universum, chociażby Pieśń Lodu i Ognia tak więc wystarczy poczekać by doznać nowych wrażeń w innym świecie od twórców. Po drugie - Ja na ten przykład uwielbiam TWD od czasu pierwszego numeru komiksu i każdą grę od telltale o tym tytule łyknę w ciemno, i sądzę że takich jak ja jest wielu. Ponownie więc Ci napiszę - Nie podoba się to nie graj, a nie mów że powinni odpuścić kolejne części bo setki ludzi wyczekuje na kolejny numer komiksu tak samo jak i na grę, tylko tyle i aż tyle.
Ale co ty z tym "nie podoba się to nie graj"? Nie można już nawet napisać co mi się podobało, a co nie w danym epizodzie? Do wszystkiego tak bezkrytycznie podchodzisz?
Wiem, że robią GoT i Borderlands. I bardzo dobrze, chociaż wolałbym teraz grać sobie w GoTa, a nie w WD.
Ja mam małe pytanko.
spoiler start
Czy Sarah dało się przekonać do pójścia z nami, czy to był znowu wałek?
spoiler stop
Czader Master
Dało się, ale potem
spoiler start
i tak zginęła tylko, że nieco później.
spoiler stop
no nic .... skonczylem epizod 4 ... zabralo mi to jakies 45min ... kolosalna nuda, widze ze nie było pomysłu na rozwiązanie tej grupy wiec sciagnieto Ruskich z giwerami... TWD sezon 2 to porazka jak dla mnie, poza 3 epizodem względnie.
4 epizod może być, ale brakuje mu w ciul i jeszcze trochę do chociażby 3 epizodu pierwszego sezonu, gdzie większe emocje dawała jazda pociągiem i rozcinanie przyczepy z wiaduktu przez 2 godzinki. Gra nie daje takiej przyjemności, jaką dawał pierwszy sezon i pierwszy epizod drugiego sezonu.
Mechanik?! masz (jeśli porównujemy to w taki sposób jaki ty przedstawiłeś) rację, ale poprzedni odc czyli 3 był trochę słabszy 4 jest reasumując ok! Jak zwykle odcinki kończą się w najciekawszych momentach, ale w sumie chyba o to chodzi. Jest pewna (minimalna) ale jednak jest tendencja spadkowa w porównaniu do sezonu pierwszego, lub być może apetyt rośnie w miarę jedzenia. Jednak cieszy mnie że dodano "czynnik klimatyczny" mianowicie śnieg. Powinno to znacząco spowolnić "szwendaczy" jak również z drugiej strony utrudniać życie ocalałym. Osobiście widziałbym np. pasek "odmrożeń" np. podczas poszukiwań jedzenia itp. W sumię w żadnej grze nie spotkałem zombie"na śniegu"! Był chyba z tego co pamiętam krótki epizod w RE3 w takiej "scenerii" na początku gry poza tym nie przypominam sobie. Natomiast cieszy mnie że zombie to zombie czyli głupie powolne z flakami na wierzchu. Nie to co np. w nowych "resach" pół mutanty czy chój wie co tam. Czyli czekamy na następny odc. z niecierpliwością (przynajmniej ja). Póki co dla mnie (ten sezon) 8/10 co do odc. to 7.5/10...
co ty początek września,badz polowa
Dobra gra, jednak strasznie nudna, sa ciekawe jednak nie ma epickich momentów.
Pierwsza część bije tę gre na głowe. Z niecierpliwoscia czekam na 5 part.
Potwierdzilo sie zdjeciem ze kenny przetrwa koncowke ep 4
Zostalo ukazane foto clem i kennego w śnieżycy
POTWIERDZILO SIE Jutro wychodzi trailer epizodu 5! a sam epizod wychodzi 26 sierpnia!;o
czyli za 6dni
Podobno w 5 epizodzie będzie można spotkać Lee żywego ale tylko jeśli w pierwszym sezonie:
-Odcięło się rękę, -Nie przykuło się kajdankami, -Nie pozwoliło się zastrzelić Clem tylko powiedziało żeby sobie poszła i cię zostawiła
https://www.youtube.com/watch?v=0zKaWvBLBhI Tu oficjalny trailer - klimatyczny. :)
A mi się wydaję, że Clem zostanie sama z dzieckiem, pokazując jak szybko się dorasta w tak brutalnym świecie.
Edit. Ach, nie widziałem wiadomości na GOLu.
A mi się wydaję, że Clem zostanie sama z dzieckiem, pokazując jak szybko się dorasta w tak brutalnym świecie.
Dziecko nie miałoby najmniejszych szans na przeżycie gdyby zostało z Clem.
mam kilka własnych teorii na temat zakonczenia sezonu. mianowicie :
-Clem spotka Christe
-Omid żyje
-Clem zostanie sama lub z dzieckiem (ostatecznie z Kennym)
-Clem zginie i w kolejnym sezoniezagramy kim innym
Nie spodziewałem się takiego zakończenia sezonu. Po cliffhangerze zamykającym czwarty odcinek myślałem, że akcja potoczy się zupełnie inaczej. Od strony gameplayu to chyba najlepsza część drugiego sezonu. Jest dużo wyborów mających wpływ na przebieg fabuły, podobnie jak w sezonie pierwszym.
Ok, skończyłem ostatni epizod. No i wyszło średnio. Nie jest źle, ale do pierwszego sezonu nie ma startu.
Jakie było wasze zakończenie?
spoiler start
Zastrzeliłem Kenny'ego, a potem Clem z Jane wróciły do tej miejscówki z 3 odcinka. No i tam był koniec. Ostatni wybór to przyjąć 3 nowych ludzi do grupy, czy nie wpuszczać ich i prawdopodobnie pozwolić im umrzeć. Ja ich wpuściłem. Czy ktoś wie co się stanie jeśli nie zastrzelicie Kenny'ego?
spoiler stop
spoiler start
Nie zastrzelilem Kennego, zabil on Jane. Potem miałem wybór czy razem z nim jechac do Wellington czy go opuścic i zabrać ze sobą dziecko. Zostawiłem go, pozegnalismy się i na końcu widac jak Clem przedziera sie przez stado walkerów ubabrana w ich krew z dzieciakiem.
Jak dla mnie epizod baardzo dobry. Dużo wyborów, dużo zakończeń, mniej emocji chyba niż w 1 sezonie ale sezon i tak daje rade i to bardzo.
Jeszcze jest takie zakonczenie: https://www.youtube.com/watch?v=nvw7_RTFsck
Piekne
spoiler stop
Jest jeszcze takie zakonczenie:
SPOILER
nie zabijamy kennego,zabija on jane razem z nim idziemy do welington i mozemy go opuscic i isc do tego obozu,albo nie isc tam i wrocic z kennym:)
Muszę napisać, że jestem bardzo zadowolony z tego epizodu. Sam epizod bardzo dobry, a moje zakończenie było bardzo satysfakcjonujące.
spoiler start
Taki trochę happy end. Zostawiłem Kennego przy życiu i zostałem w Wellington (czyli w sumie to czego chciał Lee i Kenny spełnione na raz, chociaż Clem znowu straciła swojego opiekuna, przynajmniej nie musiała go zastrzelić :P, Clem i dzieciak żyją długo i szczęśliwie). Oczywiście Kenny musiał sobie pójść, bo byłoby już w ogóle zbyt radośnie. :P
spoiler stop
Obejrzałem pozostałe zakończenia i doszedłem do wniosku, że miałem najgorsze.
spoiler start
Poszedłem z Jane.
Najfajniejsze zakończenie było jak się poszło z Kennym.
spoiler stop
https://www.youtube.com/watch?v=ZkfXgM7LT2g
Tu są wszystkie zakończenia jak ktoś chce zobaczyć.
No i ten sezon utwierdził mnie w przekonaniu, że dlc 400 days było zwykłym skokiem na kasę.
1 sezon oceniam na 9.5, tutaj "tylko" 7.5. Czekam na Grę o Tron.
Właśnie ukończyłem epizod 5 i muszę powiedzieć, że jestem pod ogromnym wrażeniem. Jeszcze nigdy nie odczułem takiego smutku w żadnej grze, a przecież to jest tylko gra. Każdy powinien zagrać w tą grę, bo ona nie tylko wprowadza nas w stan osłupienia, ale też uczy rzeczy o jakich nie mieliśmy pojęcia. Polecam tą grę każdemu. Ocena, to oczywiście 10/10 i nie ma nic, co mogło by mnie skłonić do obniżenia oceny. Sama optymalizacja stoi na wysokim poziomie, bo nie spodziewałem się, że na moim złomie [8600 gts, 2 gb ram, procek 2.5] gra pójdzie na maksa w 1440x900 trzymając poziom 40-50 klatek ! Chwała wam Telltale, że zrobiliście takie arcydzieło jakim jest TWD.
@Bezi - Może i to dlc było skokiem na kasę, ale należy im się za całościowy wkład w tą grę.
ehh pierwszy sezon był przemyślany cały do końca, a tu chyba sobie wzieli do serca, że wybory nic nie znaczą i wsadzili 5 totalnie innych zakończeń, żeby jednak było, że coś znaczą...
byłoby OK, gdyby tu był koniec, ale co z 3 sezonem...? strzelili sobie niezłego samobója, bo związanie tych wszystkich wątków w jeden znowu będzie mistrzostwem świata, albo totalną papką bez sensu...
chyba, że dla każdego savea zrobią inny sezon ;)
Ten odcinek powinien zakończyć się w camperze - wtedy byłby największy mindfuck w historii gier.. :)
Dean - ta gra to jak przeglądanie pdf'a, optymalizacji nei ma co chwalić :)
Piekielnie dobry 1 epizod, dobre 2,3,4 i rewelacyjna końcówka.
Wciąż gorsza od sezonu pierwszego, ale i tak fantastyczna jako sequel:) 9/10
Kurde! Właśnie skończyłem ostatni epizod i też dostałem najgorsze zakończenie ! Jakoś przez cały sezon nic mnie nie ruszyło ale ten ostatni odcinek to miazga, zasrany Arvo, wiedziałem że to skubana żmija ! I też jestem trochę zły na TT Games że DLC poza poznaniem Bonie nie wniosło nic. Ogólnie ta forma interaktywnego filmu to dla mnie bomba, teraz tylko czekać na Boarderlands, GOT i 3 sezon ;) 10/10
albo będzie inny główny bohater, albo skoczą kilka lat do przodu
stawiam na Christe i gościnny występ Clem... :/
Moim zdaniem na pewno nie przeżyje Kenny. Jeżeli oczywiście wybraliśmy zakończenie z nim. Gdyż mogliśmy go zabić tam w którymś momencie, więc oznacza to, że nie będzie miał większego wpływu na 3 sezon. To samo tyczy się Jane. Uważam, że 3 sezon powita nas Clem wraz z dzieckiem. Może w końcu spotkamy Glena, który w 1 sezonie nas opuścił. Możliwe też, że spotkamy Bonny, Maika i ruska, którzy będą się chcieli "odegrać na nas" Jednak to są tylko przekomarzania, i tylko twórcy wiedzą, jak dalej potoczy się historia. Tam ogólnie trochę spoilerów jest, ale nie obchodzi mnie to, bo najpierw się gra, a potem się czyta wypociny innych.
