Cześć. Jestem uczniem zawodówki...nie wiem po co tam poszedłem skoro nie lubie zawodu ''stolarz''. Mam okazje się przenieśc do technikum informatycznego, czyli to co na prawde lubie. Ale nie...mój tata robi problemy i każe mi dalej pracować za 100zł miesiecznie, 3 dni w tygodniu w Stolarni, gdzie pracuje po 10godzin. Na prawde nie lubie tego zawodu i nie wiem czemu tam poszedłem, ale chyba tylko pod jego presją.. Chciałbym, a raczej wolałbym się już uczyć przez 10 godzin i mieć mature, jakiś zawód porządny..niestety nie moge. Obgadałem już kwestie przeniesienia z Panią Dyrektor i ona się zgodziła, nic nie miała przeciwko, tylko musiałbym nadrobić miesiac zaległości. Jak byście się czuli gdybyście robili to czego nie lubicie, a macie na wyciągnięcie ręki to co na prawde byscie chcieli robić, ale nie możecie bo stoi na przeszkodzie coś :( Nie wiem jak mam wytrzymać 3 lata w stolarni, a potem tyrć jak wól za 1500zł.
To czy naprawdę kochasz informatykę się dopiero okaże :) Tyle mogę powiedzieć, informatyka to bardzo trudny kierunek, nie wiem czego w prawdzie uczą w technikach informatycznych, ale sama istota informatyki to na pradę trudna sprawa.
A jak drugi rodzic odnosi się do sprawy przenosin...?
Technikum informatyczne = informatyka oraz na 99% prawdopodobnie fizyka i matematyka.
Ja bym spasował bo to dla mnie czarna magia ale jeżeli lubisz te przedmioty to się przenieś.
Zgadzam się z Vader :)
@Vader25 Na prawde to moja mama nie meiszka ze mną, ale się cieszy ze bede chodzić do technikum i może (jak zdam) będe mieć mature, która w ttych czasach otwiera zamknięta przestrzen, ktora mam po zawodowce.
@Dark Crow Tak wiem, trudny. Ale jak coś się lubi, to jest łątwiej się nauczyć niż coś, co jest dla mnie zupełnie obce.
to jest tak że sporo się mylisz
1. informatyka to nie tylko siedzenie przed kompem granie i składanie go, to raczej zwykle albo grafika, albo dla większość nudne klepanie kodu... :)
2. zarobki
Stolarz > pseudo informatyk ;P
W tyk kraju dobry stolarz czy hydraulik zarabia więcej niż przeciętniak po studiach..
dlaczego psudo? bo technikum da ci drobne podstawy i to często które są mocno przestarzałe.. czy w mało popularnych językach...
Całą wiedzę z tego zakresu można nadrobić spokojnie samodzielnie w domu :)
a pójść np. do zaocznego liceum ( pracujesz zarabiasz , uczysz się ) ba możesz meić 2 fachy w ręku ;>
Stolarz to jest bardzo dobry fach, który zawsze będzie w cenie. Informatyków jest na pęczki, stolarzy - nie za bardzo. Twój tata ma absolutną rację
Sranie w banie! Mój ojciec ma warsztat stolarski i sobie po normalnej państwowej pracy w koksowni dorabia klepiąc ludziom jakieś pierdoły.
Urobi się, umęczy się, a zarobek marny. Fakt, że pewnie marudzi bo pracuje tylko jak ma wolne lub po pracy i jest firmą jednoosobową ale mimo wszystko jeśli nie masz konkretnej firmy z pracownikami która będzie robiła konkretne zamówienia to marne pieniądze są za to!
PS. ryder wieczny palacz - powiedz gdzie mieszkasz to zbiję z Tobą piątkę bo jest nas dwóch tych co nie lubią stolarki :/ Czasem ojciec woła mnie bym mu pomógł przy deskach to sama udręka. Śmierdzą te trociny, w ogóle w trzy dupy tych trocin, hałasują te maszyny, pyli się, nudne to, trzeba malował wzdłuż słoi bo inaczej brzydko wygląda ... ch** nie robota!
