Krótkie wrażenia z Assasin's Creed: Black Flag
Calkowicie zgadzam sie z tym Preview.
Robia niesamowity Hype dookola gry a przeciez wszyscy wiedza ze AC skonczyl sie na dwojce. AC3 byl nudny i glupi i tak samo bedzie z AC4.
A żebyście sie kurna zdziwili... Anyway, Jackdaw brzmi lepiej niż jakaś polska Kawka, dlatego nie przepadam za polonizacjami.
Rozumiem, że dla kogoś, kto nigdy nie widział serii Assassin's Creed, niektóre pomysły na rozgrywkę mogą wydawać się dziwaczne, ale sry, ten tekst to takie czepianie się na siłę, że głowa boli. Niektóre zarzuty są wyssane z palca, np. ten:
W otwartej walce można powalić dowoloną ilość żołnierzy za pomocą dwóch przycisków.
W otwartej walce nie da się powalić więcej niż jednego przeciwnika jednocześnie.
Czepianie się, że strażnik nie widzi jak uwalniasz piratów, bo patrzy się w morze, jest żenujące. Jak ma widzieć, skoro nie patrzy? To podstawowe założenie mechaniki każdej skradanki, którą seria AC tylko w jakimś stopniu udaje. Masakra.
Nie koncentrowałem się na fabule, ale czepiam się nazwy Kawka. Jakbyś się skoncentrował, to byś wiedział dlaczego tak się ten statek nazywa i nie widzę w tym absolutnie nic zabawnego. Nie koncentrowałem się na fabule, ale początek fabuły nie zachęca do poznania dalszej części. What? Fabuła to akurat jeden z mocniejszych punktów tej gry. Klimat, humor i pełen luz też. Ta gra ma najbardziej nieasasynowe dialogi w historii.
Najlepsze jest to, że niektórzy tak hejtują tą grę z tego względu że to nowy Assasin i tylko dlatego. Założę się, że gdyby rozgrywka pozostawała ta sama, tylko pod inną nazwą, to te same osoby nie mogłyby z podziwu wyjść. Ograniczenie umysłowe niektórych osób powala na kolana.
[5]
Ale w tego Assasina zagrałeś, a większość tych, co negatywnie wypowiadają się o nowej części nawet gry nie 'ruszyła', a już wydała werdykt. Tworzenie opinii na temat gry tylko na bazie jakiś gameplayów to trochę hmm... ograniczone prawda?
bo to jest to samo co ACIII, które było ogromną kupą.
W otwartej walce nie da się powalić więcej niż jednego przeciwnika jednocześnie.
po pierwsze da się, po drugie w tym momencie czepiasz się Ty. Sens jego zdania był zupełnie innny.
Da się powalić więcej niż jednego przeciwnika jednocześnie w tradycyjnej walce? Mieczem? W którym Asasynie?
Od "trójki" począwszy walka w zwarciu jest zrobiona dokładnie tak jak w Batmanach. Nie widzę w tym absolutnie nic złego, jak na zręcznościówkę jest OK.
przecież nawet w trailerach pokazane jest, że podczas walki można zabić 2 przeciwników na raz.
Tak, ale nie w otwartej walce. W otwartej walce bohater skupiony jest tylko na jednym rywalu, a broni zadających obszarowe uszkodzenia nie ma.
Czepianie się, że strażnik nie widzi jak uwalniasz piratów, bo patrzy się w morze, jest żenujące. Jak ma widzieć, skoro nie patrzy? To podstawowe założenie mechaniki każdej skradanki, którą seria AC tylko w jakimś stopniu udaje. Masakra.
Udaje trochę za bardzo, bo strażnikom pod nosem można otwierać nawet najbardziej zardzewiałe cele i dyby, które trupa by obudziły, a strażnik nawet nie zareaguje, bo stoi tyłem. No ale dla Ciebie Uvi koleś się czepia na siłę...
Tak, czepia się, bo nawet w grach gatunkowo określanych jako "skradanki" odchodzą gorsze numery. I co z tego? Nic.
Szkoda ze nic znow nie zmienilo sie pod wzgledem trudnosci w systemie walki. Jest to jedna z wad przez ktore przestalem kupowac gry z tej serii.
Aż sobie dziś odpalę "trójkę", bo nie przypominam sobie. W każdym bądź razie w "czwórce" się nie da.