Tylko gdzie powitać Clem z tym dzieckiem...? :) Będzie musiało być 5 (jak dobrze licze) rożnych początków, które ew. wyprostują kwestie i spotkają się gdzieś, by znowu jechać jednym torem...
koncowka z pojsciem z kennym jest piekna,
jezeli uratuje sie jane to ma sie chujowa koncowke wedlug mnie szkoda tego wyboru z kennym:(Widac jak sie cieszy i biega z clem jako dzieckiem na koncu i znowu jest szczęsliwy,a tu taka klapa ze mozna go zostawic,zabic albo byc z nim czyli ma statusy:Zywy,nieznany,martwy co mnie bardzo boli bo bardzo lubialem ta postac i czekalem na jej powrot od poczatku 1 ep'a 2 sezonu;(
Na początku zabiłem Jane, ale stwierdziłem że Kenny jest ranny i prawie ślepy a do tego ma coś z główką to wczytałem od nowa i zabiłem go, ale kiedy zobaczyłem co się z tym dzieckiem stało to się wkurwi*em i co prawda poszedłem z nią do tego obozowiska Cartera i przyjąłem tych ludzi, ale potem od nowa włączyłem tę walkę, i zabiłem Jane i poszedłem do Wellington. Jak się rozstawał z Clem to się normalnie poryczałem, ten moment strasznie przypomina śmierć Lee w pierwszym sezonie. Kenny/Lee poświęcili się, żeby zapewnić Clem bezpieczeństwo.
Btw. Wizja Lee była chyba niezależna od wyborów, nie ?
Ja miałem zakończenie, którego nikt nie wymienił.
spoiler start
Kenny zabił Jane podczas walki, a ja po walce widząc oszalałego mężczyznę, zastrzeliłem go. Ostatnia scena przedstawiała Clementine nacierającą się ścierwem zombie i idącą w kierunku stada z AJ.
spoiler stop
Granie kila razy żeby dostać zadowalające zakończenie to mija się całkowicie z celem gry, ja dostałem najgorsze, tak wybrałem, trudno ;)
Ja oczywiście bez zastanowienia wybrałem Kennego, bo jest to postać, z która Clem czuje się najlepiej i najdłużej ją znamy. Jane od początku nie lubiłem, bo robiła wszystko aby zwrócić mnie przeciwko grupie i odejść razem z nią + te jej śmieszne życiowe opowiadanka, które pewnie są kłamstem. I dobrze zrobiłem, bo okazuje się pod koniec, że właśnie taka jest. Jednak wciąż zastanawia mnie fakt, co się stało z "grupą" Bonny, czy Kenny i Jane ich zabili, czy dali im odjechać tak sobie.
spoiler start
Ja pozwoliłem by Kenny zabił Jane. Potem zostałem tak jak chciał w Wellington.
spoiler stop
Moim zdaniem te zakończenia i tak nie będą miały wpływu na 3 sezon.
spoiler start
We wszystkich Clem z dzieciakiem żyją. Także kolejny sezon rozpoczną "x czasu" po wydarzeniach kończących 2 sezon. Na pewno nie zrobią kilku wersji. Okaże się, że Kenny/Jane i tak wkrótce zginęli (jeśli nie wybraliśmy zabić ich wcześniej), a Wellington opanowały zombiaki czy coś i musieli uciekać, etc., etc.
spoiler stop
Gra jest jedną z najlepszych w jakie grałem, przy końcówce trochę się wzruszyłem.Oczywiście moja ocena to 10. A tak przy okazji czy będzie 3 sezon tej wspaniałej gry.
@Maciek_0987 - Tak będzie 3 sezon i jest to już potwierdzone, ponieważ twórcy już mówili, że go przygotowywują.
Nie zarzyna się kury co znosi złote jajka, myślę że w 3 sezonie będzie skok czasowy i Clem będzie mieć 16 - 20 lat
Jakim cudem może być skok o 20 lat..? :) chyba nikt na świecie się jeszcze nie pokusił o przedstawienie świata po apokalipsie zombie po takim czasie, bo za dużo tu gdybań co wtedy może być, nie wspominając w ogóle, jak niechętnie się sięga po jakąś rolę państwa, władzy w takich scenariuszach...
Pod koniec 4tego epizodu jak krzykniesz zamiast strzelić, i tak zaczną do siebie strzelać??????
Finał świetny jak cały sezon, ale jednak gorszy od pierwszej części. No, ale te wybory pod koniec pozwalają myśleć, że jednak pewnie zrobią kilka różnych początkowych scen w pierwszym epizodzie trzeciego sezonu i na tym się skończy.
spoiler start
Zapewne jak wybraliśmy Jane to pewnie zginie ona na początku z rąk tej rodziny co przyjęliśmy (bądź nie) i Clementine zostanie sama z dzieckiem. Jeśli poszliśmy z Kennym to Kenny zginie w jakiś sposób i będziemy sami lub jak zostaliśmy w Wellington to ono padnie i też zostaniemy sami (a po drodze miniemy trupa Kenny'ego).
Łatwo można wywnioskować, że Clem musi zostać sama, bo przecież jest zakończenie, gdzie zabijamy Jane i Kenny'ego i zostaje sama. Ew. Telltale może nas zrobić wszystkich w ch... i dać "x months later", a później napisać kilka róźnych linijek tekstu, aby opowiadać o przeszłości.
Co do mojego zakończenia to wolałem, żeby Jane przeżyła, ale nie byłem w stanie strzelić do Kenny'ego, tak więc Kenny przeżył, a na koniec poszedłem razem z nim. Bo jak można zostawić takiego badassa samego :D W jedynce go nie lubiłem strasznie, ale w dwójce moja ulubiona postać obok Jane.
spoiler stop
Sweet101
spoiler start
Tak, zaczną strzelać. Po prostu różnica jest taka, że krzykniesz, zareaguje Kenny i to on strzeli. Też byłem ciekawy i sprawdzałem na youtube kiedyś.
spoiler stop
Zakończyłem ostatni odcinek ;-)
Ten sezon był słabszy od pierwszego, ale to moje zdanie :)
DM - a kto mówi o skoku o 20 lat ? Czytanie ze zrozumieniem na internetach leży i kwiczy
[477] DM, pewnie nie grałeś w The Last of Us, ale właśnie taki przeskok (20 lat) był między prologiem, a właściwą akcją gry. Nie muszę dodawać, że wyszło im to świetnie. Co do TWD to myślę, że nie mogą aż tak przyśpieszyć akcji. Pamiętajmy, że akcja w grze dzieje się mniej więcej w tym samym czasie co w komiksie, więc Telltale Games na 99% nie wykonają takiego ruchu.
Przypuszczam, że sezon 3 przyniesie kolejny skok jakościowy, który w przypadku tej serii będzie oznaczał całkowite zrezygnowanie z interakcji (sam przycisk pauzy wystarczy). Zaoszczędzą tym samym trochę na scenarzystach, którzy dwoili się i troili jak upchnąć te wszystkie pozornie ważne wybory (które można o kant doopy rozbić) w czymś co może jedynie pretendować do miana gry. Zgadliście, nie jestem fanem a to dzięki sezonowi drugiemu.
Właśnie skończyłem, ostatni odcinek naprawdę super, wyszli z tego obronną ręką ponieważ tylko 1 odcinek no i 5 zakończenie podobały mi się. Mimo co sezon 2 pod względem fabularnym jest super ale 1 jest lepsza (według mnie). Jedyne co mnie rozczarowało pomiędzy sezonem 1 i 2, to to że w 2 nie było takiej swobody jak w 1, było bardziej granie po sznurku, chodzi mi o to że w 1 rozgrywka była bardziej zróżnicowana, np epizod z supermarketem albo sama buda z psem gdzie trzeba było wykonać odpowiednią sekwencje aby ruszyć dalej z fabułą, w 2 tego niestety nie było ale mimo to i tak super przygoda.
Ja wybrałem Kenny'ego ze względu na to że zawsze chciał dobrze mimo tego że czasem nie było to widoczne. Zawsze chciał dobra grupy a przede wszystkim Clem i tego Alvina Juniora. Jak doszedłem z nim pod Wellington to nie mogłem go zostawić więc poszedłem z nim. Czekam na sezon 3 :-).
Wybrałem identyczne zakończenie co użytkownik Skigorv :) 2 słowami świetna gra i nie mogę doczekać się sezonu 3 :)
No to teraz gdy wyszedł ostatni epizod można w końcu zakupić grę i ograć całość w jeden dzień. :P
Całe szczęście akurat jest przecena na steamie. ;)
Po ukończeniu 5 epizodu nasuwa się jeden morał - Ruskie to wredne i podstępne gnoje, ze skłonnością do przemocy i zagarniania tego co nie ich.
Przecież wiadomo, że ruskie to najgorszy naród świata. Tyle się złego o szwabach mówi, ale w porównaniu do ruskich to niebo a ziemia.
Ale nie zapominajcie o Polsce, która ma najbardziej zjeba.. rząd w Europie. Ale to nie temat na takie pogaduszki, więc wypowiadać się na temat gry ! :)
Wczoraj o gidzinie 23 ukończyłem ostatni 5 odcinek sezonu drugiego The Walking Dead przeglądając wszystkie opcje zakonczenia gry ( 4 ). Co musze powiedzieć to to, że twórcy jak zwykle dają popis, a gra trzyma bardzo wysoki poziom. Wszystko jset swietnie rozłożone, zgrane ze sobą, immersja w świat gry jest wyśmienita, aż nie chce się odchodzić sprzed monitora w ciemną noc. Jednakże mimo, że gra bardzo mi się podoba jest rónież coś co mnie nieco złości. Twórcy nim dojdzie do zakończenie zabijają wiele najciekawszych postaci do, których gracz zdążył juz przywyknąć, polubić. Nie jest to złe, lecz brak mozliwosci uratowania ulubionej postaci może wywołać frustracje. Ocenę całego Sezonu drugiego wystawiam obok i daję jąz czystym sumieniem.
Kogo wybraliście na końcu gry Kennego czy Jane a także czy zostaliście w Wellington? Ja już od pierwszego sezonu gry zżyłem się z Kennym więc wiadomo było że gdy pojawił się w 2 sezonie będę stał za nim murem. Szkoda tylko że trochę zwariował pod koniec sezonu, no ale ci co grali w 1 i 2 sezon to wiedzą czemu zaczynał wariować. Moja ocena dla drugiego sezonu jest jasna. 10/10 ;)
Ten sezon podobał mi się bardziej niż pierwszy.
Ogromny plus to dużo przyjemniejsza mechanika, fabularnie też podobało mi się bardziej niż sezon pierwszy, mimo sporej liczby naciąganych i głupich akcji. Do tego Telltale staje się przewidywalne - grając potrafiłem bezbłędnie zgadnąć że zaraz wyskoczy na mnie zombie - jak w pomieszczeniu z wodą do którego trzeba było się przecisnąć. Szkoda że w dalszym ciągu wybory gracza to iluzja i praktycznie na nic nie mamy wpływu, może poza tymi na samym końcu. Ciekawi mnie jak wybrną z różnych zakończeń, jeśli bohaterką ma być w dalszym ciągu Clementine - stawiam na całkowite olanie wyborów graczy.
Oziem
Na zabijaniu głównych postaci, które da się lubić polega całe uniwersum The Walking Dead. Dzięki temu uwydatnia to, że każdy może zginąć po jednym drobnym błędzie. Oczywiście są wyjątki od tej reguły, czyli niektóre postacie przewodnie komiksu/serialu i gry.
