cofamy wskazówki z 3 na 2.
jak ja tego nie lubię
cofamy wskazówki z 3 na 2.
a raczej smartfony, tablety i komputery to robią za nas :)
Też tego nie lubię ale cóż, jeden z kretynizmów do których trzeba się dostosować.
Jakis debil wymyślił te zmiany czasu, teraz raz ze wcześniej wieczorem mamy ciemno to i prądy się więcej zużyje
Za to będzie można już wcześniej pograć bo już wcześniej będzie ciemno :D
Zapomniałem o tym... I uświadomiłem sobie, że gdyby nie wątek na forum to prawdopodobnie bym o tym nawet nie wiedział, wstał jutro i wszędzie miał już zmienioną godzinę... Idąc dalej tym tropem - gdyby moje komputery i smartfon zbuntowały się przeciwko mnie i zaczęły mieszać z godziną nawet bym tego nie zauważył... Muszę sobie kupić jakiś bardziej mechaniczny zegarek, żeby wiedzieć, która faktycznie jest godzina, bo sam siebie przestraszyłem...
Ja cały czas na naręcznym zmieniam osobiście. Z kolei na radiobudziku muszę nacisnąć jeden przycisk, więc nie jestem jeszcze zniewolony. :)
Lubię zmianę czasu, jest optymalna. Wreszcie będzie jaśniej przy porannym wstawaniu, nienawidzę budzić się do życia po ciemku.
W grudniu po ciemku i tak się będziesz budził, tak jak większość ludzi chodzących na 8 do pracy, a w nagrodę już o 15:30 będziesz miał noc, jak i większość ludzi kończących pracę o 16. Taki jest właśnie sens tej zmiany czasu.
Nie rozumiem po co cała ta zmiana, nic ona nie daje, poza tym, że ciężko się jest przestawić do innej pory wstawania. Dziecku, które ma stałe pory snu się nie tak łatwo przestawić, rodziców sporo to kosztuje.
Po to mam jeszcze listopad, styczeń czy luty.
Do tego jak Europa zmienia, to zmienia. Praktycznie tylko Wielka Brytania i Portugalia mają różnice czasowe, jakoś nie chciałbym oglądać meczów Ligi Mistrzów o 19:45, bo mógłbym nie wyrobić. ;)
O co chodzi z tymi boleściami dupy z powodu zmiany czasu? Co roku to samo. Gorsze niż tematy o zapisach na sylwestra czy sandałach.
O nic, wszyscy zawsze chodzą spać i wstają o równo wyznaczonej porze, nie przekraczając jej ani minuty. Przestawienie się o tę godzinę jest dla niektórych zbyt wielkim problemem.
Nie odczuwam tego w żaden sposób jeśli chodzi o długość snu.
Irytuje mnie jedynie, iż zmiana ta jest bezsensownym dodatkowym skracaniem i tak przecież coraz krótszego dnia.
Rosja już się nie bawi w takie coś.
Ja już tą zmianę odczułem 3 dni temu, jak szedłem do pobliskiego sklepu po browarki, a zamiast do 21 było do 20 i się spóźniłem.
A mi tam sie podoba ta zmiana, lubię jak o 15 już sie zachód słońca zaczyna....
O co raban ze zmiana czasu?
Bo jak wracam z roboty to chce miec widno, lubie widno...chce zeby bylo widno jak najdluzej. Dlatego ta zmiana czasu jest zbedna i mnie wnerwia.
lubię jak o 15 już sie zachód słońca zaczyna.... Czemu? Wampir jesteś?
A ja jakoś tak naturalnie później chodzę spać i później się budzę w tym okresie, więc mi to odpowiada.
Czemu? Wampir jesteś?
nie, ale lubię po prostu ciemnośc, i to gdy wkoło jest ciemno, tylko palą się lampy we wsiach okolicznych.
W ogóle ja uwielbiam świecące w ciemności neony itp. mam coś w sobie ze ćmy, czasem tak sobie myslę....
ale przecież nikt wam dnia nei skraca w zimie, tylko wydłuża w lecie...
Znowu to samo?