A najgorsze, że zawsze wali do mnie tekstem: pierw pokazuje mi machiny i "widzisz synu?! W przyszłości to wszystko będzie Twoje". A na cholerę mi te gówna do Cięcia i obrabiania desek?
Ja skończyłem Technikum na kierunku IT i cóż ja mogę powiedzieć, że umiem? Hmmm w zasadzie to gówno:P
Bawi mnie szczególnie papier po zdaniu egzaminu zawodowego, na którym wypisane są wszystkie te rzeczy, które rzekomo każdy absolwent takiej szkoły zna. Nie przesadzę jeżeli powiem, że 90% z tych rzeczy co tam są, nawet nie liznęliśmy w szkole, a 50% z tych 90% to są rzeczy o których nawet nie miałem pojęcia, że istnieją...
Jak chcesz maturę to idź do LO. Przynajmniej w moim technikum, system nauczania wręcz zniechęcał do szykowania się do matury, zamiast w tym pomagać.
Reasumując, tak jak powiedział ktoś wyżej, Informatyka to jest potężny dział, a w technikum uczą naprawdę banałów, ba... gwarantuję że niektóre rzeczy, które mogłyby Cię interesować w normalnych warunkach, taka szkoła Ci je obrzydzi. Podpisuję się również pod stwierdzeniem, że wiedzę po takiej szkole spokojnie możesz sobie nadrobić sam w domu. I to nie w 4 dłuuugie lata, a nawet w pół roku, jak nie mniej...
Dlatego powiedzenie, że dobry stolarz > dupowaty informatyk, jest jak najbardziej na miejscu, a na potwierdzenie tych słów, powiem, że co zdolniejsi koledzy z mojej klasy poszli (z motyką na słońce) na studia w tym kierunku na Polibudę Wrocławską i osrali się na miękko już po pierwszym semestrze nie zaliczając prawie niczego i mając kolejny rok w plecy. A bez takich studiów, które są naprawdę ciężkie, zawsze będziesz tylko takim dupowatym informatykiem.
Tak było w moim przypadku, no ale cóż, może w innych szkołach jest inaczej.
Zmień praktyki jak ci się nie podobają, ale nie zmieniaj szkoły. Ja jestem po TI i drugi raz bym na to nie szedł.
PaJot --> Nie przesadzaj. Ja studiów nie skończyłem a "informatykiem" jestem całkiem niezłym ;-)
W tym zawodzie niestety szkoła/studia mogą co najwyżej pomóc. Ale 90% umiejętności to praca własna i trochę szczęścia na początku, żeby dostać się do firmy która ma sprzęt lub soft na jako takim poziomie.
@wornock Czemu byś nie poszedł drugi raz?
@ryder wieczny palacz Jeśli jesteś dobry z matematyki, fizyki itd. i jeśli NAPRAWDĘ chcesz to robić to idź! Ty będziesz pracować nie twój tata. Poczytaj o TI. Zastanów się, jeśli dalej będziesz na tak, to spróbuj przekonać tatę.
Przede wszystkim znajdź sobie coś co naprawdę cię interesuje i dopiero wybierz szkołę. Jeśli nie chcesz być stolarzem, nie powinieneś na siłę chodzić do szkoły zawodowej.
Do technikum idzie się przede wszystkim po mature.
Technikum zawodu nie nauczy troszke wiedzy o danej specjalizacji przekaże ale bardziej przygotuje pod studia w danej specjalizacji(zasypywanie teorią a praktyki prawie zero).
Ja chodziłem do technikum o profilu Technik pojazdów samochodowych i nie umię w samochodzie zrobić czegoś trudniejszego niż wymiana oleju nawet suwmiarką się nauczyłem posługiwać po szkole jak mi pewien mechanik ciągnik naprawiał czasami były teksty w stylu jak ci się udało technikum skończyć czy sam sobie tego nie zrobisz.
tylko ze jako stolarz to bedziesz mial z czego zyc a jak jestes kiepski z matmy a pewnie tak to informatyki na studiach nie zrobisz.A zeby sie przebic od zera ..to juz chyba nie te czasy.