Skoku czasowego nie będzie, a raczej będzie mały niż taki jaki tutaj opisaliście. Osobiście zgadzam się, że gdyby gra nie była niczym ograniczone to przeskok o 10 lat do Clem w wieku 21 lat byłby najciekawszym rozwiązaniem i dobrym miejscem do zakończenia całej historii (albo zakończenie będące brakiem zakończenia, bo tylko takie jest w tym uniwersum) lecz niestety gra jest ograniczona komiksem i nie może wyjść dalej niż jest komiks w którym już obecnie moim zdaniem są ostre przegięcia. Maksymalnym skokiem czasowym jest rok, półtora
A co do zakończenia i mojego wyboru:
spoiler start
Jane w zaistniałem sytuacji wydaje się logicznym wyjściem i nie dziwie się dlaczego większość ją wybrała. Jednak po całej sytuacji nie sposób moim zdaniem jej wybaczyć. Przy wyborze Kennego dialog i zachowanie Kennego są tak prowadzone że łatwiej mu wybaczyć. A przy Jane? Zrobienie tego i doprowadzenie do śmierci naszego jedynego przyjaciela by coś udowodnić? Dla mnie nie sposób inaczej poprowadzić dialogu niż ją zwyzywać i odejść. Choć wolałbym mieć możliwość postrzelenia jej (tak jak miałem możliwość zabicia Kennego)
Ostateczne wybrałem Kennego. I z nim wybór jest dla mnie jeszcze trudniejszy. Z reguły nie ufam większym aglomeracją, wystarczy że w nocy 1 osoba się zakrztusi i rano mamy koniec. Jednak postanowiłem tam zostać bo jednak łażenie z płaczącym dzieckiem po polach to samobójstwo :P
spoiler stop
Tak wiem, to tylko gra, ale lubię się wczuć w dane uniwersum, lepszy odbiór historii :P
Mimo iż większość gry nie było porywające, ale końców naprawiła wszystko. Tylko szkoda że te "wybory" nie wnoszą nic do gry... anyway. 10/10 za końcówkę.
DM - chodzi mi o zmianę wyboru opcji dialogowych, teraz odbywało się to kursorem zamiast numerami na klawiaturze, zniknęło też scrollowanie myszką na rzecz kółka na którym wybieraliśmy co chcemy zrobić, no i pauza na spacji. Dla mnie te drobne zmiany sprawiły że grało się dużo wygodniej i przyjemniej niż w sezon 1.
Uwielbiam tą grę mimo iż ma kilka minusów. Pierwszy sezon był lepszy. Grając w 2 sezon miałem odczucie że moje wybory nic nie znaczą, np. ratując Alvina okazuje się że ginie w kolejnym epizodzie. Ratując Sarę to i tak ona ginie(chociaż jej mi nie szkoda). Twórcy uśmiercają Luke'a który według mnie był najlepszą postacią w tej grze. O postrzale Clem już nie mówię bo w końcu to tylko gra. Nie wiem jak wybrną z tylu zakończeń, możliwe że jednak będzie skok czasowy, bo jak nie to wiadomo pewnie uśmiercą Kenny'ego lub Jane bo ci twórcy tak mają. Gra jest zbyt liniowa, po prostu co byś nie robił to prawie wszyscy zginą. Ostatnim minusem tej gry wg. mnie to długość, ta gra jest zbyt krótka żeby się nacieszyć nią w 100% no i wychodzi epizodycznie ;/. Przechodząc do zakończenia to sam wybrałem Jane bo według mnie Kenny już nie był sobą, po prostu nie mógł się pogodzić z tym co go spotkało i w pewnym momencie mógłby coś głupiego zrobić(nie pierwszy raz), a zresztą sam potem powiedział że Clem dobrze wybrała. Mam nadzieję że zrobią 3 sezon jeszcze lepszy od 1 i 2 oraz że będzie się miało wpływ na fabułę. Reasumując mimo że gra nie idealna i gorsza od sezonu 1 to i tak zasługuje na co najmniej 9 tylko błagam TTG zróbcie dłuższą i lepszą grę.
Zacząłem grać w ten sezon bardzo niedawno, już zaczyna mi się podobać :)
Jeszcze mała wzmianka na temat samej gry, na laptopie z win7 i5 4GB ram DDR3 i Intel HD 4000 sezon pierwszy chodził mi na minimalnych detalach, natomiast teraz jak zrobiłem sobie win 8.1 to sezon drugi chodzi mi na maksymalnych detalach.
Gry mają podobne wymagania, więc w czym mógłby być problem że na win7 gra chodziła na minimalnych?
Zawiodłem się trochę na pierwszym epizodzie.
Strasznie krótki!
Ale za to ciekawy :)
Odrobinę "niższy" poziom aniżeli część pierwsza ale wciąć rewelacyjny interaktywny film. Sam nie wiem czemu niższy, może dlatego iż Clem była dużo lepszą postacią jako "nie-główny bohater". Często miałem wrażenie iż jako dzieciak kieruję postacią dużo bardziej rozważną aniżeli kupa "dorosłych" ( niektórzy to byli dorośli tylko z nazwy... ).
Nie zmienia to jednak faktu iż jest to cholernie wciągająca, poruszająca historia osadzona w świetnym klimacie z dość wyrazistymi postaciami oraz wyborami które mocno wpływają na nasze emocje ( jakby one nie były iluzoryczne, to wciąż mocno zastanawiamy się czy na pewno dobrze zrobiliśmy ).
No i rewelacyjna końcówka, czego zresztą po części pierwszej oczekiwałem.
spoiler start
Kenny był moim wyborem, nie będę się tutaj rozwodził. Facet jest dość narwany, zarówno z charakteru oraz masy doznanych strat które owy charakterek spotęgowały - wciąż jednak jest dobrym człowiekiem co rewelacyjnie ukazuje moment kiedy sam z siebie chce abyśmy zostali w "bezpiecznym miejscu". Było mi ciężko ale mimo wyboru Kenn'iego ( nigdy w życiu nie wybrałbym Jane - albo inaczej, nigdy nie strzeliłbym do Kenna ) zostałem na miejscu, dalsze podróże z niemowlakiem byłby niesamowicie wręcz głupie, z drugiej strony była to niesamowicie trudna decyzja i sam nie wiem czy dobrze zrobiłem, "moje drugie ja" chciałoby jednak odejść razem. Cholera - naprawdę świetna gra.
spoiler stop
P.S. Ocena za wysoka ? Całkiem możliwe - przyznaję. Jest jednak bardzo prosty powód który według mnie w pełni uzasadnia naciąganie. ŻADNA gra i mało który film/książka ( a czytam i oglądam sporo ) wywołuje u mnie tyle emocji, dodatkowo jest to film interaktywny ( mało bo mało ale zawsze ) z opcją wyborów oraz trwający te solidne 7-8 godzin. 10/10 bez wyrzutów sumienie, tak samo zresztą jak dla TWD 1.
Dodatkowo to "uniwersum" nigdy mi się nie znudzi. Z jednej strony apokalipsa w która wywołuje w ludziach najgorsze pierwotne instynkty a z drugiej sytuacja która wiąże ludzi bardziej niż w jakikolwiek inny sposób. Pełne emocji i cholernie klimatyczne. Chętnie widział bym regularnie co rok/dwa kolejną część :P.
P.S. 2 Nie mogłem odpuścić sobie jeszcze obejrzenia na jutubie wszystkich zakończeń - trzeba przyznać, różnice są duże - choć "krótkie".
Muszę przyznać, że nie wierzyłem w sukces 2 sezonu TWD od Telltale. Myślałem, że po epickiej 1 nie ma on szans. A tu co? Wsiąknąłem po uszy. Oby więcej sequeli różnych gier tak pozytywnie zaskakiwało. Każdy epizod 2 sezonu okazał się dla mnie lepszy niż jego odpowiednik z 1. Wybory są jeszcze trudniejsze, choć wiem, że nie tak wielkie, jak się wydają, dlatego też nie przechodziłem 1 dwa razy i z 2 też nie zamierzam tego robić, by nie zepsuć sobie wrażeń, a te były naprawdę mocne. Naprawdę, chyba tylko w tej grze dylematem było dla mnie to, z kim usiąść do stołu :) A przecież to jeden z najmniejszych wyborów, przed jakimi staja tu gracze. Pochwały należą się Telltale za obsadzenie w głównej roli Clementine. Kierowanie dzieckiem daje emocje, której nie dostarczy żadna inna gra, a patrzenie, jak dziewczynka cierpi ( co zdarza się nie raz ), wywołuję jeszcze większą troskę o nią i jeszcze bardziej przywiązuje do niej graczy. A zakończenie? Nie spodziewałem się, że wzruszę się przy nim bardziej niż przy tym z 1 sezonu, a tu proszę. O ile w 1 udało mi się dzielnie powstrzymać łzy, tak tu to się nie udało. Tym bardziej, że zakończenie to ( Są dwa albo więcej, ale mi już nie przyjdzie ich zobaczyć, wolę żyć w niewiedzy i wierząc w słuszność swojego wyboru ) wiązało się z wyborem jednej z postaci, której próbowałem się trzymać całą grę, choć nie było to łatwe, gdyż robiła ona czasem straszne rzeczy. Zresztą, kiedy po przejściu gry ukazała się tablica z podsumowaniem i twoimi wyborami na tle innych graczy okazało się, że niewielu dało ej postaci takie zaufanie jak ja. Ja jednak nie żałuję tego wyboru, chwytająca za gardło końcówka przekonała mnie co do słuszności mojego wyboru. No nic, w takim razie już nie będę pesymistą i czekam na sezon 3. Telltale na pewno ma mi jeszcze wiele do pokazania. A nie zapominam również o Grze od tron ( choc o Tales from Borderlands już tak, bo mimo wszystko koncepcja przygodówki nie pasuje mi do tej marki ).
MOJA OCENA: 10/10
Zapowiedziany. Podobno będzie pokazywał kolejne przygody Clementine. Mimo to teraz czegam na Grę o tron od Telltale bo TWD sezon 3 szybko raczej nie wyjdzie ( a szkoda ).
Właśnie ukończyłem 5 odcinek drugiego sezonu i uważam, że gra wciąż trzyma poziom. Jeżeli się ją przechodzi tylko raz ( co uczyniłem, nie zamierzam sobie psuć wrażenia :P). Wiele złudnych ale ciezkich wyborów moralnych i oczywiście mocne zakończenie . Drugi sezon nie przyniósł wiele nowości, ale utrzymał poziom 1, grając nam na emocjach kiedy to było tylko możliwe. Daję 9,5/10 gdyż niestety za mało było "gameplayu" w tej grze :)
Gorąco wszystkim polecam 1 i 2 sezon :)
Gra świetna, twórcy zrobili coś na prawdę trudnego czyli utrzymali poziom z pierwszej części z czego niezmiernie się cieszę, szkoda tylko, że uśmiercili Luke, lepiej by było gdyby próbował uciec z Bonnie, Mike i Alvaro no ale znowu bym do niego to nie pasowało raczej poszedłbym z kennym, Jane i Clementine no ale wtedy nie dałoby by się zrobić tak świetnej końcówki no cóż mimo wszytko oceniam 10/10. Pytanie do was co się stało z Christa? Może słyszeliście już jakieś plotki? A jakie macie opinie? No po pierwszym epizodzie miałem wiele pytań a głównie o etap w którym Clementine była właśnie z nią. Co się stało z jej dzieckiem? Co oni robili przez te dwa lata? Co z Omindem(tak wiem, że został śmiertelnie postrzelony ale miałem wrażenie, że twórcy nie chcieli powiedzieć tego, że on wtedy od razu umarł bo może coś ciekawego się jeszcze działo?) No i przede wszystkim gdzie ona jest ? Czy w ogóle przeżyła?
!Uwaga lekki spoiler!
Chyba sezon 3 bedzie jeszcze w tym roku.Zajebiscie było by zagrać Kennym którego najpierw zabiłem ale potem zobaczyłem jaka c..a głupia Jane to zmieniłem wybór.Mogli by zrobić np Clementine zagineła i wcielamy sie w Kennego poszukując jej ...A jak by sie chciało twórcom to mógłby by wybór Jane albo Kenny...Chociaż Jane już nie lubie fajna z niej dupa ale głupia pi..a
Dopiero skonczylem epizod 5, który wydaje się być najciekawszym w sezonie 2 (nie czekałem na niego specjalnie gdyż gra w calosci raczej mnie nudzi przez co nie miałem odpowiedniej motywacji). Początkowo męczył jak większość poprzednich odcinkow, jednak po dodarciu do pierwszych zabudowań (stacji energetycznej?:) postanowiłem, iż czas zakończyć przygodę poznając do końca watek fabularny. Dobrze tez, ze autorzy mieli jednak inny pomysl na rozwiązanie tej grupy jak jej unicestwienie czy "przerzedzenie" przez team RU, który spotkali na drodze w koncowce epizodu 4.