Nadróbmy więc braki z podstawówki
http://pl.wikipedia.org/wiki/Czas_letni
Oby wreszcie z tym skończyli i wzięli przykład z Rosji czyt. Dmitrija Anatoljewicza Miedwiediewa, bo ponoć za jego rządów to znieśli w Rosji.
>>> Herr Pietrus
Nie wytlumaczysz. Nie zapamietaja. Szkoda zachodu.
Oby wreszcie z tym skończyli i wzięli przykład z Rosji czyt. Dmitrija Anatoljewicza Miedwiediewa, bo ponoć za jego rządów to znieśli w Rosji. Słuchaj znieśli a potem nadal to wprowadzono i znów wzniesiono i jest to do dziś. Czy ty nie wiesz tego, że Rosja już nie zmienia czasu z letniego na zimowy?
Moim zdaniem sytuacja, ze w lecie o 4 rano jest widno jest chora.
Powinno sie czas letni przedluzyc o kolejna godzine i tak zostawic, w zime nic nie zmieniac...
Co prawda po 8 rano w zimie jeszcze by bylo ciemnawo, ale za to do 18 byloby widno...a w lecie do 23.
Tak powinno byc.
Półkula północna. UTC+3:00
Polska
Akrotiri
Bułgaria
Cypr
Cypr Północny
Dhekelia
Estonia
Finlandia
Grecja
Izrael
Jordania
Liban
Litwa
Łotwa
Mołdawia
Palestyna
Rumunia
Syria
Turcja
Ukraina
Ludzie z kosmosu skaczą, a Wy macie kłopot ze zmianą czasu, jakie to typowe.
Kurde ale narzekacie. Który na Skandynawię chętny? Tam jest 3 miesiące nocy a potem 3 miesiące dnia a potem tak normalnie dzień i noc. i narzekają?
[23] I po co ci widno do 23? A w zimie byś miał do 17, nie 18
Kurde ale narzekacie. Który na Skandynawię chętny? Tam jest 3 miesiące nocy a potem 3 miesiące dnia a potem tak normalnie dzień i noc. i narzekają?
Tak, przeprowadzaja sie na poludnie.
RaZoR_247 -> gdyby bylo przesuniecie o 2h to by bylo widno do 17:30 mniej wiecej...i to przez dwa tygodnie potem juz o 18.
Lubie widno, mozna sobie pograc w pilke, pobiegac, pokosic trawe, posiedziec przy piwku na plazy :)
W Anglii w grudniu o ktorej sie robi ciemno?
I na przyklad w Belgii?
Ale wtedy miałbyś w zimę ciemno do 9, czułbym się jakbym wstawał w środku nocy.
I tak wstaje o 6 rano i mam do 7:30 ciemno w zime...
to godzinka dluzej akurat mi roznicy nie robi...wiem, ze to samolubne.
Obserwacja z dzisiaj - 17 i ciemno. A bedzie do 21. grudnia z dnia na dzien coraz gorzej. Poroniony pomysl z tym przesunieciem czasu do tylu w zime, jak dla mnie lepiej by bylo jakby przesuneli o godzine do przodu. Albo zostawic ten "nienaturalny" letni na stale.
Nie no, jeśli o to chodzi to też uważam, ze UTC +2 powinno być standardowym, niezamiennym czasem dla naszej strefy, albo inaczej - że w każdej strefie powinno się przestawić zegarki o godzinę do przodu i tak już zostawić, albo inaczej - ze czas letni powinien być czasem całorocznym. Ale to byłaby rewolucja na miarę wprowadzenia czasu letniego i raczej się na nią nie zanosi. Szlag człowieka trafia gdy o 16:30 pod koniec października jest ciemno, i to nawet człowieka, co niekoniecznie kocha zachody słońca o 24:00. Ale jak to w życiu - najwięcej skrajności.
stanson i reszto ekipy gadająca głupoty:
[zobaczyłem, że Herr Pietrus i Piotrek.K już napisali]
Nvm, niezłe z was jełopy, bo to o co prosicie to nie zniesienie zmian czasu (które same w sobie szkodliwe SĄ!), ale zmianę strefy czasowej Polski........
[36] Nvm, niezłe z was jełopy, bo to o co prosicie to nie zniesienie zmian czasu (które same w sobie szkodliwe SĄ!), ale zmianę strefy czasowej Polski........
