Comiesięczny przegląd prasowy #1 – październik.
+1. Wybacz, autokorekta mi zmieniała na polski odpowiednik.
Zdjęcia robione pralką, ale tekst bardzo mi się podobał. Wolę jednak więcej info o prasie zagranicznej, bo polskie magazyny są, poza perełką jak LAG, strasznym badziewiem.
@siwyak - jakość jest zamierzona z szacunku do owych magazynów. Nie chciałem, aby tekst był czytelny na zdjęciach. Jeśli tylko będzie zainteresowanie nie ma takiego problemu - przegląd LAG'a, Official Xbox i Nintendo magazine + pc gamer są jak najbardziej do zrealizowania.
Zgadzam się z opinią autora nt. Gramy! Niestety, publicystyka tam zamieszczona to w większości straszna nędza. Trudno zresztą nazwać materiały poważną publicystyką, jeżeli zajmują po pół strony ( bo drugie pół okupują obrazki). Nie lubię zbyt długich wywodów, ale tutaj wszystko kończy się, zanim na dobre się rozpocznie. To trochę tak jak z przedwczesnym wytryskiem... (co mnie oczywiście nie dotyczy).
Fulko de Lorche ostatnie zdanie z Twojego komentarza, wraz z wtrąceniem w nawiasie, rządzi!
Czyżby ktoś szukał wszystkich możliwych sposobów by usprawiedliwić sypanie bardzo wysokimi notami na prawo i lewo?
Tak w kwestii pokemonow, obecna generacja to duża rewolucja w stosunku do zeszłej. a) Kinect, move czy konsole Nintendo czyli ruch w grach (sterowanie ruchem ciałem) sukces tych rozwiązani jest ogromny i zmieniły one mocno wizerunek konsol bo zmienił/zwiększył się target do którego skierowano urządzenia, b) rozwój funkcji sieciowych od xbox live po ps plus. Od multi przez save w chmurze, po darmowe gry. Jeśli tego typu zmiany nie są rewolucyjne to nie wiem jakie by musiały być by uzyskać takie miano.
Dobra, tylko wejdzmy w dobry kontekst. Czytelnicy tych gazet oraz gameplay.pl to target poziom wyżej od casuala. Więc powiedz mi tak szczerze ile jest dobrych gier, gdzie sterujemy poprzez ruch. Nie mówmy tu o popierdółkach dla dzieci lub party games. Kto z Was kupił kinecta lub move dla jakiegoś wyraznego hitu i woli takie sterowanie zamiast klasycznego. Może 1%.Zresztą na blogu wisi mój tekst odnośnie tych urządeń, więc tam masz bardziej rozwinęte moje zdanie. Sbohater co do tego, ze ta zmiana była rewolucyjna dla całej branży jest oczywista, ale chyba nie dla nas. Kto gra chociaż 20% swojego czasu poprzez machanie łapami? Łapiesz o co mi chodzi? Rewolucja tak, ale nie dla nas. Pisząc - pisze dla pewnego targetu, a prasa dla ludzi jak my, więć pijarowski bujdy o rewolucji są dobre, ale nie dla mas. Zresztą kinect to wiesz eyetoy 2.0 tylko z kilkaset większym budżetem margetingowym.
Co do podpunktu b to sam sobie przeczysz. Mówisz rozwój - więc już filologicznie masz oksymoron przy bronieniu rewolucyjnych zmian. Rozwój to rozwój. Xbox live podczas zeszłej generacji trzymał sie bardzo dobrze, a psn tylko nadrobiło dystans. I wtedy też multi istniało, wprawdzie na mojej czarnuli średnio, bo kto się bawił z network adapterem i czekał tygodniami na kody aktywacyjne z Londynu to wie o co chodzi. Co do save'u i darmowych gier to nie wiem co powiedzieć - żadna zasługa nowej generacji konsol. Skutek uboczny rozwoju wszelakiej technologii. Na upartego darmowe gry już dawny mogły być - nic nie stało na przeszkodzie. To są pomysły, które pojawiły się gdzieś obok, nikt nie sprzedawał tymi hasłami konsol, a o tym głównie w artykule mówie.
Dla jasności, nie twierdzę, że nie pojawią sie fajne, nowe rzeczy, jednak nie nazywajmy ich rewolucją. Wiesz operujemy chyba troche na innych płaszczyznach. Rewolucja dla mnie to była grafika 3D np, po części nawet analog z tych mniejszych, a spore szanse ma Oculus Rift. Wiesz rewolucja co parę lat to nie dla mnie.