Mowiac krotko z TWD2 jestem średnio zadowolony jednak doceniam fakt, iż tworcy zwrócili uwagę na pokazanie zmian w psychice i charakterze człowieka wynikających z konieczności odnalezienia się w otaczającym go świecie i nowych realiach życiowych.
Raczej sugerujac się tytulem tego odcinka stwierdziłem ze podróż na polnoc jest najlepszym rozwiązaniem (w porównaniu do powrotu, do "bylej już" osady Carvera) jednak zakończenie trochę mnie zaskoczylo ... zauwazylem, ze zaledwie 16% graczy zgodziło się zostać z bobasem w obozie, reszta udała się na tułaczkę z Kennym - niestety zostałem (jako Clem oczywiście) w obozie ale ... zero emocji z tym związanych - ani się cieszyłem ani smuciłem - zakończenie jak zakończenie - tylko dziwi mnie, iż ponad 80% ludzi z raną postrzałową powyżej klatki piersiowej oraz bobasem w ręku (no w sumie Kenny go niesie lub na zmiane, gdy odchodzimy na polnoc niesie go Clem, 9 dni później Kenny:) i bez większych zapasów żywności nie ma ochoty zostać w "kolonii". Teraz zbadam inne możliwe zakończenia.
Ostatni sezon miażdży poślady
spoiler start
choć to, że Jane ukryła dziecko było wiadome po jej tekście "chce Ci coś udowodnić".
Ostatecznie zabiłem Kenny'ego, lecz nie wybaczyłem Jane tego co zrobiła.
spoiler stop
Gra porządne 8.5/10, gdzie jedynka miała u mnie 10tkę.
PS: Zgadzam się z DM [460], gdyby skończyli fabułę w kamperze to chyba bym oniemiał, poza tym Sezon Drugi nie wzbudził u mnie jakiś wielkich emocji, a przy śmierci Lee autentycznie się popłakałem.
odegrałem wreszcie inne zakończenia jednak nie wzruszają mnie one zbytnio gdyż opowiedzenie się po stronie Jane to pomylka - i tak wiemy gdzie skończymy (podczas kłótni w aucie oraz wcześniejszej dyskusji w tym samym samochodzie Kenny i Jane informują o swoich planach) , natomiast w opcji "samotnego zakończenia" gry praktycznie nic się nie dzieje, nic co mogłoby sugerować takie czy inne losy Clem i bobasa (acz jak znam zycie to i tak dojdzie do obozu w Wellington).
spoiler start
podsumowując mamy dwie możliwości - Clem z malym i Jane w bylym "kibucu" Carvera lub Clem z malym w obozie, w Wellington. No jest jeszcze trzecia opcja - Clem z malym i Kennym. Ciekawy jestem kim będziemy grac w TWD3 i czy będzie to Clem :) Natomiast zauwazylem tez ze z "psychologicznego pkt. widzenia" najlepszym rozwiązaniem jest pozostanie z Kennym lub pozostanie w obozie w Wellington - pozostanie z Jane grozi chyba "choroba psychiczna / urojeniami" i kompletna zmiana charakteru postaci która gramy:)
spoiler stop
ad. 515 (Adam1394) oraz 460 (DM)
spoiler start
heh - myslalem ze po tym strzale gdy Clem przewraca się a akcja przenosi nas do samochodu kempingowego nastąpiła jej smierć (a nie utrata przytomność) i taki wlasnie jest koniec gry - ale byłoby to zbyt odważne wiec autorzy nie zdecydowali się na takie rozwiązanie:)
spoiler stop
Właśnie ukończyłem cały sezon i jestem zachwycony szczególnie 4 i 5 Ep to majstersztyk reszta trochę słabsza jednak od 4 epizotu czuć ten klimat co w 1 sezonie i ciekawi mnie jak to będą kontynuować i na 100% zakupię 3 sezon jak wyjdzie a sama gra jest świetna lecz na początku trochę słabsza niż 1 sezon najbardziej boli totalna linowość już w 1 sezonie była liniowość ale nie aż taka jak w 2 sezonie no ale fabuła,muzyka,grafika(tak podoba mi się ten styl).KLIMAT jest mistrzowski polecam tym co nie grali i mam nadzieje że 3 sezon będzie jeszcze lepszy. Grę oceniam na 9/10.
Dla mnie tak jak i część pierwsza, tak i druga została oceniona na mocne 10. W Jedynce postawiono na większą "eksplorację", zaaklimatyzowanie się ze "współczesnym" światem i walkę z Zombie. Cieszę się, że w dwójce postawiono jednak głównie na walkę z sumieniem człowieka. Dla mnie strzał w dziesiątkę. W ciemno strzelam że część trzecia będzie trzymała równie mocny poziom. Niezdecydowanym, polecam jak najbardziej. W tą grę KONIECZNIE trzema zagrać.
Lubie Kenniego ale z tym gościem nie da się współistnieć w innych grupach. Jest zbyt emocjonalny przez co łatwo o konflikty. Dokonując wyboru kierowałem się tym co może być nie za 1-5 dni tylko za kilka lat.
spoiler start
Kenny swoim charakterem utrudniał by współistnienie w jakiejkolwiek innej grupie. Niektórzy z was pisali że Kenny oddał by życie za Clem i AJ. Prawda, ale pamiętajcie że uczynił by to tylko raz i to pewnie dlatego że przez swój charakter sam by doprowadził do takiej sytuacji (co wielokrotnie widzieliśmy w obu sezonach, ten kto nie widział niech zagra jeszcze raz).
spoiler stop
Jane znowu to egoistka mocno nastawiona na własne przetrwanie. Po końcówce widać że nawet i nieco szalona.
spoiler start
Dla Clem zrzuciła maskę egoizmu (wróciła dla niej) i nałożyła nieco mroczniejszą (przez cyrk z niemowlakiem) ale mimo to nadal korzystną dla Clem. Tak bardzo chciałem utrzymać chociaż Jane i Kenny w grupie a ona specjalnie wykorzystała słabość Kenniego aby doprowadzić do bójki. Z początku to nawet pomyślałem że porzuciła dzieciaka na pożarcie zombie aby uratować własną skórę (w końcu egoistka nastawiona na przetrwanie, nie?). Po całym zdarzeniu musiałem jej wybaczyć dla dobra dzieciaka i Clem (Jane może wiele nauczyć Clem). Chociaż powinna być tu opcja "skłam" bo trudno mi przyszło kropnięcie Kenniego :(
spoiler stop
Rozbawiło mnie też jak wielu z was zarzuciło niestabilność psychiczną Jane (mądre to nie było co zrobiła ale psychiczne też nie, miała w tym swój plan, ryzykowny) ale żadne z was nie zauważyło przez co przechodził Kenny.
spoiler start
Ten człowiek żył przeszłością, która kiedyś by go zniszczyła. Jane ze swoją przeszłością sobie poradziła częściowo zastępując swoją zmarłą siostrę kimś innym, Clem.
spoiler stop
Jeśli ktoś w was odrzucił Jane i wybrał
spoiler start
samotną tułaczkę to uważam że wybraliście najgorszy możliwy scenariusz. Szczęście Clem kiedyś się skończy (podobny tekst powiedziała Jane do Clem), szczególnie że ma jeszcze niemowlaka na głowie. Niemowlę nie pomoże wam w niczym. Brak mi słów co myśleliście dokonując takiego strzału w ciemno. U mnie zadziałała zimna kalkulacja a nie emocje i obrażanie się. W końcu sama Clem z niemowlakiem na rękach? A pomyśleliście kto zaopiekuje się noworodkiem jak Clem wyjdzie w poszukiwaniu jedzenia? A jak zacznie dzieciak płakać a Clem była by z 700 metrów od niemowlaka? Filmik z tego wyboru świetnie obrazuje wasz wybór. Dwója dzieciaków otoczona ze wszystkich stron śmiercią... chociaż wy pewnie tą scenę "widzieliście" inaczej.
spoiler stop
Gra jak zwykle pod względem klimatu majstersztyk. Nie będę się rozpisywał bo każdy który grał w te gre wie mniej więcej jakie są plusy i minusy tego typu produkcji (chociaż tu minusów jest niewiele). Ja jednak zauważyłem bardzo niewielką aczkolwiek tendencję spadkową w stosunku do sezonu pierwszego. Stąd ocena 8.5/10
spoiler!
Dało się jakoś ocalić Luca na lodzie? ja zastrzeliłem szwendaczy po czym wpadł do wody
robak8 -->
hmm.... ta gra jest m.in. o przyjaźni ... wiec kropnięcie Kennego nie jest najlepszym rozwiązaniem myślę ... czyż prawdziwych przyjaciół nie poznaje się w biedzie? :))
strelnikov -->
Wiesz, być może wiele zależy od decyzji i relacji jakie z nim miałeś w sezonie 1. Grając Lee ciągle musiałem go uspakajać. Połowę 1-go sezony był dla mnie kulą u nogi. Taki mąci woda. Jak już Lee coś osiągną to nagle Kenny się pojawiał i wszystko niszczył. Mimo to i tak mój Lee próbował ratować go z kłopotów i sądzę że nawiązał z nim nić porozumienia (Kenny poszedł szukać Clem pod koniec gry).
Kenny w drugim sezonie był nawet gorszy :D
spoiler start
Tutaj to już miałem odczucie że jest samobójcą. Cała grupa bała się jego napaści złości włącznie z Clem. Mimo to zacząłem się do niego przekonywać. Być może dlatego że przeją rolę opiekuna po Lee (takim mniej rozsądnym) i po narodzinach AJ gdzie zauważyłem że ma nowy cel w życiu. Dało mi to nadzieję na jego zmianę. Potem pojawiły się sceny z Arvo (rosyjski chłopiec). To mnie od niego odepchnęło mimo iż rozumiałem jego motyw. Trudno takiego przekonać do rozsądnych decyzji szczególnie jak był w tych swoich szałach.
Strzał w niego był do tej pory w Walking Dead najtrudniejszym wyborem (czasowo i emocjonalnie) jaki podjąłem i przeklinam Telltale Games za to że musiałem wybierać. Ostateczną decyzję podjęła u mnie zimna kalkulacja, taka bez emocji. Po prostu co może być lepsze dla Clem. Jane trochę przypominała mi Lee. Nie emocjonalnie ale jako potencjalny mentor. W pewnym sensie w sezonie 2 kontynuowałem to co zaczął Lee. Lee chciał aby Clem przetrwała i wydaje mi się że z Jane ma największe szanse. Chociaż to i tak będzie zależeć od Telltale Games a nie od naszych decyzji :)
spoiler stop
Który wariant wybrałeś z Kenny:
spoiler start
Clem z AJ została w obozie czy w trójkę udaliście się w podróż?
spoiler stop
Zaznaczam że w tym pytaniu zawiesiłem sidła na Ciebie :D Możliwe że sam byś to wyczuł ale liczę na szczerą odpowiedź.
PS Za miękki jestem do tych gier. W scenie
spoiler start
po oddaniu strzału do Kenniego
spoiler stop
i krótkiej pogadance łzy mi się nazbierały w oczach :P Co prawda nie zmiękczyło mnie to jak ostatnia scena Lee z Clem ale mimo wszystko.
robak8 -->
Coz - w sezonie 1 polubiłem postac Kennego, trudno mi ocenic aby był kłopotliwy gdy oceniałem go z pkt. widzenia Lee - zwróć uwagę, iż "to facet po przejściach" bez względu na jego charakter. W sezonie 2 to Clem przyniosła mu nieszczęście (dosłownie, już nie chodzi mi tylko o Carvera ale glownie o smierc Sarity - innymi slowy gdyby Clem nie pojawila się ponownie w zyciu Kennego i Sarity to ci ostatni być może nadal cieszyliby się swoim towarzystwem) natomiast jeśli chodzi o tego gnojka Arvo to szczerze nalezalo mu się - w końcu odcinka 4 mowi ze to Clem go okradla acz nie jest to prawda (nawet jeśli go nie okradles wcześniej to i tak nie ma to znaczenia, i rozumiem ze stracil pistolet ale zabrala go Jane wiec nie powinien obwiniać Clem - wręcz przeciwnie jeśli jako Clem nic mu nie zabrales wcześniej (medykamentów). Zwroc uwagę, iż jego stwierdzenie (oszczercze w stosunku do Clem jeśli gracz wcześniej go nie okradl) jest przyczyna całej zadymy w końcu epizodu 4 i posrednia przyczyna śmierci jego siostry. Arvo także bez przyczyny strzela do Clem (dobrze ze kula przechodzi na wylot) wiec przyjmuje, iż to zwykly bandyta.