Założę się, że gdyby rozgrywka pozostawała ta sama, tylko pod inną nazwą, to te same osoby nie mogłyby z podziwu wyjść.
No bo o to chodzi. Black Flag będzie bardzo słabym Assasin's Creedem, ale gdyby to była jakaś nowa marka o piratach to byłaby to dobra gra...
Tworzenie opinii na temat gry tylko na bazie jakiś gameplayów to trochę hmm... ograniczone prawda?
Nie. Nawet oglądając jeden gameplay można wynieść z niego wystarczająco dużo aby wyrobić sobie opinię taką, która się potem po zgraniu potwierdzi.
Panowie!
Przede wszystkim to grałem we wszystkie części assasyna i nie wiem skąd się wzięło, że pisałem to na bazia gameplaya. Wydawało mi się, że wyraźnie dałem to zrozumienia, iż GRAŁEM w niego koło godziny. Tekst nie jest też żadną oceną ani werdyktem bo w końcu godzina to niewiele.
Być może niejasno rozpisałem sprawę systemu walki. "... można powalić dowolną ilość żołnierzy za pomocą dwóch przycisków" - chodziło mi, że trzeba operować między dwoma przyciskami, a nie dwa naciśnięcia. Naraz się nie da ale po kolei jak najbardziej. Po za tym w Batmanie walka jest zrobiona znacznie lepiej i tam broń palna stanowi faktyczne zagrożenie....
Tekst może i wyszedł trochę jak bym się czepiał lecz uznałem, że bez sensu zachwycać się czymś co już było w poprzednich częściach. To co było w nich dobre to i w czwórce takie pozostałe. Może nie powinienem się czepiać strażnika gapiącego się w wodę - możliwe, że był głuchy i nie usłyszał mojego biegania po pokładzie oraz pogaduszek z wyswobodzoną załogą.
Gdyby to nie była część assasyna, można by wyrzucić sporo rzeczy, które po prostu nie pasują do pirackiego klimatu z ukrytymi ostrzami i kapturem na czele.
Wiem skąd się wzięła nazwa statku, po angielsku faktycznie brzmi lepiej jednak i tak będę się z niej nabijać. Bo mogę. I jeszcze raz powtarzam, że nie należy traktować tego tekstu jak jakiegoś sądu nad AC4 bo grałem w niego tylko godzinę - to tylko moje wrażenia. Po za tym napisałem, że go kupuje, a to oznacza, że chyba tak strasznie źle go nie oceniam.
Pozdrawiam
Mam kluczowe pytanie. Dlaczego nie można się zachwycać świetnymi elementami gameplayu które były w poprzednich częściach danej marki? Jeśli ktoś zrobi świetną bijatyke pod innym tytułem to masowa podnieta ale jeśli to sequel to odgrzewany kotlet i powtarzanie pomysłów? Banda hipokrytów. Grałem w każdego asasyna, w każdego Batmana, w każde Call of Duty i nadal mam ochote na więcej. Dlaczego? Bo nadal świetnie się w nie gra, kogo obchodzi, że system walki był wymyślony 6 lat temu? Dobrze będzie jeśli zostanie usprawniony ale praktycznie niemożliwym jest doprowadzenie do perfekcji czegoś na tak wysokim poziomie czego widocznie oczekujecie.
Gdyby ten system walki zastosowano w innej grze to posądziłbym ją o plagiat. Te wrażenia może i mają trochę negatywny wydźwięk lecz nie jest to ocena gry. Po prostu grałem tylko godzinkę i nie byłem w stanie poznać wspaniałych możliwości otwartego świata, który powinien dawać sporo frajdy. Po prostu w ciągu tej godziny rzuciły mi się w oczy te wszystkie niedociągnięcia.
Myślę, że po spędzeniu z grą kilka - kilkanaście godzin sprawi, że będą one czymś drugoplanowym. Naprawdę liczę na AC4 i oczekuję, że pomimo tych wszystkich wad będzie świetny - nie bez powodu złożyłem zamówienie. To jak Rome 2 - pełno błędów i niedociągnięć ale gra i tak świetna.
W otwartej walce nie da się powalić więcej niż jednego przeciwnika jednocześnie.
Oczywiście że się da UV, tak jak w AC3 tak i w AC4.
Wystarczy że w odpowiednim momencie naciśniemy kontrę i bohater zabija dwóch ludzi za jednym zamachem.