[8] musi byc z niego strasznie mierny "stolarz"
Mojemu wujasowi na starosc sie w glowie "poprzewracalo" i sobie otworzyl warsztat amatorskiej stolarki. Facet trzepie kase jak nigdy dotad i to wykonujac dosc proste uslugi dla okolicznych ludzi. Nawet za meble sie wzial i mimo ze nie sa one z wygladu jakies super ale za to bardzo solidne i ludzie non stop go prosza o jakies krzesla stoly itp.
Na studiach miałem kolegę który pracował jako stolarz (nie pamiętam czy na swojej działalności czy u kogoś).
Jeździł używanym (acz nie jakoś mocno starym) Jaguarem, na którego sam zarobił.
Stolarz to dobra fucha.
Jesli bedziesz dobrym stolarzem to jeszcze bedziesz ojcu dziękował. I lepiej polub stolarke bo to zajebisty zawod i jako sama praca i placa.
Jesli naprawde lunisz informatyke to szkola ci niepotrzebna. Bedac samoukiem zana szkola ci nie da tego czego sam sie nauczysz. Samouki sa zawsze najlepsi. Ucz sie w szkole stolarki a w domu informatyki.
Jesli nie jestes w stanie uczyc sie samemu informatyki to znaczy ze nie lubisz tego tak jak ci sie wydaje
[2], [19] +1
Na Twoim miejscu zostałbym przy zawodówce, ja myślałem podobnie tak jak Ty, ale wyuczyłem się zawodu dobrze i już w drugiej klasie płacili mi ~400zł.
Z zawodu jestem drukarzem, a drukarz to dobry kierunek, tak samo jak stolarz. Dobrze to przemyśl.
Teraz dobrzy fachowcy są w cenie : ) ale podkreślić trzeba DOBRZY fachowcy : )
ale jak będzie dupowatym stolarzem to też niewiele co zarobi.
chociaż i tak uważam, że dupowaty stolarz > dupowaty informatyk.
Jeżeli autor tematu nie czuje pociągu do obróbki drewna, to niestety będzie z niego marny stolarz. Gwoździe bić, oheblować deskę, czy skleić jedną z drugą potrafi każdy kto ma na rzędzie, trzeba jednak mieć zamiłowanie do tego, by zrobić zajebiście ładną półkę czy śliczne drewniane schody z fikuśną balustradką.
Dobry stolarz to obecnie skarb, bo coraz mniej jest fachowców z odpowiednim podejściem.
Wszyscy tutaj mówią że lepiej być dobrym stolarzem niż dupowatym pseudo-informatykiem. Faktycznie to prawda, ale założyciel wątku od razu napisał, że nie lubi stolarki, a lubi informatykę, której chce się uczyć. Więc chyba lepiej być dobrym nawet pseudo-informatykiem, niż byle jakim stolarzem z przymusu, który umie dwie deski zbić ze sobą...
Masz bardzo mądrego ojca. Wie, co jest dobre dla Ciebie. Na jego miejscu, to zapisałbym Cię jeszcze na jakieś kursy językowe( niemiecki, norweski: tak, tak). No, ale skoro Ty nie chcesz. A masz jakieś konkretne powody, dla których lubisz informatykę. Chodziłeś na zajęcia pozaszkolne z matematyki i fizyki w piątki po 16:00? Jakieś olimpiady, konkursy szkolne. Czy tylko dlatego się tym interesujesz, bo "wszyscy" tak robią i na forach piszą, że po IT się wygra życie?
marcing -> juz to widze jak potrzeba wiecej humanistow jezykowych u nas...
bys polecil predzej chinski a nie na zarobek do norwegii sugerujesz norweski.
Zawod w reku lepszy niz matura. Matura ci wcale nie otworzy wrot do dobrego zycia, jedynie cie nakierunkuje.
Po tym i tak musisz studia zrobic, a z tego co piszesz to masz sytuacje konserwatywnego ojca. Wiec mozesz miec problem ze studiami bo albo pojdziesz do roboty i zaocznie, albo bedziesz na jego garnuszku i bedziesz sie jego musial sluchac.
Na pewno lepiej sie fachu nauczyc niz uczyc sie jezykow poza podstawowymi lub naprawde egzotycznymi = przyszlosciowymi.
Po angielsku w norwegii spokojnie sie dogadasz. A Angielski jest banalny do nauki