Mowiac krotko - dla mnie postac Kennego ma potencjal aby stać się w przyszłości Carverem owszem dostrzegam to - jednak - po to ma się przyjaciol aby zapobiec takim sytuacjom. Wlasnie postac Clem jest tutaj kluczowa. Jane natomiast to jakas paranoja - chowa dziecko w 1min po ataku zombiakow aby udowodnić swoja racje? Podkreca i tak znerwicowanego człowieka (Kennego) aby co? Pokazac Clem jaka to jest nieomylna? Zobacz później sceny powrotu do bylej osady Carvera - istnieje zagrozenie ze Clem przybierze jej styl i stanie się taka sam "idiotka" (chodzi mi o ta scene gdzie rodzice i chlopiec prosza o pomoc, zobacz co się dzieje gdy odmówisz i jak się zaczyna zachowywać Clem).
Jak w poscie 514 napisałem - po bijatyce na stacji Jane zginela a Clem z Kennym i bobasem udala się na polnoc (tytul odcinka sugeruje ze nie ma powrotu :) doszliśmy do obozu w Wellington gdzie zostałem jako Clem z maluchem na rekach. Jednak dziwi mnie, iż ponad 80% ludzi z raną postrzałową powyżej klatki piersiowej oraz bobasem w ręku i bez większych zapasów żywności nie ma ochoty zostać w "kolonii" - realnie kazde dziecko w takim stanie powinno poddac się opiece medycznej, nie mowiac o niemowlaku. Jak wiesz Kennego nie wpuścili i odszedł mysle na wschod.
W przeciwnienstwie do sezonu 1 w sesonie 2 nie wzruszyłem się ani razu - albo mnie cos zdenerwowalo (smierc Omida), albo rozsmieszylo (wedrowka Luka przez lod) albo zwyczajnie w swiecie nie miałem większych relacji z postaciami w TWD2 - poza Kennym wlasnie.
TWD2 jest bardzo dobry i pomimo, że 1 sezon uważam za nieco lepszy to jest to udana kontynuacja i brać ją w ciemno bo ciężko, żeby komuś nie podeszła. Gra jeszcze bardziej stała się interaktywnym filmem i wg mnie 3 część powinna iść jeszcze dalej, bo po prostu to jest jej siła. QTE powinni jeszcze obciąć, aby się spokojnie cieszyć klimatem (albo opcjonalnie wyłączyć lub włączyć). Klimat jest bardzo dobry i sama historia trzyma w napięciu pomimo pewnych słabszych momentów to nie widać zapychaczy. SPOILER (umiarkowany) Na minus dla mnie jest Clem, a raczej pewien absurd z nią związany. Ciągle wysyłają ją w najgorsze bagno, a mimo to robią z niej trochę ofiarę i osobę, która nie ma nic do powiedzenia. Właściwie miałem ochotę zostawić resztę i uciec od razu z Jane po opuszczeniu lokum Karvera. Bo wydawało się, że tak ma szansę przetrwać. I to też jest dla mnie minus, bo grupa wydawała się momentami tak patologicznie dysfunkcyjna, że trudno mi było uwierzyć, że są w stanie przetrwać 1 dzień wspólnie. Z zakończeniem nie miałem problemu, bo Kennego miałem ochotę odstrzelić od 1 sezonu, więc poza sympatią związaną z widzeniem starego znajomego po prostu typa nie lubiłem. Korci mnie zobaczyć inne wybory od tych co dokonałem, ale to jest trochę sztuczne, bo tak to pamiętam moją historię i to czyni TWD2 tak dobrą grą. Liczę, że w 3 części będzie dane nam sterować innym bohaterem, który będzie bardziej nikczemny. Wydaje mi się, że fajnie by było mieć możliwość manipulowania spotkanymi osobami i oszukiwania ich. Bo dalsza gra 12latką, może być nieco męcząca, chyba, że posunie się ją w latach do przynajmniej 18tu-20tu.
strelnikov -->
Clem nie przyczyniła się do śmierci Sarity w żaden sposób (nie odrąbałem jej ręki bo czułem że Kenny będzie obwiniał Clem za śmierć Sarity). To tak jak byś zatrzymał kierowcę na krótką chwilę przed krzyżówką aby porozmawiać, ten po rozmowie rusza w trasę. Pech chciał że akurat w momencie na czerwonym świetle wpakowała się ciężarówka na krzyżówkę. Kto jest winny śmierci kierowcy, z którym rozmawiałeś? No bo wiesz, zagadałeś go i w pewnym sensie to Twoja wina bo by uniknął wypadku gdyby nie Ty ;) Taki Efekt Motyla, nieprawdaż? ;)
Avro okradłem ;P Nie spodziewałem się tylko że i tak by z nim były problemy, więc fakt, w jego przypadku można by uznać że Kenny miał... przeczucie. Zapewnię Ty go nie okradłeś i powiedz mi co Twoja Clem mówiła do Kenniego kiedy ten go okładał? Kibicowałeś mu czy go starałeś się powstrzymywać? Ja wybierałem drugą opcję bo chciałem aby Clem była jak najbardziej podobna do tej z sezonu 1, oczywiście też nie uczestniczyłem w egzekucji Carvera.
W scenie końcowej z Jane moja Clem przyjęła rodziców z dzieckiem (wcześniej ratowałem Sarah mimo sprzeciwu Jane). Tym samym moja Clem pokazała że nie da się upodobnić do Jane. Tak, na pewno te doświadczenia ją zmienią ale właśnie togo chciałem, by była nadal w większości sobą ale też nieco przystosowała się do nowego świata mając u boku doświadczoną surwiwalistkę Jane. Nie może być dokładnie tą samą Clem co w sezonie 1. Zginie. Dowód masz na początku gry ze sceną z psem. Clem opuściła "gardę" (nie ważne czy chciałeś psa nakarmić czy nie bo finał taki sam) i poniosła za to karę. Psa dobiłem bo mimo wszystko żal mi bestii było.
Puszczając Kenniego w trasę (wiem, rana postrzałowa Clem wymusiła tą decyzje na Tobie) była trochę nie po przyjacielsku egoisto :P Tym bardziej że ta rana postrzałowa to jakiegoś rodzaju zadrapanie. Sam motyw z raną postrzałową Clem to najgorszy babol w tej serii, który moim zdaniem istotnie by wpłyną na zakończenie sezonu 2. Jestem pewien że wielu graczy zdezorientował stan Clem (jak i Ciebie sądząc po Twoim zakończeniu) po przebudzeniu w samochodzie z tym co powinno się naprawdę dziać po takim postrzale. Gdyby to była prawdziwa rana a nie jakieś ukłucie to decyzje Jane i Kenniego (zapewne i graczy) mogły by być zupełnie inne. Kenny ani Jane nie doszli by oddzielnie gdziekolwiek z Clem i AJ na rękach gdyby Clem naprawdę miała ranę postrzałową. Nie sądzę aby Kenny ryzykował walkę z Jane w takiej sytuacji. Jane by sama zaproponowała wycieczkę do Wellington aby ratować Clem licząc na pomoc tamtejszego lekarza. I właśnie takiego zakończenia oczekiwałem: ranna Clem, AJ, Kenny i Jane razem! A nie bzdety z szaloną Jane (w sumie to była tylko raz szalona). Dla mnie gra się tak naprawdę zakończyła pojednaniem (być może tymczasowym ale jednak).
robak8 -->
odnośnie Sarity mam na myśli fakt, iż gdyby Clem wraz z grupa "nie przyprowadzila" Carvera do schroniska gdzie Sarita była z Kennym (i kilkoma - 2? - innymi osobami) to prawdopodobnie zachowalaby zycie - ale - masz racje to tylko gdybanie - los czy przeznaczenie czy sam kowalem jesteś :)
tak samo jak Ty, namawiałem Kennego aby przestal okladac tego gnojka (podleciałem z tylu ale Kenny się odchylil i jeszcze "w łeb" niechcacy dostałem - jako Clem:) tez nie uczestniczyłem w egzekucji Carvera - nie lubie brutalnych scen, natomiast nie okradłem Arvo i dlatego byłem na niego tak wkurzony - nie wiem czy w realu bym go nie okradl z tych lekarstw ale w realu nie ma przynajmniej jeszcze zombiakow na ulicach :) a co ważniejsze jak Ty gralem Clem czyli dziewczynka, która ma ok. 11 lat wiec nie moglem jej deprawować złymi uczynkami.
a ciekawy jestem - grales epizody w czasie kiedy się ukazywaly i czekales do następnego czy cala gre "przeszedłeś" za jednym podejściem? Ja w sezonie 1 gralem w calosc, w sezonie 2 epizody odgrywałem gdy się pojawialy i czekałem do następnego - być może to ma wpływ.
Jane mnie od początku wkurzala - Kenny dobrze ja nazwal, w sumie rozpoznali się idealnie :) dobrze ze gra jest tak skonstruowana, ze gdy w koncowce nie robisz nic to ginie Jane - daje to nieco do myslenia :) innymi slowy Clem, która gralem nie zabila jeszcze nikogo (przypomnij sobie scene z widłami i tym kanibalem w epizodzie 2 czy 3 sezonu 1 gdy grales jako Lee - przypomnij sobie ze to wlasnie Clem Ciebie zatrzymala wtedy (jeśli oczywiście jej posluchales :)
tak - jak pisałem odegralem także wszelkie inne możliwe zakończenia w TWD2 i szczerze to nie jestem "zemocjonowany" - jedynie ciesze się ze Clem i Kenny mogą przezyc.
hej - a kto stracil oko - Kenny czy Jane? Kto przyznal się do wykradzenia radia i "nadstawil karku" za Clem - czy to Jane miała jaja czy Kenny? :)
tez dobiłem psa ale wiedziałem ze cos będzie nie tak już od kiedy go poznałem (jako Clem w grze). Clem to opusicila garde jak to ujales gdy rozstala się z bronia w wyniku czego Omida nie ma już miedzy naszymi znajomymi z TWD/TWD2 :) Natomiast najbardziej "rozwalil mnie" ten kretyn Carlos - ma corke, jest lekarzem i ... nie potrafi rozpoznać ugryzienia psa (ostre żeby) o d ugryzienia człowieka ... lekarz ... szczerze od kiedy kazali mi siedzieć w tej szopie to nikogo z tej grupy nie lubiłem, w szczególności Carlosa.
jak napisałem staram się w tej grze postepowac jakby to była Clem w wieku 11 lat wiec fizycznie dalsza podróż z Kennym nie była możliwa - przemysl to realnie :) acz to jedyne zakończenie które w ogole jakos do mnie przemawia - inne sa dla mnie zupełnie obojętne z emocjonalnego pkt. widzenia.
wlasnie - niedociagniecia czy raczej banalu w sezonie 2 czynia go słabszym od 1 - ale fakt i tak gra trzyma poziom - inaczej byśmy nie rozmawiali o niej tylko zapomnieli :) ha - tez chciałem takiego zakończenia żeby Kenny Jane Clem i bobi zostali razem. No nic - ciekawy jestem co zobaczy w sezonie 3 i kim będziemy grac.
strelnikov -->
Sezon 1 grałem kiedy się ukazywały kolejne epizody ale przy 3 epizodzie stwierdziłem że nic nie pamiętam co wyczyniałem w poprzednich i od tamtej pory grałem jak już był cały sezon.