Forma malo zachecajaca do dyskusji, ale odpowiem - to nie byloby takie zle.
Na poczatek - http://pl.wikipedia.org/wiki/Szablon:Strefy_czasowe_w_Europie [http://24timezones.com/eu_map/europe_time_pl.htm link pomocniczy] tak wyglada mapa sfer czasowych w Europie, jak widac pomijajac caly Polwysep Skandynawski Polska jest prawie najbardziej wysunieta najbardziej na wschod i polnoc ze swojej strefy. Co to w praktyce oznacza, pokaze porownujac czasy trwania dnia i nocy w Warszawie, Madrycie, Tiranie [stolica Albani - wybralem ja dlatego ze lezy na bardzo porownywalnej szerokosci geograficznej z Madrytem oraz dlugosci geograficznej z Warszawa, co pozwoli pokazac roznice w czasie przy pominieciu wplywu tego ze Polska jest duzo bardziej na polnoc niz Hiszpania] oraz Berlinie, bo blisko nas.
Daty wschodu i zachodu slonca wzialem stad http://calendar.zoznam.sk/sunset-pl.php
Zatem, przechodzac do liczb, skupie sie na najbardziej skrajnych dniach czyli 22 czerwca i 21 grudnia.
Warszawa - dla 22. czerwca 4:14 - 21:01, dla 21. grudnia 7:42 - 15:24
Tirana - odpowiednio 5:07 - 20:17, 7:02 - 16:14
Madryt - odpowiednio 6:44 - 21:48, 8:33 - 17:50
Berlin - odpowiednio 4:42 - 21:33, 8:14 - 15:53
No dobra, jeszcze Amsterdam, bo tak na oko w srodku calej naszej strefy czasowej lezy:
Amsterdam - odpowiednio 5:18 - 22:06, 8:47 - 16:29
Nietrudno zauwazyc ze w Polsce naprawde szybko koncza sie dni w porownaniu z reszta Europy... oraz ze ta reszta Europy jakos w zime rzadko kiedy widzi slonce kiedy obywatele jada na 8. rano do pracy.
Przejscie ze strefy +1/+2 do +2/+3 (tak, wiem ze to nierealne) w praktyce oznaczalo by zrownanie czasu trwania dnia w ciagu roku z Amsterdamem, czyli aktualnym srodkiem naszej strefy. Mi tam by pasilo.
Dokladnie. Taka zmiana bylaby po prostu dopstosowaniem sie do reszty Europy. My na tym cierpimy i tyle.
O, jak się cieszę, że nie jestem sam w tej obserwacji. W mediach nigdy nic nie mówią o jakości życia po zmianie czasu jesienią. Zdecydowanie wolałbym, aby został czas letni, a najlepiej, aby koniec dnia wydłużyć kosztem poranka. w Madrycie i Amsterdamie nie narzekają chyba?
Mnie wściekłość bierze, gdy bite 5 miesięcy tkwimy w ciemnościach. Dziwi mnie też dlaczego żadna z naszych wspaniałych partyj nie uczyniła z tego punktu programu wyborczego. Oszczędności na zmianie czasu nie ma już żadnych, a o ile lepiej wszyscy by się czuli, gdyby do domu wracali jeszcze o "jasnej" porze?
Snopek, jako Futbolowy Fanatyk na pewno doskonale wiesz, że najbardziej piłkarską godziną świata jest 20:45. A ty chcesz ją zmienić przez pół roku na 19:45, bo masz takie widzimisię...
To czas letni jest bonusem, a nie na odwrót. Zresztą, narzekać sobie możecie, na szczęście i tak niczego to nie zmienia. :P
Dla porownania jeszcze bym dodal jak to wyglada w Minsku [zwracam uwage ze tam jest stale +3, zadne +3/+2], i w Kijowie [+3/+2] - blisko nas a juz inna strefa:
Minsk - 5:37 - 22:45, 9:25 - 16:49 [chyba pierwszy raz zazdroszcze czegos Bialorusi...]
Kijów - 4:46 - 21:13, 7:55 - 15:55
Co tu duzo mowic - lapanie swiatla rankami kosztem popoludnia nie jest upowszechnione.