Jane to mnie ciągle wkurzała. Dla niej najlepiej by było gdybym wszystkich porzucił. Nie jestem zadowolony do końca z wyboru Jane. Moją nadzieją jest że Clem otrząśnie się po zastrzeleniu Kenniego i nauczy się wszystkiego co do zaoferowania ma Jane czyniąc Clem znacznie silniejszą zachowując przy tym swój własny charakter. Chociaż to kim Jane będzie dla Clem w 3 sezonie zadecyduje Telltale Games a nie maje nadzieje. Mogą zmienić Jane w "starszą siostrę" oddaną Clem albo w egoistyczną sucz, która pozostawi Clem na pastwę losu. Podobnie mogło by być z Kenny, którego mogli by postawić przed wyborem AJ albo Clem, chociaż nie sądzę że Telltale Games zamieniła by Kenniego w potwora. Na ich forum dostali by po japach za to :D
Dalsza podróż z Kenny nie powinna być możliwa. Ubolewam że Telltale Games zmarginalizowało postrzał w ramię. Gdyba była ranna a nie "ranna" to Kenny starał by się (zapewne wraz z Jane) dostać do Wellington i tam ją zostawić. Właściwie to zakończenie też mnie nieco bawi. Kenny zostawia dwie osoby, które są dla niego najważniejszymi żyjącymi osobami na świecie grupie, której nie zna. Przypomnij sobie teraz miłych ludzi z farmy w sezonie 1 :D Prawda? Motyw z pozostawieniem Clem i AJ w Wellington już nie wygląda tak obiecująco ;) Ale nie martw się bo Telltale Games nie pozwoli - za bardzo - skrzywdzić Clem.
Też jestem ciekaw sezonu 3. Będą musieli jakoś uśmiercić lub przegonić Jane i Kenny ze względu na mnogość zakończeń. Chyba że będziemy grać kimś obcym a podczas sezonu 3 przewinie się Clem z towarzyszem (Kenny, Jane). Moglibyśmy wtedy zaobserwować zmiany w psychice Clem przez doświadczenia z sezonu 2. Moja zapewne by sobie nie mogła wybaczyć zabicia Kenniego no i była by lepiej przystosowana do nowego świata - chyba że Jane by przedwcześnie nawiała :D No to wtedy byłbym wydymany ;D
robak8 -->
a widzisz - czyli może ma to wpływ - dla mnie (być może z tego powodu wlasnie) Kenny nie był denerwujący - grając "za jednym podejściem" moglbym inaczej to odebrać (być może nie wiem - teraz to tylko gdybanie ale zastanawiałem się nad sposobem grania i doszedłem do wniosku ze lepiej grac "non-stop" a nie epizody w chwili ich premiery i czekanie do następnego - to psuje interakcje z otoczeniem w swiecie gry - już wiem na pewno.
no wlasnie - wybory nie maja większego znaczenia (poza odegraniem sceny końcowej) i sprawadzaja się do takiego lub innego komentarza w grze ze strony osoby zainteresowanej - gdyby gra mogla rozwijać się w kilku kierunkach watku glownego wtedy naprawdę bylaby to nowela z mozliwoscia wpływu na jej fabule - jednak zbyt skomplikowany zabieg wiec pozostaje nam liczyc na udana inwencje tworcza TG :)
wlasnie ... po co w ogole ten strzal skoro nie ma najmiejszego zastosowania, w ogole nie rozumiem jak można wpaść do lodowatej wody, zamarznąć prawie, dostać w klatke piersiowa strzal i ... przezyc majac 11 lat ... to już przegięcie w opowieści - wlasnie ta rana i bobi byli glownymi powadami dla których zostałem w Wellington. Rozumiem to gra ale - omg - to nie FPS zebym mogl "na klate" tyle przyjąć - myslalem ze tworcy podejdą realniej do przedstawianych wydarzeń.
nie spodziewam się niczego zlego po obozie w Wellington - farma z sezonu 1 od początku była "wypaczeniem" - tutaj zbyt duże skupisko ludzkie mysle wiec male możliwości na zranienie Clem - bobas jak dla mnie jest dodatkiem. Realnie mysle - gdybym był Kennym to tez bym zostawil Clem i bobiego w Wellington - oczywiście przyjmuje ze jest ranna i wyczerpana... natomiast jak niemowlę przezylo w takich warunkach to jest już inne pytanie :))
no zobaczymy w s.3 jak dalej rozwinie się sytuacja - chyba ze będzie jakiś "głupawy" dodatek wyjasniajacy co się stało z tym czy owym bohaterem :)
strelnikov -->
Gdybym ja był Kennym i zakładając że Clem jest ranna nie miał bym innego wyjścia jak ją tam zostawić licząc że mają dobrych lekarzy. Ze mną by zginęła. Gdyby nie była ranna nie bardzo bym się tam pchał. Wellington wyglądało na dobrze ufortyfikowane. Dodatkowo mają sporo żywności pomimo że - jak to strażniczka mówiła - są przeludnieni. Szkoda że nie pokazali jak duże jest to Wellington. Jedzenie mogą mieć z upraw wewnątrz osady jak i z napadów :) W takiej osadzie musi rządzić ktoś jak Carver. Niekoniecznie brutalny jak on ale na pewno rygorystyczny. Inaczej osada by się rozleciała.
Cóż, przyjdzie nam czekać do 2015 aby się dowiedzieć co będzie dalej.
robak8 -->
dokładnie - tym się także sugerowałem, jednak przykro mi jest, iż Kenny "odszedł w sina dal, w nieznane" - gdyż teraz będę miał zagwozdkę :) co z nim się dzieje :) jakby nie patrzeć to nie widać (przynajmniej w stanie na teraz) bezpieczniejszego miejsca od obozu w Wellington, także mysle, iż obozem takim zarzadza ktoś z "bardziej odpowiednimi predyspozycjami" jak Carver :) Natomiast "napady" raczej wykluczam - wtedy ten oboz nie mialby dobrej renomy (a taka ma - przynajmniej tak dowiadujemy się z wcześniejszych wypowiedzi Kennego gdy ten uzasadnia konieczność wedrowki na polnoc.
o rany? w 2015? eh ... dobra wygoogluje obecnie dostępne info w temacie s.3. Zastanawiam się jak TG polaczy te 2 (w sumie 3) rozne zakończenia jedna wspolna historia (oczywiście jeśli tak zrobi).
Według mnie sezon pierwszy jest dużo lepszy. Jeśli chodzi o sezon drugi jest taki trochę nijaki, dobre dwa pierwsze odcinki później już tylko gorzej. Spodziewałem się czegoś lepszego, ale mimo wszystko udała się Telltale kontynuacja. 7/10
Najlepsza gra Ever. Coś pięknego, nie zagrać w to, to grzech. Dosłownie łzy lecą hurtem przy tej produkcji. Polecam !
"Dosłownie łzy lecą hurtem przy tej produkcji" - zartujesz prawda?
Nie żartuję. Nie grałem, ani nie oglądałem filmu z taką dawką emocjonalną. Niby człowiek dorosły, a przed komputerem płacze.
Ja jedynie płakałem nad tym jak spieprzyli ten sezon.
7/10
Powiedz w jakim sensie popsuli ten sezon? Może było mało gry w grze. Ale kupując ten produkt nikt nie powinien oczekiwać codo-diablo-lolowych gier stawiających na grywalność. Tylko na wciągająca, emocjonująca historię.
Mógłby ktoś bez spoilerów powiedzieć mi czy wybory z Season One mają jakieś znaczenie w Season Two?
Powiem tak pierwsze 4 epizody były wdg mnie dobre tylko dobre ale piąty to już przesada ten epizod wzbił się na wyżyny dosłownie wszystko na plus a przy końcówce się popłakałem trzeba być idiotą żeby ocenić epizod 5 na mniej niż 9,5/10 ale całościowo wystawię 10 chociaż 4 pierwsze były tylko dobre to piątką mnie zniszczyła dosłownie brak mi słów coś pięknego a ktoś kto za cały sezon daje mniej niż 8.0 niech już leci do swoich cod`ów bo The Walking Dead jest dla ludzi którzy wymagają fabuły emocji i niekoniecznie patrzą na grafikę 10/10!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! CZEKAM NA 3 SEZON Ostatnie sceny z kenym to po prostu niezapomniane doświadczenie
Mnie osobiscie "wkurwili" tym wyborem na koncu gry miedzy tymi postaciami
Bardzo liczylem ze kenny bd w 3 sezonie:((
Ta seria albo ta firma, bo mamy jeszcze wilka potrafi tak grać na emocjach jak mało kto. Dla mnie sezon drugi tak samo świetny jak pierwszy.
Według mnie The Walking Dead zarówno 1 jak i 2 to arcydzieło sztuki. Telltale Games odwaliło kawał dobrej roboty. Nie grałem do tej pory w coś równie cudownego. Należy im za to bić pokłony 10/10 i czekam z niecierpliwością na 3.
Ta gra jest oszukana. Niby jest dobra, ale co z tego skoro wszystkie 4 wybory mają takie samo działanie i np. nigdy nie da się uratować kogoś, czy zmienić akcji, zawsze wykonuje się to co ma się wykonać, wybory w tej grze to iluzja, są złudne jak obietnice Tuska. Autorzy tej gry to oszuści, oszukują gracza, że może wpływać na rozgrywkę, a nie może. Ta gra to film na silniku gry, gdzie każą ci co 30 sekund kliknąć gdziekolwiek by wydarzyła się ta sama rzecz zawsze, tego nie można nazwać grą, a tym bardziej grą, w której wypływamy na coś, bo nasza moc wpływów wynosi zero procent.
Jako gra z wyborami - 1/10
Jako film na silniku gry bez wyborów - 7/10, bo przerywany jest pseudowyborami bez znaczenia.
@Proszownik znam twój bol jest na to tylko ejdna rada wszystkie gry od telltale przechodź tylko jeden raz wtedy nie zauważysz nawet tego złudzenia iluzji ( jednym słowem gra przypomina film z serii oszukać przeznaczenie Ci co maja zginąć zginą a wszystko się uda bez względu jak postąpisz byleby tylko pchnąć akcje do przodu.
I jeszcze takie jedno pytanie mnie naszło co w tej grze robi Nathan Drake z Uncharted
Ja skończyłem drugi sezon. Generalnie zostałem z Kennym i olałem Wellington. Nie chciałem się z nim rozstawać ani go zabijać, gdyż ta postać spaja dwa sezony i według mnie jest zajebista. Obawiam się jednak, że skoro końcówka dawała wybór z kim chcemy pozostać, to pewnie zarówno kenny jak i jane (zależnie kogo wybraliśmy) zostaną dość szybko uśmierceni. Może będę jedynym, ale chyba mi bardziej podobał się sezon drugi-w jedynce momentami wpadało się w takie przystoje a w dwójce fabuła jakoś tak lepiej płynęła do przodu. Czekamy na sezon 3.
boo w dwojce NIE MA eksplorowania:) WGL
w jedynce to bylo zajebiste i to z twd 1 robilo gre
w twd2 to juz predzej klikanina z zajebista fabula
Nie grałem sam ale obejrzałem całość /z ciekawości czystej/ na YT. Nie wiem dlaczego co poniektórzy aż pieją tu z zachwytu. Przecież to bez sensu. Trzeba nie mieć wyobraźni, żeby nie widzieć głupoty tej gry. 11 letnia dziewczynka, od początku do końca przygody, podejmuje za wszystkich kluczowe decyzje. Nikt z dorosłych nie jest w stanie tego zrobić. Stoją jak barany i patrzą wiernopoddańczą jej w oczy. Powierza się jej zadania praktycznie nie do wykonania. I nie mówcie mi, że to tylko gra i taka sobie kwestia umowna. Dziecię walczy jak stary wyga, macha 5 kilowym młotem, siekierą rozłupuje czaszki i ucina ręce dwoma ciosami. O wkrętaku nie wspomnę. Co by nie powiedziała, ma rację i wszyscy się zgadzają. Czekałem z wypiekami na japie czy czasem mała Klem nie pomoże przy porodzie /dziwne, że nie/ co by było zupełnie naturalne w tej grze. "Wzorem" Walking Death, serialu w tv, Klem cały czas jest w czapce /śpi w niej/ a nawet jak wpadła w przerębel to i tak ją miała na łepetynie. W serialu tv młody nie zdejmuje kapelusza już 5. sezon. No i trwają tu niekończące się rozchowory z tym, że tu idzie to ciut szybciej. Tam problemy rozważa się przez 3 odcinki. Nie chcę psuć nikomu zabawy i wrażeń z gry ale... litości, nawet gra, przynajmniej ciut ciut, powinna mieć jakieś znamiona prawdopodobieństwa. Dobranoc państwu.
Tru, jeśli już koniecznie musieli zrobić Clem bohaterką kolejnej części mogli przeskoczyć kilka lat do przodu lub od początku zrobić ją kilka lat starszą. Ale oddaję honor twórcom, mimo wszystko to fajna gra.
A czapka trzyma się na Kropelkę :)
http://pobierak.jeja.pl/images/3/d/9/62108_jakby-byli-z-kartonu.jpg
ad. 539
"...Ostatnie sceny z kenym to po prostu niezapomniane doświadczenie..." - doświadczenie czego?
Mam pewien problem. Przeszedłem I i II sezon łącznie z 4 epizodem. Nie mogę wczytać epizodu "Bez odwrotu". W ikonie na dole piszę "już wkrótce". Czemu tak się dzieje ? Po filmikach na youtubie widzę, że ten epizod jest aktualny a nie mogę go wczytać. Czekam na odpowiedzi. Pozdro :)
Fenomenalna gra. Mało gier tak naprawdę mi się podobało jak ta. Zasłużona dyszka;]
Cóż. Powiem szczerze, że mi drugi sezon podobał się bardziej od pierwszego. Zdecydowanie lepiej trzymał w napięciu i wywoływał przejęcie losami bohaterów. Tyle się naczytałem i nasłuchałem o wyciskającym łzy zakończeniu pierwszego sezonu, ale mnie nie wzruszyło tak bardzo (co nie zmienia faktu, że jedynka również jest świetna). Po przejściu drugiego sezonu nie mogę dojść do siebie.
Przeszedłem właśnie ostatni epizod drugiego sezonu. Wybrałem Jane i nie żałuję. Od samego początku jej ufałem i chciałem, żeby razem z Clem pozostały partnerkami do końca. Ogólnie bardzo polubiłem tą postać. Co do Kenny'ego to... w pewnych momentach strasznie irytował mnie ten człowiek. W pierwszym sezonie były momenty, że naprawdę chciałem dać mu w mordę. W drugim to nawet zacząłem go lubić, ale też miałem do niego pewien dystans. Wiem, że chciał chronić Juniora i Clem i naprawdę to doceniam, ale ta końcowa akcja jak rzucił się z pianą w ustach na Jane... jakiś czub normalnie! Nie wspominając już o tym, jak zaczął ją wyzywać w samochodzie od p...
Wlaśnie ukończyłem drugi epizod i jestem ZNIESMACZONY tym jak bardzo widoczne jest to że moje wybory nie maja znaczenia. Decyduje jedno a zaraz dzieje sie coś zupelnie innego. W pierwszym sezonie piewnie było podobnie, ale nie rzucało się jakoś specjalnie w oczy. Mam ndzieje, że dalej bedzie inaczej.
Powiem szczerze, że do końca nie jestem przekonany, który sezon podobał mi się bardziej. Pierwszy był dla mnie zaskoczeniem pod względem mechaniki działania, systemu wyborów i ciekawych postaci, kiedy przy drugim wiedziałem, czego mam się mniej więcej spodziewać. Tak czy siak, sezon drugi zapadł mi w pamięć bardzo pozytywnie i z niecierpliwością czekam na trzeci. :)
świetna gra, genialna fabuła, chociaż wydaje się że z epizod 5 trochę dziwnie zrobiony, tak by na siłę pozbyć się wszystkich towarzyszy i zostawić gracza na końcu z niczym..
Ma być jeszcze 3 sezon tej gry ale chyba już z całkiem innymi bohaterami
Mam pewien problem. Przeszedłem I i II sezon łącznie z 4 epizodem. Nie mogę wczytać epizodu "Bez odwrotu". W ikonie na dole piszę "już wkrótce". Czemu tak się dzieje ? Po filmikach na youtubie widzę, że ten epizod jest aktualny a nie mogę go wczytać. Czekam na odpowiedzi. Pozdro :)
Nie rozumiem jak można porównywać I i II Sezon...Właśnie zakończyłem sezon drugi i jestem strasznie rozczarowany. W pierwszym sezonie praktycznie od samego początku poznajemy głownych bohaterów (Lee i Clem) zaś w drugim sezonie Kenny'ego poznajemy (chyba) w drugim sezonie i przez całą naszą przygodę nikt go nie lubi głownie przez jego wybuchowe zachowanie. Z Jane dobrze zaprzyjaźniamy się dopiero w 3 lub 4 sezonie, i jak po takim ZAPOZNANIU się z naszymi przyjaciółmi mamy podjąć ostatni wybór w grze czyli - kogo z tej dwójki zabić. Nie wspomnę już o tym ,że wybory nie mają najmniejszego znaczenia bo i tak stanie się to samo...Sezon pierwszy był o niebo lepszy m.in dlatego ,że w nim pierw dobrze poznawaliśmy daną osobę i dopiero potem ona umierała przez to bardziej to do nas dociarało. W drugim sezonie ledwo co poznajemy jakąś osobę ,a ona zaraz ginie. Również w sezonie pierwszym w grze było więcej interakcji z graczem , w drugim miałem czasem wrażenie że oglądam film z możliwością wyboru tego co mam powiedzieć z myślą ,że i tak przyniesie to ten sam efekt...Podsumowując : Sezon 1 = W pełni zasłużone 6+/6 Sezon 2 = 4+/6
Do pierwszego sezonu daleko. Eksperyment z umieszczeniem dziewczynki jako głównego bohatera się nie sprawdził. Najgrubsze wybory i zadania spoczywają na małolacie co zaburza jakiś realistyczny obraz całej historii. Reszta dorosłych ludzi robi za statystów i jakby zawsze z boku trudnych wyborów. Wyobraża ktoś sobie by w komiksie czy serialu np. Carl odwalał całą brudną robotę ? Nie ma już takiej "wczuwki", poczucia bycia dorosłym dowódcą, odpowiedzialnego za grupę. Ba, oficjalnie nie jesteśmy liderem, a odwalamy więcej "crazy shit" niż Lee jako taki murzyn pierdoła, przynieś , podaj, pozamiataj. Historia nie jest już tak spójna, wciągająca, realistyczna. Jakby zlepiona w jedna krótką całość (bo gra jest nadal bardzo krótka) z kilku kawałków nie do końca do siebie pasujących. Relacje międzyludzkie zubożone.
Dodatkowo gra wydaje się jeszcze większym samograjem, jeszcze mniej gameplayu, więcej scenek i jakby o wiele bardziej kuriozalnych i z mniejszą dozą logiki (np. strzelanina z ruskimi). Sam system gry w ogóle się nie zmienił, odtwórcza kalka bez świeżych pomysłów. Same akcje z truposzami również się już mocno powtarzają, szczególnie ich eliminacja.
Jak tak dalej pójdzie z bohaterami to w trzecim sezonie zagramy tym niemowlakiem a myszką klikniemy od biedy co 10 minut.
PS : Pierwszy sezon oceniam na 10/10. Drugi :
Cześć ! Wie ktoś może czy jest sposób na przeniesienie save'ów z obu gier (które mam na telefonie) żeby mieć je na komputerze w razie ew. premiery sezonu 3 ?
Innymi słowy, przeszedłem obie części na swoim telefonie ale telefony pod tym względem nie są przyszłościowe i sezon 3 wolałbym już rozegrać na kompie :)
Moja Ocena 8.0
Dobra gra, i osobiście troszeczkę bardziej podobała mi się niż pierwowzór. Lee był wybitnym postacią i szczerze twórcy bardzo ryzykowali tym że umieścili Clementine jako głównego bohatera Jestem ojcem trzy- letniej dziewczynki i dziewięciomiesięcznego chłopaka i naprawdę epizod pierwszy do póki nie znaleźliśmy grupy był dla mnie strasznie ciężki. Dopiero potem postać Clem rozwija skrzydła. Zdaje sobie sprawę że twórcy przesadzili dając jej czasami najtrudniejsze zadania ( choćby wyłączyć wiatrak prądotwórczy bo reszta się nie zna ) Jednak minusem sequela jest już znajomość mechaniki przez co człowiek nie czuje już takiego zagrożenia. Tak samo grając w sezon two człowiek zdaje sobie sprawę że jego wybory w 400 day nie maja w ogóle znaczenia. Czasem też wybory są niejasne. Za to są emocje ( zakończenie Kennego bardziej ujęło mnie niż końcówka z jedynki ), historia z ciągłymi zwrotami akcji, motyw wędrówki, bardziej wyraziste postacie, przytulanie ( dla rodzica to rarytas ;) oraz bardzo klimatyczne soundtrack na koniec odcinków. Jest aż pięć różnych zakończeń które niestety zważywszy na konsekwencje wyborów Telltale Games stawiają pod znakiem zapytania dalsze przygody Clementine ;(
Miałem wiele obaw, czy sezon drugi będzie chociażby tak dobry jak pierwszy. Był jednak lepszy. Postać Lee (w którego osobiście bardzo się wczułem) sprawiła, że nie wyobrażałem sobie już bez niego tej gry. Jednak okazało się, że Clementine okazała się świetnym ruchem Twórców. Było to co prawda bardzo ryzykowne, ale również udane. Ta seria okazała się być bardziej dynamiczna (zauważalnie więcej akcji a mniej szukania przedmiotów czy interakcji). Zdecydowanie na plus. Ogólnie tak jak wcześniej oprawa graficzna, muzyka i podłożone głosy idealne. Gra wciąga od początku do końca. Po zakończeniu czuje się pewien niedosyt... Szkoda że się skończyła! Brakuje mi tej gry. Czekam z niecierpliwością na kolejny sezon. Właściwie, to jest to jedna z najlepszych gier w jakie zagrałem. Nie wiem czy jest to możliwe, by stworzyć jeszcze lepszą kontynuację ale Twórcy pokazali już że mają wielki talent.
Gra jest tylko troszkę gorsza od jedynki. W jedynce było więcej grania i eksplorowania i był trochę lepszy klimat. Ale ta gra to nie jest do końca gra to interaktywny film. Gra też potrafi poruszyć a wybory mają większy wpływ na fabułę niż w jedynce tak jak oceniłem jedynkę tak i to (10/10)
Gra jest na drugim miejscu moich ulubionych gier.
Uważam, że gra mniej rozsądna niż poprzedni epizod, ponieważ jesteśmy małą dziewczynką a każdy nas się pyta ostatni i zawsze się z nami zgadzają, chyba że scenariusz chce inaczej, lecz sama historia i muzyka świetna, więc polecam.
Trzyma poziom znany z jedynki...klimat wgniata w fotel i nie pozwala odejść...