Zalozmy ze jakas partia probuje przepchnac przejscie ze strefy +1/+2 do +2/+3 i im sie udaje. Takie pytanie do zorientowanych - czy to przynioslo by jakies powazne negatywne konsekwencje dla Polski na arenie miedzynarodowej? Mam na mysli czy to by jakos znacznie utrudnilo handel i inne takie?
[40] To czas letni jest bonusem, a nie na odwrót.
Co to zdanie ma DOKLADNIE znaczyc? Domyslam sie ze chodzi o to ze czas zimowy jest tym "naturalnym", ale co to wlasciwie oznacza?
Chodzi mu o to, że latem dzień jest dłuższy kosztem krótszego dnia zimą.
No ale czemu to czas letni jest "bonusem"? Dlaczego nie powiedziec ze to czas zimowy jest zlodziejstwem kradnacym godzine dnia po poludniu?
Nie wiem, może ludzie wolą dłużej piwko sobie pić na plaży latem, dla mnie to też głupota i wolałbym żeby o 16 nie było ciemno jak w d... Człowiek wcześniej kładzie się spać, jest bardziej leniwy, wraca po ciemku z pracy. Są w ogóle jakieś plusy tego poza tym, że rano jest wcześniej jasno?
Dryf Wiatrów Zachodnich -> Taka, że podobnie jak reszta Europy, leżymy w strefie czasu środkowoeuropejskiego. Według piętnastego południa długości geograficznej wschodniej. To w lecie jest bonus, bo to nie jest nas czas geograficzny. Tym, który wynika z mapy, jest zimowy. ;)
No ale po polsku, zamiast się cieszyć, to lepiej narzekać. Dzisiaj rano sobie wstałem już "po widności" i wdrożyłem się w dzień znacznie lepiej.
Na logike:
Teoretycznie mniej wypadkow na drogach podczas dojazdow do szkoly/pracy.
W praktyce - jak widac wiekszosc strefy nie przejmuje sie tym ze rankami zima jest ciemno, to tylko wschod strefy +1/+2 cierpi ze wczesnym wschodem i zachodem slonca.
Stra Moldas - no dobrze, tylko ze ten poludnik 15 przechodzi tedy http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/7/72/Primemeridian_nolabels.jpg czyli ciezko nie zauwazyc ze jestesmy bardzo na wschod wysunieci w stosunku do niego. To ze lezymy w tej samej strefie to wylacznie decyzja polityczna.
I jaki to dla nas w lecie bonus? I tak mamy w porownaniu do reszty strefy bardzo szybko zaczynajace i konczace sie dnie, niezaleznie od pory roku.
I jesli dla nas czasem geograficznym jest zimowy, to jakby sie go trzymac okazalo by sie ze latem JESZCZE wczesniej dni sie koncza i zaczynaja. Gdzie tu sens?
W jaki sposob tak wlasiciwie okresla sie ten czas geograficzny?
A ktoś cierpi odwrotnie. A ktoś ma noce polarne. A ty jęczysz jak stara baba.
Naprawdę, jeśli tak ci źle, to się przeprowadź. Nie widzę powodu, dla którego nie miałoby nie być możliwości obejrzenia chociażby europejskich hitów. Czy to sportowych, czy kulturalnych. Byłyby wtedy we wczesnych porach. Przez pół roku.
Ale z geografią nie wygrasz, więc argument z dupy. :)
A Ty nie jeczysz. A w ameryce murzynow bija, wiec nie ma co marudzic. Tylko sie cieszysz ze zimami ciemno o 16, bo europa i mecze o godzinie jak reszta. Haha, genialny argument. Co z tego ze pol roku mamy w skali europy wyjatkowo wczesnie ciemno, wazne ze hity.
Czy jakby nie Europa i te hity dalej widzialbys sens trzymania sie takiej a nie innej strefy czasowej?
Szczerze powiedziawszy mam to w dupie, bo po prostu się dostosowuję, zamiast jęczeć. ;) Mam co robić i nie przeszkadza mi to, tak jest i już. Jakbym mieszkał przy kole podbiegunowym miałbym noce polarne i byłoby non stop jasno, a jakbym żył w okolicach równika, to pojawiałaby się obfite całoroczne opady deszczu.