Gra jest świetna i według mnie dorównuje 1 sezonowi. Fajnie jest w końcu zagrać dzieckiem które przeszło tyle dramatów. Szkoda że nie było aż tyle eksploracji ale i tak wyśmienicie mi się grało. Uwielbiam ich gry, są po prostu niesamowite. Jedynym mankamentem dla mnie jest to że wybory w obu sezonach prawie nic nie wnoszą, bo uratujesz kogoś to i tak niedługo ginie. Mam nadzieję że właśnie ten minus poprawią w sezonie 3. Ciekawe kto będzie głównym bohaterem. Wg mnie jeżeli zdecydują się na Clem to przerwa musiałaby być długa między sezonami gdzie Clem ma 5-6 lat więcej bo pod koniec 2 sezonu mamy zbyt wiele zakończeń chociaż w Wiedźminie 2 pokazali że można robić gry z zupełnie odmienną kontynuacją do wybranej ścieżki. Twórcy też mówili że epizody będą dłuższe. No nic trzeba uzbroić się w cierpliwość.
@UP Dlatego czekamy na sezon 3 do października 2016 roku bądź dłużej :)
Zagrałem tak jak w sezon 1 tylko i wyłącznie dla fabuły daję 10/10 jednak nie polecam przechodzenia od razu po ukończeniu sezonu 1 bo pod koniec 2 miałem już strasznie dość żywych trupów po prostu mnie zaczęły nudzić. Poza tym polecam 10/10
Postacie nie porywają tak jak te z sezonu pierwszego. Nie przywiązałem się do nich aż tak bardzo. Clem to jedenastoletni komandos. A dorośli każą jej robić wszystko, bo sami pewnie by nie potrafili. Mimo to Sezon 2 to wciąż bardzo dobra gra, nawet jeśli nie wkręca tak mocno jak wcześniejsza odsłona. Mój gameplay: www.youtube.com/playlist?list=PL07eNdu5b2fMWvsansoBi7JqTXzLwYMT2
Obydwa sezony bardzo mi się podobały, jednak wybrałbym sezon pierwszy ponieważ bardziej wczułem się w rolę Lee chociaż drugi sezon też był świetny!
Przeszedłem właśnie obie części gry i wypowiem się tutaj na temat drugiej. Moje ogólne wrażenie jest pozytywne, choć podobnie jak w przypadku części pierwszej, mam bardzo wiele zastrzeżeń.
Znów specyficzna, komiksowa grafika; wyróżniające się prowadzenie kamery podczas posiadania kontroli nad postacią; liczne wybory, także natury moralnej; oraz w miarę ciekawa fabuła są plusami tej produkcji.
Minusy to z kolei: słabe sprzężenie zwrotne z dodatkiem "400 dni", który miał być rzekomo wprowadzeniem do drugiego sezonu, a wyszło to słabo; użycie moim zdaniem najmniej ciekawej postaci z dodatku. Dalej to brak możliwości dostosowania klawiszy. Trochę zbyt prosta mechanika gry, w drugiej części jest jeszcze mniej elementów gry, co sprowadza ten tytuł bardzo blisko "interaktywnego filmu", dla mnie aż takie uproszczenie jest minusem, jeśli będę chciał obejrzeć sobie animację, zrobię to, gra polega na czymś trochę innym. Gra jest ZDECYDOWANIE zbyt krótka, wyraźnie krótsza od już krótkiej 1 części. Brak osobnej regulacji głośności głosów postaci, co jest pogorszeniem względem pierwszej części. Znów obecne jest "on next episode", czyli spoiler od twórców gry, wstyd. I znów nie da się go pominąć. Co gorsza, w przeciwieństwie do części 1 nie można nawet pominąć creditsów, co sprawia, że w sumie na przestrzeni 5 epizodów trzeba czekać z pół godziny na ich przeminięcie. Ponownie zachowania postaci są często niedorzeczne jak w przypadku zachowania obecnego w grze psa. Podobnie w przypadku napotkania lodu na swojej drodze postacie nie robią rzeczy OCZYWISTEJ, czyli czołgania się po nim, tylko idą sobie po nim na stojąco, jakby nigdy nic. Autosave'y mają miejsce kilka razy na rozdział, ale cofając grę można cofnąć jedynie o cały rozdział, a nie pojedynczy checkpoint. Większość wyborów jest znów pozorna, ponieważ gra i tak prowadzi nas po prostu tam, gdzie sobie życzy. Nie możemy de facto kogoś ocalić, ponieważ ocalenie kogoś jest równoznaczne z tym, że zginie po prostu kilka chwil później. Jeszcze długo pewnie poczekamy na w pełni modyfikowalną pod tym względem produkcję. Fabuła to znów proste "ten ginie, ten dochodzi, ten gonie ten dochodzi", bez żadnej tajemnicy, czy szczególnej głębi.
Tak więc w tę część także można zagrać, niemniej jednak liczę na to, że twórcy przy wydawaniu "trójki" wiele spośród wymienionych rzeczy poprawią.
Bardzo dobra kontynuacja Walking Dead, choć jest słabsza od Season 1.
Polecam to tylko dla fanów Walking Dead.
Druga część jest dość nudna i bardziej przypomina film przerywany od czasu do czasu kliknieciami. Dwa ostatnie epizody to już właściwie oglądanie animacji niż granie. Najbardziej naciągany element fabuły moim zdaniem to obarczanie 11 letniej dziewczynki kluczowymi decyzjami mającymi wpływ na przetrwanie grupy w czasie apkalipsy zombie...
Co do pierwszej części - mistrzowska.
Cześć
Gra trzyma poziome pierwszej części , sporo dialogów i trudnych decyzji. Zapraszam serdecznie na gameplaya z całej gry w wersji polskiej. https://goo.gl/WALgOn
W porównaniu do części pierwszej dużo słabszy jest ten sezon.
- Sporo fabularnych nieścisłości
- Clementine mimo że jest dzieciakiem jest najbardziej ogarnięta życiowo ze wszystkich bohaterów występujących w sezonie drugim, no może oprócz Jane, co jest mocno nie realistyczne i zrobione na siłe.
- Dorośli nie potrafią zrobić najprostszych czynności, które musi za nich robić Clementine.
- Ciągłe irytujące proszenie Clementine przez osoby z grupy o opiekowanie się ludźmi z tejże grupy, dochodzi do takich absurdów że padają prośby żeby zaopiekować się i mieć oko na dorosłego chłopa. Bo już tego noworodka można jakoś przełknąć, mimo ze też irytujące jest to ciągłe powtarzenie "zaopiekuj się nim".
- Fabuła i klimat świata drugiego sezonu jest również sporo słabszy od części pierwszej, postacie są słabiej napisane, brakuje im osobowości. Jedyne postacie które trzymają poziom z naszej grupy to Kenny i Jane no i fajnie pokazali Clementine, dużo fajniejsza jest w tej części niż w części pierwszej. Reszta jest totalnie nijaka i bezpłciowa.
Osobiście lubie gry od Telltale Games więc pomimo sporego spadku na jakości to warto zagrać w tę grę bo jest mimo wszystko całkiem niezła. Podejrzewam że częsciowo ten spadek jakości jest spowodowany tym że studio wzięło za dużo światów i gier na swoje barki... Powinni się skupić na swoich najmocniejszych markach a nie rozdrabniać się i tworzyć wszystko co dostaną bo przez to kuleją ich gry bo zamiast dostać 2 bardzo dobre, dostajemy 4 średnio-niezłe.
Season one 2012 - 9/10
Season two 2013 - 7,5/10
A New Frontier 2016 - 6/10
Final Season 2018 - Liczę na dobry poziom :)
Sezon drugi, choć wg mnie słabszy od pierwszego, nadal jest świetną i wciągającą opowieścią mającą swoje momenty. Grę przeszedłem w dwa wieczory, a jej ukończenie zajęło mi 9 godzin, czyli 2 godziny mniej od pierwszej części. Gameplay został jeszcze bardziej uproszczony i sytuacji w których możemy się dłużej rozejrzeć po jakiejś lokacji jest jeszcze mniej, ale w sumie już sezon pierwszy nie próbował się kryć z tym, iż jest po prostu interaktywnym serialem opierającym się głównie na QTE. W drugiej części jest mniej dłużyzn i akcja poprowadzona jest sprawniej i płynniej. Pierwszy sezon w porównaniu z drugim wydawał się taki bardziej kameralny, ale miło wspominam te rozmowy prowadzone podczas wędrówki przez las w "dwójce". Miały swój klimacik. Największy problem miałem z postaciami, z którymi jakoś się nie zżyłem zanadto i niezbyt obchodził mnie ich los. Clementine bardzo szybko wyrasta na nieoficjalnego lidera co też jest mało prawdopodobne by 11-letnia dziewczynka kierowała grupą dorosłych i podejmowała za nich najcięższe decyzje. Lecz skoro twórcy tak postawili sprawę, więc często podejmowałem te najbardziej hardkorowe wybory. W "jedynce" wyglądało to lepiej. Z tamtą grupą zżyłem się o wiele bardziej, a i Lee, jako protagonista był bardziej wiarygodny, no i jego motywacją była troska przede wszystkim o Clementine. Trochę brakuje podobnej relacji w Season Two, dlatego miły był dla mnie powrót jednej z postaci, a i wszelkie momenty w którym mogliśmy wspomnieć Lee i to co działo się w pierwszym sezonie były fajne, bo lubię takie sentymentalne wspominki. Może to też kwestia tego, że zwykle pierwsze sezony seriali wspomina się najlepiej, kiedy to poznajemy uniwersum i postaci w nim żyjące, a kolejne już takiego wrażenia nie robią.
Telltale games to jedna wielka świnia...
Bardzo wzruszyła mnie ta opowieść bardzo lubiłem kennego oraz clementine ale wkurzyło a zarazem zraniło mnie to, że jeśli dotrą do Wellington będą się cieszyć u w ogóle to nagle powiedzą im, że nie ma już miejsca, i z tego powodu musisz wybrać czy idziesz z kennym czy zostajesz w Wellington
tylko jeśli pójdziesz z nim to w twd a news Frontier zginie przez szwendaczy.
A jeśli zostaniesz w Wellington to ślad po nim zaginie więc nie wiem która opcja jest lepsza, ale ja wybrałem, żeby zostać, ponieważ prosił, a poza tym to jest jakaś szansa że przeżyje co nie?
The Walking Dead Season Two 2013: 8/10
(UWAGA MOŻE ZAWIERAĆ SPOILERY!)
Siemanko, gracze. Ten sezon gry jest równie dobry co po przedni. Idzie go przejść w 7-9h. Wcielamy się w Clementine, Lee żyjąc nauczył ją wszystkiego co mógł, dużo sie dziewczyna na oglądała złych rzeczy, widziała jak źle/dobrze postępują ludzie z jej grupy, wiele się nauczyła odnośnie przetrwania, widziała jak giną bliskie jej osoby, ect. Przeszedłem tą gre trzy razy, raz przy końcu uratowałem Kennyego, potem gdy przechodziłem drugi raz uratowałem tą dziewczyne, a teraz gdy przechodziłem ponownie ją ocaliłem i dałem jej do zrozumienia, że postępuje źle i odszedłem z dzieckiem. Ten sezon gry jest bardzo wciągający, wybory są trudne, trzeba wybrać po czyjej jest się stronie, kogo można ocalić, itd. Postacie w grze są różne, niektórych ciężko zrozumieć, np Sarę, Nicka czy Kenny'ego, ale w takim świecie tak jest, jeden głupieje, świruje, a drugi stara się nie panikować i przetrwać, więc ukazane są tutaj realia. Bugów natomiast nie napotkałem, czasem występowały problemy z lekkim przycinaniem gry w niektórych momentach gry, ale to zdarzało się rzadko. Jeszcze kiedyś wrócę do tej gry, przejdę jakąś inną gre dla odmiany i biore się za trzeci sezon, zobaczymy czy jest równie dobry co po przedni, czekam również na spolszczenie do czwartego, gdyby ktoś coś wiedział prosze dać znać w komentarzach lub na PW. 3majcie się, miłej gry ludziska!