Żyję w takim klimacie w jakim żyję i nie robię z tego dramatu.
I tak, wolę zasymilowanie żyć w społeczeństwie europejskim, niż psuć sobie przyjemność, "bo jasno".
Stra Moldas: sam jęczysz jak stara baba. Wszystkie te strefy czasowe są umowne, natomiast rzeczywistość jest taka, że średnio dzień pracy zaczyna się o 8 i kończy o 16. I myślę, że wiekszość ludzi woli mieć godzinę widno na koniec, a nie na początku dnia.
To tak jak z deserem, wolę jeść po posiłku, a nie przed nim. Kilka miesięcy długich godzin nocy po południu i wieczorem bardzo mi przeszkadza i nie spotkałem osoby, która lubiłaby krótki dzień.
W takim razie skoro Ty masz to w dupie to dlaczego w sposob dosc niemily oceniasz tych ktorzy tego w dupie nie maja i zwracaja uwage na to ze strefa jaka mamy w Polsce sie NIE sprawdza bo jest ustawiona glownie pod kraje duzo bardziej na zachod?
Btw, noce polarne podobno wcale nie sa az takie zle i takie ciemne.
Co do asymilacji ze spoleczenstwem europejskim, ponawiam pytanie - czy jakby nagle w Polsce czas zmienil sie z tego +1/+2 na +2/+3 to wiazalo by sie to z jakimis powaznymi problemami? Innymi niz inna godzina meczow? ;)
Ja z kolei znam osoby, które wolą czas zimowy i szanuję ich zdanie, chociaż osobiście wolę letni. Nie prowadzę jakiegoś lobby jak wy. ;)
Według strefy czasowej jesteśmy w tej środkowoeuropejskiej. Koniec kropka. To czas letni jest miłą europejską odmianą i dodatkiem wprowadzonym celem oszczędzania energii o tej porze roku. Zamiast się cieszyć z tej strony, wolicie biadolić w drugą. Powodzenia.
Jest tak, a nie inaczej i to wszystko. Trzeba też umieć się dostosować i nie widzę powodu, dla którego przez lobby łapaczy dnia mieliby cierpieć ci, którzy chcą być zasymilowani z resztą Europy.
Dryf Wiatrów Zachodnich -> Tak, takimi jak problemy mieszkańców miast przygranicznych - w końcu akurat z tą częścią Europy mamy najdłuższe granice. Tak, chcę oglądać chociażby wspomniane mecze wieczorem, a nie o godzinie 17. Jak każdy inny Europejczyk. Jednocześnie te popołudniowe byłyby około 14. Gratuluję pomysłu.
I już widzę, jak każdego popołudnia przebywasz na zewnątrz. Ehe. Rozumiem jednocześnie, że kompletnie nie liczysz się ze zdaniem tych, którzy chcą mieć "widne" poranki w zgodzie z geografią? :)
Dobra koniec tematu :D
Azirafal - skoro zamknalem temat to jakim cudem 4 min pozniej napisales post? :D
Jakoś Anglia i Portugalia żyją w innej strefie czasowej. Na drugim końcu UE też można i tak Polska powinna zrobić. Wystarczy spojrzeć na Obwód Kaliningradzki, w którym jest +3. To jest dopiero chore. My powinniśmy mieć stale czas letni i tyle.
Stra Moldas - a tak czysto teoretycznie - walnela kometa/atomowka/ksiezyc spadl, rozwalilo calusienka Europe od naszej zachodniej granicy az do Hiszpani, zamiast Niemiec mamy morze poniemieckie. Dalej w takiej sytuacji bylbys za trzymaniem sie aktualnej strefy czasowej?
Co do "porankow zgodnych z geografia" - zabawna sprawa. Jakosc wiekszosc europy nie przejmuje sie porankami i korzysta z takiej strefy co zapewnia im wiecej swiatla popoludniami. Wiem ze "inni maja gorzej" to argument zbyt mocny nie jest, ale jednak wiekszosc doszla do wniosku ze lepiej miec jasno po pracy niz przed.
PS. Czemu Portugalnia i Anglia nie przejmuja sie tym ze maja inny czas niz cala reszta Europy?